Serines to próba znalezienia drugiej Inter Royal Lady. Nic w tym dziwnego, przed sukcesem Le Destriera w Wielkiej Warszawskiej i Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego, a także mimo sukcesów Hipopa de Loire, Inter była zdecydowanie najlepszym koniem ze stajni Pegza Horse Racing. Serines jak można się już domyślić, to córka ogiera Holy Roman Emperor, a jej matka to Seracina (po Nashwan), która w przeszłości dała już konia black type. Serines została zakupiona na aukcji Sportsman’s Goffs za 15 tysięcy euro. Zadebiutuje w najbliższą niedzielę we Wrocławiu, w gonitwie dla dwulatków, które nie biegały.
Ojciec
Holy Roman Emperor (Danehill – L’On Vite po Secretariat) to jeden z niewielu aktywnych reproduktorów, który w rodowodzie ma tak blisko legendarnego Secretariata (jest on ojcem matki Holy Roman Emperora). Syn Danehilla ma już 19 lat, ale dalej ceni się jego potomków, szczególnie w Polsce, a dlaczego, to za chwilę.
Holy Roman Emperor, podobnie jak jego główny rywal Teofilo, biegał wyłącznie jako dwulatek. Startował w siedmiu wyścigach, wygrał cztery z nich, w tym dwie rangi G1, oprócz tego w G1 był także dwa razy drugi, w obu przypadkach za Teofilo. Wygrał Phoenix Stakes, a później trafił na Teofilo, z którym nigdy nie wygrał, a Teofilo zachował status niepokonanego. Holy Roman Emperor uległ mu najpierw w National Stakes (1400 m), a później w najważniejszym sprawdzianie dla dwulatków – Dewhurst Stakes (1400 m). Za pierwszym razem Teofilo wypracował ponad długość przewagi nad koniem własności Johna Magniera, ale w Dewhurst Teofilo wygrał z nim już tylko o łeb.
Ich rywalizacja nie skończyła się po zejściu z torów, oba do tej pory są aktywnymi reproduktorami, Teofilo kryje za 30 tysięcy euro, a Holy Roman Emperor za jedną trzecią tej kwoty, choć najlepszy syn “Romana” jest lepszy od numeru jeden po Teofilo, Beauty Only był oceniony na 125 funtów, a Nations Pride (po Teofilo) na 124 funty. Jednak porównując liczbę koni z ratingiem powyżej 115 funtów, to Teofilo wypada już znacznie lepiej, dał takich koni 26, a Holy Roman Emperor 14.
Po Holy Roman Emperorze mieliśmy dwa rozpoznawane w Polsce reproduktory. Pierwszy to Romanised, który kryje za 7 tysięcy euro, wygrał irlandzkie 1000 Gwinei. Drugi to Morandi, który dał m.in. ogiera Westminster Night, zajął on drugie miejsce w G3 w Dreźnie na dystansie 1400 metrów. Konie po Holy Roman Emperorze w znakomitej większości wykazywały się uzdolnieniami sprinterskimi lub milerskimi.
W Polsce Holy Roman Emperor szczególnie dobrze kojarzony jest za sprawą Inter Royal Lady. Fantastyczna klacz ze stajni Pegza Horse Racing była w Polsce niepokonaną dwulatką, wygrała nagrody Efforty i Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także w wieku trzech lat Wiosenną i Oaks. Po niekorzystnym wyścigu o Błękitną Wstęgę po raz pierwszy i jedyny w Polsce przegrała, ulegając Night Thunderowi. Później Inter wystartowała w słynnym francuskim G1 Prix l’Opera, w którym zajęła ósme miejsce.
Była wówczas czwartą trzylatką w stawce. Później trafiła do treningu we Francji, ale doznała kontuzji i zakończyła karierę. W tym roku urodziła swojego pierwszego źrebaka – Imperiora, po najlepszym francuskim reproduktorze Siyounim, którym stanówka kosztuje 150 tysięcy euro.
W Polsce doskonale pokazał się także syn Holy Roman Emperora – Emperor Ajeez, który wygrał nagrody Rulera i Mosznej. Polską gonitwę klasyczną wygrała jeszcze jedna córka Holy Roman Emperora – Wedding Ring, która w Wiosennej o 3 długości pokonała Lagerthę Rhyme.
Linia żeńska
Matka lutowej klaczy to dwudziestoletnia Seracina (Nashwan – Seralia po Royal Academy). Biegała na długich dystansach we Francji. Matka Inter Royal Lady była milerką, a Seracina wygrała dwie gonitwy na 2400 metrów, na takim samym dystansie pobiegła też w wyścigu Listed, ale kończyła jedenasta, co ciekawe bardzo blisko czołówki, bo do zwycięskiej klaczy straciła cztery długości.
Seracina dała już 12 koni, 10 z nich biegało, a tylko 4 wygrywały. Najlepsza była urodzona w 2008 roku Miss Crissy (po Verglas), która uzyskała mały black type. Dwa razy udało jej się zająć drugie miejsce w dystansowych (2500 m) gonitwach G2 dla klaczy w Paryżu, za co oceniono ją na 108 funtów. Oprócz niej nie było rewelacji, ale dała jeszcze dwa niezłe konie z rpr 80+.
Co ciekawe, jeden z koni od Seraciny biegał już w Polsce. Mowa o klaczy Sara Smile (po Fastnet Rock), która była przeciętna. Na 8 startów w wieku trzech lat, w treningu Macieja Janikowskiego, nie zdołała odnieść żadnego zwycięstwa.
Matka Serines jest też babką (poprzez swoją córkę Eldacar) znakomitego ogiera King of Steel, który w tym roku zajął drugie miejsce w angielskim Derby, trzecie w w King George VI & Queen Elizabeth Qipco Stakes G1, a podczas Royal Ascot wygrał w dobrym stylu King Edward VII Stakes G2 na 2400 m. W sobotę 21 października King of Steel pobiegnie pod Lanfranco Dettorim, jako jeden z faworytów, w Champion Stakes G1 w Ascot.
Nieczęsto się to zdarza, ale pierwsze dwie matki dwuletniej klaczy w treningu Stanisławskiej są tak dobre, że na kartce z katalogu aukcyjnego nie zmieściły się kolejne matki. Seralia (babka) wygrała Prix Yacowlef, czyli Listed na 1200 metrów we francuskim Deauville. W hodowli była jeszcze lepsza, urodziła trzy konie black type, same klacze. Serisia (po Exit to Nowhere) wygrała G3 na 2000 metrów, a pobiegła nawet w Prix de l’Opera, w którym była jedenasta. Drugi black type dopisała sobie za sprawą Mayyadah (po Invincible Spirit), która była druga w G3 na 1400 metrów w Paryżu. Trzecią córką, więc i półsiostrą matki omawianej klaczy z BT, była Sandbox (po Grand Lodge) – trzecia w Listed na 2400 m.
Z tej trójki dwie klacze dały kolejne konie BT, a na szczególne wyróżnienie zasłużyła Serisia. Jest ona matką Cotributera (po High Chaparral), czyli australijskiego asa wśród milerów. Dla stajni Godolphin wygrał dwie gonitwy G1 i został reproduktorem. W tej roli spisuje się co najmniej dobrze, stanówka nim kosztuje 18 tysięcy dolarów australijskich.
Serines jest drugim najtaniej sprzedanym roczniakiem od Seraciny w historii. Jej rodzeństwo w większości przypadków na aukcjach roczniaków przekraczało kwotę 100 tysięcy euro.
Wniosek pisany na wodzie
To klacz o rodowodzie, który robi bardzo dobre wrażenie. Matka dała już konia black type, ojciec to rzetelny i dobry pod względem stosunku ceny do jakości reproduktor, a na dodatek bardzo blisko w rodowodzie ma kapitalnego konia – australijskiego czempiona wśród średniodystansowców. Contributer, który dla stajni Godolphin wygrywał gonitwy najwyższej rangi, ma z Serines własności Sławomira Pegzy wspólną babkę. Blisko spokrewniony z Serines jest też angielski wicederbista King of Steel.
Rzuca się w oczy wzór, a raczej równanie jakie rozwiązać próbuje Sławomir Pegza. Połączenie szybkości Holy Roman Emperora z wytrzymałością, ale równocześnie też błyskiem, które niewątpliwie płyną w krwi matki, ma w efekcie dać następczynię doskonałej Inter Royal Lady. Czy to się uda? Ograniczając osąd wyłącznie do rodowodu, jest to niezła próba. Serines powinna być szybka, ale mieć też w sobie trochę wytrzymałości, choć waga raczej minimalnie przechyla się na stronę predyspozycji krótko lub średniodystansowych.
Michał Celmer
Na zdjęciu tytułowym omawiana Serines. Fot. Goffs