Wypowiedzi trenerów dotyczące koni startujących na Partynicach w niedzielę, 19 maja.
Paweł Pałczyński
Et Tu Brute – ostatnio nie pokazał się za dobrze. Teraz krótszy dystans powinien być dla niego korzystniejszy.
Fair Master – nie miał okazji pobiec w płotach, więc pobiegł w bumperze i wypadł dobrze. Mocno poprawił skoki od poprzedniego roku.
Kostato – w debiucie wypadł bardzo dobrze. Mimo że długo galopował z tyłu stawki, udało mu się zafiniszować na czwarte miejsce. Po raz kolejny biegnie po naukę, tym razem już z końmi mającymi doświadczenie w gonitwach z płotami.
Tabasko – w swoim pierwszym starcie trochę nie wytrzymał prowadzenia, pogubił się. Teraz pojedzie na nim Agnieszka Tokarek, która zna go bardzo dobrze i potrafi jeździć na koniach trudnych do prowadzenia. Liczymy na lepszy wynik.
My Way – poprzedni wyścig był dla niego przetarciem po długiej przerwie, zapoznaniem się z wrocławskim torem. Teraz pobiegnie z nastawieniem na walkę.
Jadmir – poprzednio mocno mu się nie ułożyło. Tym razem w siodle będzie Marek Stromsky, który go zna. Liczę, że będzie wiedział co zrobić, żeby walczyć o zwycięstwo.
Irydion – jego przeznaczeniem są gonitwy z płotami. Jest jeszcze troszkę ospały, trzeba go obudzić. Musi tym wyścigiem złapać trochę lekkości, a na treningach trudno to osiągnąć.
Khmer – wypadł super w debiucie stiplowym. Rozskakał się, dobrze galopuje. Jeżeli od początku wyścigu będzie dobrze skakał, znów powinien być w czołówce.
Łukasz Such
Delph – trochę mnie rozczarowuje. Na robocie jest dobrze, a w wyścigu idzie ostro do przodu. Zmienimy mu taktykę, spróbujemy teraz przytrzymać go z tyłu.
Cabo Verde – będzie wycofany.
Aka’Rula – to dystansowy koń, bez szybkości. Potrzebuje kilku wyścigów, żeby się rozkręcić. To jego drugi start, w debiucie wypadł nieźle. Lubi elastyczny tor, na twardej nawierzchni trudno mu będzie powalczyć.
Akurat – będzie rozgrywać ten wyścig. Uważam, że powinien wygrać.
Lady Zaffany – będzie wycofana.
Storm In The Stars – będzie wycofany.
Vulcaniya – bardzo dobrze zadebiutowała w gonitwie z przeszkodami. Poradziła sobie ze skokami i z dystansem. Powinna iść do przodu i powalczyć o dobre płatne miejsce.
Grzegorz W. Wróblewski
Anfield – wraca na tor po dłuższej przerwie. Według mnie jest koniem klasowym, co pokazał w Merano. Liczę, że i we Wrocławiu zaprezentuje się z jak najlepszej strony. Formę ma, jeżeli sprawdzi się na Partynicach, pojedzie w świat.
Ambrosius – ostatnio miał problem i występ mu się nie udał. Teraz jest w zupełnie innej formie i liczę na dużo lepszy wynik, chociaż nie będzie mu łatwo wygrać.
Pretty King – poprzednio był bardzo niefortunnie przeprowadzony, co odebrało mu szansę na dobry wynik. Tym razem rezultat powinien być inny, to znaczy lepszy.
Runa – dwa tygodnie temu pechowo przewróciła się w gonitwie z przeszkodami w Merano. Poprzednio we Wrocławiu wygrała bardzo łatwo i sądzę, że również w tym przypadku poradzi sobie z przeciwnikami.
Michał Borkowski
El Pago Pago – fajnie zadebiutował w gonitwie z płotami. Mam nadzieję, że tym razem pobiegnie jeszcze lepiej. Stawka wydaje się być mocniejsza, ale powinien być widoczny.
Mr Roman – potrzebuje równego tempa. Troszkę się poprawił po pierwszym wyścigu. Jest przeznaczony do gonitw z płotami i na razie biegnie bumper, ale gonitwy płaskie nie są jego mocną stroną. W skakanych powinno być lepiej.
Long Island – nieźle wypadła w przeszkodowym debiucie. Dobrze się czuje po tamtym wyścigu i teraz powinno być nawet troszkę lepiej.
Emil Zahariev
Hazard – Jedzie na drugi wyścig do Wrocławia, bo chcemy go nauczyć biegać. Nie wiemy, co będzie z nim dalej. Nie mieliśmy biegania w gonitwie dystansowej w Warszawie, więc sprawdzimy go na Partynicach. Myślę, że ma tam szansę coś ugrać.
Ferrum – Na swoim dobrym poziomie, ale dużo gorszy od Hazarda.
Fugaz – Też uważam, że pobiegnie z szansami. Ma możliwości, żeby rozgrywać ten wyścig.
Patryk Wróblewski
Boheme – Przed tym wyścigiem w ubiegłym tygodniu niewiele pracowała, a przebiegła dobrze. Tor był dla niej za szybki, ona nie ma przyspieszenia i rywale ją dogonili. Szkoda, że nie obroniła drugiego miejsca, ale to nic, teraz spróbujemy to sobie odrobić. Miejmy nadzieję, że trochę popada. Dystans dalej jest trochę za krótki, ale stawka jest słaba, ale dalej niż na drugiej pozycji nie powinna być. 9 czerwca pobiegnie we Wrocławiu na dłuższym dystansie, może wtedy więcej pokaże i wygra, choć i teraz faworyt wcale nie musi być poza zasięgiem.
Robert Świątek
Ekwador – skacze bardzo dobrze. Stiple to jest to, co lubi. Jedyna wątpliwość dotyczyć może nawierzchni – to olbrzymi koń, woli miękki tor. To jego pierwszy start w tym sezonie i konie, które już biegały, mogą mieć nad nim przewagę.