Piątek 3 lutego przynosi kolejną potężną dawkę emocji związanych z wyścigami konnymi we Francji. Podczas transmisji w Traf Online będzie można obejrzeć i obstawiać 17 gonitw z torów: Cagnes-Sur-Mer (kłusaki), Paris-Vincennes (kłusaki), Pau (gonitwy płotowe i płaskie) oraz Deauville (gonitwy płaskie). Pierwszy wyścig o godzinie 13.40, natomiast ostatni pokazywany w Traf Online o 18.23. Ciekawie zapowiadają się – Prix de Pau (gonitwa nr 8 w programie dnia w Traf Online) i Prix De Veules-Les-Roses (wyścig nr 16). Możliwe do obstawienia są cztery zakłady czwórkowe w gonitwach numer: 6, 8, 14 (pule gwarantowane po 2553 zł) oraz 16 (pula gwarantowana 2853 zł).
W Prix de Pau, wyścigu weteranów, walkę o zwycięstwo stoczą świetne rodowodowo konie, mające też związki z polskimi wyścigami i hodowlą. Dziesięcioletni Shehiyr to bardzo bliski krewny (mają wspólną babkę) kryjącego od 2022 roku w Krasnem Shakeela. Z kolei ośmioletni siwek Mad River ma tego samego ojca (Stormy River), co zwycięzca dziesięciu gonitw na Służewcu Umberto Caro, po którym na dniach urodzi się w Golejewku pierwszy źrebak. Faworytem będzie chyba jednak kapitalny pochodzeniowo jedenastolatek Tashaar (Sea The Stars – Three Moons po Montjeu), który idzie od słynnej Three Troikas, zwyciężczyni Nagrody Łuku Triumfalnego, wybranej koniem roku 1979 w Europie.
Prix de Pau (tor Pau o godzinie 15.43, gonitwa nr 8, PSF, 10 500 euro za zwycięstwo) – wyścig płaski dla koni pięcioletnich i starszych na dystansie 2400 metrów. Handicap Divise, klasa 3.
Do tego biegu zgłoszonych zostało 16 koni, wśród których faworyzowane są Tashaar (nr 2) i Theclimb (nr 4). O czołowe miejsca mają szansę powalczyć Mad River (nr 3), Border Light (nr 11) oraz dziesięcioletni już Shehiyr (nr 1), jeśli nie przyciśnie go najwyższa waga w polu (61,5 kg). Jednak w tej licznej stawce zapewne każdy znajdzie swoich faworytów ze znacznie szerszego grona koni.
Długi dystans 2400 m zdecydowanie sprzyja biegnącemu z numerem 2, mocno liczonemu wałachowi Tashaar (Sea The Stars – Three Moons po Montjeu), który został dopisany do tego wyścigu w terminie dodatkowym. Ma on już 11 lat i generalnie jest to wyścig doświadczonych weteranów, bo Tashaar, Shehiyr (10 lat) i Monzalvos Spa (9 lat) mają razem aż 30 lat. Warto podkreślić, że Tashaar wygrał swoją poprzednią gonitwę na dystansie właśnie 2400 metrów (28 stycznia w Pau), ale jednak stawka była wtedy słabsza. Jedenastoletni wałach poniesie wagę 59,5 kg, dosiadać go będzie, tak jak w ostatnich wyścigach, Alexandre Gavilan. Właścicielem i trenerem Tashaara jest Gregory Ortiz.

Tashaar najlepsze lata ma już za sobą, ale to niezwykle ciekawy koń, który kilka sezonów temu ścigał się na wysokim poziomie. Biegał 34 razy we Francji, siedem razy w Wielkiej Brytanii i raz w Katarze, wygrał w sumie 14 wyścigów (rating 109 funtów) i prawie 200 tysięcy euro. Najlepszy był jako trzy i czterolatek, gdy wygrał dla Katarczyków z Al Shaqab Racing – Godolphin Stakes LR na 2400 m w Newmarket, był trzeci w Arc Trial G3 w Newbury i czwarty w Great Voltigeur Stakes G2 w Yorku.
Tashaar od jesieni 2021 roku nie biegał na krótszym dystansie niż 2000 metrów i nie może to dziwić, bo w jego żyłach spotkała się krew dwóch wybitnych na torze i w hodowli długodystansowych ogierów. Jego ojcem jest słynny Sea The Stars (Cape Cross – Urban Sea po Miswaki), półbrat Galileo, a ojciec m.in. króla stayerów Stradivariusa, który trzy razy wygrał Ascot Gold Cup na 4000 m.
Z kolei dziadek Tashaara – wybitny Montjeu (Sadler’s Wells – Floripedes po Top Ville) wygrał francuskie i irlandzkie Derby, Nagrodę Łuku Triumfalnego, „Króla i Królowej w Ascot”, a później był ojcem tak znakomitych długodystansowych koni jak Camelot, Motivator, Fame and Glory, czy Authorized.

Na dodatek Tashaar pochodzi z wybornej odnogi rodziny 1-k, idzie wprost od legendarnej klaczy Three Troikas (Lyphard – Three Roses po Dual), która jest jego czwartą matką, a wygrała m.in. Nagrodę Łuku Triumfalnego G1, francuskie 1000 Guineas G1, Prix Vermeille G1, Prix Saint-Alary G1 i została wybrana najlepszym koniem w Europie w 1979 roku. Three Troikas była hodowli, własności i w treningu słynnej francuskiej wyścigowej rodziny Headów. Z rodziny 1-k pochodzi także niepokonany w czternastu startach Frankel.
Zdaniem ekspertów portalu Equidia najgroźniejszym przeciwnikiem Tashaara w walce o zwycięstwo będzie oznaczony numerem 4 Theclimb (Dariyan – Lady Melior po Multiplex). Pięciolatek wygrał w październiku na 2400 m w Tuluzie, a w swojej poprzedniej gonitwie w klasie trzeciej na dystansie 2400 metrów w Pau był drugi (9 stycznia), zatem również dobrze radzi sobie na dłuższych dystansach. Różnica wagowa w stosunku do Tashaara wynosi 3 kilogramy (poniesie tylko 56 kg), a w siodle zobaczymy doświadczoną amazonkę Maryline Eon.

Z numerem trzecim zobaczymy ośmioletniego ogiera Mad River (Stormy River – La Maddalena po Kahyasi), który w poprzednim swoim wyścigu zajął trzecią pozycję na dystansie 2400 metrów w Pau. Przegrał wówczas o pół długości z Theclimbem, a wyprzedził o 5 długości Tashaara. Mad River poniesie wagę 58 kg, a dosiądzie go amazonka Marlene Meyer.
Siwy Mad River jest po mieczu bratem Umberto Caro (ojcem obu koni jest Stormy River, zwycięzca Prix Jean Prat G1 na 1600 m), który bardzo dobrze biegał na warszawskim Służewcu (41 startów, 10 zwycięstw, suma nagród 344 tysiące złotych), wygrywając między innymi dwa razy Nagrodę Syreny, a w 2021 roku, na zakończenie kariery – Criterium. W sezonie 2022 (i w tym także) Umberto Caro był ogierem czołowym w stadninie koni Golejewko, w której właśnie na dniach oczekują narodzin jego pierwszego potomka.

Do walki o trzecią pozycję powinien również włączyć się oznaczony numerem 11 Border Light (Kendargent – Mythical Border po Johannesburg), który poniesie najniższą wagę z wymienionej czwórki (54 kg), a to może okazać się bardzo pomocne. Od sześciu startów nie wypadł z pierwszej piątki, biegając na dystansach od 1900 do 2400. Dodatkowo od początku ubiegłego roku dosiada go tylko Fabrice Veron, którego znów zobaczymy w siodle.
Innym ze świetnych pochodzeniowo weteranów w tej gonitwie jest biegnący z jedynką dziesięcioletni Shehiyr (Acclamation – Shemiyla po Dalkhani), wyhodowany przez księcia Agę Khana. W swojej bogatej karierze biegał 47 razy, wygrał 8 wyścigów (ostatni raz w czerwcu 2022 roku) i z premiami ponad 198 tysięcy euro. Krótko odpoczywał, bo 25 stycznia był siódmy w Pau na 2400 m.

Co ciekawe, 17 stycznia 2022 roku na torze w Pau Shehiyr stoczył pasjonującą walkę o zwycięstwo z świetnie znanym ze Służewca ogierem Plontier, dosiadanym przez Ioritza Mendizabala. O łeb lepszy okazał się koń trenowany wówczas przez Simone Brogiego, a należący do Sławomira Pegzy.
Shehiyr jest bardzo bliskim krewnym, kryjącego od 2022 roku w stadninie w Krasnem, ogiera Shakeel, również hodowli Agi Khana. Ich matki są półsiostrami, a ich wspólną babką jest Shemala (Danehill – Shemaka po Nishapour), która wygrała we Francji dla Agi Khana Listed na 2000 m. Jak mówi się w języku hodowlanym, Shakeel jest w trzech czwartych bratem matki Shehiyra – Shemiyli, ponieważ ojcem obu tych spokrewnionych koni jest świetny Dalakhani (hodowli i własności, a jakże inaczej, Agi Khana), zwycięzca francuskiego Derby i Nagrody Łuku Triumfalnego.

Typy portalu Equidia na tę gonitwę to: 4-3-11-2
Prix De Veules-Les-Roses (tor Deauville o godzinie 18.05, gonitwa 16) – wyścig płaski dla koni pięcioletnich i starszych na dystansie 1300 metrów (klasa 3, PSF, 10 500 euro dla zwycięzcy). Handicap Divise.
W tym wyścigu we francuskich zakładach pojawia się Pick 5, czyli obstawienie pierwszej piątki (quinte), kolejno od pierwszego miejsca do piątego. W Traf Online natomiast można grać czwórkę z pulą gwarantowaną 2853 zł. Do walki o zwycięstwo typowane są Lucky Kentucky (nr 12) i Charnock Richard (nr 8), o czołowe miejsca powinny też walczyć Jumano (nr 2) oraz Gold Shiva (nr 9). Być może do rozgrywki włączy się też znakomity pochodzeniowo i biegający przed laty na bardzo wysokim poziomie w Niemczech, ale dziesięcioletni już Degas (nr 7).
Z numerem 12 wystartuje jeden z faworytów Lucky Kentucky (Dabirsim – Lake Baino po Highest Honor), który jest synem bardzo dobrego reproduktora, obecnie lidera rankingu (w sezonie 2023) ogierów, po których konie startują na francuskich torach. Lucky Kentucky jest szybki (jego ojciec Dabirsim był championem dwulatków we Francji), w tym sezonie biegał już dwukrotnie i zajmował drugą pozycję w Deauville na 1300 i 1500 m. Poniesie niską wagę 54,5 kg, to może mu pomóc w gonitwie nawet na tak krótkim dystansie. Dosiądzie go trzeci raz z rzędu Antony Crastus.

Do zmagań o wygraną dołączyć również może oznaczony numerem 8 Charnoc Richard (Mayson – Velvet Band po Verglas). Ojciec ośmiolatka był dobrym sprinterem, a jego potomek Oxted zwyciężył dwukrotnie w gonitwach G1 na torach Ascot (King’s Stand Stakes na 1000 m) oraz Newmarket (July Cup Stakes na 1200 m) w Wielkiej Brytanii. Doświadczony wałach w swojej karierze wygrywał siedem razy (na 74 starty), a w poprzednim wyścigu zajął drugie miejsce na dystansie 1500 metrów na torze w Chantilly. Poniesie wyższą wagę od wymienionego wcześniej rywala (56 kg), a w siodle zobaczymy czempiona francuskich wyścigów płaskich Maxime’a Guyona.
Walczyć o miejsca w czołówce powinien z numerem 2 Jumano (Ajaya – Jummana po Cadeaux Genereux) dla którego to będzie już czwarty wyścig z rzędu na torze Deauville na identycznym dystansie 1300 metrów (dwa z nich wygrał). 6 stycznia był piąty, ale trzy tygodnie wcześniej wygrał w podobnej stawce. Jednak niósł wtedy wagę 54 kg, a teraz poniesie o pięć i pół kilograma więcej, co może zrobić sporą różnicę. Dosiadać go będzie zwycięzca czterech gonitw w obecnym sezonie Dorian Provost.
Z numerem 9 wystartuje Gold Shiva (Goken – Dalawysa po Dalakhani), który wydaje się mieć lekki spadek formy. Zwyciężył w dwóch z ostatnich trzech gonitw na dystansie 1300 metrów, ale poprzednia zdecydowanie mu nie wyszła, zajął w niej dopiero ósme miejsce. Wydaje się jednak, że ma lekką przewagę nad Jumano, ponieważ poniesie wagę 56 kg. Dżokej Aurelien Lemaitre świetnie zna Gold Shivę, bo wygrał na nim wyścig 15 grudnia 2022 roku w Deauville właśnie.
Jednym koniem black type w tej stawce jest oznaczony numerem 7 niemiecki dziesięciolatek Degas, syn wybitnego australijskiego sprintera Exceed and Excel (po Danehill) i klaczy Diatribe (po Tertullian). Co ciekawe, z matek po Tertullianie zostały w ostatnich latach wyhodowane trzy dobre konie w Polsce.

Córka Tertulliana (to wnuk Allegretty, krewny Galileo i Sea The Starsa) Daremi urodziła w stadninie Saliha Plavaca dwie szybkie klacze Dakini i Drink Life, a Witold Krzemiński od klaczy Jalapena wyhodował utalentowanego Jurisa, który w poprzednim sezonie wygrał we Wrocławiu z debiutu gonitwę dla dwulatków, był też piąty w Nagrodzie Mokotowskiej, z niewielką stratą do zwycięskiego Senlisa.
Wyhodowany w znakomitej stadninie Roettgen Degas był przed laty trenowany przez Markusa Kluga i należał do niemieckiej ścisłej czołówki milerów. Wygrał Grand Prix der Wirtschaft G3 na 1750 m, był drugi w kilku wielkich niemieckich gonitwach G2 na 1600 m – Mehl-Mülhens-Rennen (German 2000 Guineas), Badener Meile i dwa razy w Oettingen-Rennen. Drugie miejsce zajął też we Włoszech w Premio Vittorio di Capua G2, także na 1600 m.
Degas kilka razy już zmieniał trenerów, teraz w wieku dziesięciu lat jest takim rodzinnym koniem. Obecnie trenuje go Ketja Gernreich, a właścicielką jest Ute Gernreich. Degas od listopada do stycznia trzy razy biegał ostatnio w Deauville – był drugi i piąty na 1300 m oraz szósty na 1500 m. To był znakomity koń, ma dość korzystną wagę 57,5 kg, może w tej gonitwie zamieszać pod Alexisem Pouchinem.
Typy portalu Equidia na tę gonitwę to: 8-12-2-9
Zapraszamy do oglądania transmisji w Traf Online
Karol Pilich, współpraca Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym siwy Mad River (który ma tego samego ojca, co Umberto Caro) zajmuje drugie miejsce na torze w Tuluzie. Fot. canalturf.com