Gonitwa 1
Wielkie ściganie na Służewcu zaczęliśmy od zwycięstwa No Stressa!
Pierwszy wyścig podczas dnia Wielkiej Warszawskiej był przeznaczony dla koni dwuletnich. Mocno liczone były ogiery w treningu Saliha Plavaca, ale tylko Fengus był dziś w stanie walczyć o wysokie miejsce, ostatecznie kończył drugi. Najlepiej spisał się jednak No Stress. Po świetnym finiszu pierwszy minął celownik, a to drobne zaskoczenie, bo w poprzednim starcie pobiegł zdecydowanie poniżej oczekiwań. Dzisiaj jednak wyglądał jak inny koń i pokazał, że dłuższy dystans mu nie przeszkadza. Na początku prostej ładnie szedł Quattro Rocket, ale końcem zaczął stawać, przez co stracił prowadzenie, a nawet kończył trzeci. Dobrze spisał się też debiutujący Universe Power, który postawił opór bardziej doświadczonym koniom i zajął miejsce w czołówce.
Jeździec: B.Kalysbek
Trener: J.Kozłowski
Właściciel: A.Gawryszewski, Z.Sobolewski i S.Wiśniewski
Hodowca: C. & M. Kelly (IRE)
Gonitwa 2 – Nagroda Mosznej
Anator niespodziewanie wygrywa Nagrodę Mosznej!
Niespodzianka w drugiej gonitwie podczas Gali Wielkiej Warszawskiej! Jeden z najważniejszych wyścigów milerskich sezonu wygrywa długodystansowy Anator. O tym, że ten syn Motivatora jest bardzo szybki doskonale wiedzieliśmy, odkąd pobił rekord toru na dystansie 2000 metrów.
Po starcie prowadził Blizbor, ale po chwili z przodu zmienił go Magic, który po wyjściu z maszyny szedł bardzo szeroko. Na początku prostej z przodu galopowały Blizbor i Szachrajka, ale 300 metrów przed celownikiem wyprzedziły je galopujące razem New Wizard, Anator oraz Ignacius Reilly. Para gości zza granicy szła bardzo dobrze, ale trenowany przez Wojciecha Olkowskiego wałach nie dawał za wygraną. Konie galopowały niemal łeb w łeb, ale w samym celowniku minimalnie z przodu był Anator i to on wygrał tegoroczną Nagrodę Mosznej.
Jeździec: A.Turgaev
Trener: W.Olkowski
Właściciel: R.Gorczyca i T.Walczyński
Hodowca: H.Mennau (FR)
Gonitwa 3 – Nagroda Cardei
Socorania ogrywa Amaję i w pięknym stylu wygrywa Nagrodę Westminster Cardei!
Córka ogiera Make Believe idzie jak burza. Zaczęła od ładnego zwycięstwa z debiutu, w gronie ciekawie zapowiadających się koni, a dzisiaj dołożyła kolejną wygraną i to w kapitalnym stylu. Lekko pokonała przymierzane do liderek rocznika Amaję, Stage Door i Kaboom.
Ostra Taris od razu po starcie wyszła na front. Blisko niej szły Stage Door i Kaboom, ale po wyjściu na prostą świetnie przejście przy kanacie znalazł Bolot Kalysbek na Socoranii. Klacz trenowana przez Janusza Kozłowskiego momentalnie przyspieszyła i błyskawicznie wyprzedzała kolejne klacze. Pokazała fantastyczne przyspieszenie, dzięki któremu swobodnie objęła prowadzenie, a później podtrzymała tempo i swobodnie odskoczyła rywalkom na trzy długości.
Jeździec: B.Kalysbek
Trener: J.Kozłowski
Właściciel: F.Krupa, A.Mierzwiak, K.Miondlikowski, P.Myszkowski i H.Potrzeszcz
Hodowca: D. & J. Dwan (IRE)
Gonitwa 4
Kwinto po raz drugi w tym sezonie melduje się w kwincie!
Faworyzowana Pagani nie dała rady odnieść trzeciego zwycięstwa z rzędu, bo na drodze stanął jej słynny kasiarz Kwinto. Trzyletni syn Ivawooda, z rodziny genialnego Va Banka, w tym roku biega dość równo i na dobrym poziomie. Na sześć startów ani razu nie wypadł z pierwszej czwórki. Do dnia Wielkiej Warszawskiej miał na koncie jedno zwycięstwo, które wywalczył na dystansie dwóch kilometrów, a dzisiaj pokonał półsiostrę derbisty Patronusa i dopisał kolejne, tym razem na 2200 m.
Równe tempo zagwarantowała Pagani. Córka Baliosa, wywodząca się z jednej z najlepszych rodzin w Polsce, poprowadziła w niezłym tempie. Kamil Grzybowski zafundował na niej równe ćwiartki jak w zegarku (30.4, 30.3, 30.8). Po wyjściu z ostatniego zakrętu klacz nie potrafiła uciec rywalom i szybko zbliżyły się do niej Kwinto oraz Baby Belle. Z tej pary zdecydowanie lepszy był Kwinto, który zrównał się z faworytką. Para przez pół prostej galopowała równo, tocząc piękną walkę, w której finalnie górą był Kwinto. Do tej dwójki zbliżył się jeszcze Stargazer, ale na ostatnich metrach Kwinto spisał się najlepiej i odszedł od rywali na niespełna jedną długość, dając kolejne powody do radości właścicielom ze stajni Sindicato II.
Jeździec: K.Dogdurbek
Trener: A.Wyrzyk
Właściciel: K. i M.Celmer, M.Dąbkowski, J.Drozdz, P.Grotkowski, E.Kuźmicka, J.Stelmaszczuk, K.Wądołowski, N.Wójcik i A.Wyrzyk
Hodowca: D. & J. Dwan (IRE)
Gonitwa 5 – Women Power Series Finał
Ostatnią gonitwę Women Power Series, pod patronatem Domu Maklerskiego BOŚ S.A, wygrywa Via Fora pod Karoliną Kamińską, a zwyciężczynią całego cyklu zostaje Oliwia Szarłat!
Oliwia wróciła do zdrowia po kontuzji i od razu pokazała, że nie zamierza nikomu odpuszczać. Na przestrzeni całego sezonu notowała dobre rezultaty i ostatecznie może cieszyć się z sukcesu w Women Power Series. Drugie miejsce w cyklu zajęła Karolina Kamińska, a trzecie przypadło Magdalenie Kierzkowskiej.
Cykl WPS na stałe zagościł na polskich torach i daje on powody do radości zarówno kibicom, jeźdźcom jak i organizatorom. Dzięki niemu amazonki mają więcej okazji do pokazania swoich talentów oraz do rozwijania swoich umiejętności, a to przekłada się na wyższy poziom sportowy naszych wyścigów.
W poprzednim starcie Via Fora zajął czwartą pozycję, ale przegrał z niezłymi końmi, więc dzisiaj nie był odpuszczony w grze, jednak niewielu podejrzewało, że utrze nosa faworytom. Od startu z przodu galopował Notorious. Rosły wałach nie boi się dystansu i jest bardzo wytrzymały, a do tego doskonale spisuje się pod Magdaleną Kierzkowską. W dystansie galopował z przewagą kilku długości, ale w zakręcie zbliżyły się do niego Via Fora i Luaithrion. Na prostej Luaithrion nie spisał się najlepiej, a Via Fora stopniowo odrabiał stratę do lidera. Pięćdziesiąt metrów przed celownikiem Notorious prowadził o pół długości, ale Karolina Kamińska rozbujała pięcioletniego Via Forę i zapewniła mu zwycięstwo w samym celowniku.
Jeździec: K.Kamińska
Trener: M.Janikowski
Właściciel: T.Wicher
Hodowca: A.Dziuba (FR)
Gonitwa 6
Serpention nie zawiódł i jak to on, nie wypadł z porządku, a nawet odniósł drugie zwycięstwo z rzędu.
Postawa czteroletniego wałacha Serpention jest w tym roku godna pochwały. Syn Vadamosa na siedem startu za każdym razem meldował się w pierwszej dwójce na celowniku. Prezentuje wysoki poziom niezależnie od rywali i warunków gonitwy, a jak widać jego forma poszła jeszcze w górę i dał liderowi czempionatu trenerskiemu Adamowi Wyrzykowi drugie zwycięstwo podczas dnia Wielkiej Warszawskiej.
Liderem wyścigu został Dom Francisco pod Oliwią Szarłat. Dwie długości za nim były Serpention i Saiget. Po wyjściu z łuku Dom Francisco nie opadł z sił, a nawet odszedł od rywali. Primaveraa i Saiget nie mogły zbliżyć się do prowadzącego ogiera w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego, ale udało się to rok starszemu Serpentionowi. Para ścierała się na ostatnich stu metrach, a koniec końców pojedynek na swoją korzyść obrócił Serpention, który ostatecznie wygrał o niespełna dwie długości.
Jeździec: K.Dogdurbek
Trener: A.Wyrzyk
Właściciel: M.Biały, Mustardos P.Gorczyca, W.Pawelus, K. i Ł. Radwańscy, T.Szumski i Vert A.Wyrzyk
Hodowca: Mountarmstrong Stud (IRE)
Gonitwa 7 – Nagroda Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi (Przychówku) – L (kat. A)
Zen Spirit najlepszy w Nagrodzie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Od feralnego drugiego miejsca w debiutanckim starcie Zen Spirit jest nie do zatrzymania. Najpierw dowolnie wygrał gonitwę grupową, później bardzo łatwo Nagrodę Dakoty, a teraz pokazał, że gdy trzeba powalczyć do samego końca, to potrafi zostawić serce na torze i wygrać.
Poprowadził drugi z koni trenowanych przez Macieja Jodłowskiego Colonius. Po wyjściu na finiszową prostą zaskoczył, łatwo odrywając się od rywali i budując przewagę dwóch długości. Jednak Cunning Fox przyspieszył niemal równie szybko i zaczął odrabiać stratę do lidera. Za nim szedł Zen Spirit, ale długo nie mógł się zrównać z rywalem trenowanym przez Krzysztofa Ziemiańskiego. Ten był już z przodu razem z Coloniusem. Dwieście metrów przed celownikiem Szczepan Mazur wykrzesał z Zen Spirita resztki sił i faworyt oddał świetny rzut. Zaatakował prowadzącą parę i wyszedł na pierwsze miejsce. Cunning Fox nie dał mu od siebie uciec i pokazał, że będzie dla niego twardym rywalem, jednak dziś najważniejsze jest to, że Zen Spirit pokazał klasę i znowu triumfował.
Jeździec: S.Mazur
Trener: M.Jodłowski
Właściciel: K.Mirpuri i W.Żmiejko
Hodowca: Tally-Ho Stud (IRE)
Gonitwa 8 – Wielka Warszawska
Le Destrier wygrywa pierwszą Wielką Warszawską rangi Listed!
Pierwszą w historii polskich wyścigów gonitwę Pattern dla koni pełnej krwi angielskiej wygrał czteroletni Le Destrier. As stajni Pegza Horse Racing ma świetny sezon. W pełni się rozwinął i wygrywając Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego w rekordowo szybkim czasie pokazał, że jest doskonałym koniem. Dzisiaj w Wielkiej Warszawskiej był faworytem numer jeden i nie zawiódł. Do zwycięstwa poprowadził go niezastąpiony Szczepan Mazur, a trenerem Le Destriera jest Marlena Stanisławska, która osiągnęła ogromny sukces, wygrywając Wielką Warszawską kilka miesięcy po tym, jak została trenerką.
Wyścig został rozegrany zgodnie z przypuszczeniami, poprowadził lider Le Destriera Proletarius, który zadbał o mocne tempo, a zaraz za nim utrzymywał się Le Destrier, galopujący obok trzeciego konia z tej samej stajni Plontiera. Na prostej finiszowej obok lidera momentalnie znalazł się faworyt i szybko zaczął uciekać reszcie stawki. Mocno liczona Ultima kompletnie nie poradziła sobie z najlepszymi końmi w Polsce i została w tyle, natomiast doskonale spisał się Jolly Jumper, który podchodził do Le Destriera. Szczepan Mazur jednak miał zwycięstwo w kieszeni. W pełni kontrolował sytuację i poprowadził Le Destriera do w pełni zasłużonego zwycięstwa.
Jeździec: S.Mazur
Trener: M.Stanisławska
Właściciel: BMS Group S.Pegza
Hodowca: Haras de la Perelle (IRE)
Gonitwa 9 – Wielka Służewiecka
Minister Wojny triumfatorem Wielkiej Służewieckiej!
Prestiżową gonitwę płotową, kończącą Galę Wielkiej Warszawskiej, wygrał doświadczony, sześcioletni wałach hodowli i własności Państwa Zalewskich, trenowany przez Michała Borkowskiego.
Ciężar prowadzenia od startu wziął na siebie Niklas Lovén na Ministrze Wojny. Obok wałacha galopował mocno liczony czterolatek Don Kasters, a zaraz za nimi był Pretty King. Ta trójka oderwała się od reszty stawki na ostatnim zakręcie na kilka długości i między sobą rozstrzygnęła walkę o zwycięstwo. Minister Wojny utrzymywał dobre tempo i bezbłędnie oddawał kolejne skoki, a na odcinku płaskim nie dał się wyprzedzić młodszym rywalom. Górę wzięło doświadczenie i Minister Wojny w pewnym stylu wygrał Wielką Służewiecką.
Jeździec: N.Lovén
Trener: M.Borkowski
Właściciel: J. i J. Zalewscy
Hodowca: GR J.Zalewska
Na zdjęciu tytułowym Le Destrier, dekorowany przez prezesa zarządu Totalizatora Sportowego Olgierda Cieślika. Zwycięzcę do wyścigu prowadził Erbol Zamudin