W drugim odcinku cyklu „Polskie dwulatki 2023” prezentujemy klacz, która – ze względu na bardzo dobry rodowód – na pewno będzie cieszyć się dużym zainteresowaniem miłośników wyścigów konnych, choć na jej sukcesy przyjdzie chyba cierpliwie poczekać (być może aż do sezonu 2024), podobnie jak było w przypadku jej matki. Wyhodowana przez Katarzynę Kozłowską, a trenowana przez jej męża Janusza – dwuletnia Raj Mi Daj to córka trzykrotnego championa reproduktorów w Polsce ogiera Ecosse i klaczy Rain and Sun, która nie nie biegała jako dwulatka, ale w wieku trzech lat wygrała jesienią Wielką Warszawską.
Raj Mi Daj nie tylko ma dystansowy, późny rodowód, ale dodatkowo też późno się urodziła – dokładnie 25 maja 2021 roku. Być może urodziła się jednak pod szczęśliwą gwiazdą, bo w podobnym terminie, prawie dokładnie 60 lat wcześniej – 27 maja 1961 roku urodził się legendarny Northern Dancer, zwycięzca Kentucky Derby, a później epokowy reproduktor.
Northern Dancer nie tylko ze względu na swoje późne urodzenie, ale generalnie z natury, też był mały. Jako półtoraroczny koń miał tylko około 149 centymetrów w kłębie (jako dwulatek około 152-154 cm, w starszym wieku 156 cm), dlatego spośród kilkunastu młodych koni, wystawionych na aukcję roczniaków przez swego hodowcę Edwarda Taylora, jako jedyny nie znalazł nabywcy. Nikt tym „kucykiem” nie był zainteresowany, co okazało się szczęśliwym zrządzeniem losu dla Taylora, bo dzięki temu pozostał jego właścicielem.

Daty urodzin potomstwa Rain and Sun są trochę magiczne, bo w tym roku półsiostra Raj Mi Daj, nazywana roboczo „Małą Tęczą” córka Baliosa, urodziła się 11 lutego, a więc – jak nam wczoraj zaznaczyła jej hodowczyni Katarzyna Kozłowska – tego samego dnia co… niepokonany w czternastu startach fenomenalny Frankel, obecnie jeden z najlepszych reproduktorów w Europie. Mając takich patronów jak Northern Dancer i Frankel córki Rain and Sun mając więc niemal obowiązek zajść bardzo daleko, ale potrzeba na to dużo czasu i cierpliwości, ale tak doświadczony jeździec i trener jak Janusz Kozłowski ma jej na szczęście dużo.
„Raj Mi Daj, gdy przyjechała w listopadzie na Służewiec, była bardzo malutka i delikatna, właśnie dlatego, że się późno urodziła. Ładnie się rozwija, w tym czasie naprawdę dużo urosła, może nawet z osiem centymetrów. Jest bardzo podobna do swojej mamy, Rain and Sun, zarówno z wyglądu jak i zachowania. Rusza się ładnie, ale na razie wolniutko kentruje ze względu na późne urodzenie i warunki fizyczne – powiedziała nam jej hodowczyni i właścicielka Katarzyna Kozłowska.
Raj Mi Daj ma rodowód zdecydowanie dystansowy. Jej ojciec Ecosse jest z nicku Peintre Celebre – Acatenango, a więc z połączenia dwóch świetnych długodystansowców z Francji i Niemiec. Największym sukcesem Rain and Sun była wygrana w Wielkiej Warszawskiej na 2600 m, jej ojciec Zambezi Sun zwyciężył w Grand Prix de Paris na 2400 m, a ojciec matki Cadoudal, to bardzo dobry reproduktor w kierunku gonitw płotowych i przeszkodowych, rozgrywanych najczęściej na 3200-4500 metrów, ale często i na dłuższych dystansach.
Raj Mi Daj ma bardzo ciekawy inbred 5×5 na mocno cenionego w hodowli Habitata (Sir Gaylord – Little Hut po Occupy), który w 1969 roku był championem milerów w Anglii, a zasłynął szczególnie jako wspaniały ojciec matek. Jego ojciec Sir Gaylord (po Turn-To) jest półbratem epokowego Secretariata. Także bardzo dobrze biegał (10 zwycięstw na 18 startów) i okazał się znakomitym reproduktorem.

W Polsce krył przed laty siwy syn Habitata Euro Star, który jest np ojcem Muscari – matki polskiego derbisty z 1997 roku Mustafy. Widzowska córka Euro Stara Scytia urodziła dwa wybitne konie. Scyris (po In Camera) wygrał aż 35 wyścigów w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech, był w Czechach championem sprinterów, koniem roku i reproduktorem. Syn Scytii i Rutilio Rufo Secemin był w 1992 roku w treningu Andrzeja Walickiego championem dwulatków w Polsce, a dosiadał go… nie kto inny jak Janusz Kozłowski.
Katarzyna Kozłowska osobiście wybrała i zakupiła klacz Rain and Sun w 2016 roku na listopadowej aukcji roczniaków Arqany w Deauville, za skromną sumę 2 tysiące euro. Rain and Sun (Zambezi Sun – Rainallday po Cadoudal) – mimo że nie biegała jako dwulatka – w wieku trzech lat wygrała jesienią dla niej, w treningu jej męża Janusza Kozłowskiego, najważniejszy wyścig porównawczy w Polsce – Wielką Warszawską 2018, co było wtedy dużą niespodzianką.
Rain and Sun zwyciężyła też jako trzylatka w Nagrodzie Krasne, była druga w Nagrodzie Novary (wcześniej wygrała trzy gonitwy grupowe z rzędu) oraz czwarta w polskim Oaks. Po wygraniu WW odniosła kontuzję, a po jej wyleczeniu nie biegała już tak dobrze jak wcześniej. Jako czterolatka była piąta w nagrodach Golejewka i Widzowa, szósta w Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego i ósma w Nagrodzie Rzeki Wisły. Bliżej, druga, była tylko w Nagrodzie Villarsa. W sumie biegała 12 razy i wygrała 5 wyścigów oraz ponad 195 tysięcy złotych.

Janusz Kozłowski, w wywiadzie udzielonym Janowi Zabieglikowi dla kwartalnika „Kanat”, tak wspominał Rain and Sun:
„Wygranie Wielkiej Warszawskiej przez Rain and Sun w 2018 roku wymagało sporej sztuki i oczywiście odrobiny szczęścia. To, że ta klacz trafiła jako roczniaczka do naszej stajni, było zasługą mojej żony, która ją kupiła zaledwie za 2000 euro na aukcji we Francji. Chciałem, żeby choć raz wystartowała w wieku dwóch lat, ale gdy trochę ją w treningu przycisnąłem, stała się nerwowa, więc dałem spokój. Zadebiutowała w wieku trzech lat i zwyciężyła w trzech pierwszych startach, dwukrotnie w III grupie i handikapie II grupy. Już wtedy wiedziałem, że ma moc. To była rakieta, dlatego na treningach sam na niej jeździłem. W Novary, po spóźnionym finiszu była druga, a Oaks wyścig się jej nie ułożył i zajęła tylko czwarte miejsce. Jednak nie upadaliśmy z Kasią na duchu. W walce wygrała Nagrodę Krasne. Przed Wielką Warszawską była na dużym chodzie, więc mieliśmy podstawy do optymizmu. Wyścig ułożył się super. Anton Turgaev się wyważył na 53 kg, jechał bez obciążeń, bo nasza klacz nie była zaliczana do grona faworytów (miała przedostatnie notowania w siedmiokonnej stawce – 14:1). Antek zaatakował jako ostatni i w celowniku Rain and Sun wyprzedziła Santa Klarę o szyję. Trzeci był wielki faworyt, trójkoronowany derbista Fabulous Las Vegas. Po biegu okazało się, że nastąpił odprysk kości. Kontuzja została wyleczona, ale w wieku 4 lat klacz nie prezentowała już poprzedniej formy. Odeszła na matkę do Stadniny Pegaz, należącej do Andrzeja i Ryszarda Zielińskich. Klaczka od niej, po Ecosse, jest już u nas w stajni. Ma na imię Raj mi daj i powinna w 2023 roku zadebiutować”.

Matka Rain and Sun – Rainallday biegała we Francji tylko cztery razy jako trzylatka i tylko w gonitwach płotowych, nie startowała w płaskich. Jej ojcem jest świetny reproduktor w kierunku koni stiplowych Cadoudal. Córka jednak nie radziła sobie za dobrze, poza debiutem, gdy była druga na 3400 m. Później zajmowała czwarte miejsce i dwa razy siódme. Wygrała 4775 euro.
Rainallday urodziła osiem koni, z których większość była używana pod kątem gonitw płotowych i przeszkodowych. Oprócz Rain and Sun tylko dwa biegały wyścigi płaskie, ale żaden nie wygrał. Lepiej było w gonitwach skakanych. Thatsy (po kultowym w tej konkurencji ogierze Martaline) biegał na Wyspach Brytyjskich 21 razy, wygrał dwie gonitwy płotowe, siedem razy był drugi, zarobił ponad 35 tysięcy funtów. Wygrywał też w płotach we Francji Magway (po Sulamani), który na 10 startów zwyciężył dwa razy (uzbierał ponad 34 tysiące euro).
Ojciec Rain and Sun – Zambezi Sun (Dansili – Imbabala po Zafonic) został wyhodowany w słynnej stadninie Juddmonte. Biegał dla księcia Khalida Abdullaha 15 razy, wygrał cztery wyścigi i 853 tysiące dolarów. Jego największym sukcesem było zwycięstwo w Grand Prix de Paris G1 na 2400 m. W francuskim Derby 2007 był czwarty, niespełna dwie długości za zwycięskim Lawmanem. Najwyższy rating (123 funty) dostał za trzecie miejsce w Prix Niel G3 na 2400 m, gdy przegrał tylko dwie długości do świetnego Soldier of Fortune.
W hodowli Zambezi Sun nie był zbyt popularny i ceniony. Zaczynał krycie we Francji w 2010 roku po 4 tysiące euro, w 2016 roku cena stanówki spadła do 2500 euro. Przeniósł się do Irlandii, gdzie w 2022 roku krył po 2 tysiące euro, głównie pod kątem gonitw stiplowych. W gonitwach płaskich tylko jeden koń po nim przekroczył rating 100 funtów – Jacksun (107) zajął drugie miejsce w Listed. W przeszkodach kilka gonitw Listed wygrała Zambella.
Młodsza półsiostra Raj Mi Daj jest córką ogiera Balios (Shamardal – Elle Galante po Galileo). Ponieważ we Francji dobrze biega w gonitwach stiplowych syn Baliosa Winteriscoming, córka Baliosa i Rain and Sun (z rodowodem mocno stiplowym) może być w przyszłości ciekawym koniem pod kątem gonitw skakanych i ewentualnej sprzedaży do Francji. Podobnie może być też z Raj Mi Daj, bo konie Ecosse także świetnie czują się na długich dystansach.
Urodzony w 2000 roku we Francji Ecosse (Peintre Celebre – Elacata po Acatenango) został wyhodowany przez słynną niemiecką stadninę Ammerland. Do Polski sprowadzony został przez Andrzeja Zielińskiego. Na torze wyścigowym biegał mało i przeciętnie, ze względu na kłopoty zdrowotne, bo możliwości miał spore.
Do startu na Służewcu wychodził dwukrotnie w wieku czterech lat w treningu Andrzeja Walickiego – zajął drugie i trzecie miejsca w gonitwach III grupy, wygrał skromną sumę 1260 zł. Użycie Ecosse’a jako reproduktora było trochę wbrew hodowlanym kanonom, ze względu na jego ubogą karierę. Cenny rodowód ogiera zachęcił jednak właściciela Stadniny Pegaz do użycia Ecosse’a w hodowli, a czas pokazał, że ryzyko się opłaciło i był to strzał w dziesiątkę.
Ojciec Ecosse’a, Peintre Celebre, był wybitnym koniem wyścigowym, „Koniem Roku” 1997 w Europie (zwyciężał m.in. w Prix de l’Arc de Triomphe G1, Prix du Jockey Club G1 i Grand Prix de Paris G1; Timeform i Racing Post przyznały mu rating 137 funtów). W pamięci fanów wyścigów konnych szczególnie zapadło jego zjawiskowe zwycięstwo w najbardziej prestiżowej i najwyżej dotowanej gonitwie dla koni pełnej krwi angielskiej w Europie Nagr. Łuku Triumfalnego. Dosiadany przez Oliviera Pesliera, przygotowywany do startu przez André Fabre’a ogier, zwyciężył o 5 długości przed og. Pilsudski (zwycięzca sześciu wyścigów G1 – m.in. BC Turf i Japan Cup) bijąc o 3,4 sekundy dotychczasowy rekord toru (dystans 2400 metrów pokonał w 2″24,6).
Matka Ecosse, Elacata, półsiostra zwycięzcy niemieckiego St Leger og. El Surimo, zwyciężała na torze wyścigowym 4-krotnie, m.in. w Prix Corrida G3. W 1992 roku została sklasyfikowana na 9-tym miejscu w handikapie koni 2-letnich w Niemczech (trzecie najwyższe miejsce wśród klaczy – wyżej ocenione zostały jedynie Quebrada i Rhode Island). W stadzie pozostawiła po sobie 5 zwycięzców – og. My Pal Al (12 razy pierwszy w Szwecji), og. Sledmere (10 razy pierwszy we Francji), wał. El King (2 razy pierwszy we Francji), og. Elasili (1 zwycięstwo we Francji), kl. East Society (zwyciężała w Niemczech) oraz niezłą matkę stadną kl. Eiszeit, która w stadzie dała zwycięzcę Listed og. Eiswind.

Karierę stadną Ecosse (czyli w tłumaczeniu “Szkot”) rozpoczął w 2005 roku. Pierwotnie bardzo wąsko użyty w hodowli (z roczników 2006-2011 biegało po nim w Polsce zaledwie 20 koni) szybko okazał się znakomitym reproduktorem. Z debiutanckiego rocznika 2006 (biegały 3 konie) pochodzą polski derbista Soros (wyhodowany przez Tadeusza Sobierajskiego, od widzowskiej klaczy Sordina, wnuczki słynnej Sonory) oraz wicederbista Zico, wyhodowany przez zmarłego niedawno Grzegorza Kaczmarka, który był sąsiadem Andrzeja Zielińskiego, właściciela Ecosse’a.
Z rocznika 2009 wśród koni po Ecossie pochodzi tak znakomity koń, jak najwyżej oceniony, obok Inter Royal Lady, w handikapie generalnym dwulatek w drugiej dekadzie XXI wieku (84 kg) og. Prince of Ecosse (Nagr. Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, kat.A – o 8 dł. – oraz Nagroda Mokotowska, kat.A). Trenowany przez Andrzeja Walickiego Prince of Ecosse w fenomenalnym stylu bił dwulatki importowane z Europy Zachodniej.
Wydaje się, że wyhodowany przez Andrzeja Zielińskiego niezwykle utalentowany Prince of Ecosse miał możliwości, by wygrać na Zachodzie gonitwę rangi Pattern, niestety, jesienią, tuż po Mokotowskiej, na treningu złamał nogę, a po wyleczeniu kontuzji nie był w stanie biegać już na tak wysokim poziomie jak wcześniej.
Kolejnym wielkim synem Ecosse’a, wyhodowanym w stadninie Pegaz, był czempion 3-letnich koni w Polsce w sezonie 2013 – og. Patronus 2010 (Derby,kat.A, Wielka Warszawska, kat.A). Trenowany przez Andrzeja Walickiego Patronus jest ostatnim koniem polskiej hodowli, który wygrał Derby i Wielką Warszawską.
Kolejnym świetnym ogierem z podwarszawskiej stadniny braci Zielińskich był czempion koni 2-letnich w Polsce w sezonie 2012 – og. Pillar 2010 (Iwna, kat.A, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, kat.A, Mokotowska, kat.A 3m. Derby, kat.A). Z koni po Ecosse na poziomie pozagrupowym w Polsce wygrywały także:
og. Predator 2011 (Nemana. Kat.B), kl. Dabby 2011 (Demony, kat.B), og. Tebinio 2013 (Mokotowska, kat.A), og. Neo 2013 (Sac-a-Papier,kat.B, 3m. Wielka Warszawska, kat.A, St. Leger, kat.A), og. Dacosse 2013 (Pink Pearla, kat. B), kl. Tebira 2014 (Skarba, kat. B), og. Petronius 2014 (Aschabada,kat.B), kl. Jam Julietta 2015 (Wiosenna, kat.A, 2m. Oaks, kat.A), kl. Ines d’Ecosse 2015 (Rzeki Wisły, kat. B), og. Sewerus 2017 (Intensa, kat.B) i og. Falvio 2018 (Intensa, kat.B).
Bardzo dobrze biegał też na Służewcu w ostatnich latach syn Ecosse’a Delos, wyhodowany przez byłego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzego Engela. Delos wygrał sześć wyścigów (w tym Nagrodę Dandolo – Handikap Otwarcia i Nagrodę Demon Cluba, obie gonitwy I grupy, był też na piątych miejscach w St. Leger i Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego) i około 100 tysięcy złotych.
W latach 2013, 2017 i 2018 Ecosse był czempionem reproduktorów w Polsce, a w pierwszej „10” listy reproduktorów wg sum wygranych przez potomstwo znajdował się jeszcze 10-krotnie – w latach 2011, 2014-2016 był III, w latach 2019, 2021 IV, w sezonie 2009 był V, w ubiegłym roku VI a w latach 2012 i 2020 – VII.
Czterokrotnie, w latach 2012, 2013, 2015 i 2016, był czempionem reproduktorów ojców koni 2-letnich w Polsce. Potomstwo og. Ecosse wygrało w Polsce 156 gonitw płaskich i sumę nagród 3 173 860 zł (w XXI wieku jedynie potomstwo Belenusa i Jape’a wygrało więcej; dane wg biuletynów PKWK). W gonitwach płotowych i przeszkodowych konie po Ecosse wygrały 4 wyścigi i 40,5 tys. złotych.
Największymi nadziejami na najbliższy sezon wyścigowy są z pewnością dobrze biegające w 2022 roku dwulatki po Ecosse – wyhodowane w SK Krasne og. Machu Picchu i kl. Trani, które w pierwszym roku startów zwycięsko przeszły przez grupy. Trani jest trenowana przez Janusza Kozłowskiego.
W latach 2005 – 2018 Ecosse stacjonował w Stadninie Pegaz, w latach 2019-2021 ogier stanowił w SK Krasne. Mimo że Ecosse ma już 23 lata, to jest w bardzo dobrej kondycji. W sezonie stanówkowym 2023 będzie krył w ośrodku treningowo-hodowlanym Przemysława i Jarosława Łuckich w Cieszkowie, nieopodal Golejewka. Cena stanówki to dwa tysiące złotych, płatne 1 października po potwierdzeniu źrebności. Wszelkich informacji udziela Przemysław Łucki (numer telefonu 517 896 517).
W październiku 2021 roku na aukcji roczniaków w Deauville Katarzyna Kozłowska znów dokonała szczęśliwego zakupu, jak wcześniej z Rain and Sun. Za także niewygórowaną kwotę, 5 tysięcy euro, nabyła syna ogiera Dariyan i klaczy Shining Way – Senlisa, który w sezonie 2022 wygrał Nagrodę Mokotowską dla dwulatków i zyskał miano zimowego faworyta na Derby.
„Senlis bardzo wyraźnie się rozwinął, zmężniał. Zrobił się z niego prawdziwy koń wyścigowy. Jest bardzo ładny, naprawdę super wygląda. Myślę, że on wcale nie jest na krótko, a nawet jestem przekonany, że poleci w dystansie. Nie będzie się bał długich wyścigów.” – powiedział Janusz Kozłowski w rozmowie z Michałem Celmerem, którą wkrótce zamieścimy w Traf News.
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym dwuletnia Raj Mi Daj przed stajnią Kozłowskich 28 lutego 2023 roku