More

    Kolejny pojedynek Jolly Jumpera z Matt Machine

    ANALIZA SZANS I SYLWETKI KONI

    Gonitwa 8 – sobota, 11 czerwca 2022, godzina 18

    NAGRODA IWNA (kategoria A). Gonitwa międzynarodowa dla 3-letnich ogierów i klaczy. Dystans 2200 m.

    1. KANESHYA

    Po Nagrodzie Strzegomia wydawało się, że w Rulera bardziej zaistnieje i większą progresją się wykaże Kaneshya (podobnie jak Matt Machine reprezentant stajni Westminster Race Horse), bardzo wydajnie finiszujący wtedy w końcówce, który był trzeci w Strzegomia, krótko za Groszkiem i Matt Machine. Ciągle jednak mamy w pamięci, że obaj rywale mieli wtedy 4 kg ulgi wagi w stosunku do Matt Machine.

    – Kaneshyę uważam za bardzo dobrego konia, ale na pewno korzystniejszy byłby dla niego dłuższy dystans. Nie zdziwię się, jeśli powalczy, chociaż bardziej patrzymy w stronę przyszłych, dystansowych biegów – mówił przed występem w Nagrodzie Rulera trener Krzysztof Ziemiański.  

    Wyrośnięty Kaneshya (167-189-21) walczył, ale efekt był trochę gorszy niż w Nagrodzie Strzegomia, jednak nie taki zły. Zajął czwarte miejsce, tracąc trzecie na rzecz El Corazone, z którym przegrał o nos, ale minięty wcześniej o pół długości, na ostatnich metrach znów zbliżał się do niego, co lepiej wróży mu w kontekście dystansu i występu w Nagrodzie Iwna.

    Wpływ na postawę Kaneshyi mogła mieć taktyka. W poprzednim wyścigu był prowadzony z tyłu i oddał długi, obiecujący finisz. W Nagrodzie Rulera został przeprowadzony przez Stefano Murę znacznie bardziej ofensywnie (choć założenia przed wyścigiem były zdaje się inne), na drugim miejscu w dystansie, co raczej nie wyszło mu na dobre.

    W Nagrodzie Iwna trener Ziemiański zapewne wróci do wcześniejszej taktyki, choć przy tak skromnej stawce sytuacja nie jest dla jego konia zbyt dobra. Dużo będzie zależało od taktyki i tempa w dystansie. Przy mocnym tempie szanse podopiecznego trenera Ziemiańskiego rosną.

    Kaneshyi nie można przekreślać w kontekście nagród Iwna i Derby, może mieć jeszcze duże rezerwy i poprawiać. Może też od niektórych rywali lepiej czuć się w dystansie. Kwestia, czy nie zabraknie mu klasy i szybkości.

    – Kaneshya jeszcze nie osiągnął takiej formy, jakiej od niego oczekuję, jednak spodziewam się po nim dobrej postawy – mówi przed Nagrodą Iwna trener Krzysztof Ziemiański.

    Rodowód ma dobry, szczególnie ze strony matki. Matka Kaneshyi Thawraat jest z hodowli Al. Maktoumów. Choć została wyhodowana w Shadwell przez Hamdana al. Maktouma, to biegała dla jego brata szejka Mohammeda i stajni Godolphin. Startowała tylko cztery razy, nie wygrała wyścigu, jako dwulatka była druga na milę, jako trzylatka druga na 1400 m, rating dostała niski 70. Thawraat to córka wspaniałego Cape Cross, czyli ojca angielskich derbistów Sea The Stars i Golden Horna, ale więcej koni Cape Cross dał na krótsze dystanse. Babka Kaneshyi Raaya nie biegała, ale jest córką wielkiego Giants Causeway.    

    Jego ojciec Hunter’s Light, ze stadniny Darley, to syn Dubawiego, który kryje klacze po 250 tysięcy funtów, ale sam Hunter’s Light nie ma zbyt dobrych notowań jako reproduktor. Wygrał 3 gonitwy G1 (ale nie topowe, tylko dwie w kategorii Emiratów Arabskich oraz Premio Roma we Włoszech) na dystansach 1800-2000 m, był siódmy w Dubai World Cup, wygranym przez Animal Kingdom, zarobił 916 tysięcy funtów (rating 119). Kryje w Haras du Logis we Francji, stadninie szejka Mohammeda, po 3 tysiące euro (w promocji można było dostać stanówki na 3 lata).

    Tylko jeden koń po nim miał dotąd w Racing Post rating powyżej 100 – klacz Irska (108), która wygrała trzy wyścigi, w tym G3 we Francji na 1600 m. W Polsce, oprócz Kaneshyi, przyzwoicie po Hunter’s Light (który ma inbred 4×3 na angielskiego derbistę i bardzo dobrego reproduktora Shirley Heightsa) biega sprinter Fear of the Dark (też w treningu Ziemiańskiego), który wygrał na 18 startów 5 wyścigów i 50 tysięcy złotych.

    Kaneshya

    2. MATT MACHINE

    Wielkim faworytem Nagrody Westminster Rulera był zimowy faworyt na Derby (po wygraniu dwulatkiem Nagrody Mokotowskiej), zwycięzca Nagrody Strzegomia na milę w tym roku – potężnie zbudowany, szybki Matt Machine. Klasyk był rewanżem właśnie za Nagrodę Mokotowską, w której Jolly Jumper był odciągnięty w dystansie i można było odnieść wrażenie, że trochę zbyt późno finiszował, i przegrał o pół długości pod Dastanem Sabatbekovem do Matt Machine, dosiadanego wówczas przez Sanżara Abajewa.

    Smaczku temu rewanżowi dodawał fakt, że oba konie trenuje, dla różnych właścicieli, Maciej Jodłowski. Kolejna odsłona tej rywalizacji w Nagrodzie Iwna i na koniec prawdopodobnie w Derby.

    Wyścig o Nagrodę Rulera był też rewanżem za minimalną porażkę z Matt Machine w Nagrodzie Strzegomia dla Groszka (stracił wtedy pół długości) i Kanesyhi, który po finiszu w ostatniej chwili przybiegł o krótki łeb za podopiecznym Adama Wyrzyka. Matt Machine na ostatnich metrach tracił siły, co dodawało szans rywalom na skuteczny rewanż. Kluczowy jednak w tym wypadku był fakt w odwrotną stronę, że Matt Machine w Nagrodzie Strzegomia niósł 4 kg więcej od rywali, a w Rulera wagi były równe.

    Ten fakt, oraz forma, sprawiły, że Kaneshya, a zwłaszcza Groszek, nie były w stanie nawiązać walki z Matt Machine. Był jednak w stanie to zrobić Jolly Jumper. W Nagrodzie Rulera nie powtórzyła się bowiem historia z Mokotowskiej. Matt Machine, tym razem dosiadany (jak w Nagrodzie Strzegomia) przez Sabatbekova, znów uciekał przed Jollym Jumperem (w siodle stajenny dżokej Kamil Grzybowski) i wydawało się, że może dociągnąć do celownika, ale na ostatnich stu metrach syn Free Eagle kapitalnie zareagował na posył i wygrał o łeb dla panów Gawryszewskiego, Sobolewskiego i Wiśniewskiego.

    Kolejne konie były już w sporym odstępie – 3,5 długości i dalej.

    Matt Machine w końcówkach wyścigów w Strzegomia i Rulera słabł na dystansie 1600 m i na 2200 m będzie mu trudniej, ale nie jest pozbawiony szans. To silny, twardy, szybki koń, przy odpowiedniej taktyce, przeprowadzeniu przez jeźdźca, może walczyć o zwycięstwo w Nagrodzie Iwna, zwłaszcza jak tempo w dystansie będzie spokojne (co przy tak skromnej stawce jest prawdopodobne) i spore znaczenie będzie miała szybkość. Na dziś nie wygląda jednak na głównego faworyta Derby na 2400 m.

    Pozostał w zapisie do Derby. Od wiosny 2021 urósł 6 cm w kłębie i zyskał aż 9 cm w popręgu, jego wymiary są imponujące 168-194-21. 

    Matt Machine już w pierwszym starcie jako dwulatek spotkał się z Moonu i Marvelous Stam, ale wyraźnie z nimi przegrał. Później było jednak już tylko lepiej. Reprezentant stajni Westminster, po wygraniu skromnie obsadzonej Nagrody Mokotowskiej, zyskał zwyczajowy tytuł „Zimowego faworyta na Derby”, wcześniej postraszył Moonu w Nagrodzie Ministra Rolnictwa, przegrał z nią tylko o szyję.

    Ojciec Matt Machine Outstrip (po świetnym sprinterze Exceed and Excel) był bardzo dobrym dwulatkiem (wygrał Breeders Cup Juvenile Turf G1 w USA,  a w Anglii Champagne Stakes G2), a później milerem, choć jako trzylatek biegał już słabiej (choć był trzeci w St James’s Palace Stakes G1 w Ascot na 1600 m.

    Outstrip (kryje po 4000 euro) dał do tej pory tylko dwa konie z ratingiem powyżej 100 funtów. W tym był Gold Trip (aż 119), który wygrał we Francji G2 na 2200 m i był z miejscami w G1 na 2400 m i to w jakich gonitwach – trzeci w Grand Prix de Paris i czwarty w Łuku. To daje pewne nadzieje Matt Machine na bieganie w dystansie, ale Gold Trip był z dystansowej rodziny żeńskiej. Większość koni po Oustrip biegała i wygrywała na krótszych dystansach.  

    Matka Matt Machine – Peace Fonic, mimo że była po szybkim Zafonicu (champion dwulatków w Europie, trzylatkiem zwycięzca angielskiego 2000 Guineas Stakes na 1600 m), to na 11 startów jedyny wyścig wygrała na 2500 m (rating 38), a na koniec kariery biegała w płotach. Trzy konie od niej wygrywały, w tym Peace of Oasis (po Oasis Dream) trzy wyścigi, w tym Listed na 2100 m we Francji.

    Podsumowując, kariera i rodowody rodziców i rodzeństwa, budowa i styl biegania, wskazują, że dla Matt Machine mila może być optymalnym dystansem, ale w Polsce ze średnimi rywalami na 2200-2400 m też sobie poradzi.  

    Matt Machine

    3. EL CORAZONE

    El Corazone jest półbratem niezłego konia Art. Scholar, który wygrał 10 wyścigów i miał rating 102 funty. Zrobił bardzo dobre wrażenie w Memoriale Tomasza Dula w dniu otwarcia sezonu na Służewcu, gdy po pasjonującej walce przegrał tylko o łeb z Magicem, a następnie zajął bardzo dobre trzecie miejsce w Nagrodzie Rulera, pokonując o nos Kaneshyę. Potwierdził wysoką formę na wiosnę stajni trenera Wiaczesława Szymczuka, której ukoronowaniem było zwycięstwo Jenny of Success w Wiosennej.

    Wydłużenie dystansu raczej jest dla niego minusem, ale sprzyja mu fakt, że w Nagrodzie Iwna pobiegnie tylko pięć koni, więc tempo w dystansie może być wolne. Przy takim układzie wyścigu nie można wykluczyć nawet, że El Corazone włączy się do walki o zwycięstwo.

    – El Corazone do faworytów się nie zalicza, ale wierzę, że stać go na udany występ. W tak mało licznej stawce istotna będzie taktyka – powiedział trener Szymczuk.

    El Corazone (wymiary 162-190-21) biegał jako dwulatek cztery razy. Pierwszy start był słaby, dwa kolejne średnie, zajmował dalsze miejsca (był raz przesunięty z drugiego na piąte miejsce za przeszkadzanie), ale blisko czołówki, w czwartym biegu już wygrał, pokonując grupę solidnych koni (wśród nich był Caro Giorgio, który w imponującym stylu wygrał wyścig na 1300 m na wiosnę, ale doznał po nim kontuzji).

    Ze względu na ojca El Corazone może mieć kłopoty na dystansach powyżej 2000 m, mila była dla niego raczej bardziej sprzyjającym dystansem. Jednak rodowód ze strony matki daje mu większe nadzieje na dobre występy w Iwna na 2200 m, czy ewentualnie w Derby na 2400 m, do którego nadal ma zgłoszenie, ale ojciec może mu skutecznie przeszkodzić w odniesieniu sukcesów w dystansowych gonitwach.

    Ojciec El Corazone – Dandy Man był typowym sprinterem, który wygrywał na dystansach 1000-1200 m i podobne uzdolnienia ma jego potomstwo. Dandy Man (po Mozarcie, synu Danehilla) biegał 30 razy, wygrał 6 wyścigów, w tym G3 i trzy LR, wszystkie gonitwy Pattern wygrywał na dystansie 1000 m. Bardzo trudno potomkom takiego ojca zwyciężać w poważnych gonitwach powyżej 2000 m.

    Kilka koni po nim z powodzeniem biegało na Służewcu. Zdecydowanie najlepszy był Fiburn F, który wygrał Nagrodę Mokotowską, był drugi w Ministra Rolnictwa, Dakoty, Skarba i Dorpata. Trzylatkiem biegał we Francji, dwa razy był drugi i raz trzeci na 1600 m, w Listed w Cagnes był ósmy na 10 koni. Z koni po Dandy Man na Służewcu wygrywały też w grupach – Seamus Lavin, Gone Hill, Karlon, Vhagar i Groszek, który był drugi w Nagrodzie Strzegomia.  

    Matka El Corazone – Marigold  jest po Marju, synu Last Tycoona. Marju był uniwersalny, bo wygrał na milę St. James’s Palace Stakes G1 podczas Royal Ascot, ale był też drugi na 2400 m w angielskim Derby.

    Marigold biegała solidnie w wyścigach płaskich w Irlandii 25 razy, wygrała 3 wyścigi handicapowe i 54 tysiące funtów (miała wysoki rating 109). Zwyciężyła dwa razy na 2400 m i raz na 2600 m, co przedłuża nadzieje El Corazone na dobre występy w Iwna i Derby, ale trzeba pamiętać o ojcu. Raz pobiegła w LR, ale była ósma daleko. Biegała też 6 razy w gonitwach płotowych, dwa razy była w nich druga.

    Marigold urodziła El Corazone, gdy miała już 21 lat. Wcześniej urodziła 5 biegających koni, z których dwa wygrały wyścigi, jeden miał dobrą karierę. Urodzony w 2007 roku Art Scholar (po Pyrus) biegał aż 72 razy, wygrał 10 wyścigów (na dystansach 2000-2400 m) i 95 tysięcy funtów (rating 102 funty). Jaeger Train (po Captain Rio) wygrał jeden wyścig, rating 74 funty. Dwaj pełni bracia El Corazone – Dandiesque (rating 69) i Mr Weebee (rating ledwie 21) nie wygrali wyścigu, co nie jest dobrym prognostykiem.

    El Corazone

    4. JOLLY JUMPER

    Styl zwycięstwa w Nagrodzie Rulera, przyspieszenie na ostatnich metrach, sposób galopowania, oddawanie w posyle – to wszystko dobrze wróży Jolly Jumperowi w kontekście Nagrody Iwna na 2200 m. Nie jest to koń o pochodzeniu długodystansowym, ale w polskich warunkach na 2200-2400 m, przy jego talencie, powinien sobie poradzić, zwłaszcza, że jego optimum dystansowe wydaje się większe od większości rywali, w tym Matt Machine.

    Jolly Jumper zaimponował wcześniej stylem zwycięstwa w pierwszym dniu wyścigowym w Nagrodzie Generała Władysława Andresa. W ubiegłym roku ten wyścig wygrał Guitar Man, który następnie triumfował w Derby. Czyżby historia miała się powtórzyć?

    Jolly Jumper debiutował w sierpniu 2021 roku we Wrocławiu na 1400 m, zajmując 3 miejsce za synem Zelzala Roc’h Breizh który później nie dał rady w Niemczech i w Nagrodzie Strzegomia oraz polskiej hodowli Modus Vivendi. Po trzech tygodniach wygrał już w imponującym wyścig na Partynicach na 1600 m, bijąc pod Szczepanem Mazurem o 10 długości Kassara. Bardzo pozytywnie zaskoczył w Nagrodzie Mokotowskiej, gdy postraszył faworyta Matt Machine, również trenowanego przez Macieja Jodłowskiego. Od wiosny 2021 roku urósł 5 cm, ale nie zmienił się w popręgu, wymiary 160-182-20.

    Wydaje się, że Jolly Jumper to koń bardziej na 1600-2000 m niż na 2400-2800, ale w polskich warunkach może walczyć o zwycięstwo w Derby. Jego ojciec Free Eagle (po High Chaparral) był typowym średniodystansowcem – wygrał Prince of Wales’s Stakes G1 na Royal Ascot i Enterprise Stakes G3 w Irlandii – oba biegi na 2000 m (wysoki rating 124). Stanówka nim spadała systematycznie od 20 tysięcy euro w 2016 roku do 5 tysięcy w 2022.

    Tylko 5 koni po Free Eagle przekroczyło rating 100 funtów, ale wśród nich był jeden, który niesamowicie i niespodziewanie błysnął. Khalifa Sat (rating 112) po wygraniu LR w Goodwood na 2200 m, sensacyjnie zajął drugie miejsce w angielskim Derby za Serpentine, grany 50:1. Biegał tylko 5 razy i zszedł z toru z powodu kontuzji. Od tego roku kryje w Lacken Stud w Irlandii po 2 tysiące euro. W Polsce po tym ogierze nieźle biegały już Gabriella Essence (wygrała Novary, była piąta w Oaksie, ale w tym roku biega słabiej) i Javan Eagle (4 zwycięstwa w grupach).

    Matka Jolly Jumpera Laura’s Oasis nie biegała, ale jest córką świetnego sprintera i reproduktora Oasis Dream. Babka All for Laura (urodziła świetną Misheer, która wygrała G2 i LR i była druga w G1 jako dwulatka w Cheveley Park Stakes) wygrała raz na 1000 m, jest córką sprintera Cadeaux Genereux, kolejna matka jest po milerze Warningu. Stąd wątpliwości, czy Jolly Jumper dobrze będzie czuł się w mocnych stawkach na 2200-2400 m.

    Jolly Jumper pokonuje w Nagrodzie Rulera Matt Machine

    5. THIRY TIME

    W Nagrodzie Iwna faworytów będzie chciał pogodzić i wystąpić w roli czarnego konia, jedynak polskiej hodowli Thiry Time. To syn Cacciniego, który wygrał Derby i Wielką Warszawską, wyhodowany i trenowany w Podbieli pod Warszawą przez Adama Wyrzyka. Thiry Time łatwo, o 4,5 długości, wygrał 14 maja handicap II grupy na 1800 m.

    Wcześniej, 24 kwietnia w Nagrodzie Andersa był dopiero szósty, stracił aż 16 długości do zwycięskiego Jolly Jumpera. Trzeba jednak pamiętać, że niósł wtedy aż 61 kg, a przede wszystkim Thiry Time progresuje i teraz znów może pójść mocno do przodu. Dystans 2200 m powinien mu sprzyjać, stać go na sprawienie niespodzianki, zwłaszcza, że pojedzie na nim Szczepan Mazur.

    Jeśli chodzi o rodzinę żeńską, to wyhodowany przez Adama Wyrzyka Thiry Time ma najlepszą w tej stawce. Idzie od klaczy Special, która urodziła słynnego Nureyeva i Fairy Bridge, matkę samego Sadler’s Wellsa. Jego matka Telimena wcześniej urodziła trzy solidne konie – Tres Amour (była piąta w Nagrodzie Iwna), Tulipan Fan Fan i Taboo Tatoo, które wygrały po dwa wyścigi. Sama Telimena (córka sprintera Tagula) biegała tylko dwa razy jako dwulatka, w treningu Wyrzyka była trzecia i piąta.

    – Thiry Time pierwszy raz będzie miał okazję rywalizować z tak mocnymi końmi. Mam jednak powody do optymizmu, bo bardzo dobrze pracuje na treningach, a ostatnio wygrał łatwo. Może nawiąże do osiągnięć ojca, który najpierw wygrał Nagrodę Iwna, a następnie Derby? – powiedział trener Adam Wyrzyk.

    Thiry Time jest z pierwszego, udanego rocznika po Caccinim. Oprócz Thiry Time zwycięstwa z koni po nim odniosły Dacinni (aż trzy, w tym Nagroda Intensa, ale słabo biega jako trzylatek) i Przystojny Kaźmierz, który z kolei ładnie finiszował na czwarte miejsce w Memoriale Jednaszewskiego na 2200 m i kto wie, czy nie będzie czarnym koniem na Derby.

    Thiry Time biegał jako dwulatek trzy razy i z każdym startem progresował. W debiucie w połowie sierpnia z końmi polskiej hodowli wypadł słabo, był piąty na 1200 m, ale daleko. W połowie października był już trzeci za Chou Pet i Impasem na 1400 m. 7 listopada wygrał wyścig na 1300 m dla koni polskiej hodowli. Powinien dalej progresować.

    Thiry Time

    NOTOWANIA KONI:

    2,5:1 Jolly Jumper, 3,5:1 Matt Machine, 4:1 Kaneshya, 6:1 El Corazone, 12:1 Thiry Time.

    Link do programu wyścigowego na 11 czerwca:

    https://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2022/06/PG_12-13.pdf

    Robert Zieliński, ekspert Służewiec iTV

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły