More

    Dosiadany przez Szczepana Mazura Le Destrier wygrał historyczną Wielką Warszawską

    Najwyżej sklasyfikowany koń w Polsce, trenowany przez Marlenę Stanisławską 4-letni Le Destrier, wygrał pod Szczepanem Mazurem Wielką Warszawską (która po raz pierwszy miała rangę Listed) i potwierdził swój ogromny potencjał. Znakomicie spisali się też derbiści z ostatnich dwóch lat – Jolly Jumper sprawił pozytywną niespodziankę finiszując na drugim miejscu, a w bezpośredniej rywalizacji trzylatków o kolejne lokaty Westminster Moon okazał się nieznacznie lepszy od trenowanej we Francji Noir i niemieckiej Ultimy. Zagraniczni goście nie wygrali także milerskiego wyścigu o Nagrodę Mosznej, bo w zaciętej walce pokonał ich Anator. Wśród dwulatków nie zawiódł Zen Spirit i kapitalnie pokazała się Socorania, a płotową Wielką Służewiecką wygrał trenowany na Partynicach Minister Wojny.

    To była bardzo udana niedziela na Służewcu także pod względem organizacyjnym. Wysoki poziom sportowy gonitw, mnóstwo dodatkowych atrakcji i imprez towarzyszących, kilkanaście tysięcy widzów, którzy przez cały dzień odwiedzili tor. Do tego najwyższe w ostatniej dekadzie obroty w totalizatorze – ponad 900 tysięcy złotych (prawie 200 tys. więcej niż rok temu), w tym aż 111 948 zł w Wielkiej Warszawskiej w zakładzie na zwycięzcę, co jest rekordem. 1 października gonitwy ze Służewca mogli oglądać nie tylko widzowie Służewiec iTV, Biznes24 i TVP Sport, ale również kibice wyścigów konnych na całym świecie poprzez firmę SIS, która przyjmowała zakłady na polskie wyścigi.

    Le Destier pokazał moc. Trzy konie zyskały status black type

    W roli faworytów najbardziej prestiżowej gonitwy w Polsce, Wielkiej Warszawskiej (2600 m, pula nagród aż 478 250 zł, w tym 272 tysiące zł dla właściciela zwycięskiego konia), występowały Le Destrier oraz niemiecka Ultima. Warto przypomnieć, że to historyczna edycja kultowego wyścigu, któremu po raz pierwszy przyznano rangę Listed.

    Marlena Stanisławska i właściciel Sławomir Pegza zapisali do Wielkiej Warszawskiej aż trzy konie. Oprócz Le Destriera także utytułowanego i doświadczonego Plontiera oraz Proletariusa, którego zadaniem było ewidentnie podyktowanie odpowiedniego tempa. Z tej roli Proletarius i dosiadający go Anton Turgaev wywiązali się perfekcyjnie. Poprowadzili mocno i równo. Za nim trzymały się Plontier i Calliepie, ale w czołówce biegł także Le Destrier. Stawkę zamykały Jolly Jumper, Ultima oraz Noir, która w połowie dystansu się dość mocno męczyła.

    Na prostą wyprowadził już właściwie tercet stajni Pegza Horse Racing. Dosiadany przez Szczepana Mazura Le Destrier przeszedł między towarzyszami stajennymi i objął prowadzenie. Świetnie z odległej pozycji przesunął się polski derbista 2022 Jolly Jumper, na którym Bolot Kalysbek usiłował ścigać faworyta. Sporo natomiast na wirażu straciła szerzej prowadzona Ultima.

    Le Destrier wygrywał ostatecznie pewnie, niezagrożona była także druga pozycja Jolly Jumpera, który pierwszy raz w karierze biegł w treningu Janusza Kozłowskiego. O kolejne miejsca walczyły trzylatki. Utrzymywał się na niej tegoroczny derbista Westminster Moon, ścigany przez Ultimę, jednak lepiej w końcówce od niemieckiej klaczy rozpędziła się trenowana we Francji Noir, która ewidentnie złapała na prostej drugi oddech. Galopowała dynamicznie, ale zabrakło jej 0,5 dł. do Westminster Moona. Oznacza to, że trzy konie trenowane w Polsce zyskały cenny status black type.

    Rozczarowujący był występ w Wielkiej Warszawskiej dwóch najlepszych koni z tegorocznego polskiego St. Leger – Petita (9. miejsce w stawce jedenastu koni) i Gryphona (był ostatni) oraz Calliepie z Francji (10. pozycja, a w ubiegłym roku była trzecia).

    Dzięki tej wygranej Le Destrier, w zaledwie czterech tegorocznych startach, zarobił około 370 tys. zł dla BMS Pegza Group. Dla Szczepana Mazura to było drugie zwycięstwo w Wielkiej Warszawskiej, pierwsze odniósł w 2013 roku na Patronusie, ostatnim koniu polskiej hodowli, który wygrał WW. Czas gonitwy na torze lekko elastycznym (3,1) – 2 min 42,1 s, o 2,3 s gorszy od rekordu toru na 2600 m, który Le Destrier ustanowił w Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego..

    Anator znów pokazał pazur

    W mocnym tempie rozegrany został także najważniejszy milerski wyścig drugiej części sezonu, o Nagrodę Mosznej. Po starcie ostro do przodu wyrwał Magic, a peleton prowadziła Szachrajka. Po wyjściu na prostą oba konie zaczęły słabnąć. Ogier odpadł szybko, klacz została doścignięta mniej więcej 200 m przed metą. Wówczas rozpoczęła się niesamowita walka pomiędzy trochę niedocenianym Anatorem, dużo mocniej liczonym niemieckim New Wizardem oraz trenowanym w Czechach Ignaciusem Reilly.

    Ten ostatni galopował Jiriemu Chaloupce najlżej, ale chyba dżokej nie do końca wykorzystał jego potencjał, bardzo późno rozpoczynając intensywniejszy posył. Perfekcyjnie wykorzystał to Anton Turgaev, który dwoił się i troił w siodle Anatora, ostatecznie prowadząc pięciolatka do minimalnego zwycięstwa, o krótki łeb przed rywalem. New Wizard był trzeci o szyję. Niższe płatne miejsca wywalczyły Blizbor i Timemaster.

    Wzięty w kleszcze Anator skutecznie walczy z kasztanowatym New Wizardem (2) i siwym Ignaciusem Reillym

    Właścicielami trenowanego przez Wojciecha Olkowskiego Anatora są Robert Gorczyca i Tomasz Walczyński, którzy wiosną cieszyli się także z nieoczekiwanej wygranej wałacha w rekordowo szybkim wyścigu o Nagrodę Golejewka (2000 m).

    Niespodziewane kłopoty spodziewanego zwycięzcy

    Wielkim faworytem najważniejszego wyścigu dla dwulatków, o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, był trenowany przez Macieja Jodłowskiego Zen Spirit, który wcześniej w wielkim stylu zdobył Nagrodę Dakoty. W efekcie uzyskał on 100 procent wskazań na pierwsze miejsce w Lidze Ekspertów.

    Dość spokojnie poprowadził drugi z koni trenera Jodłowskiego, Colonius pod Alexandrem Reznikovem. Za nim galopował Svarog, a Szczepan Mazur ustawił się na Zen Spiricie na trzeciej pozycji. Na prostej Colonius nie oddawał prowadzenia. Do walki z nim ruszyły Zen Spirit i przesuwający się między końmi Cunning Fox. Ta trójka w połowie prostej galopowała niemal w jednej linii i trudno było wskazań zwycięzcę. Dopiero na ostatnich 50 m trochę spasował Colonius, a Zen Spiri zdołał uzyskać minimalną przewagę nad Cunning Foxem.

    Zen Spirit (4) po zaciętej walce pokonał Cunning Foxa (na zdjęciu zasłonięty)

    Właścicielami lidera rocznika dwulatków są Kishore Mirpuri i Wojciech Żmiejko.

    Błysk i świetny czas Socoranii

    Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, wyścig o Nagrodę Westminster Cardei był piekielnie szybki. Tradycyjnie do przodu mocno poszła Taris, pokonując zakręt w 28,3 sek. Za nią biegły mocno liczona Stage Door i Kaboom, kolejną dwójkę tworzyły Amaja i Socorania. Na końcu biegły Konspiracja i Inwestycja, ale przed wyjściem na prosta straciły kontakt z czołówką.

    Tymczasem szybko spasowała Stage Door, a Taris broniła się do połowy prostej. Kapitalnie przy kanacie ruszyła Socorania i to ona pierwsza minęła liderkę. W końcówce łatwo utrzymała bezpieczną przewagę nad finiszującymi Kaboom i Amają.

    Socorania sprawiła kapitalne wrażenie, wygrywając z świetnym czasie na 1200 m – 1’11,8″.

    Do zwycięstwa trenowaną przez Janusza Kozłowskiego klacz poprowadził Bolot Kalysbek Uulu. Właścicielami triumfatorki są F. Krupa, A. Mierzwiak, K. Miondlikowski, P. Myszkowski oraz H. Potrzeszcz.

    Minister Wojny podbił Służewiec

    Na koniec dnia rozegrano wysoko dotowany wyścig płotowy – Wielką Służewiecką. Najmocniej liczono trenowanego w Warszawie Don Kastersa oraz gościa z Czech – Pretty Kinga. Tymczasem spokojnie poprowadził Minister Wojny, na którym doświadczony Niclas Loven stopniowo podkręcał tempo. Faworyci trzymali się blisko.

    Ta trójka aż do ostatniego płotu biegła blisko siebie i, po pokonaniu ostatniej przeszkody, rozpoczęła walkę o wygraną. Mimo niewielkiej przewagi Minister Wojny bronił się bardzo skutecznie i nie dał się ograć. Ostatecznie wygrał o 2,5 dł. przed Pretty Kingiem. Niestety, na przedostatnim płocie mocno potknęły się Allazal i Zpigall, a jeźdźcy nie utrzymali się w siodłach.

    Minister Wojny (6) niedawno wygrał wyścig przeszkodowy we Wrocławiu, a teraz płotowy na Służewcu.

    Ministra Wojny, dla państwa Joanny i Jarosława Zalewskich, trenuje na Partynicach Michał Borkowski.

    Finał Women Power Series

    Podczas tego emocjonującego dnia wyścigowego rozegrano także ostatnia gonitwę z cyklu Women Power Series. Już przed jej startem było wiadomo, że w klasyfikacji generalnej pierwsze miejsce zajmie Oliwia Szarłat, ale za jej plecami łeb w łeb szły Karolina Kamińska i Magdalena Kierzkowska. Te dwie amazonki wzięły sobie tę rywalizację mocno do serca i nie dały dzisiaj rywalkom szans.

    Magdalenia Kierzkowska poprowadziła na Notoriousie i uciekała na prostej. Jednak Karolina Kamińska od startu pilnowała rywalki, jadąc na zdecydowanie mniej liczonym Via Forze. Tuż za nią trzymała się jeszcze Martyna Sommer na Luaithrionie, natomiast pozostali rywale mieli sporą stratę. Via Fora, silnie wysyłany, na prostej sukcesywnie zmniejszał stratę do Notoriousa. Wydawało się, że rywal zdoła się obronić, jednak na ostatnich metrach Via Fora wykonał rzut i minimalnie go pokonał. To zaważyło o losach drugiego miejsca w klasyfikacji, które przypadło Karolinie Kamińskiej!

    Właścicielem francuskiego Via Fory, trenowanego przez Macieja Janikowskiego, jest T. Wicher.

    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Le Destrier wygrywa pod Szczepanem Mazurem Wielką Warszawską 2023

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły