More

    Trzy gonitwy o nagrody imienne w niedzielę na Służewcu

    Podczas długiego weekendu majowego na polskich torach rozegrane zostaną dwa dni wyścigowe. W piątek, 3 maja, konie będą się ścigały na Partynicach, a w niedzielę, 5 maja, na Służewcu. Mityng w Warszawie będzie krótki (6 gonitw), ale intensywny, bowiem w planie są aż trzy wyścigi o nagrody imienne, w dodatku każdy dla innej rasy. Folbluty zmierzą się w rywalizacji o Nagrodę Irandy, araby w Memoriale Stanisława Sałagaja, a kłusaki francuskie w Wiosennym Sprincie.

    W poszukiwaniu nowego Westminster Moona

    Gonitwa o Nagrodę Irandy (I gr., 2000 m) jest pierwszym etapem tzw. bocznej ścieżki do Derby. trenerzy (i właściciele) wybierają ją przeważnie dla koni, których nie chcą się zapisywać do biegów milerskich, tylko od razu sprawdzić je na 2 km. Ubiegłoroczną edycję wygrał w kapitalnym stylu Westminster Moon, zaczynając w ten sposób swój zwycięski marsz ku zdobyciu Błękitnej Wstęgi. Czy któryś z uczestników niedzielnej rywalizacji pójdzie w jego ślady?

    Te same barwy (firmy Westminster) i stajnię (trenera Janikowskiego) reprezentuje świetnie zapowiadająca się Lady Monia. Klacz w wieku dwóch lat zrobiła o wiele lepsze wrażenie od Westminster Moona (on nie wygrał), będąc niepokonaną w dwóch występach. Oba sukcesy przyszły jej relatywnie łatwo, a potrafiła przecież pokonać m. in. drugiego w Mokotowskiej Heaven Give Enough. Delikatnym minusem w jej przypadku jest fakt, że, w przeciwieństwie do zdecydowanej większości konkurentów, nie może skorzystać z ulgi wagi za start grupę wyżej.

    Odjęcie 3 kg nie przysługuje także innej klaczy własności firmy Westminster – Kaboom. Kasztanka ma za sobą kapitalny pierwszy sezon startów, w którym odniosła dwa zwycięstwa i plasowała się na podium najważniejszych gonitw dla klaczy. Była druga w Cardei i trzecia w Efforty. Jej notowania muszą stać bardzo wysoko, tym bardziej, że trenuje pod okiem Macieja Jodłowskiego, mającego za sobą dwa fenomenalne weekendy i łącznie 7 wygranych na koncie.

    Kaboom świetnie radziła sobie w wieku dwóch lat, a zdaniem trenera powinna być jeszcze lepsza w tym roku

    Konkurenci spróbują wykorzystać atut korzystniejszej wagi, ale łatwo ze wspomnianą dwójką klaczy im nie będzie. Doświadczeniem w tej grupie wyróżniają się Juvenil, Damarshal oraz Ristretto. Ten pierwszy w wieku dwóch lat pobiegł trzykrotnie, pod koniec października odnosząc przekonujące zwycięstwo. Damarshal wygrał za czwartym razem i musiał się przy tym sporo namęczyć. Ristretto, jako jedyny, ma już za sobą tegoroczny start, co nierzadko okazuje się bezcenne. Jego występ w Memoriale Tomasza Dula był jednak tylko przyzwoity, a to może się okazać zbyt mało na niedzielnych rywali.

    Trudne do oceny są Serines, Isyndur oraz Royal White Socks. Mają jeszcze niewiele doświadczenia i wygrywały raczej w słabszych stawkach. Co nie znaczy, że pokazały już pełnię potencjału. Mogą zrobić spore postępy, a publiczność oraz eksperci będą z pewnością szczególnie zwracali uwagę na Serines, blisko spokrewnioną z angielskim wicederbistą King of Steelem. Stawkę uzupełnia Universe Power, który (jako jedyny) nie ma jeszcze na swoim koncie zwycięstwa. Ma za to ciekawy rodowód, został wyhodowany przez Godolphin, więc teoretycznie także może mocno pójść do przodu.

    Sarieeh Alfalah była dwukrotnie pierwsza i dwukrotnie druga w sezonie 2023

    Czteroletnie araby sprawdzą się w Memoriale Stanisława Sałagaja

    Cztery araby polskiej hodowli zostały zapisane do Memoriału Stanisława Sałagaja (hcp. I gr., 2000 m). Są one w komplecie zgłoszone do Derby Arabskiego, zatem będzie to dla nich pierwszy sprawdzian formy i możliwości, w trakcie przygotowań do najważniejszego występu. Teoretycznie na przestrzeni całego ub. sezonu lepiej spisywały się Fragnar i Maximus, ale specyfika tej handikapowej gonitwy jest taka, że Eyd’a Alfash oraz Mussaka poniosą zdecydowanie korzystniejsze wagi (odpowiednio 53 kg i 49,5 kg).

    Oprócz rywalizacji między sobą, wspomniane czterolatki będą musiały zmierzyć się także z czwórką arabów francuskiej hodowli: utalentowanymi klaczami Sarieeh Alfalah i Aishą Al Shahanią, a także rzetelnymi ogierami Winameerem de Thouarsem i lepszym od niego Bad Guyem Pompadourem. Nie jest łatwo wskazać faworytów, tym bardziej, że wagi są dość mocno zróżnicowane – najwyższe (58,5 kg) poniosą Fragnar i Bad Guy Pompadour, czyli aż o 9 kg więcej od będącej w najkorzystniejszej sytuacji Mussaki.

    Sprint czy nie sprint, faworyt może być tylko jeden

    Tydzień temu rozegrana została gonitwa o Nagrodę Otwarcia Sezonu Kłusaczego, w której stylowe zwycięstwo odniósł znakomity Factoriel. W niedzielę czołowe kłusaki staną do rywalizacji w Wiosennym Sprincie, zapowiadającym się na rewanż za bieg sprzed tygodnia, bowiem stawka jest identyczna. Inny jest natomiast dystans, bo tym razem zaprzęgi będą miały do pokonania 1600 m, czyli o 800 mniej niż w kwietniu. Czy to może diametralnie wpłynąć na wynik rywalizacji?

    Sprint nie jest domeną Factoriela, ale… trudno szukać innego faworyta.

    Na pewno ten czynnik trzeba brać pod uwagę, natomiast wydaje się mało prawdopodobne, żeby jakoś mocno zachwiało to pozycją faworyta, jakim niewątpliwie będzie Factoriel. Chociaż wałach zdaje się lepiej czuć w gonitwach długodystansowych, to jego przewaga nad konkurentami jest na tyle duża, że i tutaj będzie go trudno pokonać (rok temu wygrał, dwa lata temu był drugi).

    Sprawa kolejnych miejsc jest bardziej otwarta. Przed tygodniem świetnie wypadł Hugo des Bois, na finiszu ogrywając Furnikę, Goteborg oraz Habanerę, której przytrafił się galop. Bieg nie ułożył się utalentowanemu Jastinowi Bonomo, ale w końcówce kłusował dynamicznie i nie można go skreślać. Raczej niewielkie szanse zdają się mieć natomiast Hmara d’Ukraine oraz Je T’Aime Meinhart, bo wypadły dość blado.

    Zapraszamy do zakończenia długiego weekendu majowego z wyścigami na Torze Służewiec!


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Lady Monia wygrywa bieg o Nagrodę Hipokratesa

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły