Na starcie Belmont Stakes zobaczymy ośmiokonną stawkę. Wyjątkowo ciekawym aspektem tej gonitwy jest to, że możemy zobaczyć zmagania najlepszych koni rocznika derbowego na bardzo długim dystansie. Konie będą miały do pokonania 2400 metrów po piachu, co w Ameryce jest praktycznie niespotykane. W ubiegłym roku ze względu na zmiany kalendarza wyścigowego spowodowane pandemią nagroda Belmont była rozgrywana na krótszym dystansie i zamiast kończyć potrójną koronę to ją rozpoczynała. W tym sezonie wracamy do normy i zobaczymy, który z koni poradzi sobie na dystansie polskich Derbów. Poznajmy faworytów i dowiedzmy się, dlaczego trzeba pamiętać o nieliczonym Rock Your World.
Przy wskazywaniu faworytów szczególną uwagę trzeba zwrócić na zwycięzcę Preakness Stakes, ogiera Rombauer. Wygrał tą prestiżową gonitwę łatwo, z przewagą kilku długości. Zmianą jest to, że w sobotnim wyścigu w siodle nie zobaczymy wyśmienitego Flaviena Prata. Rombauer w Preakness Stakes ograł między innymi amerykańskiego derbistę. Dodatkowo może pochwalić się lepszym papierem na dłuższe dystanse niż jego jutrzejsi przeciwnicy. Następnym bardzo mocno liczonym koniem jest Essential Quality. Ogier własności Godolphin był bitym faworytem w Derbach, ale źle przyjął start, w wyniku czego musiał odrabiać stratę w dystansie, a zakręty pokonywał bardzo szerokim łukiem. W Belmont Stakes nawet przy niekorzystnym układzie wyścigu nie powinien mieć takich problemów, ze względu na mniej liczną stawkę (8 koni). Jeśli będzie trzymał dystans, nie powinien mieć problemów z wygraniem tego wyścigu. Kolejnym liczonym koniem w tej gonitwie jest Hot Rod Charlie, który ukończył Kentucky Derby na trzecim miejscu i będzie miał w siodle wspomnianego wcześniej championa Santa Anita – Flaviena Prata. Koniem zagadką, o którym lepiej nie zapominać jest Rock Your World. Wyścigową karierę zaczął późno, bo dopiero w wieku trzech lat. Z debiutu wygrał w przepięknym stylu, czym otworzył sobie drogę do ważniejszych wyścigów. Zdominował gonitwę rangi Listed oraz Santa Anita Derby, gdzie ograł późniejszego derbistę o ponad 4 długości. Wszystko wskazywało na to, że będziemy świadkami wyjątkowej historii, którą w Kentucky Derby napisze Rock Your World, ale wyścig potoczył się dla niego bardzo źle. Celownik minął w cieniu reszty stawki, na dalekim 17. miejscu. W ten weekend ma szanse policzyć przeciwników na długim dystansie i pokazać, że występ w Kentucky był tylko wypadkiem przy pracy.
Start gonitwy zaplanowany jest na godzinę 00:50 w nocy z soboty na niedzielę.
fot. tytułowe – AL.com