Trwa zamieszanie w czołówce trzylatków w Stanach Zjednoczonych – z dopingowymi skandalami w tle. Najlepszy dwulatek sezonu 2022, który był faworytem na Kentucky Derby G1 – Forte, ostatecznie w tej gonitwie nie wystartował z powodu drobnej kontuzji. Kilka dni później okazało się, że przyczyna mogła być inna. Podopieczny trenera Todda Pletchera zaliczył – długo ukrywaną przez opinią publiczną – wpadkę dopingową po jesiennej gonitwie Hopeful Stakes G1 i trwa dochodzenie w tej sprawie. Kentucky Derby na 2000 metrów wygrał dwa tygodnie temu Mage, który nieznacznie uległ Forte w Florida Derby G1.
W nocy z soboty na niedzielę (20 maja) Mage był mocnym faworytem (7:5) w drugim wyścigu amerykańskiej potrójnej korony – Preakness Stakes G1 na 1800 m na torze Pimlico w Baltimore, ale zajął dopiero trzecie miejsce w stawce zaledwie siedmiu koni. Zwyciężył – po niemal zapaśniczej walce z ogierem Blazing Sevens – liczony w drugiej kolejności (29:10) National Treasure, który w Kentucky Derby nie startował. Trenuje go – ponownie, po cyrku z przepisywaniem konia na „słupa” – dopingowy banita Bob Baffert. National Treasure pochodzi z tej samej rodziny co legenda wyścigowej Ameryki – Man O’War.
Kluczową sprawą jest to, że wyścigi potrójnej korony w Stanach rozgrywane są w zaledwie pięć tygodni, co jest bardzo wyczerpujące dla koni i większość z nich nie jest w stanie tego wytrzymać w optymalnej dyspozycji, choć zdarzają się wyjątki, które są zapewne specjalnie suplementowane (niektóre środki zakazane w Europie, w USA są dopuszczalne).
Preakness Stakes na 1800 m odbywa się zaledwie dwa tygodnie po Kentucky Derby. Nie zawsze konie są w stanie w tak krótkim czasie zregenerować się w pełni po morderczym wysiłku na torze Churchill Downs. Tak też było być może w przypadku tegorocznego derbisty Mage’a, stąd opiero trzecie miejsce na torze w Baltimore. A już za trzy tygodnie Belmont Stakes na długim jak na USA dystansie 2400 m.
Podopieczny trenera Gustavo Delgado (pracuje na Florydzie, ale pochodzi z Wenezueli), kasztanowaty Mage (Good Magic – Puca po Big Brown) to dopiero trzeci w historii Kentucky Derby (rozgrywanego od 1875 roku) koń, który wygrał ten kultowy wyścig, a nie biegał jako dwulatek. Pierwszym był w 1882 roku Apollo, a drugim po 136 latach trójkoronowany w 2018 roku Justify.
Mage zaczął karierę dopiero w tym roku jako trzylatek (28 stycznia wygrał na Gulfstream Park wyścig na 1400 m o 3,75 długości) i występ w Kentucky Derby był dopiero czwartym w jego karierze. Taka kumulacja ciężkich startów mogła wpłynąć negatywnie na jego formę i świeżość. Mage 1 kwietnia zajął drugie miejsce za Forte w Florida Derby G1 na 1800 m, tracąc do niego zaledwie długość. Forte złapał go wtedy na ostatnich metrach, ale dwa poprzednie wyścigi przed Preakness mogły derbistę dużo kosztować.
Mage – choć był bliski pokonania Forte w Florida Derby – faworytem Kentucky Derby nie został (kurs aż 15:1). Był ósmą grą w stawce osiemnastu koni. W Preakness był już jednak zdecydowanym faworytem. Dzień przed wyścigiem miał nawet notowania 8:11, ale tuż przed wyścigiem wypłata była trochę większa (7:5).
W Kentucky Derby jest zawsze tłok i walka trenerów oraz właścicieli o zakwalifikowanie się do grona dwudziestu koni w tej kultowej gonitwie, a później te konie przed drugą koroną jakby znikają niczym kamfora. W tegorocznym Preakness wystartowało tylko siedem koni, w tym tylko Mage spośród uczestników Kentucky Derby.
Wielu trenerów i właścicieli, wiedząc o tym, że często tak jest, celowo szykuje inne dobre konie na Preakness Stakes – z pominięciem Kentucky Derby – by były świeże i aby wykorzystać absencję gwiazd po występie na Churchill Downs dwa tygodnie wcześniej, albo ich słabszą dyspozycję. Tak też prawdopodobnie uczynili – Bob Baffert z National Treasure i Chad Brown z Blazing Sevens, które w sobotę zajęły pierwsze i drugie miejsce w Preakness Stakes.
Finisz Preakness Stakes wyglądał trochę jak walka w zapasach, albo w MMA. Bliżej kanatu National Treasure (dżokej John Velazquez) i od pola Blazing Sevens (Irad Ortiz) niemal przez całą prostą walczyły pierś w pierś, momentami jak przyklejone do siebie, pod dwoma znakomitymi jeźdźcami.
Najpierw w połowie prostej National Treasure trochę odbił w prawo, uderzając w Blazing Sevens. Chwilę później Blazing Sevens zaczął wyłamywać w lewo i przez kilkadziesiąt metrów spychał National Treasure do kanatu. Na chwilę Blazing Sevens wysunął się o szyję przed rywala, ale gdy się od niego odkleił, National Treasure odbił jeszcze raz i wygrał o łeb. Prawdopodobnie, gdyby zwyciężył Blazing Sevens, sędziowie zamieniliby konie miejscami.
Mage, na którym – podobnie jak dwa tygodnie temu w Louisville – jechał 46-letni dżokej z Wenezueli Javier Castellano, biegł w dystansie na 3-4 pozycji. Prowadził od startu National Treasure przed Blazing Sevens. Zwycięzca Kentucky Derby przy wyjściu na prostą miał do nich około dwóch długości straty. Castellano robił co mógł, ale derbista nie mógł się zbliżyć do rywali.
Wyglądało na to, że brakuje mu przyspieszenia i świeżości. W pewnym momencie Mage wyłamał do kanatu i znalazł się za ich zadami, w wyniku czego jeszcze bardziej zgubił rytm. Na ostatnich metrach Castellano już nawet nie wysyłał go za mocno, widząc, że nie da rady dogonić walczących o zwycięstwo rywali. Mage przybiegł 2,5 długości za nimi. Blazing Sevens jest, podobnie jak Mage, synem ogiera Good Magic, który wyrasta na nową gwiazdę wśród reproduktorów w USA.
National Treasure (Quality Road – Treasure po Medaglia d’Oro) jako dwulatek biegał trzy razy. Wygrał z debiutu na 1300 m. W październiku był drugi w American Pharoah Stakes G1 na 1700 m na torze Santa Anita, ale aż ponad 5 długości za ogierem Cave Rock. 4 listopada w Breeders Cup Juvenile G1 był trzeci, za dwoma gwiazdami – 1,5 długości za Cave Rockiem i prawie cztery długości za zwycięskim Forte. Należał więc do ścisłej czołówki rocznika. Był dwulatkiem nr 3 w Ameryce.
W tym roku zaczęły się kombinacje Boba Bafferta. Ponieważ ten trener był zawieszony za doping i ma dwuletni zakaz wstępu na tor Churchill Downs, gdzie rozgrywane są Kentucky Derby, licząc się ze startem w tej gonitwie ogiera National Treasure, 4 marca przepisał go na swojego asystenta Tima Yakteena, podobnie jak kilka innych koni. To taki cyrk z przepisywaniem konia przez ukaranych trenerów na „słupa”, znany w wielu krajach, także w Polsce.
W Kentucky Derby jednak National Treasure nie wystartował i 16 maja Baffert znów zgłosił tego konia na siebie i w Preakness Stakes biegł już pod jego nazwiskiem. Ta gonitwa jest rozgrywana bowiem nie w stanie Kentucky, ale w Baltimore w stanie Maryland, gdzie Bafferta zawieszenie już nie obowiązuje.
Dwa poprzednie tegoroczne występy National Treasure były solidne, ale nie błyskotliwe. Wyraźnie był szykowany przez Bafferta na Preakness z pominięciem Kentucky Derby. Stary lis wiedział, że większość koni z KD odpadnie po dwóch tygodniach.
W styczniu National Treasure był trzeci w Sham Stakes G3 na milę, długość za niezłym Reincarnate. W swoim poprzednim starcie, 8 kwietnia w Santa Anita Derby G1 na 1800 m, był czwarty, 2,75 długości za zwycięskim Practical Move. Pomijając swoje zbanowanie na Churchill Downs, Baffert mógł zakładać, że dystanse 1600-1800 m są optymalne dla National Treasure, a 2000 m w Kentucky Derby to może być minimalnie za daleko.
Za trenerem Baffertem (jest współrekordzistą – 6 zwycięstw w Kentucky Derby wraz z trenerem Benem Jonesem) ciągnie się od lat dopingowy smród i osiągnięcia jego championów budzą wątpliwości i zastrzeżenia. Byłby samodzielnym rekordzistą w KD, ale Medina Spirit, który wygrał dla Bafferta Kentucky Derby 2021, został zdyskwalifikowany po tym, jak wykryto w jego organizmie niedozwoloną substancję – betametazon. Był to już 31 przypadek, gdy Baffert był karany za wpadkę dopingową, a piąty w ciągu roku.
Po dyskwalifikacji Medina Spirit zwycięstwo w Kentucky Derby 2021 przypadło Mandalounowi, a Baffert miał zawieszoną od połowy lutego 2022 na 90 dni licencję trenerską i w ubiegłym roku (w tym także) w tej słynnej gonitwie konie nie mogły oficjalnie na niego biegać (po raz pierwszy od 2013 roku). Dostał też dwuletni zakaz wstępu na tor Churchill Downs.
Doping w USA jest takim samym problemem jak w całych światowych wyścigach i ogólnie w sporcie. Amerykanie jednak próbują od czasu do czasu coś z tym zrobić, przynajmniej dla zachowania pozorów, kilku „koksiarzy” zostało już ukaranych. W Europie i w Azji trwa wielkie udawanie, że wyścigi – poza pojedynczymi wpadkami – są „czyste”.
Najlepszy dwulatek poprzedniego sezonu, faworyt Kentucky Derby – Forte, w dniu wyścigu został wycofany, oficjalnie z powodu drobnej kontuzji nogi. Pięć dni później potem wybuchła afera, bo okazało się, że próbka pobrana od Forte 5 września 2022 roku po jego zwycięstwie w Hopeful Stakes G1 na torze Saratoga wykazała obecność w organizmie niedozwolonych środków (meloksykam). Forte został zdyskwalifikowany z pierwszego miejsca.
Meloksykam to niesteroidowy lek przeciwbólowy i przeciwzapalny, stosowany w leczeniu choroby zwyrodnieniowej stawów. Forte biegał po Hopeful Stakes jeszcze cztery razy i wszystkie gonitwy wygrał. Trener Todd Pletcher, który został zawieszony na 10 dni i ukarany grzywną 1000 dolarów, oświadczył: – Ten koń trafił do mnie 25 marca 2022 roku. Pod naszą opieką nigdy nie przypisano mu, ani nie podano, meloksykamu.
Dochodzenie będzie dalej prowadzone i nie wiadomo jaka kara ostatecznie spotka Pletchera, który nie stawił się na rozprawie 8 maja, powołując się na „nieprzewidziane wypadki”. Adwokat trenera zwrócił się do Komisji Gier Stanu Nowy Jork o opóźnienie przesłuchania w sprawie pozytywnego testu Forte do czasu rozegrania wyścigów amerykańskiej Triple Crown (Belmont Stakes zaplanowano na 10 czerwca), ale prośba ta została odrzucona.
Murphy poprosił o opóźnienie do 10 czerwca, powołując się na niekorzystną atmosferę otaczającą przemysł wyścigowy z powodu fali zgonów koni na torze Churchill Downs.
Pierwszą edycję Saudi Cup w 2020 roku (z najwyższą na świecie pulą nagród 20 mln dolarów) wygrał amerykański Maximum Security (pierwszy minął celownik także w Kentucky Derby, ale został zdyskwalifikowany za przeszkadzanie rywalom) pod Luisem Saezem, ale organizatorzy wstrzymali jego właścicielom wypłatę 10 mln dolarów do momentu zakończenia dochodzenia, ponieważ jego trener Jason Servis został aresztowany przez FBI i stracił licencję trenerską za systemowe dopingowanie koni wraz z zaprzyjaźnionym lekarzem.
Patrząc na to wszystko – tylko koni żal… W Polsce też pilnego uregulowania wymagają przepisy w sprawie kontroli antydopingowych. Jednym z najważniejszych problemów polskich wyścigów jest właśnie brak pobierania próbek od koni w treningu, co jest normą praktycznie w każdym kraju świata i w większości dyscyplin sportu.
Na szczęście właśnie są opracowywane i zatwierdzane nowe przepisy, które mają to w Polsce zmienić i dostosować do ogólnych norm, aby można było pobierać próbki dopingowe od koni w treningu. Obecne przepisy sprawiają, że w Polsce od listopada do kwietnia (a także w przerwach między startami) można w zasadzie bezkarnie podawać koniom środki dopingujące.
Nie wiem jak duże ma to znaczenie w przypadku koni trenowanych przez kogoś takiego jak Baffert, ale National Treasure jest synem znakomitego na torze i w hodowli ogiera Quality Road (Elusive Quality – Kobla po Strawberry Road), który na 13 startów wygrał osiem wyścigów i 2,2 mln dolarów. Zwyciężył w czterech gonitwach rangi G1 – Florida Derby, Donn Handicap, Metropolitan Handicap i Woodward Stakes.
Quality Road od 2011 roku stacjonuje w Lane’s End Farm w Kentucky. Zaczynał od ceny stanówki 35 tysięcy dolarów. W 2018 roku cena wzrosła do 70 tys., rok później do 150 tys., a w roku 2020 i 2023 krył po 200 tys. dolarów. Trzy konie po nim uzyskały dotąd rating powyżej 120 funtów – City of Light (125, zwycięzca Pegasus World Cup i Breeders Cup Dirt Mile), Emblem Road (121, Saudi Cup) i Abel Tasman (122).
Matka zwycięzcy Preakness – Treasure (Medaglia d’Oro – Proposal po Mt. Livermore) biegała siedem razy, bez zwycięstwa, ale zarobiła ponad 63 tysiące dolarów. Urodziła wcześniej dwa konie po Speightstown, które wygrały ponad 200 tysięcy dolarów, ale nie miały statusu black type. Rodowód jest jednak cenny, bo kolejne matki National Treasure idą po takich ikonach wyścigów i hodowli jak Storm Bird, Secretariat (jest na niego zinbredowany 5×5) i Mr Prospector.
National Treasure pochodzi z mało teraz aktywnej na rynku hodowlano-wyścigowym rodziny 4-c (klaczy Maniac), ale to właśnie z niej wywodzi się jedna z największych legend Ameryki – ogier Man O’War, który na 21 startów wygrał 20 wyścigów, w tym Preakness Stakes właśnie i Belmont Stakes. Jego najlepszym synem był słynny War Admiral, który walczył z „filmową gwiazdą” Seabiscuitem. National Treasure idzie w prostej linii od matki Man O’Wara – Mahubah.
Klasyczni zwycięzcy i najlepsze konie z rodziny 4-c:
Na świecie: Man O’War, Assault, Ribocco, Ribeiro, Tiepolo, Prove Out, Common (Throstle), Whywhywhy, Stay Thirsty, Midyan, In Fijar, Pirette, Our Nell, Blue Grass, Love in Idleness, Waikiki (Unaware, Trial Offer, Sweet Offer, Zinder, Expanse), Witch Elm, Mcgregor, Irish Ivy, Never Too Late, Bey, Throstle.
W Polsce: Mr Alkohol, Malta, My Sweet Dream (Mykos Dream, Mia)
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym National Treasure wygrywa Preakness Stakes G1 przed Blazing Sevens, jako trzeci finiszuje Mage. Fot. Baltimore Sun