Jolly Jumper (Free Eagle – Laura’s Oasis po Oasis Dream) to ubiegłoroczny polski derbista, który jako trzylatek wygrał ponad 200 tysięcy złotych. W trzech dotychczasowych startach w sezonie 2023 nie spełnił oczekiwań, więc właściciele podjęli decyzję o przeniesieniu go ze stajni trenera Macieja Jodłowskiego do Janusza Kozłowskiego.
Zaraz po Derby 2023 zrobiło się głośno w służewieckich kuluarach, ale nie za sprawą nowej gwiazdy Westminster Moona, a zamieszania wokół ubiegłorocznego zwycięzcy gonitwy o Błękitną Wstęgę. Jolly Jumper od początku kariery trenował pod okiem Macieja Jodłowskiego, a teraz zasili stajnię Janusza Kozłowskiego.
Jolly Jumper po raz pierwszy wygrał w swoim drugim starcie w karierze, jeszcze jako dwulatek we Wrocławiu. Jego kolejnym wyścigiem była już Nagroda Mokotowska, w której jego potencjał nie został w stu procentach wykorzystany i JJ zajął drugie miejsce, ulegając jedynie koledze stajennemu ogierowi Matt Machine.
W wieku trzech lat zaczął od dwóch zwycięstw, najpierw bardzo łatwo wygrał w Nagrodzie Generała Władysława Andersa, a później zgarnął pierwszy klejnot potrójnej korony, rewanżując się ogierowi Matt Machine w Nagrodzie Rulera. Później niespodziewanie rozczarował w Nagrodzie Iwna, gdy był zablokowany na finiszu, po czym zmieniono mu jazdę i w Derby nie dosiadał go już Kamil Grzybowski tylko Szczepan Mazur.
Najlepszy polski dżokej jazdą wygrał na nim najważniejszy wyścig dla koni trzyletnich, dopisując pierwszy sukces w Derby na konto trenera Macieja Jodłowskiego. W następnym starcie, w unieważnionej gonitwie St.Leger, Jolly Jumper przegrał tylko o pół długości z najlepszym koniem trenowanym w Polsce – Night Tornado.

Po tym występie wręcz musiał powalczyć w Wielkiej Warszawskiej, gdzie według Jodłowskiego, wyścig nie ułożył się po jego myśli i tylko dlatego finiszował na pozycji czwartej, za Calliepie, Petitem i Night Tornado, tracąc do zwycięzcy 4,5 długości. Mimo gorszego rezultatu niż zakładano, dano Jolly Jumperowi szansę we francuskim Listed na 2400 metrów, w którym nie miał szans. Źle dobrano mu gonitwę, przez co trafił na zbyt mocnych rywali i zajął siódme miejsce.
Niestety, w roku 2023 JJ też nie zachwycił. Najpierw w nagrodach Golejewka i Widzowa był czwarty, a później piąty w Prezesa TS. W pierwszym wyścigu do Anatora stracił aż sześć długości, a w drugim pięć do Good Gifta. Odbić miał się w Prezesa, ale i tam nie dał rady. Do najlepszego wtedy Le Destriera brakowało mu niemal 11 długości.
Zaraz po Derby, na początku corocznej, służewieckiej letniej przerwy, właściciele postanowili zabrać Jolly Jumpera ze stajni trenera Macieja Jodłowskiego i oddać go w ręce Janusza Kozłowskiego, który dla Adama Gawryszewskiego i Stanisława Wiśniewskiego trenuje trzylatki czystej krwi arabskiej: Ormikę, Etiorę i Donata FA oraz dwulatka pełnej krwi angielskiej Booby Stara, który w momencie zgłoszenia do sezonu, też był w stajni Jodłowskiego.
O komentarz zaistniałej sytuacji poprosiliśmy jednego z właścicieli Jolly Jumpera, Stanisława Wiśniewskiego: – W tym sezonie Jolly Jumper źle wygląda. Nie mogę pozwolić na takie sytuacje, że jeździec schodzi z konia o takiej klasie i mówi „On nie ma siły galopować”. Zrobiliśmy mu badania i ze zdrowiem wszystko jest w porządku. Podjęliśmy decyzję o zmianie trenera, ponieważ Jolly nie wygląda tak, jak powinien i nie chce się ścigać, a z natury jest bardzo ambitny. Wybraliśmy trenera Janusza Kozłowskiego, który ma spore doświadczenie i przede wszystkim trenowane przez niego konie dobrze się prezentują. Obecnie Jolly Jumper wygląda dużo gorzej niż rok temu o tej porze, a przecież ma już cztery lata i przez ten rok powinien się wyraźnie wzmocnić. Ciągle mamy dużą nadzieję, że zabłyśnie, jest bardzo dobry, tylko trzeba mu pomóc. Zobaczymy ile w tej sprawie zdziała trener Janusz Kozłowski.

Do stajni Janusza Kozłowskiego oprócz Jolly Jumpera przeniesione zostały także Gandia oraz Marie More. Na dzień 7 lipca Maciej Jodłowski zajmuje czwartą lokatę w czempionacie trenerskim z 15 zwycięstwami i bardzo dobrą skutecznością na poziomie 22,7%. Jednak ma w sezonie 2023 miał on w swoim treningu zaledwie dwa konie starsze Tullamore’a i Jolly Jumpera – oba biegają poniżej oczekiwań.
Z kolei Janusz Kozłowski w tym sezonie nie może pochwalić się tak dobrą skutecznością jak przed rokiem – 14,3. Jest to drugi najgorszy wynik pośród trenerów z pierwszej dziesiątki czempionatu. Gorszą skuteczność ma trener Adam Wyrzyk – 12,8, który zajmuje trzecie miejsce. Trenowane przez Janusza Kozłowskiego konie wygrały dotąd tylko 7 wyścigów, co daje mu siódme miejsce w klasyfikacji trenerów. Za to konie starsze (powyżej trzeciego roku życia) stanowią około 30 procent wszystkich trenowanych przez niego folblutów.
Trener Maciej Jodłowski nie chciał komentować sytuacji.
Michał Celmer
Na zdjęciu tytułowym Jolly Jumper wygrywa Derby 2022.