Trenowany przez Todda Pletchera Life is Good zmiażdżył konkurencję w dotowanym niebagatelną sumą 3 milionów dolarów Pegasus Word Cup. Wyścig rozgrywany na Gulfstream Park był zapowiadany jako wielki pojedynek ubiegłorocznego zwycięzcy, niedawnego zdobywcy tytułu Konia Roku w wyborach Longines- Knicks Go z kapitalnym Life is Good, który w karierze doznał tylko jednej porażki. Amerykańscy bukmacherzy byli zgodni w notowaniach- fifty-fifty między dwójką faworytów.
Przebieg gonitwy szybko zweryfikował wszystkie prognozy. Life is Good wyszedł na czoło i ze sporą przewagą rozprowadzał wyścig. Gdy na ostatnim zakręcie różnica między liderem a peletonem się nie zmniejszała, jasne było, że Life is Good sięgnie po kolejny skalp, a kończący karierę Knicks Go zajmie “tylko” drugie miejsce i nie przekroczy magicznej sumy 10 mln USD. Zwycięzca wyraźnie oszczędzany w końcówce przez dżokeja Irada Ortiza zanotował ponad trzy długości przewagi nad Knicks Go i czas 1.48,91 na 1800m.
Po wyścigu trener drugiego na celowniku Knicks Go- Brad Cox krótko podsumował przegraną: “Life is Good był dzisiaj naprawdę szybki, dużo lepszy od naszego konia. Gratulacje dla Todda Pletchera, to jeden z najlepszych trenerów w historii!”
Todd Pletcher natomiast chwalił swojego asa słowami: “Miałem wiele wspaniałych koni, ale trudno by mi było wymienić lepszego od Life is Good.”
Kolejny start Life is Good planowany jest w Dubai World Cup, ale na razie pomysł ten jest w fazie wstępnej, a decyzja zostanie podjęta wkrótce. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Knicks Go po wygranej w Pegasus World Cup pojechał na Saudi Cup, gdzie zajął czwarte miejsce (wygrał europejski Mishriff).
Zdjęcie- DRF.com