More

    Ze starcia tytanów w Nagrodzie Cometa z tarczą wraca Storm 'OA’, na tarczy Ocean Al Maury 

    Czempionka trenerów z 2022 roku Cornelia Fraisl wróciła na Służewiec w wielkim stylu. Trenowany przez nią Storm 'OA’ aż o trzy długości wygrał Nagrodę Cometa. Było to już piąte zwycięstwo w tym sezonie Dastana Sabatbekova, którego jednak o jedną wygraną w czempionacie jeźdźców wyprzedza Sanzhar Abaev. Dwie pierwsze gonitwy uczniowskie w tym sezonie zakończyły się zwycięstwami Syimyka Urmatbeka Uulu i Oliwii Szarłat. W bardzo dobrym stylu karierę na Służewcu rozpoczęły – czteroletni arab Fifre Al Maury i trzyletni folblut Smoke Plume.

    Po wycofaniu Wasmiego Al Khalediah na starcie pierwszej pozagrupowej gonitwy dla koni czystej krwi arabskiej w sezonie 2024, którą była Nagroda Cometa na 2000 m, stanęło osiem koni, ale za to jakich. Derbista, rekordzista toru, zwycięzca Nagrody Europy G3, czy Al Khalediah Poland Cup LR. Nazwy i tytuły można by mnożyć, ale wystarczy dodać, że w tym starciu elity zabrakło tylko jednego konia ze ścisłej czołówki – Zenhafa. Faworytem publiczności i ekspertów (ponad 50 procent wskazań) był zeszłoroczny zwycięzca Ocean Al Maury.

    Dastan Sabatbekov kapitalnie przeprowadził Storma w Nagrodzie Cometa

    Prowadzenie od startu objął Salsabil II, a w ślad za nim ruszył trochę niespodziewanie dla większości – derbista Wielki Dakris. Główny kandydat do wygranej i liczony w trzeciej kolejności Rasmy Al Khalediah, były trochę schowane, choć Martin Srnec na Oceanie Al Maury musiał się napracować, aby powstrzymać ogiera. Storm 'OA’ galopował na przedostatnim miejscu. Już w zakręcie zaczął słabnąć lider, a na czoło przesunął się derbista z 2020 roku. Szybko dołączyły do niego Sharm El Sheikh, Almared, Rasmy Al Khalediah oraz faworyt i pięć koni szło ławą.

    Pierwszy zaczął odpadać podopieczny trenera Janikowskiego, drugi trenera Kozłowskiego, a Ocean Al Maury był całkowicie bez formy. Wydawało się przez sekundę, że może znakomicie dysponowany Almared odniesie sensacyjne zwycięstwo, ale wtedy objawił się jak błyskawica Storm 'OA’. Przyzwyczailiśmy się, że to jest frontowy koń, ale zaoszczędzony w dystansie pokazał ogromną moc, przyspieszenie i jak na starcie tytanów wygrał niezwykle łatwo. Na drugim miejscu sensacyjnie zameldował się Almared.

    Trenerka zwycięskiego konia – Cornelia Fraisl zdradziła nam, że to byłe dobrze zaplanowana taktyka, którą idealnie wykonał Dastan Sabatbekov, a Storm 'OA’ ma potencjał biegać nawet dłuższe dystanse, więc może czeka go świetlana przyszłość w tym sezonie.

    Dekoracja zwycięzców po triumfie Storma 'OA’ w Nagrodzie Cometa – od lewej: prezes PKWK Paweł Gocłowski, Cornelia Fraisl, Dastan Sabatbekov.

    Na rozpoczęcie Czempionat Młodych Jeźdźców mamy dwóch liderów – Syimyka Urmatbeka Uulu i Oliwię Szarłat

    Od kilku lat kontynuowane są dwa fantastyczne cykle: Woman Power Series, gdzie o tytuł najlepszej walczą amazonki i równie interesujący Czempionat Młodych Jeźdźców, w którym swoimi umiejętnościami mogą wykazać się najmniej doświadczeni, czyli uczniowie. Prawo udziału w tej drugiej serii mają jeźdźcy, którzy nie mają dwudziestu pięciu wygranych w karierze. 

    W niedzielę na Służewcu mieliśmy dwie gonitwy uczniowskie, a w pierwszej z nich faworytem był Vir dosiadany przez Syimyka Urmatbeka Uulu, który w tym sezonie przeniósł się do ośrodka treningowego Saliha Plavaca. Vir nie spełnił oczekiwań w nim pokładanych, ale w końcu odniósł zwycięstwo na zakończenie sezonu 2023, więc powszechnie liczono na powtórkę.

    Pierwszą w tym sezonie gonitwę uczniowską wygrywa Vir, dosiadany przez Syimyka Urmatbeka Uulu, przed Pileckim pod Angeliką Burakiewicz

    Syimyk od początku jechał schowany za dyktującym tempo wałachem Dynamic, a przy wyjściu na prostą skorzystał z otwierającej się drogi przy kanacie i wyprowadził Vira na czoło stawki obok Arkano. Duet w końcu objął prowadzenie, powoli oddalał się od reszty koni i choć wygrał pewnie, to przewaga na mecie wyniosła tylko ¾ długości nad Pileckim.

    Zacięta walka o drugie miejsce rozstrzygnęła się na ostatnich metrach. Prowadzący w pewnym momencie Arkano pod Dominiką Stępniak słabł z każdym metrem i ostatecznie zajął czwarte miejsce. Bardzo ofensywnie nastawiona była Angelika Burakiewicz i szukając dobrej pozycji poprowadziła Pileckiego szerszym kołem, ale drugie miejsce nie było pewne do ostatniej chwili, ponieważ Mikołaj Przybek rozpędzał chętną tego dnia do galopowania Bint Marshal i naciskając do samego końca pokazał, że jest w nim duża ambicja.

    Dekoracja po pierwszej w sezonie 2024 gonitwie uczniowskiej na Służewcu

    W siódmej gonitwie dnia mieliśmy drugą odsłonę czempionatu, a rola faworyta przypadła bardzo dobrze biegającej na początku zeszłego sezonu Renomie, trenowanej przez Adama Wyrzyka. Dosiadał ją utalentowany Marcel Zholchubekov, który tydzień temu, trochę niespodziewanie, poprowadził Harun RA do wygranej w Nagrodzie Skowronka. Renoma wielokrotnie prowadziła wyścigi w przeszłości i nie inaczej był tym razem, ale przed wejściem w zakręt ostro zdecydował się zaatakować Erbol Zamudin Uulu na Miracles, liczonej przez ekspertów w drugiej kolejności.

    Taki stan rzeczy utrzymywał się do 350 m przed metą, kiedy to zaatakowała faworyzowana klacz, a w ślad za nią, ze stratą około dwóch długości, ruszyła mniej liczona Primaveraa pod Oliwią Szarłat. Klacz wyglądała dzisiaj bardzo dobrze na próbnym galopie oraz jeszcze lepiej w końcówce tej gonitwy, kiedy to z każdym metrem zmniejszała dystans dzielący ją od liderki i to ona ostatecznie zameldowała się pierwsza na mecie.

    W drugiej gonitwie uczniowskiej Oliwia Szarłat wygrywa na klaczy Primaveraa, druga jest Renoma pod Marcelem Zholchubekovem

    Oliwię rozpierała wielka radość z pierwszej w tym sezonie wygranej – zarówno na finiszu, jak i wtedy, gdy mijała wiwatującą publiczność. Wiele powodów do zadowolenia miała również trenerka klaczy Natalia Szelągowska, której podopieczni najpierw zajęli dwa drugie miejsca w ten weekend, a na koniec stajnia odnotowała pierwsze zwycięstwo w sezonie.

    Dekoracja po drugiej w sezonie 2024 gonitwie uczniowskiej na Służewcu

    Ani Algiz ani Hazard – w wyścigu debiutantów faworytów pogodził Smoke Plume

    Na starcie trzeciej gonitwy, ciekawej nawet w kontekście Derby, stanęło do walki aż 12 debiutujących koni pełnej krwi angielskiej, w tym kilka o fantastycznych rodowodach, jak: Hazard, Algiz czy wreszcie Paddytheengineer. Pokładane są w nich na pewno wielkie nadzieje. Większość koni przyjęła start dobrze, a prowadzenie objął jeden z liczonych koni – Paddytheengineer trenowany przez Janusza Kozłowskiego. Tuż zanim uplasował się półbrat francuskiego wicederbisty Big Rocka – Hazard oraz trenowany przez nową twarz na Służewcu – Ioannisa Karathanasisa, Smoke Plume.

    Ten ostatni okazał się zdecydowanie najlepiej dysponowany i wygrał łatwo z dużą przewagą na dyktującym tempo Paddytheengineerem, a Hazard wyraźnie osłabł. W końcówce mocno poprawiał masywny ogier trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego, syn znakomitego ogiera No Nay Never – masywny Algiz, który zajął trzecie miejsce i wydaje się, że ma duży potencjał, z każdym startem powinien być coraz lepszy.  

    Smoke Plume odniósł w debiucie imponujące zwycięstwo

    Kolejny przybysz z Francji spróbuje zawojować Polskę

    Gonitwa dla 4-letnich i starszych koni czystej krwi arabskiej III grupy na dystansie 1800 m nie zapisałaby się niczym specjalnym w historii warszawskiego toru, gdyby nie E Vita Stud, która sprowadziła do Polski ogiera Fifre Al Maury. Ten miał we Francji kilka udanych startów w szybkich wyścigach i był zdecydowanym faworytem. Jednak jego dzisiejszy bieg okazał się jeszcze lepszy, bo prowadzony w dystansie na drugim miejscu wyszedł na prostą i zaatakował tak bardzo mocno, że kentrując na ostatnich 150 metrach wygrał o kawał w znakomitym czasie 2’01,4”.

    Taki pokaz siły stawia go z miejsca w roli kandydata do walki o czołowe lokaty w gonitwach pozagrupowych. Jest to syn AF Albahara i wnuk po kądzieli ogiera Al Mamun Monlau, który sprawa wrażenie łączącego w sobie dużą szybkość oraz wytrzymałość, pozwalającą biegać do 2600 m. Czekamy na kolejny sprawdzian tego imponującego konia.

    Fifre Al Maury zwyciężył dowolnie o 16 długości

    W pozostałych trzech wyścigach niedzieli nie było większych niespodzianek. W gonitwie trzeciej El Corazone poszedł w ślady swojego ojca Dandy Mana i wygrał na sprinterskim dystansie 1000 m.

    El Corazone wygrywa przed Louisvillem

    W wyścigu numer sześć dublet ustrzeliła stajnia Westminster Race Horses, a z wygranej Lady Agnieszki cieszył się również trener Maciej Jodłowski, dla którego była to już siódma wygrana w dopiero rozpoczętym sezonie.

    Dublet stajni Westminster – zwycięża Lady Agnieszka przed Mister Ursusem

    W najmniej licznie obsadzonej gonitwie ósmej (tylko trzy konie) dwóch podopiecznych wystawił czempion trenerów Adam Wyrzyk, ale to grupa właścicieli ogiera Espresso oraz jego trener Wojciech Olkowski ostatecznie mieli powody do radości.

    W ostatniej niedzielnej gonitwie wygrał Espresso przed Szachrajką

    Michał Kurach

    Na zdjęciu tytułowym Storm 'OA’ wygrywa pod Dastanem Sabatbekovem Nagrodę Cometa. Fot. Mateusz Błaszczak

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły