Wiktoria Żaczek, która jeździła na treningach na Night Tornado, opiekowała się nim w stajni trenera Krzysztofa Ziemiańskiego, prowadziła go do najważniejszych wyścigów, zamieściła na swoim profilu na Facebooku wzruszający wpis na temat tego znakomitego konia, który z powodu kontuzji ścięgna zakończył karierę wyścigową i ma zostać reproduktorem w sezonie 2024. Poniżej wpis Wiktorii Żaczek.
„Tornado, Kikuś, po prostu Night Tornado, mój najwspanialszy podopieczny, koński przyjaciel i prawdziwy sportowiec zaczyna nowy rozdział w życiu, i przechodzi na wyścigową emeryturę.
Wraz z nawrotem jego kontuzji jednocześnie poczułam i smutek, i ogarniający mnie spokój, że teraz już będzie mógł się cieszyć końskim życiem poza wyścigowym rytmem. Zawsze dokładałam wszelkich starań i w zdrowiu, i w chorobie, żeby było mu jak najlepiej. I to się nie zmienia, będę nad nim sprawować opiekę tak długo, jak będzie to możliwe.
Ze łzami wzruszenia teraz obserwuję go, jak zażywa końskiego życia, spędzając czas na padoczku, i spokojnie czekając na wyjazd do stadniny. Z ekscytacją patrzę w przyszłość, oczekując na rozwinięcie jego kariery hodowlanej. Mam nadzieję, ze doczeka się godnego potomka, może swojego następcy na torze.
Jestem wdzięczna za to, że przyszło mi pracować z tak wspaniałym koniem, przeżyłam z nim tak wiele cudownych chwil, ze na zawsze będzie dla niego miejsce w moim sercu, nawet gdy będzie gdzieś daleko. Nie żałuje ani minuty, którą poświęciłam na opiekę nad nim, wyjazdy, przygotowania do wyścigów.
Nigdy nie spotkałam konia, który tak galopował, tak wyjątkowego i niepowtarzalnego w swoim ruchu, współpracującego i cudownego do jazdy.
Myślę, że taki koń pojawia się raz w życiu, koń który wywraca wszystko o 180 stopni, dzięki niemu wciągnęłam się tak bardzo w wyścigowy świat i sprawiało mi to radość. Na razie straciłam tą iskierkę, którą dawała mi myśl, że przychodząc do stajni będzie tam On. Dawał mi motywację do codziennej pracy, która zdawała się być dużo lżejsza w jego obecności.
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przyjdzie mi poczuć to samo, lecz myślę, że będzie ciężko spotkać na swojej drodze drugiego Night Tornado.
Na zawsze będą ze mną wspomnienia jego triumfów, radości nie do opisania, poczucie spełnienia, że razem tworzymy coś wyjątkowego i jestem wdzięczna, że jestem częścią tej historii.
Nigdy o nim nie zapomnę, a w głowie jeszcze rozbrzmiewa „Biegnij Tornado….”