Bezdyskusyjnie najlepszy koń ostatnich lat w Polsce- Night Tornado, już zapisał się złotymi zgłoskami w historii naszych wyścigów, a pod koniec października spróbuje dołączyć do największych sław z przeszłości. Zgłoszenie do Prix Royal-Oak (G1)(23 października) jest odważnym, ale jak najbardziej uzasadnionym krokiem podjętym przez właścicieli- Państwa Traków i trenera Krzysztofa Ziemiańskiego. Taki koń zdarza się raz w życiu i grzechem byłoby nie dać mu szansy w rywalizacji na najwyższym europejskim poziomie.
Prix Royal-Oak- co to za wyścig?
Prix Royal-Oak (G1) należy do najważniejszych wyścigów stayerskich w Europie. Po raz pierwszy gonitwa ta została rozegrana w 1861 roku jako Grand Prix du Prince Impérial na dystansie 3200m, a w 1869 roku jej nazwa została zmieniona na dzisiejszą Prix Royal-Oak, natomiast dystans skrócono do 3000m. Patron gonitwy- Royal Oak był dobrym koniem wyścigowym, który wygrał 11 z 19 startów, ale tym, co go rozsławiło była kariera reproduktora we Francji. Zostawił po sobie całą rzeszę wyśmienitych wyścigowców i wspaniałych matek stadnych.
Dzisiejsza Prix Royal-Oak rozgrywana jest na dystansie 3100m (od 1964 roku) na torze Longchamp i jest wyścigiem przeznaczonym dla trzyletnich i starszych (do 1978 roku wyłącznie dla trzylatków) koni (do 1985 roku wyłącznie dla ogierów i klaczy). Przebudowa flagowego paryskiego toru, która została przeprowadzona w latach 2015-2018 sprawiła, że gonitwa została rozegrana w Saint-Cloud (2015, 2016, 2017) i Chantilly (2018 na dystansie 3000m).
Wyścig powrócił „do domu” w 2019 roku i mimo utrudniających podróżowanie „zawirowań covidowych” od tego czasu triumfowali wyłącznie goście z Wielkiej Brytanii.
23 zgłoszone konie, kogo się bać?
We wczesnym zapisie znalazły się 23 konie włącznie z Night Tornado. Na kogo może trafić nasz najlepszy crack? Wśród potencjalnych uczestników nie znajdziemy żadnego z triumfatorów tego biegu. Z koni, które znalazły się „na pudle” w poprzednich latach, jest tylko trzeci z ubiegłego roku Glycon. To nie on jest jednak najgłośniejszym imieniem listy wczesnego zapisu.
Tym będzie Trueshan, którego pojedynki z wielkimi stayerami ostatnich lat- Stradivariusem (zakończył karierę) i Kypriosem (wygrał ostatnio o 20 długości Prix du Cadran) zaliczają się do absolutnych klasyków, o których jeszcze przez długi czas będą toczyć sie ożywione dyskusje.
Wśród zgłoszonych koni znalazły się również: sensacyjny pogromca Trueshana z Coral Doncaster Cup Stakes (G2)- Coltrane, czy uczestnicy rozegranego w ostatnią niedzielę Prix de L’Arc de Triomphe: Mare Australis i Bubble Gift.
Nie zabrakło też dzielnej Princess Zoe, która zasłynęła m.in. wygraną w Prix du Cadran 2020, czy mało doświadczonego, ale kapitalnie radzącego sobie na długich dystansach trzylatka- Eldara Eldarova, który niedawno triumfował w angielskim St Leger!
Jest jeszcze za wcześnie, by ferować wyroki odnośnie koni, które wystartują, ewentualnych szans, czy liczebności pola. W ostatnich pięciu latach do gonitwy było zgłaszanych od 8 (w 2019 dwa konie wycofano i pobiegło sześć) do 12 koni (2021), ale wcześniej pola kilkunastokonne nie należały do rzadkości. Niektóre konie mają alternatywne zgłoszenia- m.in.Trueshan, więc spokojnie, acz z niecierpliwością będziemy czekali na rozwój wydarzeń i przetasowania na liście potencjalnych uczestników Prix Royal-Oak 2022.
XYZ
Zdjęcie- Tor Służewiec