More

    W Dubai World Cup 2023 rewanż za Saudi Cup i wielka fala z Japonii

    Dubai World Cup 2023 będzie wielkim rewanżem za lutowy Saudi Cup w Rijadzie (najwyżej dotowana obecnie gonitwa świata z pulą nagród 20 mln dolarów), w którym amerykański Country Grammer pod Lanfranco Dettorim niespodziewanie przegrał z japońskim Panthalassą. W sobotę w Dubaju szykuje nam się rywalizacja Japonia kontra reszta świata. W 15-konnej stawce jest aż osiem koni z Japonii, ale faworytem stał się trenowany w Anglii przed Simona i Eda Crisfordów sześcioletni wałach Algiers. Syn wybitnego Shamardala w tym roku wygrał w wielkim stylu dwa wyścigi właśnie na torze Meydan w Dubaju. Jego właścicielem jest Hamdan Sultan Ali Alsabousi.

    W tym roku łączna pula nagród w ośmiu wyścigach dla folblutów i jednym dla koni arabskich wynosi 30,5 mln dolarów. W Dubai World Cup, rozgrywanym na dystansie 2000 m (oczywiście na nawierzchni piaskowej – dirt), jest w puli 12 mln dolarów, z tego aż 7,2 mln dla zwycięzcy. Płatnych jest pierwszych osiem miejsc.

    Sześcioletni wałach, wyhodowany przez Godolphin – Algiers (Shamardal – Antara po Platini), na którym pojedzie James Doyle, ma najwyższe notowania u większości bukmacherów od 3:1 do 4:1. Zimę spędza w Dubaju i pokazuje tam bardzo wysoką formę. 6 stycznia wygrał aż o 6,5 długości Al Maktoum Challenge R1 Presented by Zabeel Feed G2 na 1600 m (nawierzchnia dirt).

    3 lutego zwyciężył jako zdecydowany już faworyt (4:6) zwyciężył o 6 długości w Al Maktoum Challenge R2 Presented by Emaar G2 na 1900 m. Dostał za ten wyścig najwyższy rating w karierze – 123 funty. W obu gonitwach na torze Meydan dosiadał go James Doyle.

    Syn Shamardala Algiers wygrał na torze Meydan w tym roku dwie gonitwy i stał się faworytem Dubai World Cup. Fot. khaleejtimes.com

    Algiers początkowo był trenowany przez słynnego Andre Fabre’a dla stajni Godolphin. Wygrał wtedy we Francji dwa wyścigi Listed na trawie – Prix Turenne na 2400 i Grand Prix de Compiegne na 2000 m. Obecnie jego właścicielem jest Hamdan Sultan Ali Alsabousi, a koń jest trenowany od grudnia 2021 roku przez Brytyjczyków – Simona i Eda Crisfordów, którzy przestawili go na nawierzchnię piaskową.

    W sezonie 2022 Algiers wygrał w lutym w Emiratach Jebel Ali Mile G3 na 1600 m (dirt), a w listopadzie w Anglii był drugi w Churchill Stakes LR na 2000 m w Lingfield, też na nawierzchni all weather. W październiku z kolei wygrał w Yorku handicap na 2100 m, ale na trawie.

    Drugim faworytem Dubai World Cup 2023, a u niektórych bukmacherów pierwszym, jest – z notowaniami około 3,5:1 – zwycięzca tej gonitwy sprzed roku Country Grammer (Tonalist – Arabian Song po Forestry), na którym ponownie pojedzie Lanfranco Dettori. Włoch ma szansę wygrać DWC po raz piąty i zostać samodzielnym rekordzistą (cztery zwycięstwa ma również Jerry Bailey).

    Triumf Country Grammera w Dubaju w poprzednim sezonie był dość niespodziewany (notowania 15:2), bo bitym faworytem był zwycięzca Pegasus World Cup – Life Is Good (8:13), ale przybiegł dopiero czwarty, przegrywając jeszcze z amerykańskim Hot Rod Charlie i japońskim Chuwa Wizard.

    Country Grammera trenuje kontrowersyjny Bob Baffert, który w ubiegłym roku odzyskał licencję i wrócił do trenowania koni, po tym jak był zawieszony za stosowanie niedozwolonych środków dopingujących u swoich koni. Jego Medina Spirit stracił zwycięstwo w Kentucky Derby 2021 po wykryciu u niego zabronionych substancji.

    Dubai World Cup 2023 będzie wielkim rewanżem za lutowy Saudi Cup w Rijadzie (najwyżej dotowana obecnie gonitwa świata z pulą nagród 20 mln dolarów), w którym amerykański Country Grammer pod Dettorim niespodziewanie przegrał z japońskim Panthalassą. Country Grammer drugi rok z rzędu zajął w Saudi Cup drugie miejsce (w 2022 roku sensacyjnie wygrał reprezentant gospodarzy Emblem Road, którego też zobaczymy w DWC 2023).

    Finisz Saudi Cup 2023. Wygrywa Panthalassa przed Country Grammerem. W sobotę w Dubaju wielki rewanż. Fot. Racing Post

    Z Japonii przyleciała do Rijadu szóstka wspaniałych koni, z których wielkim bohaterem okazał się sześcioletni wałach Panthalassa, wygrywając wyścig z zmdom pod znakomitym 47-letnim dżokejem Yutaką Yoshidą. Biegał już po raz 25. w karierze, ale wcześniej prawie zawsze na trawie, dopiero po raz drugi (i po długiej przerwie) startował na nawierzchni piaskowej (dirt) i niespodziewanie poszło mu doskonale.

    Przyniósł swoim właścicielom (Hiroo race Co., Ltd.) 10 milionów dolarów. Japończycy zdeklasowali w Saudi Cup resztę świata. W pierwszej piątce przybiegły cztery konie z Japonii. Faworyt Taiba (2:1), zwycięzca Santa Anita Derby, był dopiero ósmy.

    Country Grammer długo nie był w stanie zebrać się do finiszu, Dettoriemu trudno było zbliżyć się na nim do czołówki. Amerykański crack przyspieszył dopiero na ostatnich stu metrach, galopując od pola minął kolejno trzy konie z Japonii – Crown Pride, Geoglyph i Cafe Pharoah, ale prowadzącego od startu Panthalassy, który zachował siły aż do celownika, nie zdołał złapać. Przegrał o 3/4 długości na dystansie 1800 m.

    Zdaniem Dettoriego, gdyby wyścig był o 200 m dłuższy, Country Grammer miał duże szanse wygrać. I taki dystans, 2000 m, będzie w sobotę w Dubaju. Dlatego szanse podopiecznego Boba Bafferta są oceniane znacznie wyżej od gwiazdora z Japonii (notowania Panthalassy to około 14:1).

    Zwycięstwo w Saudi Cup trenowanego przez Yoshitę Yahagiego Pantahalassy (Lord Kanaloa – Miss Pemberley po Montjeu) było niespodzianką (notowania 16:1) nie tylko dlatego, że wcześniej biegał niemal wyłącznie na trawie, ale przede wszystkim ze względu na jego nieudany ostatni start. 11 grudnia w Longines Hong Kong Cup G1 na 2000 m, choć był jednym z faworytów, zajął dopiero dziesiąte miejsce, 14,5 długości za zwycięskim Romantic Warrior. Dwa i pół miesiąca wystarczyło, by odbudował formę, ale kibice, eksperci i bukmacherzy nadal ostrożnie oceniają jego szanse w Dubaju.

    Panthalassa to dość późny koń, poza jednym wyjątkiem biegał dotychczas na trawie. Pierwsze poważniejsze sukcesy zaczął odnosić dopiero jako trzylatek i to głównie zajmował drugie miejsca – w gonitwach G3 i Listed na 1800-2000 m. Jako czterolatek poprawił i wygrał już Fukushima Kinen (2000 m, G3) i October Stakes (2000 m, L).

    Bardzo dobrze spisywał się jako pięciolatek. W lutym wygrał Nakayama Kinen (1800 m, G3), a najwyższy rating (122 funty w Racing Post) dostał za zwycięstwo w marcu 2022 roku w Dubai Turf G1 na 2000 m na torze Meydan, łeb w łeb z Lord North.

    Panthalassa był 30 października drugi za świetnym Equinoxem w Tokio w Tenno Sho G1 na 2000 m. Wyprzedził w tej gonitwie japońskiego derbistę z 2021 roku Shahryara, który był drugi w 2022 roku w Japan Cup G1. Jednak bardzo słabo wypadł 11 grudnia w Longines Hong Kong Cup G1 na 2000 m, zajął dopiero dziesiąte miejsce.

    W tegorocznym Dubai World Cup w 15-konnej stawce jest aż osiem koni z Japonii. Pięć z nich to uczestnicy Saudi Cup – oprócz Panthalassy są to konie, które zajęły miejsca od trzeciego do piątego: Cafe Pharoah, Geoglyph i Crown Pride, a także siódmy na celowniku Jun Light Bolt.

    Wśród pozostałych koni z Japonii jest zwycięzca Japan Cup – Vela Azul (notowania 16:1), który jednak 25 grudnia słabo spisał się w Arima Kinen G1, zajmując dziesiąte miejsce. Spośród japońskich koni najmocniej liczone są (notowania około 8:1) dwa sześciolatki, które ostatnio ścigały się w kraju i nie konfrontowały ze światową czołówką – T O Keynes (Sinister Minister – Maxim Cafe po Manhattan Cafe), na którym pojedzie Oisin Murphy, a także Ushba Tesoro (Orfevre – Millefeui po King Kamehameha).

    1 lutego w Kawasaki Kinen G1 Ushba Tesoro pokonał o pół długości T O Keynes. Oba konie wystartują w Dubai World Cup i są dość mocno liczone. Fot. Racing Post

    Ten drugi jest synem słynnego japońskiego ogiera Orfevre, który dwa razy był drugi w Paryżu w Nagrodzie Łuku Triumfalnego. Ushba Tesoro od listopada do lutego wygrał w Japonii trzy wyścigi z rzędu na dystansach 2000-2100 m, wszystkie na nawierzchni dirt. 1 lutego w Kawasaki Kinen G1 pokonał o pół długości właśnie T O Keynes i dostał za ten wyścig rating 121 funtów.

    W Saudi Cup mocno liczony był japoński Jun Light Bolt (King Kamehameha – Special Groove po Special Week), trenowany przez Yasuo Tomomichiego. Na sześciolatku z Japonii gościnnie pojechał wtedy znakomity brytyjski dżokej Ryan Moore, który dosiądzie go też w sobotę (notowania 14:1). Jun Light Bolt specjalizuje się w bieganiu na nawierzchni piaskowej (dirt), wygrał na niej swoje trzy wcześniejsze wyścigi, w tym w grudniu Champions Cup G1 na 1800 m. W Saudi Cup mu jednak nie poszło za dobrze, był siódmy, 7,5 długości za Panthalassą.

    Transmisja z Dubai World Cup 2023 w sobotę w Polsacie Sport Premium 5 od godz. 15.55 do 17.55.

    Robert Zieliński

    Na zdjęciu tytułowym japoński Panthalassa wygrywa Saudi Cup 2023 przed amerykańskim Country Grammerem. Fot. arabianbusiness.com

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły

    Ta strona jest przeznaczona wyłącznie dla osób pełnoletnich.

    Potwierdź, że masz ukończone 18 lat lub opuść stronę.