Wypowiedzi trenerów dotyczące koni startujących na Partynicach w niedzielę, 14 maja.
Paweł Pałczyński
Jadmir – pobiegł raz w gonitwie z płotami we Francji, ale jej nie ukończył. Lubi mocne tempo. Trochę nerwowy, ten wyścig ma pokazać, czy się nadaje do tego sportu. Na treningach skacze dobrze, zobaczymy, jak będzie w gonitwie.
Et Tu Brute – wraca na płoty, żeby sprawdzić, jak wypadnie w konfrontacji ze starszymi końmi. Jeżeli dobrze, jest opcja, żeby wystartował w Wielkiej Partynickiej.
Trurl – lekko wygrał w debiucie. Tutaj są lepsze, bardziej doświadczone konie. Wydaje się, że jest to wyścig dla niego, ale bieżnia to zweryfikuje. Jeżeli wypadnie dobrze, będzie kontynuował starty w gonitwach płaskich, jeżeli nie – przestawimy go na płoty.
Jasmin Bede – jako trzylatek startował w gonitwie z przeszkodami w Pizie. W tym sezonie zajął trzecie miejsce w gonitwie z płotami w Pardubicach. W stiplu powinno być lepiej, bo to koń bardziej przeszkodowy niż płotowy. Lubi tempo, a im dłuższy dystans, tym dla niego lepiej.
Kassar – już w swoim pierwszym tegorocznym starcie pokazał, że stiple mu pasują. Brakuje mu szybkości, potrzebuje mocnego tempa.
Tomasz Pastuszka
Jumeirah Beach – fajna klacz, ale to jeszcze nie to, co bym chciał. Dopiero wchodzi w sezon i trudno jej będzie rywalizować z końmi, które już biegały.
Naiade Des Sources – dobrze się zapowiada, ale potrzebuje się rozbiegać. Debiutuje w gonitwie z płotami i musi nabrać rutyny.
Łukasz Such
Christina Chai – przyszła do stajni późno, właściwie już w zimie, dlatego nie jest jeszcze na tyle gotowa, żeby konkurować z końmi, które biegają już rok. Średnich możliwości, ale płatne miejsce powinno być w jej zasięgu.
Smashing – nie biegał dziesięć miesięcy, wystartuje pierwszy raz po kontuzji i ten start będzie traktowany bardziej jako treningowy.
Szivesseg – dobrze się czuje i powinien rozgrywać ten wyścig, być w czołówce. Dystans mu pasuje.
Mudhar – bardzo trudny do oceny. Nie biegał od lipca ubiegłego roku. We Francji nie za bardzo się pokazał. Zobaczymy, jak sobie poradzi na polskich torach. Pracuje dobrze.
Akurat – ma bardzo mocne przetarcie w tym roku. Powinien być w rozgrywce, chociaż pobiegnie pod najwyższą wagą.
Robert Świątek
Miss Romana – będzie wycofana.
Thor – powinien poprawić po ostatnim wyścigu. Musi się jeszcze trochę wzmocnić. Docelowo będzie biegał w gonitwach z płotami i z przeszkodami.
Call Me Home – wraca na płoty, poprzedni start mu nie wyszedł. Potrzebuje rytmu, powinien się poprawić po ostatnim wyścigu. Jak się tutaj nie sprawdzi, wraca do gonitw płaskich.
Maxima Romana – bardzo szczera i ambitna klacz, ale ograniczają ją warunki fizyczne. Ma kłopoty z wchodzeniem do maszyny startowej, dlatego pobiegnie w bumperze, ale stawka jest bardzo mocna.
Ekwador – ostatni start mu nie wyszedł, było za szybko. Potrzebuje więcej dystansu i powinien tu poprawić. Lubi tempo, ale brak mu szybkości. Po tym starcie przejdzie do gonitw z płotami, z myślą o nich został kupiony.
Roc’h Breizh – wreszcie ma szansę spróbować się na milę. Jest ciężki w prowadzeniu, on się szarpie, jeździec się szarpie. Ten wyścig pewnie będzie szybki i powinno być dobrze.
Grzegorz Wróblewski
Ipstelle – to dla niej ostatnia szansa, żeby kontynuować karierę wyścigową. Wróciły problemy ze startem, chociaż francuski właściciel zapewniał, że się skończyły. Możliwości ma, ale ma też trudny charakter i ten wyścig pokaże, czy będzie koniem wyścigowym czy będzie musiała z tego sportu zrezygnować.
Pope – będzie wycofany.
Isatis de l’Ecu – jako trzylatek był najlepszym koniem płotowym we Włoszech. Wraca po dłuższej przerwie i sądzę, że ten start wypadnie obiecująco. Trochę mu jeszcze brakuje do optymalnej formy, ale klasa powinna mu pozwolić na zmuszenie kilku dobrych koni do maksymalnego wysiłku, jeżeli będą chciały go pokonać.
Ambrosius – jego ostatni start był dla mnie absolutnym zaskoczeniem. Zachowywał się zupełnie inaczej niż zwykle, przed gonitwą i w czasie gonitwy. Nie nadążał za stawką, a to jest ostry koń. Po powrocie do domu wyglądało na to, że wrócił do swojej normalnej dyspozycji. Ten start ma zweryfikować, co się z nim tak naprawdę dzieje.
Pretty King – jako trzylatek zawiódł. Późny koń, potrzebuje czasu, żeby dojrzeć. Pierwszy tegoroczny wyścig, w Brnie, wypadł obiecująco. Teraz powinien pokazać, na co go stać, pobiegnie z szansami nawet na wygranie.
Ocean Life – bardzo doświadczony, z sukcesami. Pobiegnie pierwszy raz po zimowej przerwie. Do początku roku przebywał na pastwiskach, start we Wrocławiu ma służyć wprowadzeniu do optymalnej formy przed dużymi nagrodami we Włoszech. Jest w dobrej dyspozycji, nic mu nie brakuje. Ma bardzo dużą wagę, ale przy tej klasie, jaką prezentuje, powinien sobie poradzić.
Patryk Wróblewski
Domina – bardzo dobrze się czuje po poprzednim wyścigu i powinna tutaj wypaść jeszcze lepiej. Poprawiła na treningach i myślę, że będzie widoczna. Jeżeli dobrze wypadnie we Wrocławiu, planujemy jej start w Szwecji 17 czerwca, podczas mityngu Svenskt Grand National.
Michał Borkowski
Le Mur – w jej przypadku niewiele się właściwie zmieniło. Dobrze skakała, zajęła płatne miejsce, chociaż daleko. Jakby i tu powalczyła o płatne miejsce, byłoby fajnie.
Małgorzata Kryszyłowicz
Miss Equus – mocna i szybka klacz.
Wiesław Kryszyłowicz
Feothan – fajny, dobrze zbudowany koń. Dobrze galopuje, dodatkowo jego atutem będzie 4 kg ulgi wagi.
Wiaczesław Szymczuk
Gerbera – Do tej pory nie pokazała nic wielkiego. Stosunkowo dużo biegała w wieku dwóch lat, więc chyba nie można się po niej spodziewać gwałtownego progresu, ale liczę, że będzie biegała na lepszym poziomie niż w ostatnim starcie. Postaramy się powalczyć o płatne miejsce.
Natalia Hendzel
Katharsis – to jej pierwszy start w sezonie. Chętnie pracuje na treningach, jest dobrze przygotowana i dobrze się czuje. Liczę, że powalczy.