Wczorajsze gonitwy we Francji, oprócz emocji w totalizatorze, przyniosły nam starty koni własności pana Jakuba Kartusa. Trenowane przez Grzegorza Witolda Wróblewskiego Kubera i Isatis de L’Ecu niestety nie sprostały francuskiej konkurencji na torze Fontainbleau, zajmując dalsze miejsca. Już pojutrze będziemy mogli po raz kolejny kibicować Plontierowi, który zmierzy się w niezbyt licznej, ale mocnej stawce na torze Chantilly.
Spójrzmy, jak prezentuje się dzisiejsza “czwórka dnia”, której pula, po wczorajszej kumulacji, przekroczyła 3 tysiące złotych.
Kluczowym dla wyniku Prix de Sainte-Maxime (13:55) może być wyścig z 8 lutego, w którym typowany przez nas jako fuks do czwórki Total Knockout (9) pokonał zdecydowanie mocniej liczonego Dantesa (2) oraz inne startujące tu konie: Mandarina (4), Quartillę (5), Marrakech Moona (14), Agapi Mię (11) i Shymalę (10). Z wyjątkiem Shymali, (która poniesie 0,5 kg mniej niż ostatnio), wszystkie konie poniosą te same wagi co przed dwoma tygodniami. Różnice na celowniku między całą siódemką były minimalne, więcej na temat dzisiejszego rozstrzygnięcia może nam powiedzieć analiza przebiegu tamtego wyścigu. Total Knockout jest typowym “front runnerem”, który ostatnio (pierwszy start dla nowego trenera) niósł się w dystansie, ale mimo to dobrze bronił się na prostej. Odparł atak mających z nim bezpośredni kontakt Mandarina i Quartilli, więc wydaje się, że ma na to ponownie szansę. Przypomnijmy: dystans, tor i wagi są te same, co ostatnio. Koniem, który wyróżnił się w wyścigu z początku lutego, jest Dantes. Doceniają go francuscy dziennikarze i eksperci Equidii, którzy zgodnie wskazują go na pierwsze miejsce. Niemieckiej hodowli sześciolatek atakował ostatnio z końca stawki i mocno w końcówce zbliżył się do Total Knockouta. Dantes przegalopował końcowe 600m zdecydowanie najszybciej z wszystkich uczestników wyścigu, dlatego będzie też naszym faworytem! Typy francuzów obracają się wokół wyżej wymienionych koni, a na dalsze miejsca wskazywane są: Oxalis (3) i Assier (15). Pierwszy z nich po nieudanych startach w Hiszpanii wrócił na francuskie tory, gdzie sukcesywnie odbudowuje swoją pozycję. Ostatnio wygrał w Cagnes na tym samym dystansie pod 62kg. Niosący jedną z niższych wag w polu Assier ostatnie zwycięstwo odniósł w handicapie niższej klasy, ale zrobił to w bardzo przekonującym stylu.
Nasi faworyci: Dantes (2)- Total Knockout (9)- Quartilla (5)- Assier (15)
Zdjęcie LeParisien.fr