Zgodnie z naszymi przewidywaniami, trenowany przez Janusza Kozłowskiego Wasmy Al Khalediah nie dał rywalom szans na szwedzkim torze Jägersro i łatwo wygrał gonitwę Wathba Stallions Sprint Cup (Listed PA). Dla dosiadanego tym razem przez Per-Andersa Gråberga sześciolatka to czwarte zwycięstwo z rzędu, ale bez wątpienia najważniejsze z prestiżowego punktu widzenia. Ogier uzyskał cenny status black type i zrobił dla spółki Polska AKF 56 500 koron szwedzkich (niemal 22 tys. zł).
W rozgrywanym na piaskowej nawierzchni wyścigu konie miały do pokonania tylko 1200 m. Mimo braku doświadczenia w takich gonitwach, wydawało się to korzystne dla szybkiego ze startu, lubiącego galopować na froncie Wasmy’ego. Z kolei najwyżej sklasyfikowany z reprezentujących gospodarzy arabów, Ayman, jest mniej ostry ze startu.
Początek nie był zaskakujący. Wasmy Al Khalediah (Ghandanfar Al Khalediah – Shaza Al Khalediah / Khalid El Biwaibiya) wystrzelił z maszyny w świetnym tempie i rozciągnął stawkę. W dystansie podążał za nim startujący z pierwszym numerem Djelano. Na prostą Wasmy wypadł z przewagą kilku długości. Dosiadający go Gråberg obejrzał się za siebie i posyłał ogiera, ale wkrótce spojrzał po raz drugi i … mógł już odpuścić. Djelano zupełnie osłabł, a pozostali rywale byli daleko w tyle. Najlepiej z nich finiszował No Risk No Reward, który, podobnie jak Ayman, miał kłopoty po starcie. Mimo braku aktywnej jazdy przez pół prostej, Wasmy wygrał o 7 długości w czasie 1’21”. Trzecie miejsce, ze stratą 1,5 dł. do No Risk No Reward, zajął ostatecznie Ayman, krótko pokonując 9-letnią półsiostrę Zenhafa, Cleopathre.
To drugi cenny wynik araba ze stajni Janusza Kozłowskiego, należącego do spółki Polska AKF, w tym tygodniu. Przypomnijmy, że w niedzielę Rasmy Al Khalediah finiszował na drugim miejscu w gonitwie G3 w Mediolanie. Oba konie są zapisane do sobotniej Nagrody Porównawczej, ale, jak nas poinformował trener, będą wycofane.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Wasmy Al Khalediah