Należące do Krzysztofa Goździalskiego, znane z występów na Służewcu – Abelard F i Polonia Spirit F, wystartują w piątek 6 stycznia (godzina 18.23) w Deauville w handicapie klasy trzeciej na sprinterskim dystansie 1300 m – Prix du Bassin du Commerce (pula nagród 25 tysięcy euro) w stawce 16 koni, oczywiście o tej porze roku na sztucznej nawierzchni psf. W sobotę 7 stycznia (godz. 20.00) w Deauville pobiegnie trenowana przez Alicję i Roberta Karkosów dla braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich Mang’Seko – w reclamerze (gonitwa sprzedażowa) klasy trzeciej Prix de Crennes na 1500 m (pula nagród 19 tysięcy euro) w dziewięciokonnej stawce. Do swojego pierwszego startu w treningu Karkosów szykuje się też trzyletnia Saanen (Almanzor – Selenia po Not a Single Doubt), zakupiona kilka dni temu za 17 100 euro podczas gonitwy sprzedażowej w Deauville właśnie przez braci Zielińskich, którzy w listopadzie kupili też dwa inne konie z tego rocznika – klacz po angielskim derbiście Australii i ogierka po Territories, ojcu Clyde’a, który wygrał w 2022 roku na Służewcu Nagrodę Ministra Rolnictwa.
Pięcioletni Abelard F (Belardo – Art Story po Galileo) był jak na polskie realia drogim koniem. Został zakupiony w 2019 roku na aukcji roczniaków Goffs w Irlandii przez Krzysztofa Goździalskiego za 40 tysięcy euro. W sumie Abelard F na 11 startów przez dwa sezony na francuskich torach sześć razy zajmował płatne miejsca, zarobił dla swojego właściciela ponad 21 tysięcy euro. W Polsce na 9 startów wygrał trzy wyścigi i około 29 tysięcy złotych.
Zimą i wiosną 2021 roku Abelard F pokazał spore możliwości. Był drugi i czwarty w mocnych stawkach w Chantilly, trzeci w Deauville. Ograł w jednym z wyścigów Colosseo, który dwa miesiące później zajął drugie miejsce w francuskim klasyku 2000 Guineas G1, tracąc do wybitnego St Marc’s Basilica tylko niecałe dwie długości.
Abelard F bardzo dobrze spisał się w piątek 23 grudnia na torze w Chantilly – zajął trzecie miejsce w mocno obsadzonej gonitwie klasy drugiej – conditions Prix du Chateau du Heron Blanc na dystansie 1500 m (nawierzchnia PSF) z pulą nagród 27 tysięcy euro. Abelard, za którym były cztery konie black type, zarobił w tym wyścigu dla swojego właściciela Krzysztofa Goździalskiego 3780 euro.
Emocje na finiszu były wtedy niesamowite. Pięknie finiszujący od pola Abelard (był w połowie prostej trochę zamknięty i przez to spóźniony, mógł więc wygrać przy większym szczęściu) przegrał tylko o łeb drugie miejsce i o kolejny łeb pierwsze. Dosiadał go stały jeździec Karkosów – Ludovic Boisseau, który w tym roku pokazał się z bardzo dobrej strony na Służewcu.
Tym razem Boisseau nie może jechać na Abelardzie, bo jest zawieszony na dwa dni wyścigowe za nadużycie bata, bodaj o jedno uderzenie. Zamiast niego pojedzie świetnie znany polskim kibicom ze zwycięstw na Plontierze Sławomira Pegzy dżokej z Kraju Basków – Ioritz Mendizabal.
Jak powiedział mi w czwartek Robert Karkosa, w stawce szesnastu koni Abelard F będzie zaliczany do faworytów, ale trzeba wziąc pod uwagę, że poniesie najwyższą wagę w polu w tym handicapie, a sporo koni poleci pod 51-53 kg. Wśród nich jest drugi koń Goździalskiego w treningu Karkosów – pięcioletnia Polonia Spirit F ((Invincible Spirit – Harriet Tubman pod Medaglia d’Oro), która w 2022 roku wygrała dwa wyścigi na Służewcu w treningu Adama Wyrzyka, a kilka miesięcy temu ponownie trafiła do Chantilly.
Polonia Spirit F 5 października była dziewiąta w Chantilly w handicapie na 1800 m. 30 października wystartowała W mocno obsadzonym handicapie w Chantilly (klasa 3, 1600 m, 12 500 euro za zwycięstwo). Zajęła trzynaste miejsce, choć też nie straciła dużo do czołówki, bo odległości między końmi były minimalne. Kolejny start na 1400 m w Chantilly był jeszcze gorszy, była dopiero czternasta.
Najlepiej we Francji Polonia Spirit F spisała się w… najmocniejszej konkurencji. 30 listopada zajęła szóste miejsce w stawce czternastu koni w gonitwie dla klaczy Prix Satamixa LR na 1500 m w Deauville (na nawierzchni PSF). Miała szansę zająć płatne miejsce, bo dwa konie zajechały jej drogę, ale protest nie został uwzględniony.
Polonia Spirit F we Francji przez trzy sezony biegała dotąd 14 razy, cztery razy była na płatnych miejscach, raz druga (najwyższy rating 32). Lepiej poszło jej w Warszawie, gdzie biegała na początku tego sezonu. Na trzy starty dwa razy wygrała pod Szczepanem Mazurem, w tym wyścig grupowy, w którym pokonała o cztery długości na dystansie 1800 m Hipopa de Loire, tegorocznego zwycięzcę gonitwy Listed w Niemczech i czwartego w niemieckim St. Leger.
Ostatni raz Polonia Spirit F biegała 26 grudnia, także w Deauville na 1500 m. W handicapie klasy trzeciej zajęła siódme miejsce w stawce szesnastu koni, odległości między końmi były jednak bardzo małe. W piątkowym wyścigu, mimo niskiej wagi (51,5 kg), klaczy nie będzie łatwo o miejsce w czołówce. Pojedzie na niej mało doświadczona amazonka Ambre Molins.
Handicap, do którego zostały zgłoszone Abelard F i Polonia Spirit F, został podzielony na trzy wyścigi, po uwzględnieniu ich ratingów. Konie Goździalskiego trafiły do tego środkowego. Rozmawiałem z Robertem Karkosą i trochę był niezadowolony z nieszczęśliwego podziału. Liczył, że Abelard F dostanie się do tego najmocniejszego wyścigu z niską wagą, tymczasem trafił do średniego z numerem 2 i wysoką wagą. Z kolei dla klaczy Karkosa chciał występu w najniższym handicapie ze słabszymi końmi, tymczasem załapała się do środkowego biegu z numerem 16 i najniższym handicapem.
W sobotę w Deauville po raz kolejny wystartuje sześcioletnia już Mang’Seko (Dabirsim – Van Catskill po Rip Van Winkle), która świetnie czuje się na tym torze. Wygrała bowiem w piątek 17 grudnia w Deauville wyścig handicapowy klasy 3 na dystansie 1500 m – Prix de la Paquine (z pulą nagród 14 tysięcy euro) pod dżokejem Ludovicem Boisseau. To było już siódme w sezonie 2022 zwycięstwo konia trenowanego w Chantilly przez Alicję i Roberta Karkosów.
Mang’Seko zarobiła w tej gonitwie dla braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich 8 tysięcy euro plus 3960 euro premii za to, że jest francuskiej hodowli. W sumie w całej karierze biegała 39 razy, dwa razy wygrała, 21 razy była na płatnym miejscu, uzbierała z premiami ponad 93 tysiące euro, co jak na konia o średnich możliwościach, jest dobrym wynikiem.
Mang’Seko miała pracowity ostatni miesiąc. W ciągu zaledwie 25 dni biegała aż trzy razy i to bardzo skutecznie. 22 listopada i 9 grudnia zajęła trzecie miejsca w gonitwach na torze w Deauville, a ostatnio zwyciężyła na tym hipodromie. Widać, że Mang’Seko świetnie czuje się w tym nadmorskim kurorcie, bo 20 listopada 2021 roku również tam zwyciężyła (w handicapie na 1900 m) i była to pierwsza oficjalna wygrana w trenerskiej karierze Alicji Karkosy.
W sobotę MangSeko nie będzie łatwo o dobre miejsce, w stawce dziewięciu koni jest najniżej sklasyfikowana (nawet 10-15 kg mniej w handicapie od niektórych rywali), poniesie 52 kg, a pojedzie na niej uczennica Julia Lacroix. Robert Karkosa powiedział, że to dla MangSeko taki wyścig trochę na szansę, podtrzymanie formy, a docelowy, z bardziej jej pasującymi warunkami, będzie miała za około trzy tygodnie.
Jak powiedział mi Andrzej Zieliński, który wraz z bratem Ryszardem jest współwłaścicielem MangSeko, klacz będzie już biegać tylko w gonitwach reclamer, czyli sprzedażowych. Bracia Zielińscy nie zamierzają jej bowiem wcielić do swojej hodowli, mają klacze z lepszym rodowodem i karierą, dlatego wystawili tę sześciolatkę na sprzedaż. W sobotę jest wystawiona z ceną 14 tysięcy euro.
Bracia Zielińscy we Francji nie tylko sprzedają (choćby po zwycięstwie w tym kraju, sprzedali do Irlandii swojej hodowli syna Ecosse’a Falvio), ale też przede wszystkim kupują. W listopadzie zakupili na aukcji Arqany dwa trzylatki na sezon 2023, które są jeszcze przed debiutem, a 30 grudnia podczas gonitwy sprzedażowej w Deauville, nabyli za 17 100 euro trzyletnią obecnie Saanen (Almanzor – Selenia po Not a Single Doubt).
Cena, można powiedzieć, była okazyjna, bo Saanen jako roczniaczka kosztowała aż 150 tysięcy euro. Wynikało to z jej dobrego rodowodu, bo jej matka Selenia, która należała do kilkunastoosobowego syndykatu, jako dwulatka wygrała w Australii gonitwę Listed na 1000 m, a jako trzylatka nawet G3 na 1200 m. Saanen to jej pierwszy przychówek.
Geny tej klaczy poniekąd wróciły do Francji jak bumerang z Australii. Piątą matką australijskiej Selenii jest bowiem francuskiej hodowli Lunadix, matka znakomitego na torze (wygrał Poule d’Essai des Poulains G1, czyli francuski odpowiednik 2000 Guineas Stakes) i w hodowli Linamixa.
Ojcem Saanen jest francuski derbista z 2016 roku Almanzor (Wootton Bassett – Darkova po Marias Mon), którego potomstwo zadebiutowało na torach w 2021 roku. Almanzor w sezonie 2023 będzie krył po 25 tysięcy euro (startował po 35 tysięcy, w sezonie 2022 było to 30 tys.) w macierzystej stadninie, renomowanej Haras d’Etreham, w której została też wyhodowana Saanen.
Almanzor jest obiecującym reproduktorem, już czternaście koni po nim osiągnęło rating od 100 funtów w górę. Najlepiej biegały po nim konie z Australii i Nowej Zelandii – Manzoice i Virtous Circle (rating 115 i 117 funtów), gdzie też krył. We Francji jego syn Lassaut wygrał trzy wyścigi (RPR 113) w 2022 roku, w tym Listed w Deauville – Prix Nureyev na 2000 m. Był też drugi w Prix Niel G2 na 2400 m na Longchamp, piąty w francuskim 2000 Guineas i ósmy w Derby w Chantilly, 8,5 długości za Vadenim.
Saanen biegała dotąd trzy razy jako dwulatka w treningu Fabrice’a Chappeta, dwa pierwsze starty miała dość słabe, zajęła dwa razy dziewiąte miejsca na 1600 i 1900 m. Ten ostatni wyścig sprzedażowy, 30 grudnia w Deauville na 1900 m, po którym została kupiona za 17 100 euro, był już średni, zajęła piąte miejsce, tracąc około pięciu długości do zwycięzcy.
Trenerzy i właściciele zakładają, że Saanen będzie jako trzylatka progresowała. Po raz pierwszy w treningu Karkosów ma pobiec 14 stycznia, później będzie miała trochę odpoczynku i będzie trenowana z myślą o startach od kwietnia na torach trawiastych. Być może zobaczymy ją – jeśli się rozwinie i będzie progresować na miarę swojego rodowodu – w sezonie 2023 na Służewcu w Derby, Oaks, albo Wielkiej Warszawskiej.
Podczas listopadowej aukcji Arqany w Deauville bracia Zielińscy kupili dwa trzylatki na sezon 2023, które jeszcze nie biegały. Klacz Kalbarri (Australia – Never Busy po Gone West) kosztowała 16 tysięcy euro. Jej babka Pas de Response była znakomita na torze (jej półbrat Green Tune wygrał we Francji klasyk 2000 Guineas i był cenionym reproduktorem), wygrała kilka gonitw Pattern, w tym Cheveley Park Stakes G1. Matka Kalbarri urodziła już trzy konie, które zwyciężały.
Jej ojciec, wyborny rodowodowo Australia (Galileo – Ouija Board po Cape Cross) wygrał angielskie Derby w Epsom w 2014 roku. Choć spodziewano się po nim w hodowli więcej, to na pewno jest dobrym reproduktorem. Obecnie kryje w Coolmore po 25 tysięcy euro (zaczynał w 2015 roku od 50 tysięcy). Najlepsze konie po nim to Broome, Order of Australia, Sir Ron Priestley, Mare Australis, Galileo Chrome – wszystkie z ratingiem około 120 funtów.
Drugi listopadowy zakup braci Zielińskich to siwy ogier White Wisdom (Territories – Restiana po Kendargent). Jako roczniak kosztował aż 90 tysięcy euro, teraz udało się go kupić jako dwulatka za 6500 euro. Jego ojciec Territories (po Invincible Spirit) jest także ojcem Clyde’a, który w sezonie 2022 wygrał na Służewcu Nagrodę Ministra Rolnictwa, jak również dobrego Good Gift (trzy wygrane wyścigi w Warszawie).
Jego matka Restiana wygrała dwie gonitwy, w tym Listed we Francji i była druga w G3. Biegał od niej Restitution (po Frankelu), wygrał jeden wyścig, jako źrebak kosztował 320 tysięcy euro, a jako roczniak 200 tysięcy funtów.
Jednak największą nadzieją braci Zielińskich, spośród koni trenowanych dla nich w Chantilly przez małżeństwo Karkosów, jest świetna pochodzeniowo czteroletnia Calliepie (Le Havre – Looking Lovely po Storm Cat), która jest późną i dystansową klaczą, dopiero w tym sezonie powinna pokazać pełnię możliwości.
Calliepie jako trzylatka była druga w polskim Oaksie za Lady Iwoną i trzecia w Wielkiej Warszawskiej za Night Tornado i Petitem. 19 października zajęła czwarte miejsce w gonitwie Listed na 2500 m w Deauville (francuski rating 41,5).
Robert Zieliński, redaktor naczelny portalu Traf News, ekspert Służewiec iTV
Na zdjęciu tytułowym Abelard F wygrywa wyścig na Służewcu