More

    Wywiad z trenerem, hodowcą i właścicielem koni Andrzejem Laskowskim – część 1: Han Rastaban i Alladyn

    Zwycięzca Derby dla koni arabskich Han Rastaban to bardzo dobry koń, ale jeszcze lepszy będzie w przyszłym roku. Czy to najlepszy koń jakiego trenowałem? Inny mój derbista Alladyn w najwyższej dyspozycji mógłby z nim stanąć do równej walki. Uważam, że Zenhaf to jest koń, którego Han Rastaban mógł ograć w Derby Europy Centralnej, ale Martin Srnec pojechał bardzo źle i nie dał mu na to szansy – mówi w wywiadzie dla Trafnews.pl trener Han Rastabana Andrzej Laskowski, który – obok Szczepana Mazura – jest bohaterem lipca na Służewcu, bo Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego wygrał wyhodowany i trenowany przez niego Neverland.   

    Robert Zieliński: Czy Han Rastaban, który w wielkim stylu wygrał polskie Derby 2022 dla koni czystej krwi arabskiej, to jest najlepszy koń jakiego trenowałeś w swojej karierze?

    Andrzej Laskowski: To na pewno znakomity koń i mocno pretenduje do tego miana, ale jest jeszcze jeden koń, którego bardzo cenię – Alladyn, który w moim treningu też wygrał Derby dla koni arabskich w 2015 roku. O nim się trochę mniej mówiło, bo był w cieniu świetnej Shannon Queen, ale to niezwykle ambitny koń o niebywałym sercu do walki. Przy okazji każdego wyścigu mówiłem do Szczepana Mazura, który wygrał na nim Derby, czy do innych dżokejów, którzy jeździli na Alladynie, aby nie bić go batem, bo on sam z siebie leci ile może, i tak daje z siebie wszystko. Po wygraniu Derby miał mało czasu na regenerację przed Nagrodą Europy, potrzebował więcej czasu. On bardzo dużo schudł po Derby, bo ten wyścig kosztował go bardzo dużo sił, całe serce w niego włożył. A mimo tego, jako czterolatek, potrafił stanąć do walki w Nagrodzie Europy ze starszymi końmi. Przegrał z francuskim Ameretto i Ussam de Carrere, ale potrafił jeszcze ograć w walce o trzecie miejsce znakomitego Westima. 30 lat jeżdżę na koniach i nigdy w życiu nie siedziałem na koniu tak ambitnym, jak Alladyn. Nigdzie się nie spotkałem z koniem tak ambitnym, a jeździłem we Włoszech, w Niemczech i w Polsce. A już to, że arab miał taki charakter i ambicję, to jest ewenement, wybryk natury. Mam do tego konia wielki sentyment.

    A jaki jest Han Rastaban?

    To jest bardzo dobry koń, przynajmniej jak na polskie warunki, co pokazał nie tylko w polskim Derby, ale też trzy tygodnie wcześniej w Derby Europy Centralnej, gdzie przegrał z trenowanym w Czechach francuskim Zenhafem, ale padł w tej gonitwie niesamowity rekord toru, Han Rastaban też pobił stary rekord.

    Słyszałem jednak, że nie jesteś zadowolony z drugiego miejsca i uważasz, że była szansa pokonać Zenhafa?

    Nie podobała mi się jazda w tym wyścigu Martina Srneca. Była szansa z Zenhafem wygrać. Jazda Martina była jednak zbyt pasywna, zachowawcza. Zgodnie z naszą rozmową miał jechać w środku stawki, a on od startu przyjął założenie, że pojedzie ostatni. Mówił mi później, że koń nie podążał. Po starcie koń nie podążał? Słabe tłumaczenie, a koń był w formie naprawdę super. W wyniku takiego przeprowadzenia Han Rastaban nie dostał szansy stanąć do równej rywalizacji z Zenhafem. Na początku prostej też miał miejsce, by pojechać prosto za Zenhafem, ale nie, on wybrał jazdę w pole, gdzie wpadł jeszcze na Sharm el Sheikha, wziął jeszcze Han Rastabana na siebie, znów musiał objechać, w czasie, gdy Zenhaf już odjechał. A dwie ćwiartki w tym wyścigu były poniżej 33 s, a ostatnia w 33,3. To on musiałby w tej sytuacji finiszować nie wiem w ile, by wygrać z Zenhafem. Nie podobała mi się ta jazda i powiedziałem to od razu po wyścigu.

    Han Rastaban pod Szczepanem Mazurem wygrał polskie Derby dla koni czystej krwi arabskiej o 14 długości

    Czyli uważasz, że Zenhaf to jest koń w zasięgu Han Rastabana?

    Tak uważam, a w tym wyścigu nie miał możliwości równej rywalizacji. Bo pierwszy wyścig z Zenhafem przegrał, ale ok. W Nagrodzie Kabareta Han Rastaban miał w stosunku do niego 3 kg nadwagi, dlatego też nie chciałem, aby jechał z przodu, zwłaszcza, że był to pierwszy wyścig z wiosny. Nie miałem po tym drugim miejscu pretensji do Martina Srneca. To nie był docelowy wyścig. Ale te Derby europejskie to była ważna gonitwa, a Srnec pojechał, w mojej ocenie, bardzo źle na nim.

    Gdybyś miał porównać, ocenić Alladyna i Han Rastabana, to który z nich jest lepszy pod względem wyścigowym?

    Na obecną chwilę Han Rastaban jest bardzo dobry, ale myślę, że w przyszłym roku on będzie jeszcze lepszy.

    A gdyby się spotkały w jednym wyścigu w miarę optymalnych dla obu warunkach i na dystansie im odpowiadającym, to który by wygrał?

    Ciężko mi powiedzieć. Chcę przypomnieć, że Alladyn, jak był w szczytowej formie, to ustanowił rekord toru służewieckiego na 2400 m, do dziś niepobity. W takiej dyspozycji mógłby stanąć z Hanem do równej walki.

    Trenowany przez Andrzeja Laskowskiego Alladyn wygrał Derby dla koni arabskich w 2015 roku, także pod Szczepanem Mazurem

    To mnie zaskoczyłeś, bo byłem przekonany, że wskażesz Han Rastabana jako tego najlepszego…

    Ja Alladyna zawsze bardzo wysoko ceniłem. Uważam, że w 2016 roku, gdy Alladyn jako pięcioletni biegał w Nagrodzie Europy i drugi rok z rzędu zajął trzecie miejsce, a przyjechały wtedy mocne konie z zagranicy i był też świetny Tefkir, to gdyby przed tym wyścigiem nad torem nie przeszła burza i gdyby tor nie zrobił się kopny, to Alladyn mógł wygrać ten wyścig, a na pewno walczyłby o pierwsze miejsce. On gorzej biegał po miękkim torze, bo to był nieduży, delikatny konik, o fenomenalnej szybkości, ale na grząskim torze nie był w stanie tego przyspieszenia w pełni zaprezentować.

    Jak to się stało, że Alladyn trafił do Ciebie do treningu, czyjej on był hodowli i własności?

    Oficjalnie jako jego hodowca był wpisany Bogdan Tomaszewski, właściciel firmy Damis i stadniny koni w Awajkach, który chyba wkrótce po urodzeniu Alladyna zmarł, ale w praktyce to wyglądało inaczej. Paweł Włostowski i Leszek Kowal wydzierżawili od Damisu do biegania dwie klacze po derbiście Ostragonie – Alba Longę i Terrię. Te klacze słabo spisywały się na torze i wycofali je z biegania, ale pokryli je należącym do nich Vonem, który stał w stadninie Kowala w Lutko i był wcześniej bardzo dobrym koniem wyścigowym, w 2009 roku był drugi w Nagrodzie Europy za Marvinem el Samawi. Alba Longa z tego połączenia urodziła Alladyna, a Terria Trinity. I zgodnie z umową, po urodzeniu źrebaków i wygaśnięciu umowy dzierżawy, Alladyn i Trinity zostały u nich, a matki wróciły do Damisu. Ale formalnie hodowcą konia jest ten, kto jest właścicielem matki, więc jako hodowca Alladyna został wpisany Pan Tomaszewski z Damisu, mimo że przyszły derbista urodził się i wychował w Lutku u Leszka Kowala.

    Niezwykła historia, a jak to się stało, że trafił do Ciebie drugi derbista Han Rastaban?

    To też niesamowita historia. On trafił do mnie dzięki Piotrkowi Piątkowskiemu. U niego były wcześniej w treningu konie Pani Jutty Hietzschold ze stadniny Nessa Arabians, m.in. bardzo dobry Hamal, czy półbrat Han Rastabana – Han Bersael. Jednak w pewnym momencie Piątkowski dostał liczną grupę folblutów od Sławomira Pegzy i musiał odmówić Pani Hietzschold przyjęcia do treningu jej młodych arabów, w tym Han Rastabana, bo nie miał wystarczającej liczby boksów.

    Czyli można powiedzieć, że derbista Han Rastaban trafił do Ciebie szczęśliwie, w wyniku zbiegu okoliczności?

    Tak, trafił do mnie fartownie. Polecił mnie jako trenera właścicielce Han Rastabana właśnie Leszek Kowal z Lutka, z którym od lat znamy się i owocnie współpracujemy. On znał się też dobrze z właścicielkami Nessa Arabians, wspólnie zajmowali się hodowlą koni arabskich, Han Rastaban odchowywał się w jego stadninie.

    A kto jest obecnie właścicielem Han Rastabana?

    Właścicielką pozostaje Pani Jutta Hietzschold, ale Han Rastaban jest na sezon 2022 wydzierżawiony od niej przez Leszka Kowala i moją córkę Patrycję Laskowską. W wieku trzech lat biegał dla Nessa Arabians, ale teraz Pani Hietzschold miała swoje ważne prywatne sprawy do ogarnięcia, nie miała czasu w pełni zajmować się końmi i postanowiła go wydzierżawić.  

    Han Rastaban świetnie biegał już w wieku trzech lat, to zaskakujące, że Pani Hietzschold zdecydowała się go na ten sezon wydzierżawić.

    Gdy Pani Jutta przyjeżdżała do Polski, to moja córka Patrycja, która dobrze zna język angielski, była jej tłumaczem, bo Hietzschold – która jest Niemką – rozmawia w naszym kraju po angielsku. Patrycja zaprzyjaźniła się z właścicielką Nessa Arabians, która postanowiła wydzierżawić jej i Leszkowi Kowalowi Han Rastabana, bo nie była w stanie w tym roku zajmować się końmi ze względu na różne kłopoty, a nie chciała go sprzedawać.

    Czy właścicielka Han Rastabana przyjechała z Niemiec na Służewiec na Derby?

    Nie było jej, oglądała wyścig w telewizji, aż się popłakała ze szczęścia, gdy Han Rastaban wygrał w tak pięknym stylu. 

    Dekoracja zwycięzców po zwycięstwie Han Rastabana w Derby 2022

    Jakie dalsze plany na ten sezon dla Han Rastabana? Wystartuje w Nagrodzie Europy, czy w jakimś innym wyścigu?

    Na razie musi odpocząć po Derby. Czuje się dobrze. Szczepan Mazur, który na nim jechał w Derby, mówił mi, że to nie był dla Han Rastabana jakiś maksymalny wysiłek, bo go nawet raz nie uderzył batem. Machnął raz, myślałem, że go uderzył, ale mówi, że go nie uderzył.  Jest zgłoszony do Nagrody Europy, ale jeszcze nie wiem, czy on w tym wyścigu pobiegnie.

    Gdyby wystartował, to jak widzisz jego konfrontację ze świetnymi starszymi końmi stajni Al Khalediah – Amwaj czy Salamem?

    Myślę, że to jest ciężkie zadanie, to są bardzo dobre konie, na dodatek starsze i doświadczone. Uważam, że Han Rastaban będzie im starszy, tym lepszy.

    Gdyby się wszystko ułożyło idealnie, to jest realna szansa, aby Han Rastaban ograł te starsze konie?

    W tym roku – nie wiem. Może by ciężko. Poza tym ja raczej skłaniam się ku temu, by w tym roku Han Rastaban nie biegał w Nagrodzie Europy, ale jeśli Jutta i Leszek zdecydują, że bardzo chcą, aby biegał, to pewnie nie bardzo będzie wypadało mi odmówić. Ale ja bym raczej nie biegał nim w tym wyścigu, dla dobra konia. On w tym roku miał już trzy wyścigi. Nagrody Kabareta możemy nie liczyć, ale dwa pozostałe były ciężkimi wyścigami, a za każdym razem miał tylko trzy tygodnie przerwy. W pierwszą niedzielę lipca brał udział w wyścigu, w którym padł niesamowity rekord toru, już trzy tygodnie później musiał biegać w polskim Derby na długim dystansie 3000 m. Nie było mowy o zmianie czegokolwiek, tylko trochę dłużej go kentrowałem, nie robiłem żadnych galopów, nie było mowy. Była taka niewiadoma, bo wcześniej nie biegał tak długiego dystansu. Tak czy inaczej, to był ciężki wyścig na 3 km, w trzy tygodnie po pobiciu rekordu toru na 2 km. Za rekordy się płaci. A za chwilę będzie Nagroda Europy.

    Czyli wołałbyś, aby teraz go trochę oszczędzić, dać mu odpocząć?

    Oczywiście, ja osobiście nie chciałbym nim biegać w Nagrodzie Europy. Później mamy nagrody Michałowa, Porównawczą, w których może startować.

    A rozważasz dla niego w tym roku start poza granicami Polski?

    Nie jest to wykluczone, zobaczymy jak sprawy się potoczą. Ale na pewno nie teraz, nie w tej chwili, może jesienią, jak się zregeneruje, odpocznie.

    Andrzej Laskowski – były dżokej, obecnie trener, hodowca i właściciel koni

    Świetny występ z Zenhafem, kapitalne zwycięstwo w polskim Derby robią wrażenie. Han Rastaban sprawia wrażenie konia, który może sobie poradzić na Zachodzie, wygrać gonitwę Listed, czy G3, a może nawet powalczyć wyżej. Jak Ty go oceniasz w kontekście startów zagranicznych?

    Nie wykluczam, że pojedzie w tym roku za granicę i sobie poradzi, ale ja uważam, że to jest już teraz bardzo dobry koń, ale jak będzie starszy, to będzie jeszcze lepszy.

    Czyli uważasz, że nadal trzeba go spokojnie prowadzić i jeszcze dać mu się rozwinąć?

    Tak. To, że koń ma cztery lata, a on jest z kwietnia, to nie znaczy, że już jest w pełni dojrzały i stary. To jest nadal koń, który się rozwija. Widać po nim, że on tak mentalnie i fizycznie z miesiąca na miesiąc się wzmacnia.

    Czyli jako pięciolatek Han Rastaban może być jeszcze lepszy niż w tym sezonie?

    Tak myślę. Tak samo uważałem z Neverlandem, akurat się udało, nie pomyliłem się, ale nie wiem, czy z Han Rastabanem się nie pomylę.

    Tak z ręką na sercu, po tym jak w Derby Europy Centralnej w wyścigu z Zenhafem został pobity rekord toru i były tylko trzy tygodnie przerwy do polskiego Derby, to byłeś pewny, że Han Rastaban zregeneruje się i wygra na 3000 m, czy jednak miałeś pewne wątpliwości i obawy?

    Kiedyś powiedziałem tak do Włostowskiego: z tych koni, które ścigają się na torze, to żaden czterolatek w tym sezonie go nie ogra. Wtedy jeszcze nie znałem Zenhafa, on przyjechał z Czech. Ale od razu, gdy go pierwszy raz zobaczyłem w zapisie, to mi się taka lampka zapaliła: co to jest? Wojtek Olkowski mi powiedział, że to z zagranicy. Tak troszeczkę nie dowierzałem w tego konia, że wygra z debiutu z dobrymi bieganymi końmi. Ale po debiucie już wiedziałem, że to jest bardzo dobry koń i nie można go lekceważyć. Nawet jeśliby ten pierwszy wyścig, Kabareta, wygrał po farcie. Ale on nie wygrał po farcie, on leciał.

    A w Derby nie obawiałeś się długiego dystansu 3000 metrów?

    Koń dobrze się czuł, nie robiłem mu przed Derby galopu ani nic, ale jedna była niewiadoma. On nie przeszedł długiego dystansu. Wszystkie te konie przeszły długi dystans, a on najdłużej przeszedł 2200 m i to był pierwszy wyścig w tym sezonie.

    Byłeś pewny, że długi dystans jest dla niego dobry?

    Byłem pewny, że dystans nie będzie dla niego problemem. Prosty przykład, dla kogoś kto trochę śledzi geny. To jest syn Assy’ego, a Alsahr, koń z tej samej linii męskiej (po Mared al Sahra), bardzo dobrze czuł się w dystansie, wygrał polskie Derby na 3000 m, podobnie Wielki Dakris.

    Mam wrażenie po wyścigu w Derby, że dla Han Rastabana 5 km to byłoby jeszcze lepiej i wygrałby z jeszcze większą przewagą.

    Na pewno dystans nie jest mu przeszkodą. Szczepan mówi, że on w Derby to taki spacerek szedł sobie w dystansie. Może nie było jakiegoś zabójczego tempa w dystansie, ale był równy, rzetelny wyścig. Zaskoczył mnie Ewest, że tak dobrze sobie poradził w tak rzetelnym wyścigu, gdy szedł po froncie, a potrafił na ostatnich metrach jeszcze odeprzeć atak Almareda.

    To wszystko jednak działo się jednak daleko za Han Rastabanem…

    Wygrał o 14 długości. Jeden z moich znajomych się śmiał po wyścigu, że to za dużo, bo założył się z kimś, że Han Rastaban wygra o 12 długości, a on jeszcze dwie do tego dołożył. Żarciki się go trzymały.             

    Wkrótce zamieścimy na Trafnews.pl część drugą wywiadu z Andrzejem Laskowskim, której głównymi bohaterami – oprócz niego i jego rodziny – będą zwycięzca Nagrody Prezesa Totalizatora Sportowego Neverland (którego hodowcą i trenerem jest Andrzej Laskowski) oraz jego matka Nelmona        

    Rozmawiał Robert Zieliński               

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły