Firma Westminster jest nie tylko głównym partnerem sezonu wyścigów konnych na Służewcu, ale odważnie rusza też na podbój Europy. Trenowany dla niej w Czechach przez Vaclava Lukę trzyletni Westminster Night zajął w poniedziałek drugie miejsce w gonitwie conditions Prix du Lieutenant na 1600 m w Chantilly. Zarobił 5320 euro plus 80 procent premii za to, że jest koniem hodowli francuskiej. Przegrał tylko o długość z koniem należącym do Katarczyków ze słynnej stajni Al Shaqab – Al Hakeem, który jest owocem świetnego nicku Siyouni – Galileo. Westminster Night ma wstępne zgłoszenia do francuskich klasyków – 2000 Guineas 15 maja na Longchamp w Paryżu oraz do Prix du Jockey Club, czyli Derby, 5 czerwca w Chantilly na 2100 m.
Dla Westminster Night był to dopiero trzeci start w karierze. Debiutował późno, 23 listopada w Deauville na 1900 m i mimo że zajął dalekie miejsce w wyścigu dla koni, które nie biegały – 9 na 12 koni, to był to całkiem przyzwoity występ, bowiem stracił do konia, który zajął drugie miejsce, ledwie około 3 długości.
Ograł Frankela i Kingmana
Po raz drugi wyszedł do startu również na sztucznej nawierzchni, zbliżonej do piasku (PSF) 18 grudnia w Chantilly, na krótszym dystansie 1600 m. Sprawił miłą niespodziankę, wygrywając ten wyścig w stawce 14 koni aż o 3 długości pod Hugo Besnierem. Zarobił dla swoich właścicieli 13 500 euro nagrody plus 8933 euro premii dla konia francuskiej hodowli, a jego hodowcy otrzymali 2916 euro premii hodowlanej. Tak znakomicie Francuzi promują i dotują konie swojej hodowli.
Drugi za nim finiszował syn niepokonanego w czternastu startach i topowego już reproduktora Frankela (kryje w tym roku w Anglii w Banstead Manor Stud po 200 tysięcy funtów!) – Frank Stella, czwarty był Kingentleman po znakomitym Kingmanie, który kryje w tej samej stadninie – po 150 tysięcy funtów. Zarówno Frankel jak i Kingman zostały wyhodowane w stadninie Juddmonte przez Khalida Abdullaha, zmarłego w ubiegłym roku księcia z Arabii Saudyjskiej.
Westminster Night ma jeszcze rezerwy
Tak dobry występ rozbudził nadzieje stajni Westminster i trenera Vaclava Luki i koń został zgłoszony do klasyków we Francji. W zapisie do Derby są na razie 162 konie, zgłoszone do 16 lutego z opłatą 3050 euro. Pierwszy zapis do Emirates Poule d’Essai Des Poulains (odpowiednik naszej Nagrody Rulera) na 1600 m kosztował 1500 euro, w zapisie jest 111 koni.
Po raz trzeci Westminster Night przyjechał z Czech do Francji na wyścig w poniedziałek 14 marca, ponownie stanął na nawierzchni PSF w Chantilly, na której poszło mu tak dobrze w grudniu i znów na milę. Tym razem dosiadał go Clement Lecoeuvre, w skromnej ilościowo, ale solidnej jakościowo stawce koni.
Wyrośnięty, muskularny, potężnie zbudowany Westminster Night był w dystansie prowadzony na 2-3 miejscu, dżokej trochę dał się zamknąć przy kanacie przy wyjściu na prostą. Gdyby nie lekko spóźniony finisz, być może postraszyłby zwycięzcę. Wydaje się, że ma jeszcze spore rezerwy i będzie poprawiał w kolejnych startach.
Siyouni – od 7 do 140 tysięcy euro
Wygrał, prowadząc niemal zmdom, Al Hakeem pod znakomitym włoskim dżokejem Cristianem Demuro z bogatej katarskiej stajni Al Shaqab w czasie 1 min 39,2 s (zarobił 14 tysięcy euro). To był jego trzeci start w karierze (wszystkie na 1600 m) – wygrał po raz drugi, z debiutu był czwarty w Deauville, ale ograł niezłego Tribalista ze stajni Godolphin. Al Hakeem też ma zgłoszenie do 2000 Guineas i Derby, a także do Grand Prix de Paris.
Al Hakeem jest synem znakomitego Siyouni, jego matka jest po Galileo, a babka po Giants Causeway i już samo to budzi respekt. Znakomity miler Siyouni (po szybkim Pivotalu) wygrał jako dwulatek Prix Lagardere G1. Okazał się wybitnym reproduktorem, stanówka nim rosła lawinowo od 7 tysięcy euro na starcie w 2011 roku do 140 tysięcy euro w latach 2021-2022 (Haras de Bonneval).
Najlepsze konie po Siyouni to St. Mark’s Basilica (rating 128 funtów, koń roku 2021 na świecie, triumfator we Francji 2000 Guineas i Derby, a w sumie 5 razy G1), Sottsass, City Light i Ervedya. Al Hakeem raczej jest sporo słabszy od nich, ale jest w stanie wygrać wyścig Pattern.
Imponujące zakupy Katarczyków
Matka Al Hakeema Jadhaba została zakupiona przez Katarczyków jako roczniaczka za bardzo wysoką cenę – 620 tysięcy euro, ale to nie dziwi, bo jest córką Galileo. Biegała tylko trzy razy, ale dobrze – dwa razy wygrała i była trzecia w Prix Penelope G3.
Bardzo dobrze biegała też babka Al Hakeema – Naissance Royale po Giants Causeway, która na 21 startów w USA i Kanadzie (głównie 1600-1800 m) wygrała 6 razy, w tym dwa razy G2 i raz G3, była trzecia w G1 E.P. Taylor Stakes na 2000 m.
Westminster Night zostawił w tyle o 2,5 długości Sitello, po dobrym w stadzie francuskim derbiście Intello (jego syn Damask Blade wygrał jeden wyścig na Służewcu)) ze stajni Wertheimerów oraz Zagreya, syna obiecującego Zaraka (po Dubawi od zwyciężczyni Łuku Zarkavy). W Polsce biegała w sezonie 2021 córka Zaraka Zarine, która w treningu Saliha Plavaca wygrała jeden wyścig, była piąta w Ministra Rolnictwa i trzecia w Upsali.
Nie zawsze koń leci rodowodem
Westminster Night nie ma aż takiego pochodzenia, rzucającego na kolana, ale jest udanym pokrojowo i wyścigowo koniem. Kosztował na aukcji roczniaków Arqany 14 tysięcy euro. Jego ojciec Morandi (po Holy Roman Emperor – ojcu Inter Royal Lady, Emperor Ajeez i Wedding Ring) był bardzo dobrym dwulatkiem – wygrał Criterium Saint-Cloud G1 i Prix Conde G3, w francuskim Derby zajął drugie miejsce.
Morandi kryje we Francji od 2017 roku (cena stanówki w 2022 roku 2500 euro). Dotąd nie dał koni z miejscami w gonitwach Pattern. Trzy konie po nim przekroczyły rating 90 funtów – Dreams 96, Orandi 94 i właśnie Westminster Night 92 i być może zobaczymy go w Derby na Służewcu w pierwszą niedzielę lipca.
Dystans nie będzie straszny dla Westminster Night
Matka Westminster Night – Fontaine Margot wygrała dwa wyścigi na 1400 m, była trzy razy z miejscem w Listed Race. Do tej pory tylko jeden koń od niej wygrał jeden mniejszy wyścig.
Ojciec matki – Ballingarry (po wybornym Sadlers Wellsie, ojcu Galileo) bardzo dobrze biegał, zarobił na torze 1,7 mln dolarów. Podobnie jak Morandi wygrał dwulatkiem Criterium Saint Cloud G1, w wieku trzech lat zwyciężył w Canadian International G1 (2400 m), był drugi we włoskim Derby i trzeci w Derby oraz St. Leger w Irlandii. Dał sporo dobrych koni płotowych i przeszkodowych, Westminster Night dobrze więc powinien czuć się na dystansach powyżej 2000 m.
Co ciekawe, Westminster Night jest zinbredowany na swoją czwartą matkę Ordenstreue, która była championką trzyletnich klaczy w Niemczech, wygrała Preis de Diana, czyli Oaks..
Siódme miejsce w gonitwie z Westminster Night zajął Khan, a jest to o tyle istotne, że jest on synem niemieckiego derbisty Sea The Moon (po Sea the Stars), podobnie jak najlepsza dwulatka sezonu 2021 na Służewcu – Moonu, która również jest własnością firmy Westminster.
Sprowadzili zwycięzcę Grand Prix de Paris
Firma Westminster nie tylko kupuje konie wyścigowe, ale wzmacnia też polską hodowlę. Zakupiła w Irlandii ogiera Shakeel (po francuskim derbiście Dalakhanim), który wygrał Grand Prix de Paris G1. Shakeel kryje w tym roku Krasnem, cena stanówki 1500 euro. Dawno nie było w Polsce ogiera, który wygrałby tak prestiżową gonitwę.
Westminster Night trenuje w Czechach Vaclav Luka, który od lat wystawia swoje konie we Francji i odnosi tam spore sukcesy. Jego Nagano Gold, zwycięzca Wielkiej Warszawskiej, wygrał we Francji dwie gonitwy Listed i był drugi w G1 Grand Prix Saint-Cloud. Znakomity wyścig zrobił w Anglii podczas Royal Ascot, był drugi w Hardwicke Stakes G2.
Link do wyniku wyścigu i wideo (po zalogowaniu)
Córka Dabirsima znów błysnęła
Przyjemny polski akcent mieliśmy w poniedziałek w Chantilly za sprawą pięcioletniej MangSeko. Należąca do braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich (nie jesteśmy spokrewnieni) córka Dabirsima była od początku ofensywnie prowadzona przez Ludovica Boisseau i zajęła drugie miejsce w handicapie Prix de Mareil-en-France na 1600 m. Zarobiła 4200 euro nagrody plus 2079 euro premii za francuski rodowód.
Jej ojciec Dabirsim (zwycięzca dwóch gonitw G1 we Francji jako dwulatek) jest synem japońskiego ogiera Hat Trick (po zwycięzcy Kentucky Derby, epokowym w japońskiej hodowli Sunday Silence). Dabirsim jest na dziś na pierwszym miejscu na liście reproduktorów we Francji w tym roku – 15 zwycięstw, 474 tysiące euro wygrane przez potomstwo, ale to dopiero początek sezonu.
MangSeko zaledwie o szyję przegrała do ośmioletniego wałacha Greyway. Na 28 startów we Francji wygrała jeden wyścig, 16 razy była na płatnym miejscu, zarobiła z premiami ponad 67 tysięcy euro.
Premierowe zwycięstwo Polki we Francji
Bracia Andrzej i Ryszard Zielińscy są też właścicielami derbistki ze Służewca Nemezis, która właśnie została matką stadną, wspólnie z Adamem Wyrzykiem posiadają derbistę Cacciniego, a wcześniej wyhodowali derbistę Patronusa i znakomitego dwulatka Prince of Ecosse.
20 października 2021 roku MangSeko wygrała dla nich wyścig handicapowy w Deauville na 1900 m i było to pierwsze zwycięstwo w roli trenerki Alicji Karkosy, która w latach 90-tych startowała na Służewcu w gonitwach pod panieńskim nazwiskiem Gluza (jej brat Paweł również wygrywał w Polsce wyścigi).
Podopieczny Alicji Karkosy bije świetnego Colosseo
Alicja wraz z mężem, byłym dżokejem ze Służewca Robertem Karkosą, od dawna mieszkają za granicą, najpierw pracowali w stajniach w Niemczech, a od kilku lat przebywają we Francji w miasteczku wyścigowym Chantilly, gdzie są znakomite, chyba najlepsze w Europie warunki do trenowania koni. Od ubiegłego roku Alicja Karkosa ma francuską licencję trenerską.
W jej treningu biegała też Polonia Spirit, należąca do Krzysztofa Goździalskiego, która w ubiegłym roku była druga w handicapie w Chantilly. Nieźle pokazał się też w 2021 roku Abelard F własności Goździalskiego, który był 2 i 4 w mocnych stawkach w Chantilly, ograł w jednym z wyścigów Colosseo, który dwa miesiące później zajął drugie miejsce w francuskim klasyku 2000 Guineas, tracąc do wybitnego St Marc’s Basilica tylko niecałe dwie długości. W drugiej połowie sezonu Abelard F był już trenowany na Służewcu przez Krzysztofa Ziemiańskiego, wygrał w październiku dwie gonitwy.
Karkosa wygrywał Derby o nos
Pracujący wspólnie z żona w Chantilly Robert Karkosa jest synem znanego i lubianego przed laty na Służewcu dżokeja Stanisława Karkosy. Do legendy polskich wyścigów przeszły chyba najbardziej zacięte w historii Derby 1988, które Karkosa szczęśliwie wygrał o nos na wyhodowanym przez Romana Krzyżanowskiego w Jaroszówce Diabliku (Dakota – Da Grazia po Negresco), który wszedł do Derby kuchennymi drzwiami, wygrywając Nagrodę Aschabada.
Odległości na celowniku były minimalne, drugi Iluzjan pod Jerzym Ochockim przegrał z Diablikiem o nos, o łeb dalej był Tytoń pod Tomaszem Dulem, a pół długości za nimi Angola (Albin Rejek). Józef Gęborys mógł być wtedy pierwszym dżokejem, który wygra Derby trzy razy z rzędu. Dostał do wyboru Diablika i Barnauła. Wybrał Barnauła, który zajął 5 miejsce.
Diablik dostał trzynasty – jak się okazało nie pechowy, a szczęśliwy – numer startowy. Pojechał na nim zamiast Gęborysa jedyny dżokej, który był wtedy wolny – Stanisław Karkosa i pojechał po mistrzowsku, z zegarmistrzowską precyzją.
My Way tym razem zmylił drogę
Nie udał się tym razem niestety występ wyhodowanemu w Polsce przez Joannę i Jarosława Zalewskich synowi derbisty ze Służewca z 2009 roku Rutena – czteroletniemu My Way. W handicapie na 2700 m w Chantilly zajął w poniedziałek ostatnie 15 miejsce. Wcześniej jednak był we Francji dwa razy czwarty i raz trzeci. Jest przygotowywany z myślą o gonitwach płotowych i przeszkodowych, ale ostatnio biegał płaskie.
Bardzo dobrze biega za to we Francji w gonitwach stiplowych inny syn Rutena, wyhodowany przez państwa Zalewskich, również czteroletni – Tkliwy Nihilista (od klaczy Tozzia po Jape), półbrat bardzo dobrze biegającego na Służewcu Temperamenta (zwycięzca Sac a Papier na 3200 m).
Tkliwy Nihilista na 9 startów we Francji 8 razy był na płatnym miejscu (w tym czwarty w Listed), wygrał jeden wyścig, zarobił ponad 72 tysiące euro. Był też trzeci w płotowym wyścigu G1 we włoskim Merano.
Sukces właściciela Va Banka
W poniedziałek w Chantilly nieźle obsadzony wyścig klasy 2 Prix du Chateau wygrała klacz Nadette, należąca do Barry’go Irvina z Team Valor, tego który przed laty kupił w Polsce udziały w ogierze Va Banka (50 procent za 350 tysięcy euro), który razem z Ecosse, Yucatanem i Shakeelem kryje w tym roku w Krasnem.
Nadette jest prawnuczką fenomenalnej klaczy User Friendly (po Slip Anchor), która wygrała trzy prestiżowe Oaksy – Epsom, Irish i Yorkshire, do tego dołożyła dwie inne wygrane w G1 – St. Leger w Doncaster i Grand Prix Saint-Cloud. Była koniem roku 1992 w Europie.
Ostatnie roczniki po Le Havre
Nadette pokonała bardzo dobrą rodowodowo klacz Katarczyków z Al Shaqab Subahiyah po francuskim derbiście Le Havre (ojciec znanych ze Służewca Incepcji, czy Liaqury oraz dwóch francuskich oaksistek), który niestety padł przed kilkunastoma dniami.
Matka Subahiyah jest po francuskim derbiście i znakomitym reproduktorze Shamardalu, a generalnie poprzez cenną Numbered Account jest to sławna rodzina 1-x, idąca od klaczy La Troienne, z której pochodzi też najlepsza dwulatka na Służewcu w ubiegłym sezonie – Moonu.
Na trzecim miejscu w tym wyścigu przybiegła klacz rosyjskiego Tatara i oligarchy Raszita Szajkudinowa Gregarina (De Treville – Gagarina po Galileo), którego konie są na wiosnę we Francji w bardzo dobrej formie. Nie poradziła sobie za to córka Dubawiego ze stajni Godolphin – National Dance, która była w tej gonitwie dopiero piąta.
W drodze do Fontainebleau – śladami Pretty Polly
Bardzo ciekawa stawka trzyletnich dystansowych klaczy biegła w piątek w Fontainebleau w Prix de la Dame Jouanne na 2200 metrów. Znów wygrała klacz należąca do Szajkudinowa She’s Cosmic.
To prawnuczka klaczy Eva Luna, która jest babką Workforce’a, który w rekordowym czasie wygrał angielskie Derby w Epsom. Eva Luna urodziła dwa znakomite konie Brian Boru (dwa razy G1, Racing Post Trophy i St. Leger) i Sea Moon (G2 w Ascot i drugi w Breeders Cup Turf).
Generalnie to jest ta cenna rodzina 14c, idąca wprost od Pretty Polly, z której są Nearctic (ojciec filara rasy Northern Dancera), Brigadier Gerard, Donatello, Be My Chief, Cape Cross, De Corte, Who Knows, Black Pantera, czy importowana z Juddmonte do Polski Circle Line.
Krew stayerów
Shes Cosmic jest po Sea the Stars, babkę ma po Sadlers Wells, a kolejną matkę po stayerze Alleged (dwukrotny zwycięzca Nagrody Łuku Triumfalnego, ojciec championa reproduktorów w Polsce – Jape’a). 2100 w Oaks we Francji to może być dla niej za krótko, być może wystartuje na 2400 m Oaks w Epsom.
Drugie miejsce zajęła cenna klacz Wertheimerów – Albea z dystansowego nicku Nathaniel/Montjeu. Ma inbred 3×3 na Sadlers Wellsa, czyli podobny do Enable i podobnie jak ona jest córką Nathaniela. To też jest klacz raczej na 2400m+.
Robert Zieliński
Zdjęcie France-Galop.com