Publiczność na Służewcu miała w tym roku możliwość obejrzeć chyba najlepszego konia, jaki pojawił się w polskim treningu od czasów Va Banka i Bush Brave’a. W treningu Macieja Janikowskiego Lady Ewelina (Mukhadram – Quadri po Polish Precedent) w debiucie w Warszawie 27 sierpnia pokonała aż o 10 długości Senlisa, który w ostatnią niedzielę wygrał Nagrodę Mokotowską i został zimowym faworytem na Derby, a 23 października – już jako podopieczna niemieckiego trenera Andreasa Woehlera – klacz ze stajni Westminster łatwo o 3,5 długości wygrała w dziesięciokonnej stawce w Hanowerze gonitwę Listed – Großer Preis der Mehl-Mülhens-Stiftung na 1400 m, pokonując dobrej klasy klacze z Niemiec i Francji. Lady Ewelina została zakupiona na aukcji roczniaków w Newmarket zaledwie za 3500 gwinei, choć jej półbrat wygrał wyścig G1 w Nowej Zelandii. Cena wzięła się z tego, że jej matka urodziła ją mając aż 22 lata.
Ten wyścig 27 sierpnia na Służewcu miał niezwykle mocną obsadę i był jednym z najszybszych biegów dla dwulatków w historii warszawskiego toru. 10 długości za dosiadaną przez Aleksandra Reznikowa Lady Eweliną kończył Senlis (Dariyan – Shining Way po Whipper) pod Antonem Turgajewem, a 4,5 długości za nim Joe Black (Raven’s Pass – Asgardella po Duke of Marmalade), który w Nagrodzie Mokotowskiej był drugi, zaledwie o łeb za Senlisem, a bijąc o pół długości zwycięzcę Nagrody Ministra Rolnictwa Clyde’a.
Faworyt Mokotowskiej Clyde jednak został zbyt mocno i ofensywnie pojechany przez Kamila Grzybowskiego w pierwszej fazie gonitwy na grząskim torze (1000 m w 30,2 i 31,9, a ostatnie 500 metrów konie stawały w 35,2 s). W tej sytuacji zimowym faworytem na Derby został Senlis, ale sytuacja w roczniku jest bardzo wyrównana i otwarta, zwłaszcza, że część dwulatków z czołówki ma sprinterskie lub milerskie rodowody i na 2400 m mogą się liczyć też inne konie (po zakończeniu sezonu będziemy dla Państwa przedstawiać na Trafnews.pl sylwetki czołowych dwulatków, z analizami ich karier i rodowodów).
Lady Ewelina (w marcu jako dwulatka miała wymiary 158-182-20) w swoim debiucie pokazała niezwykłą lekkość galopowania, piękny ruch, bez większego wysiłku nie tylko wygrała dowolnie o 10 długości, ale uzyskała na 1300 m na lekko elastycznym torze (2,7) dobry czas 1 min 18,9 s (pierwsza ćwiartka w 28,9 s), mimo że w końcówce nie była zbyt mocno posyłana, w zasadzie galopowała w ręku. Ten czas mogła wykręcić znacznie lepszy.
Rekord służewieckiego toru na 1300 m od roku 2008 roku ciągle należy do wyhodowanego w Widzowie Dżaspera (Roulette – Dżalina po Graf), który jako pięciolatek przebiegł ten dystans w Nagrodzie Jaroszówki w 1 min 16,1 s (18,3-28,8-29). Trzecia w tej gonitwie była Durova, babka Drink Life i Dakini, a matka Dark Vadera, jedynego konia w Polsce, który pokonał derbistę Cacciniego.
Mimo że od lat do Polski jest importowanych wiele koni z szybkimi rodowodami, to ciągle sporo rekordów toru należy do koni wyhodowanych w Polsce, nawet na sprinterskich dystansach. Oprócz rekordu Dżaspera na 1300 m, także rekord na najkrótszym dystansie 1000 m należy do polskiej Jagabelli (Don Corleone – Jagoda po Zinaad), hodowli Witolda Krzemińskiego – 57,2 s (28,7-28,5).
Jagabella jest babką Jurisa (Balios – Jalapena po Tertullian), który w Mokotowskiej był piąty, ale zaledwie 2-3 długości za końmi przed nim i po tym jak nie podążał w dystansie, w końcówce mocno się do nich zbliżał i gdyby dystans wynosił 1800 m, miał nawet szansę wygrać, co dobrze wróży mu w kontekście dystansowych prób w wieku trzech lat.
Od 1954 roku niepobity jest rekord toru na Służewcu na 1800 m (1 min 49 s), który ustanowił moszniański Dotti (Salut – Ottilia po Telefierique), a dwa rekordy na dłuższych dystansach należą do trójkoronowanego Intensa – na 2600 m (2 min 40,3 s) i 2800 m (2 min 53,8 s). Stary rekord Krezusa (Pyjama Hunt – Kresyda po Dersław) z Derby 1989 (2 min 28 s) na klasycznym dystansie 2400 m też niewiele został poprawiony. Najpierw Espadon poprawił go o 0,2 s, a w ubiegłym roku Gancegal ustalił go na 2 min 27,7 s.
Wracając do Lady Eweliny, już ten jej błyskotliwy występ w debiucie pokazał, że jest to klacz europejskiej klasy, stąd właściciele – firma Westminster – podjęli decyzję, by przenieść ją do treningu w Niemczech, do czołowego tamtego szkoleniowca Andreasa Woehlera. Była to na pewno przykra sprawa dla trenera Macieja Janikowskiego, który dobrze z nią pracował i świetnie przygotował do debiutu, ale patrząc pod kątem interesu klaczy i wykorzystania jej możliwości, była to jedyna słuszna decyzja.
Biorąc pod uwagę to, że Lady Ewelina jest koniem na gonitwy Pattern i powinna już się ścigać tylko w gonitwach tej rangi, dla właściciela nie miało sensu wystawianie jej w gonitwach w Polsce, czy generalnie w Europie środkowo-wschodniej, a podróże na każdy wyścig ze Służewca na zachód Europy byłby dla klaczy zbyt uciążliwe i kłopotliwe logistycznie. Pomijając koszty tych podróży, mogłyby się negatywnie odbić na dyspozycji Lady Eweliny.
Stąd słuszna decyzja, by klacz trenowała na Zachodzie. Będąc u trenera Woehlera może biegać nie tylko w Niemczech, ale ma też dość blisko do Francji, gdzie są prestiżowe i wysoko dotowane wyścigi. Służewiec, w stosunku do Niemiec, czy Czech, ale nawet i do zachodnich terenów Polski w okolicach Wrocławia, jest niestety dość niedogodnie położony, bo odległość na tory niemieckie czy francuskie z Warszawy jest jednak spora, co utrudnia podróżowanie z końmi.
Trener Maciej Janikowski ma trochę pecha do Andreasa Woehlera, bo w 2017 roku ze Służewca do tego niemieckiego szkoleniowca trafił też fenomenalny Va Bank, po tym jak połowę udziałów w tym koniu wykupił za 350 tysięcy euro Amerykanin Barry Irwin z Valor Team. Lady Ewelina wydaje się najlepszym koniem, jaki był trenowany w Polsce właśnie od czasów trójkoronowanych Va Banka i Bushe Brave’a, chyba nawet lepsza od Inter Royal Lady, która na 11 startów wygrała w Polsce 10 wyścigów i była druga w Derby 2020 za Night Thunderem.
Niestety, niezwykle szybki Bush Brave nigdy nie wystartował za granicą i jego ogromny potencjał zupełnie nie został wykorzystany, to był raczej koń na więcej niż zwycięstwo w Listed Race. Z kolei Va Bank osiągnął na Zachodzie bardzo dobre wyniki, ale zaczął startować za granicą za późno i również w pełni nie wykorzystano jego możliwości.
Va Bank – być może najlepszy koń jaki kiedykolwiek był trenowany w Polsce – w najwyższej formie i w pełni zdrowia był jako dwulatek i trzylatek, wówczas mógł wygrać wyścig G1. Optymalne były dla niego dystanse 1600-2000 m, tymczasem biegał jako trzylatek na Służewcu na 2400-2800 i wygrywał łatwo, bo był o kilka klas lepszy od rywali. W szczytowym momencie Va Bank był być może nawet najlepszym koniem w Europie na 2000 metrów, ale nie dostał wtedy szansy udowodnienia tego.
W polskim treningu Macieja Janikowskiego Va Bank wygrał jeden wyścig Pattern – Preis der Sparkassen Finanzgruppe G3 w Baden Baden na 2000 m. Już po przejściach zdrowotnych i w niemieckim treningu Va Bank był jeszcze w stanie wygrać Premio Roma G2 na 2000 m, Preis der Deutschen G3 na 2000 m (pobił aż o 5 długości znakomitego Iquitosa i dostał za ten wyścig swój najwyższy rating w Racing Post – 113 funtów), był też drugi w Badener Meile G2 na 1600 m i trzeci w Grosser Dallmayr Preis G1 na 2000 m.
W niedzielę 23 października w Hanowerze Lady Ewelina, już w treningu Woehlera, wystartowała pod Jozefem Bojko w gonitwie Großer Preis der Mehl-Mülhens-Stiftung LR dla dwuletnich klaczy na 1400 m. W gronie 10 klaczy była czwartą grą (7:1). Wygrała łatwo o 3,5 długości w czasie 1 min 29,3 s. Drugie miejsce zajęła trenowana we Francji w Pau przez Simone Brogiego Ribera (Al Wukair – Sloane de Borepair po Sevres Rose) pod Thomasem Trullierem, która była współfaworytką gonitwy (4,3:1), wspólnie z trenowaną w Niemczech przez Markusa Kluga dla słynnej stadniny Schlenderhan Azsharą (Zarak – Assisi po Galileo), która skończyła piąta, aż 9,5 długości za klaczą firmy Westminster, kierowanej przez Mariana Ziburske.
Pokonana przez Lady Ewelinę Ribera na 6 startów wygrała trzy wyścigi, były to trzy gonitwy z rzędu we Francji na dystansach 1000-1300 m, a następnie zajęła piąte miejsce w Listed w Tarbes na 1100 m. Najwyższy rating Ribery we Francji to 44. Lady Ewelina za zwycięstwo w Hanowerze otrzymała w Racing Post rating 98 funtów, ale wygląda on na mocno niedoszacowany, bo klacz wygrała łatwo i ma jeszcze bardzo dużą rezerwę. W Hanowerze Lady Ewelina wygrała 13 500 euro (pula nagród 22 500), wyścigi w Niemczech są bowiem znacznie gorzej dotowane niż we Francji, gdzie nawet w handicapach są większe pieniądze do zarobienia.
Lady Ewelina to szybka, silna i dość wczesna klacz. Szkoda, że nie udało się jej trochę wcześniej przygotować do startu, by mogła w pełni wykorzystać tę swoją przewagę nad rówieśnikami. Jest fenomenalnie utalentowana i jako dwulatka była (jest) w stanie wygrać może nawet gonitwę G1, a na pewno być z miejscami w tej rangi wyścigu. Teraz ma przewagę nad większością rówieśników, a w wieku trzech lat może się to trochę wyrównać.
Gdyby trochę wcześniej wyszła do startu i rozbiegała się w większych wyścigach, bardzo interesującą opcją byłby dla niej start w Breeders’ Cup Juvenile Fillies Turf (pula nagród milion dolarów), czyli gonitwie dla dwuletnich klaczy na trawie na 1600 m podczas słynnego mityngu w Stanach Zjednoczonych, jeśli udałoby się zdobyć nominację. Niewielu trenerów i właścicieli z Europy decyduje się wysłać swoje klacze do USA, a Amerykanie nie mają na trawie tak dobrych koni jak na nawierzchni piaskowej, czy syntetycznej, byłaby więc realna szansa na dobre miejsce.
Lady Ewelina, ze swoimi możliwościami i w tej formie, miałaby szanse na dobry wynik w Breeders Cup, ale niestety mityng zostanie rozegrany już w terminie 4-5 listopada (transmisja w Polsacie Sport), więc start jest niemożliwy. Lady Ewelina wydaje się mieć jeszcze większy potencjał niż znakomity Night Tornado, dwukrotny zwycięzca Wielkiej Warszawskiej i koń roku 2021 w Polsce.
Night Tornado – który w ubiegłym roku wygrał gonitwę Listed we Francji – niestety nie został w niedzielę 23 października dopuszczony do startu w Prix Royal Oak G1 na paryskim torze Longchamp, gdyż nie miał w paszporcie potwierdzenia szczepienia. W mojej ocenie w nieoficjalnym francuskim St. Leger i tak byli dla niego trochę za mocni rywale i byłoby bardzo ciężko o płatne miejsce (w niedzielę w południe, jeszcze przed wycofaniem, był dziewiątą grą w stawce jedenastu koni, z notowaniami około 30:1).
Jednak to koń tej klasy, że ma szansę dobrze pokazać się w wyścigach G3, może nawet wygrać tej klasy gonitwę, zwłaszcza w Niemczech, czy we Włoszech, ale we Francji też. Night Tornado został we Francji i wkrótce ma być zapisany do kolejnej gonitwy.
Jeśli chodzi o karierę Lady Eweliny w wieku trzech lat, to być może na wiosnę zobaczymy ją w niemieckim odpowiedniku klasyku 1000 Guineas Stakes dla klaczy. Marek Pawełek – znakomity znawca rodowodów koni i wyścigów za granicą, który w latach 90-tych był właścicielem koni na Służewcu, a w młodości jeździł na treningach u trenera Andrzeja Walickiego – uważa, że gdyby Lady Ewelina dobrze wypadła w niemieckim klasyku, później ciekawym rozwiązaniem byłby dla niej start w Prix Diane (czyli francuskim Oaksie) na 2100 m lub w Coronation Stakes G1 dla klaczy na 1600 m w czerwcu podczas Royal Ascot.
Lady Ewelina nie jest jednym utalentowanym koniem z tego rocznika, który po zwycięstwie w debiucie w Polsce trafił do treningu za granicę. Trenowany przez Macieja Kacprzyka dwuletni ogier Almoheeb (Shalaa – Dariga po Medicean), który w debiucie wygrał w dobrym stylu we Wrocławiu wyścig na 1400 m (bijąc o dwie długości niezłą Rabiosę), został wysłany przez swojego właściciela Abdulatifa Hussaina M Z Al-Emadiego do Kataru.
Trening w Polsce, wyselekcjonowanie koni na naszych torach, a następnie skierowanie tych najlepszych do treningu lub do startów na zachodnich torach, wypromowanie ich tam i ewentualna sprzedaż, to jest kierunek, który stwarza także polskim hodowcom i właścicielom szanse na rozwój. Próbują już tego we Francji choćby bracia Andrzej i Ryszard Zielińscy, którzy mają konie w treningu u Alicji Karkosy, czy Krzysztof Goździalski, tym tropem idzie też stajnia Westminster.
Podobną ścieżkę obrali niektórzy zagraniczni właściciele koni arabskich, którzy przysłali konie do treningu w Polsce (koszty u nas, około 2000 złotych, są znacznie mniejsze niż w przypadku treningu we Francji, gdzie miesięczne utrzymanie kosztuje od 1500 euro w mniejszych stajniach do 2500 euro u czołowych trenerów), głównie do Cornelii Fraisl, Macieja Kacprzyka, czy Michała Borkowskiego. W ubiegłym roku niepokonana na polskich torach trzyletnia klacz arabska Love Awam via Francja trafiła do Kataru, ale podobną drogą poszło też kilka innych koni.
Lady Ewelina to niezwykle cenny i szczęśliwy zakup stajni Westminster. Udało się ją kupić na jesiennej aukcji roczniaków Tattersalls w 2021 roku w Newmarket za zaledwie 3500 gwinei (kurs gwinei jest zbliżony do funta). Było to możliwe dlatego, że jej matka – Quadri, urodziła Lady Ewelinę mając już 22 lata. Rzadko klacze w tym wieku rodzą konie, a jeszcze rzadziej dobre konie. Dlatego większość kupców nie decyduje się na zakup koni od matek w tak zaawansowanym wieku, a jeśli już to zwykle osiągają one niskie oceny.
Stąd tylko 3500 gwinei za roczną Lady Ewelinę, ale trzeba też przyznać, że ten zakup to był prawie jak trafienie szóstki w totolotka, bo konie wygrywające gonitwy Pattern od klaczy, które mają ponad 20 lat zdarzają się rzadko, a firma Westminster zaliczyła takie trafienie. Pamiętam taki przypadek w polskiej hodowli, że 23-letnia Stokrotka z Jaroszówki urodziła Solanuma, zwycięzcę Nagrody Mokotowskiej, ale to są wyjątki.
Podobnym tropem poszedł w 2019 roku Sławomir Pegza, który zakupił za 45 tysięcy euro wyhodowanego w Coolmore roczniaka King of Life (po The Gurkha, synu Galileo) od słynnej klaczy Ramruma, która też miała 22 lata, gdy go urodziła. To był jedyny w historii koń trenowany w Polsce, który był synem angielskiej oaksistki. Jako dwulatek King of Life wygrał jedną gonitwę, później został wysłany do Francji, ale zarówno tam, jak i po powrocie do Polski, kariery nie zrobił.
W ostatnich latach stajnia Westminster miała bardzo udane zakupy roczniaków. Stoi za tym czeski agent Tomas Janda, który na aukcjach licytuje konie dla firmy, która jest głównym partnerem sezonu wyścigów konnych na Służewcu. Udany był zwłaszcza rocznik 2019, z którego duże sukcesy dla Westminster odnosiły jako dwulatki i trzylatki tak dobre konie jak Moonu, Matt Machine, Westminster Cat, czy Lady Iwona, a w kolejnym roczniku trafiła się wyborna Lady Ewelina.
Matt Machine i Westminster Cat trafiły w sierpniu od trenera Macieja Jodłowskiego do Czech do Vaclava Luki, który często wystawia trenowane przez siebie konie we Francji. W jego treningu udanie biegał na francuskich i angielskich torach, nawet w gonitwach G1 i G2, Nagano Gold, zwycięzca Wielkiej Warszawskiej 2020.
19 października w Deauville Matt Machine w treningu Luki, w swoim drugim starcie we Francji, w Prix de l’Eure, gonitwie klasy drugiej na 1500 m na piaskowo-syntetycznej nawierzchni psf, zajął drugie miejsce pod Clementem Lecoeuvrem. Matt Machine prowadził niemal przez cały wyścig i dopiero na ostatnich metrach uległ o krótki łeb Brazilian Surprise, przygotowanemu przez Włochów – trenera Gabriele Bietoliniego i dżokeja Cristiana Demuro. Matt Machine zarobił w tym wyścigu dla Westminster 5320 euro.
Trzyletniej Westminster Cat poszło gorzej. 19 października w gonitwie sprzedażowej w Deauville na 1300 m zajęła ósme miejsce, ale ta świetna jako dwulatka klacz, w tym sezonie słabiej biegała także na Służewcu.
Najlepsze konie, zakupione w XXI wieku jako roczniaki do Polski, zwykle trafiały się w szczęśliwych, nietypowych okolicznościach, często miały jakieś problemy, które sprawiały, że były tańsze niż ich normalna wartość i cieszyły się mniejszym zainteresowaniem kupców. Tak było nie tylko z Lady Eweliną, kupioną od 22-letniej matki.
Trójkoronowany Bush Brave został zakupiony przez Dariusza Jaskólskiego za zaledwie 1800 euro, ponieważ był niewysoki i drobny, a dodatkowo przyjechał na aukcję chory, ale okazało się, że to była niegroźna infekcja. Trójkoronowany Va Bank poszedł za 4500 euro, bo jako młody koń trafił nogami na szkła i miał rany w okolicach ścięgien. Trener Janikowski, po obejrzeniu nóg, stwierdził, że to nic poważnego.
Z kolei wylicytowany za 5000 euro Timemaster, po stwierdzeniu wady zwrotnej, został zakupiony przez Mariannę Surtel zaledwie za 1000 euro, a okazał się w polskich warunkach wybitnym koniem na krótkich i średnich dystansach. Podobnie było z innym crackiem ze stajni Krzysztofa Ziemiańskiego. Night Tornado miał na aukcji roczniaków adnotację, że biega po boksie, co zwykle odstrasza kupców. Dlatego został kupiony za niewysoką kwotę 7000 euro. Ryzyko się opłaciło, bo udało się oduczyć konia biegania po boksie, a Night Tornado jest obecnie najlepszym koniem trenowanym w Polsce.
Lady Ewelina ma tego samego ojca, co właśnie Timemaster – Mukhadrama (Shamardal – Magic Tree po Timber Country). Oprócz tej wspaniałej dwójki, Mukhadram dał kilka innych pożytecznych koni, biegających w Polsce, były to – Mukhadar, Bat Eater, Dame Gladys, Szarratu, Taymour, Jumeirah Beach, a w ostatni weekend wyścig dla debiutantów wygrał dwuletni syn Mukhadrama – Shamadram, trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego.
Mukhadram na torze wyścigowym progresował wraz z wiekiem. W wieku trzech lat wygrał 2 wyścigi w pięciu startach, był IV w Tercentenary St. G3. W wieku 4 lat wygrał York St. G2 i Brigadier Gerard St. G3, był II w Prince of Wale’s St G1 i III w Eclipse St. G1. W wieku 5 lat wygrał Eclipse St. G1, był II w Dubai World Cup G1, III w King George VI and Queen Elizabeth St. G1 oraz IV w Irish Champion St. G1, International St. G1 i Prince of Wales’s St. G1.
Mukhadram na swoim koncie zgromadził dla Hamdana al Maktouma 1,973,957 £. W 2013 roku z ratingiem 122 znalazł się na 29 miejscu w rankingu światowym prowadzonym przez IFHA, a rok później był na 37 miejscu w tym zestawieniu (rating 121).
Mukhadram przez 6 sezonów krył w Anglii po 6-7 tysięcy funtów. Od 2021 roku stacjonuje we Włoszech – cena stanówki 4500 euro, warto byłoby spróbować wykorzystać go do polskiej hodowli. Siedem koni po nim przekroczyło rating 100 funtów, ale bardzo dużo biegało w przedziale 90-100 (Timemaster po występie we Francji, który mu nie wyszedł, dostał w Racing Post 98).
Ojciec Mukhadrama, Shamardal, był czempionem 2- i 3-letnich ogierów w Europie, wygrał 4 wyścigi G1 – Prix du Jockey Club, Poule d’Essai des Poulains, Dewhurst St. i St James’s Palace St. – a w stadzie pozostawił po sobie 148 zwycięzców gonitw BT (11% biegającego potomstwa) w tym 25 zwycięzców G1.
Matka og. Mukhadram nie biegała, jest jednak półsiostrą dwóch zwycięzców G1 – wał. Kirkless (Czempion 2-latków we Włoszech, Gran Criterium G1) i Mastery (Czempion 3-letnich stayerów w Europie, Czempion 3-latków we Włoszech, St. Leger St. G1, Cathay Pacyfic Hong Kong Vase G1). W stadzie, oprócz Mukhadrama, dała dobrą kl. Woodland Aria (2 zwyc., 3m. Musidora St. G3).
Matka Lady Eweliny – Quadri (po Polish Precedent) nie biegała, ale okazała się cenna w hodowli. Urodziła konia (po Medicean), który wygrał gonitwę G1, był on znany pod dwoma imionami – Turn Tide i Royal Performer. Wygrał on na 33 starty 9 wyścigów w Nowej Zelandii i Hong Kongu i w sumie ponad 500 tysięcy funtów. Ta gonitwa G1 to Herbie Dyke Stakes w Nowej Zelandii na 2000 m.
Quadri urodziła jeszcze drugiego konia black type po Medicean, to klacz sprinterka Eva Kant, która wygrała sześć wyścigów (na dystansach 1000-1200 m) i 75 tysięcy funtów w osiemnastu startach, a także była trzecia jako dwulatka w dwóch gonitwach Listed na 1000 metrów – Premio Divino Amore w Rzymie i Criterium de Vitesse na Longchamp w Paryżu.
Ojciec Quadri, czyli dziadek Lady Eweliny – świetny pochodzeniowo Polish Precedent (po wybitnym w hodowli Danzigu, który jest źródłem szybkości w rodowodach) był wybitnym milerem, wygrał 7 wyścigów na 9 startów, w tym Prix du Moulin G1 i Prix Jacques Le Marois G1. Krył w renomowanej stadninie Dalham Hall Stud, swego właściciela szejka Mohammeda. Jego najlepszymi synami były ogiery Pilsudski i Rakti.
Fenomenalny Pilsudski (rating 134 funty) w latach 90-tych wygrał: Breeders’ Cup Turf (USA-G1), Grosser Preis von Baden (Ger-G1), Eclipse S.(GB-G1), Champion S.(GB-G1), Irish Champion S.(Ire-G1), Japan Cup (Jpn-G1), Brigadier Gerard S.(Eng-G3), Royal Whip S.(Ire-G3). Był też drugi w: Prix de l’Arc de Triomphe (Fr-G1) x2, Gordon Richards S.(GB-G3), Hardwicke S.(GB-G2), King George VI & Queen Elizabeth Diamond S.(GB-G1).
Babka Lady Eweliny – Fine Detail (po świetnym w hodowli angielskim derbiście Shirley Heights) wygrała jeden wyścig jako trzylatka. Jej córka Fashionable nie tylko wygrała Pretty Polly Stakes LR, ale urodziła też bardzo dobrą klacz Jack Naylor, która w latach 2015-2016 wygrała dwie gonitwy G3 i była druga w irlandzkim Oaks.
Prababka Lady Eweliny – Da Stael (po ostatnim koniu trójkoronowanym w Anglii – Nijinskym) była znakomita w hodowli. Urodziła wybitną klacz Wandestę, która wygrała w USA siedem gonitw w tym rzy razy G1, łącznie z legendarnym wyścigiem Santa Anita Handicap. Z kolei jej syn De Quest wygrał na Longchamp Prix du Conseil de Paris G2.
W Polsce krył przed laty syn Da Stael – stayer Turners Hill, zwycięzca Prix la Moskowa LR, drugi w Prix du Conseil de Paris G2. Dawał jednak późne, długodystansowe i przeciętne konie. Lepszym reproduktorem był w Europie jego bliski krewny Deportivo.
O ile w pierwszych dwóch pokoleniach Lady Ewelina ma bardzo szybki rodowód, to jej babka i prababka są po ogierach, które znakomicie biegały na dystansach około 2400 m i w hodowli dały dużej klasy długodystansowe konie, a więc po Shirley Heights i Nijinskym. Lady Ewelina nie powinna mieć jako trzylatka problemów z wytrzymaniem dystansów do 2000 metrów.
W roczniku dwulatków biegających w tym sezonie w Polsce, szczególnie udane są klacze. Oprócz Lady Eweliny z bardzo dobrej strony pokazały się Drink Life, Marigold Blossom, czy Migliore Speranza, ale – zdaniem cytowanego wyżej Marka Pawełka – zdecydowanie największy potencjał mają dwie klacze, które ostatnio błyskotliwie wygrały w treningu Adama Wyrzyka i mogą w przyszłym sezonie górować nad ogierami w głównych wyścigach dla trzylatków – Szachrajka (Gleneagles – Royal Blue Star po Dalakhani) i Gloria Gentis (Harzand – Princesa del Sol po Kyllachy), która pobiegnie 6 listopada w Nagrodzie Nemana.
Link do wyścigu Lady Eweliny w Hanowerze:
https://www.deutscher-galopp.de/gr/renntage/rennen.php?id=1333913&d=20221023&s=R
Link do rodowodu Lady Eweliny:
https://www.pedigreequery.com/lady+ewelina
Link do jej wizytówki z katalogu aukcji Tattersalls, na której została sprzedana:
https://secure.tattersalls.com/4DCGI/Entry/Lot/OC321/1747
Robert Zieliński, Służewiec iTV