4 lutego 2024 roku zmarł Dominik Pastuszka, polski jeździec przeszkodowy, który od kilkunastu lat na stałe mieszkał i jeździł we Włoszech. Trzy dni wcześniej miał groźny i tragiczny w skutkach wypadek podczas wyścigu płotowego na torze San Rossore w Pizie. Rodzina zmarłego poinformowała, że pogrzeb Dominika Pastuszki odbędzie się w środę 21 lutego w Merano.
Msza Święta odbędzie się w środę w kościele parafialnym Maia Bassa w Merano o godzinie 14. Ostatnie pożegnanie Dominika będzie możliwe dzień wcześniej, we wtorek 20 lutego od godziny 9.00, w kaplicy Maia Bassa w Merano.
W czwartek 1 lutego podczas wyścigu płotowego na torze San Rossore w Pizie – Premio Oleandro – Dominik Pastuszka dosiadał pięcioletniego konia War Brave. Po skoku na jednym z płotów, koń potknął się i przewrócił przy lądowaniu, a polski dżokej nieszczęśliwie uderzył głową o ziemię. Po przetransportowaniu do szpitala przeszedł operację. Jego stan od początku był bardzo poważny, walczył o życie.
Już w piątek włoskie media podały informację o odejściu Dominika Pastuszki. Znajdował się bowiem w stanie śmierci klinicznej. Niestety, mózg, mimo wysiłków lekarzy, szybko przestał funkcjonować. Od czwartku do niedzieli był podłączony do specjalnej aparatury, podtrzymującej życie, ale lekarze byli bezradni, jego życia nie udało się uratować.
Dominik Pastuszka zginął w wieku 35 lat, ze swoją partnerką życiową Lisą ma 15-miesięczną córkę Sophię.
Wygrał w karierze ponad 100 gonitw, najwięcej we Włoszech, gdzie zwyciężał w wyścigach rangi G2 i G3. Od wielu lat współpracował trenerem Raffaele Romano, a ostatnio najczęściej jeździł u trenera Paolo Favero. Najważniejsze wyścigi, które Polak wygrał we Włoszech to: Premio Richard na koniu Big Riot, Gran Premio Nazioni na Silver Tango i Mighty Mambo oraz Criterium di Primavera, gdy dosiadał Arcisate.
W Polsce startował w ponad 80 wyścigach, wygrał sześć z nich. W kraju największym sukcesem Dominika Pastuszki było zwycięstwo na wyhodowanej w SK Moszna klaczy Morfina w płotowej Wielkiej Partynickiej w 2013 roku. Na Służewcu w tym samym sezonie wygrał na Morfinie Memoriał Aleksandra Falewicza.
„Ciao Pastu sarai sempre nei nostri cuori” (żegnaj Pastu, zawsze będziesz w naszych sercach) – głosi napis na nekrologu Dominika Pastuszki.
„Byłoby miło, gdyby niebo miało harmonogram odwiedzin, żebym mogła Cię jeszcze raz zobaczyć, usłyszeć Twój głos i mocno Cię przytulić” – to przesłanie od Lisy i Sophii.
Rodzinie i bliskim Dominika Pastuszki składamy wyrazy głębokiego współczucia.
RZ