Kolejne wyścigi na warszawskim Służewcu już w sobotę i niedzielę, a przez cały tydzień w Traf Online można oglądać i obstawiać gonitwy z Francji. W środę polskich kibiców zapewne zainteresuje występ na torze Lyon La Soie w handicapie na 1800 metrów (godz. 16.27) trenowanej przez Alicję i Roberta Karkosów dla Ryszarda i Andrzeja Zielińskich trzyletniej klaczy Saanen, która 2 lipca zajęła trzecie miejsce w polskim Derby, a ostatnio we Francji była druga, sprawiając ogromną sensację. W środę na dzień dobry mamy w Traf Online kumulację w pierwszej tripli (gonitwy 1-3), w której wyjściowa pula wynosi ponad 700 zł i powinna bez problemów przekroczyć tysiąc. W środę przewidziane są trzy kwinty (gonitwy 2-6, 7-11 i 13-17) z gwarantowanymi pulami 1555 zł. Można też grać dwie czwórki (godz. 13.50 i 18.15) z gwarantowanymi pulami 2555 zł. Dziś w ofercie Trafonline.pl jest 17 biegów (pierwszy o godz. 13.25, ostatni o 18.15) z trzech francuskich torów: Pau i Lyon La Soie (gonitwy płaskie) oraz Toulouse (kłusaki).
W ostatnim czasie niezłą formę prezentują konie trenowane w ośrodku w Chantilly przez Alicję i Roberta Karkosów i możemy być dumni, że osoby wywodzące się z polskiego środowiska wyścigowego dobrze radzą sobie w jednym z najsilniejszych na świecie krajów w tej dziedzinie, a także z tego, że część z tych koni należy do polskich właścicieli, których nie odstraszają wysokie koszty treningu we Francji (najczęściej od 1500 do 2500 euro miesięcznie, ale też przy wysokich nagrodach i premiach na tamtejszych torach).
Trenowany przez małżeństwo Karkosów dla Cemila Durana Kahraman (Shamalgan – Teporis po Bachelor Duke) wystartował w ostatni czwartek 19 października w Deauville w Prix Vulcain LR na 2500 m, wyścigu dla trzylatków z pulą nagród 55 tysięcy euro. Pod Tonym Piccone zajął dobre piąte miejsce w stawce ośmiu koni (zarobił dla właściciela 2750 euro plus 1980 euro premii za francuski rodowód), pokonując dwa ze statusem black type. Koń trenowany przez Polaków był ostatnią grą (kurs aż 59:1), ale sprawił przyjemną niespodziankę.
W sobotę 21 października trenowana przez Karkosów, a wyhodowana przez Krzysztofa Goździalskiego, trzyletnia klacz Dafne (Gleneagles – Dione po Authorized) zajęła pod Thomasem Trullierem trzecie miejsce na słynnym paryskim torze Longchamp w Prix de la Fontaine des Haudriettes, handicapie dla trzylatków na 1950 metrów (pula nagród 25 tysięcy euro, a Dafne zainkasowała 3750 plus 2700 euro premii). Z drugą na celowniku Sigrune przegrała tylko o nos w samym „słupie”, a do zwycięskiej Serie straciła 4,5 długości. W czterech ostatnich startach Dafne była dwa razy druga i dwa razy trzecia na francuskich torach (zarobiła z premiami ponad 30 tysięcy euro, a wygrana w maiden ciągle przed nią). Jako dwulatka dwukrotnie zajmowała drugie miejsca na Służewcu.
Matka Dafne – Dione (córka angielskiego derbisty Authorized) jako dwulatka wygrała dla Goździalskiego (który kupił ją w Deauville za 20 tysięcy euro) wyścig na Służewcu, a później wyjechała do Francji, ale tam nie wystartowała. Dione została pokryta w 2019 roku w Coolmore (cena stanówki 30 tysięcy euro) wysokiej klasy ogierem Gleneagles (Galileo – You’resothrilling po Storm Cat), który był championem dwulatków w Europie, a jako trzylatek wygrał klasyki 2000 Guineas w Anglii i Irlandii.
Co ciekawe, Dafne jest bliską krewną klaczy Pretty Rocket, która wygrała w tym roku na Służewcu dwie gonitwy dla dwulatków w treningu Macieja Jodłowskiego. Dione jest półsiostrą matki Pretty Rocket – Pretty Pebble.
Niezły ostatni występ we Francji – po serii słabszych startów – miała też ostatnio kolejna z klaczy trenowanych przez Karkosów: Saanen (Almanzor – Selenia po Not a Single Doubt), należąca do braci Ryszarda i Andrzeja Zielińskich. Saanen w Derby 2023 na Służewcu zajęła pod Trullierem trzecie miejsce, a nawet mogła powalczyć o drugie, bo była trochę spóźniona na finiszu i zbliżała się do Senlisa. Jednak od występu w Polsce Saanen biegała przeciętnie.
Jak powiedział Robert Karkosa długa podróż do Polski i powrotny transport do Francji sporo Saanen kosztowały i musiała dojść do siebie. Wyrażałem też wątpliwości, czy dystans 2400 metrów nie jest dla niej za długi, bo jej matka Selenia jako dwulatka wygrała w Australii gonitwę Listed na 1000 m, a jako trzylatka G3 na 1200 m. Saanen to jej pierwszy przychówek i wydaje się, że to jest milerka, jeszcze 1800 metrów może się mieścić w jej optimum dystansowym.
Saanen była w stanie wykonać na 2400 m rzut na Służewcu, zafiniszowała na trzecie miejsce, ale było to w słabej w tym roku stawce trzylatków w Polsce i sporo ją to kosztowało. Dotąd we Francji nie potrafiła wygrać wyścigu, a jej handicap wynosi zaledwie 31. Dafne ma jeszcze niższy (29), mimo że wygrywała z Saanen (ale w handicapie ze sporą ulgą wagi).
4 sierpnia w Clairefontaine Saanen zajęła dziewiąte miejsce w gonitwie maiden na 2400 m. To był dla niej raczej za długi dystans, ale skrócenie go o 400 m nie pomogło zbyt wiele. 30 sierpnia była dopiero dwunasta (na 14 koni) w handicapie Prix du Chateau de Pierrefonds w Compiegne na 2000 metrów. Trzeba jednak zauważyć, że do czołówki nie straciła dużo, a dosiadający jej uczeń Brandon Flament dał się zamknąć na prostej i Saanen nie wykorzystała swojego potencjału.
15 września Saanen zajęła pod Ludovicem Boisseau siódme miejsce w Prix du Lieu Plaisant, handicapie divise na 2000 metrów dla trzyletnich klaczy (pula nagród 25 tysięcy euro) w stawce 16 koni. Niewiele straciła do czołówki, a drugie miejsce w tej gonitwie zajęła… Dafne.
Po tym występie została podjęta decyzja o skróceniu dystansu dla Saanen do 1800 metrów i od razu były efekty. 14 października zajęła w Fontainebleau drugie miejsce w handicapie Prix de la Lande de Bruyere, wykorzystując ulgę wagi (z 59,5 do 57 kg) ze względu na dosiad ucznia, którym ponownie był Brandon Flament.
Była to ogromna niespodzianka, bo kurs za zwycięstwo klaczy trenowanej przez Polaków wynosił aż 63:1. Saanen przegrała tylko o nos z klaczą Chennamma, na której jechał Mickael Barzalona, o czym przesądziły jego wysokie umiejętności w porównaniu z młodym jeźdźcem na rywalce. Pupilka braci Zielińskich zarobiła dla nich w tym wyścigu 5 tysięcy euro plus 3600 euro premii za francuskie pochodzenie.
Występ na 1800 metrów pod Flamentem był na tyle dobry, że dziś Saanen znów pobiegnie na tym samym dystansie i pod tym samym jeźdźcem. W terminie dodatkowym córka derbisty Alamanzora została zgłoszona na torze Lyon La Soie (nawierzchnia syntetyczno-piaskowa PSF) do Prix Droit Divin, handicapu divise dla trzylatków na 1800 m z pulą nagród 20 tysięcy euro, w tym połowa dla zwycięskiego konia. Poniesie pod Flamentem 55,5 kg zamiast 58 kg i w stawce dwunastu koni może znów postarać się o niespodziankę.
Wśród najgroźniejszych rywali Saanen będą konie z najwyższą wagą – z nr 2 Mercurio (Gutaifan – Makruma po Dubawi) – i najniższą: z nr 12 Fashioned Girl (Dream Ahead – Louisa M Alcott po King’s Best), na której pojedzie uzdolniony Alexis Pouchin. Mercurio wcześniej był trenowany przez Karkosów dla Yoana Popeliera (był wtedy dwa razy drugi w gonitwach maiden), ale 8 września został sprzedany (za 18 778 euro) po wyścigu typu reclamer w Saint-Cloud na 1600 m, w którym zajął pod Boisseau trzecie miejsce. Dla nowego właściciela trenuje go Marcus Geisler. Pojedzie na Mercurio Augustin Madamet.
Liczone są także – z nr 1 klacz Linfasommer (Sommerabend – Linfa Bowl po Linngari), która wygrała w tym roku dwa wyścigi oraz z nr 7 Boltes Fal Mor (Bold Quest – Tesalia po Royal Applause) pod Ludovicem Boisseau, który często jeździ dla Karkosów. Oczy koneserów wśród polskich kibiców będą też skierowane na wspaniałego pochodzeniowo – ze strony matki – z nr 4 Nevado (Recoletos – Narnia Dawn po Roderic O’Connor), który idzie wprost od klaczy Catnip, a więc babki niepokonanego, epokowego Nearco i może postarać się o niespodziankę. Nevado, podobnie jak Saanen, nie wygrał jeszcze wyścigu. Kto z nich się przełamie?
Andrzej i Ryszard Zielińscy kupili Saanen 30 grudnia 2022 roku podczas gonitwy sprzedażowej w Deauville za 17 100 euro, a jako roczniaczka klacz kosztowała aż 150 tysięcy euro. Saanen przed zakupem biegała trzy razy jako dwulatka w treningu Fabrice’a Chappeta, dwa pierwsze starty miała dość słabe, zajęła dwa razy dziewiąte miejsca na 1600 i 1900 m. Ten ostatni wyścig sprzedażowy, 30 grudnia w Deauville na 1900 m, po którym została kupiona za 17 100 euro, był już średni, zajęła piąte miejsce, tracąc około pięciu długości do zwycięzcy.
W styczniu w Chantilly w Prix de la Route des Pins na 1900 m, z pulą nagród 27 tysięcy euro, w swoim pierwszym starcie w treningu Alicji i Roberta Karkosów, Saanen spisała się bardzo dobrze, zajmując trzecie miejsce i minimalnie przegrywając pierwsze (odległości na celowniku: krótki łeb – łeb).
30 kwietnia Saanen zajęła bliskie czwarte miejsce w mocno obsadzonym wyścigu maiden na paryskim Longchamp na dystansie 2000 metrów. Pod Ludoviciem Boisseau ograła o 2,5 długości klacz własności Wertheimerów Esperance, która jest córką Dubawiego i jednej z najlepszych klaczy w XXI wieku – Solemii, zwyciężczyni Łuku Triumfalnego z 2012 roku. 29 maja Saanen zajęła ostatnie, ósme miejsce w mocno obsadzonym conditions na 2400 m na Longchamp, a w następnym starcie była trzecia w polskim Derby za Westminster Moonem i Senlisem.
Ojcem Saanen jest francuski derbista z 2016 roku Almanzor (Wootton Bassett – Darkova po Marias Mon), którego potomstwo zadebiutowało na torach w 2021 roku. Almanzor w sezonie 2023 kryje po 25 tysięcy euro (startował po 35 tysięcy, w sezonie 2022 było to 30 tys.) w macierzystej stadninie, renomowanej Haras d’Etreham, w której została też wyhodowana Saanen. W tym roku na październikowej aukcji roczniaków w Deauville zostało kupionych do Polski kilka koni po Almanzorze.
Synteza typów w mediach: 7-12-1-10
Program wszystkich środowych gonitw z Francji wraz z typami jest dostępny po zalogowaniu na Trafonline.pl
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym Saanen wśród koni startujących do polskiego Derby 2023