More

    Mała i dzielna Amaja lubi się ścigać i ma do tego serce

    Zofia Skrok – która prowadzi na Facebooku profil „Świat wyścigów konnych” – uznała, że zima to dobry czas, aby porozmawiać z właścicielami koni wyścigowych. Dziś rozmowa z Zosią Grochowską, właścicielką klaczy Amaja, która – w treningu Macieja Jodłowskiego – zaliczała się do czołówki dwulatek na polskich torach w sezonie 2023. Wygrała dwa wyścigi, z debiutu we Wrocławiu pod Szczepanem Mazurem aż o 12 długości, a na Służewcu pierwszogrupową Nagrodę Upsali. Była też trzecia w nagrodach Dorpata i Cardei.


    Stajnia Macieja Jodłowskiego amazonkami stoi. Z lewej Zosia Grochowska ze swoją ukochaną Amają

    Zofia Skrok: Skąd się wzięła Amaja w Twoim życiu i pomysł na to piękne imię?

    Zosia Grochowska: Wyszło przez przypadek tak naprawdę, jest w treningu w stajni, w której jeżdżę na treningach. Zostałam jej właścicielką przy pomocy jeszcze innych właścicieli koni – Filipa Krupy i Zuzanny Król oraz Adama Chodowca. Jak zostawałam właścicielką to już miała to imię (śmiech).

    Zofia Skrok: Czyli przejęłaś, odkupiłaś ją? Jaki to koń? Czy jeździsz na niej na treningach?

    Zosia Grochowska: Tak. A jest to mała, ale bardzo energiczna kobyłka, widać że lubi i chce się ścigać, ma do tego serce. Na treningach codziennie pokazuje swoje możliwości. Ja na niej nie jeżdżę. Jej jeźdźcem treningowym jest moja koleżanka ze stajni Marzena Wasikowska, wcześniej byla Gabrysia Mętel.

    Właścicielka rozpieszcza Amaję

    Zofia Skrok: To ciekawe, że właścicielka nie trenuje swojego konia? Z czego to wynika? Możesz zdradzić?

    Zosia Grochowska: Tak naprawdę ja dopiero uczę się jeździć, Amaja jest koniem raczej dla zaawansowanych jeźdźców. Potrzeba jej doświadczonej ręki.

    Amaja wygrywa wyścig na Partynicach pod Szczepanem Mazurem aż o 12 długości
    Zofia Grochowska z trenerem Maciejem Jodłowskim i dżokejem Szczepanem Mazurem po zwycięstwie klaczy Amaja w debiucie we Wrocławiu

    Zofia Skrok: A co Tobie dają wyścigi? Jazda na treningach i to że masz własnego konia wyścigowego?

    Zosia Grochowska: Jest to po prostu coś co kocham najbardziej, moja największa pasja i część mnie, z której na pewno nigdy nie zrezygnuję. Bycie właścicielem to niesamowita sprawa, kiedy patrzy się jak własny koń podchodzi do startu, lub kiedy wygrywa, są to po prostu emocje nie do opisania. Amaja daje mi bardzo dużo radości i jestem z niej bardzo dumna, ciągle się rozwija, to bardzo dzielna klacz i wierzę, że osiągnie jeszcze wiele w swojej karierze.

    Zofia Skrok: Trzymam kciuki, wierzę i powodzenia.

    Zosia Grochowska: Dziękuję.

    Amaja wygrywa na Służewcu Nagrodę Upsali

    Foto: archiwum Zosi Grochowskiej, Tor Służewiec i Monika Metza-Jodłowska – Stajnia Orarius

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły