More

    Look De Vega, kupiony za 160 tysięcy euro, wygrywa francuskie Derby 14 lat po swoim ojcu 

    Francuskie Derby tradycyjnie rozgrywane są w pierwszy weekend czerwca, miesiąc przed polskim Derby. We Francji obyło się bez sensacji, wygrał drugi faworyt Look De Vega, syn Lope De Vegi, który został francuskim derbistą 14 lat wcześniej. Można odnieść wrażenie, że Look De Vega dopiero się rozkręca, ponieważ start w Prix du Jockey Club był dopiero jego trzecim występem w życiu i pierwszy na poziomie gonitw Pattern. Podobnie przed rokiem prowadzony był Ace Impact, który Derby wygrał w swoim czwartym wyścigu, a cztery miesiące później wygrał Nagrodę Łuku Triumfalnego i został drugim najlepszym koniem na świecie w 2023 roku. Czy Look De Vega pójdzie jego tropem lub nawet zostanie numerem jeden? 

    Każdy, kto choć raz przyszedł na tor wyścigów konnych, zastanawiał się ile pieniędzy trzeba wydać, żeby mieć konia, który wygrywa wyścigi. Niestety nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Od czasu do czasu świat obiegnie historia o tym, że największe wyścigi rozgrywa koń kupiony za skromne kilka tysięcy euro. Jednym z takich koni w Polsce był Bush Brave, który kosztował 1800 euro, a dwa lata po licytacji został trójkoronowany. We Francji też nie da się powiedzieć, że budżet na zakupy, czy hodowlę jest najważniejszy, ale zdecydowanie gra większą rolę. 

    Zwycięzca francuskiego Derby 2024 Look De Vega został zakupiony na aukcji roczniaków za 160 tysięcy euro. Zeszłoroczny zwycięzca Ace Impact kosztował 75 tysięcy euro, a triumfator z 2021 roku St Mark’s Basilica aż 1,3 miliona funtów. Sotsass, derbista z 2019 roku 340 tysięcy euro, a Almanzor z 2016 równo 100 tysięcy euro. Wyróżnia się Brametot, który wygrał francuskie Derby w roku 2017. Za niego zapłacono jedynie 26 tysięcy euro. Kupiono go na aukcji odsadów.

    Właściciele Look De Vegi to Haras De La Morsangliere (25%), Carlos i Yann Lernerowie (30%), Ecurie Des Charmes (25%) oraz Patrick Madar (20%) wydali na niego 160 tysięcy euro. Ciekawe jest to, że mimo sprzedaży Look De Vegi, jego hodowcy Haras De La Morsangielere i Ecurie Des Charmes pozostali jego współwłaścicielami do dnia dzisiejszego, zachowując 50% udziałów we własności konia. Z kolei Carlos i Yann Lernerowie to równocześnie trenerzy Look De Vegi.

    Look De Vega jako roczniak. Fot. Arqana

    W stawce tegorocznego francuskiego Derby znalazły się tylko dwa konie, które kosztowały mniej niż 100 tysięcy euro, był to Mando Man, który kończył piąty. Został kupiony za 30 tysięcy euro i to jako niemal gotowy koń, bo na aukcji typu Breeze Up. Następnym był Dollar Index, sprzedany za 36 tysięcy euro na aukcji roczniaków. Zajął 12. miejsce. Drugi na celowniku First Look kosztował 340 tysięcy euro, czwarty Ghostwriter 100, szósty Alcantor 180 (jako odsad), Sunway 300, a ósmy Diego Velazquez aż 2,8 miliona funtów. Wśród koni, które nie zostały nigdy sprzedane na aukcjach znalazł się Arrow Eagle, półbrat ubiegłorocznego francuskiego derbisty Ace Impacta. Ukończył wyścig na 10. pozycji. 

    Look De Vega przed startem w Prix du Jockey Club nie biegał wiele, bo tylko dwa razy. Oczywiście w obu startach okazał się najlepszy. W debiutanckim starcie 25 listopada wygrał szesnastokonny wyścig aż o 7 długości i od razu pokazał, że ma ogromny potencjał. Już w pierwszym jego wyścigu dosiadał go Ronan Thomas, który w ostatnią niedzielę wygrał na nim Derby w podparyskim Chantilly. 

    W sezonie 2023 wyszedł do startu tylko raz, a przez zimę nie biegał. Sezon 2024 rozpoczął późno, bo dopiero 5 maja. Pobiegł w Prix de Croissy, wyścigu klasy drugiej na dystansie 2000 metrów. Na mocno elastycznym torze w skali 4,1 był zdecydowanym faworytem i wygrał bardzo łatwo. Wyścig przybrał niecodzienną formę ponieważ szybko odskoczył jeden z rywali, przez co tempo wyścigu było niezłe. W stawce było tym razem jedynie pięć koni. Wszystkie swobodnie złapały uciekiniera przy wyjściu na prostą, ale Look De Vega wypadł na tle rywali zjawiskowo. Odjechał im bez najmniejszego problemu i wygrał o 3,5 długości. 

    Look De Vega wygrywa Prix de Croissy. Fot. Paris-Turf


    Jego trzecim startem było francuskie Derby, co ogólnie rzadko się zdarza. W dodatku Look De Vega nie miał sprawdzenia na tle mocnych rywali. Żaden z koni, które ograł, nie uzyskał dotąd statusu black type. Ace Impact rok temu miał spory przeskok do poziomu G1 w Derby, ale przed tym wygrał chociaż gonitwę rangi Listed. Mimo wszystko Francuzi mocno liczyli Look De Vegę, podchodził do startu w Derby jako drugi najmocniej liczony koń.

    Większe szanse przyznawano jedynie Fast Trackerowi, który przed tym startem wygrał Prix de Suresnes aż o siedem długości. Prix de Suresnes to ten sam wyścig, z którego do Derby przeskakiwał Ace Impact. Fast Tracker jednak zawiódł w Derby i zajął dopiero 13. (przedostatnie) miejsce. Porównywalne notowania do Look De Vegi miał Diego Velazquez, własności Coolmore. Półbrat ogierów Broome i Point Lonsdale był wcześniej czwarty we francuskim 2000 Gwinei, a w Derby kończył na szóstej pozycji. 

    Start Prix du Jockey Club był równy, obeszło się bez komplikacji, ale trzeba też zwrócić uwagę na to, że jeźdźcy bardziej szanują we Francji przepisy i nie można zaobserwować tam niebezpiecznych sytuacji wynikających z tego, że każdy od razu po otwarciu się drzwiczek startmaszyny mknie do wewnętrznej strony toru.

    Na czele stawki uplasował się faworyzowany Arrow Eagle (4/1) ze stajni Wathnan Racing (Emira Kataru) pod zakontraktowanym jeźdźcem Jamesem Doylem. W pół siodła galopował Ramadan (13/1), a zaraz obok niego, po najszerzym kole prowadzony był Diego Velazquez (6/1) pod Ryanem Moorem. Za liderem trzymały się Alcantor (8/1) i Look De Vega (5/1). 

    Look De Vega wygrywa Prix du Jockey Club. Fot. TDN

    W zakręcie stawka się rozciągnęła, tempo wzrosło, a lidera rozpierała chęć przyspieszenia i sprawiał sporo problemów Doyle’owi. Na prostą wyprowadził faworyt, długośc za nim były Ghostwriter (9/1) i Ramadan, a za nimi Look De Vega oraz Sosie (7/1). W długim zakręcie sporo stracił Diego Velazquez, więc Ryan Moore jako pierwszy rozpoczął atak. W pełnym posyle próbował wyciągnąć z syna Frankela wszystko co możliwe, ale nie dał rady minąć idącego wówczas jeszcze w ręku Look De Vegi.

    Podobnie lekko szła trójka z przodu Ghostwritter, Ramadan i Fast Tracker. 350 metrów przed celownikiem na czele stawki zrównała się czwórka koni. Fast Tracker, Ramadan, Look De Vega i Diego Velazquez. Z tej czwórki zdecydowanie najlepiej wyglądała para atakująca od pola (Look De Vega, Diego Velazquez). 

    W tym momencie trzy z czterech prowadzących koni się przyblokowały, a Look De Vega wyglądał jakby ten ścisk na czele dał mu impuls do przyspieszenia i dynamicznie odszedł od rywali na dwa metry. Między Ghostwritterem a Diego Velazquezem przejście wymusił sobie Maxime Guyon na Sosie po czym ogier ruszył do pięknego ataku. Szybko poprawiał swoją pozycję. Podobnie wyglądała sytuacja First Looka (24/1). Alexis Pouchin na granicy faulu wypchnął do zewnątrz Alcantora i otworzył sobie drogę do finiszu.

    W tym czasie bez żadnych przeszkód i komplikacji z przodu galopował Look De Vega i gdy rywale bili się o lepsze pozycje, ten spokojnie powiększał swoją przewagę. Sosie i First Look próbowały gonić syna Lope De Vegi, ale przez bezproblemowe przeprowadzenie w zakręcie i po wyjściu na prostą oraz doskonałą umiejętność znacznego przyspieszenia, które pokazał w krytycznym momencie w połowie prostej, na sam koniec był już poza zasięgiem.

    Look De Vega wygrał łatwo, o 2 długości przed First Lookiem. Szyję za nim finiszował Sosie. Półtorej długości dalej był Ghostwriter, a dalej było już ciasno. Szyję później Mondo Man (35/1), szyja i Alcantor, łeb Sunway (12/1), szyja Diego Velazquez. 

    Francuskie Derby 2024.

    Wyłączny dżokej Look De Vegi Ronan Thomas to dopiero 38. dżokej francuskiego czempionatu. Ma obecnie 14 zwycięstw na koncie i skuteczność na poziomie 9,4%. Jego zwycięstwo w Derby to wielka sprawa, ponieważ to jego pierwszy sukces na poziomie G1 we Francji oraz drugie zwycięstwo rangi G1 w karierze (wcześniej raz wygrał w Anglii). Z kolei Lernerowie (trenerzy Look De Vegi) zajmują obecnie trzecie miejsce w rankingu trenerów, ale to ze względu na sumę nagród, jaką wygrał dla nich Look De Vega. W czempionacie są ulokowani na 29. pozycji z 13 zwycięstwami.

    Look De Vega (Lope De Vega – Lucelle po High Chaparral) został zakupiony na francuskiej aukcji roczniaków Arqana za 160 tysięcy euro. Nic dziwnego, w końcu jego ojciec Lope De Vega kryje za 125 tysięcy euro w irlandzkim Ballylinch Stud. W skali całej jego hodowlanej kariery mniej więcej tyle, co za Look De Vegę, trzeba zapłacić za jego potomka. Ogiery średnio kosztowały 148 tysięcy funtów, a klacze o 10 tysięcy więcej. Jednak w roczniku, z którego jest Look De Vega średnia za ogiera wynosiła aż 208 tysięcy funtów. W ubiegłym sezonie aukcyjnym było jeszcze drożej – 252 tysiące funtów średnio za ogiera i 208 za klacz. To wyjaśnia dlaczego w polskim treningu nie ma po nim żadnego ogiera. 

    Lope De Vega to doskonały syn Shamardala. W 2010 roku został francuski derbistą, o 3 długości ogrywając Planteura. Mimo wszystko za jego najlepszy start uznaje się zwycięstwo we francuskim 2000 Gwinei, za które dostał notę 121 funtów. Jego potomstwo biega od dekady. W tym czasie aż 10 koni po nim osiągnęło rating 120 lub wyższy.

    Najlepszy był Santa Ana Lane, który w wieku 7 lat wygrał T J Smith Stakes w Australii (G1 – 1200 m) i dostał notę 127 rpr. Zwycięzca tegorocznego Man O War Stakes (G2 – 2200 m) Silver Knott, czy znane w całej Europie reproduktory Belardo (Dewhurst Stakes – G1), Phoenix Of Spain (G1 – irlandzkie 2000 Gwinei). 

    Look De Vega na aukcji roczniaków.

    Matka tegorocznego francuskiego derbisty to irlandzka Lucelle. Zadebiutowała w wieku trzech lat i ścigała się przez dwa sezony we Francji. Na 9 startów wygrała trzy wyścigi (2000 m – 2400 m). Raz pobiegła w gonitwie rangi Listed, na dystansie 2400 metrów, ale zajęła piąte miejsce i nie załapała się na black type.

    Look De Vega jest jednym z sześciu na czternaście koni w stawce tegorocznego francuskiego Derby, które wywodzą się od klaczy bez statusu black type (pozostałe: Mondo Man, Alcantor, Ramadan, Dollar Index, Fast Tracker). Lucelle urodziła przed derbistą trzy konie. Rok starsza od Look De Vegi Alma Bella (po Wootton Bassett) jak matka wygrała trzy wyścigi na przeciętnym poziomie klasy trzeciej. Rok wcześniej urodziła się Graine de Pastel (po Ribchester), która wygrała dwie gonitwy (maiden i handikap niższej rangi), a najstarszy z rodzeństwa Titan (po Iffraaj) wygrał cztery wyścigi w Anglii, też był koniem na poziomie angielskiej klasy drugiej (92 rpr). 

    Druga i trzecia matka Look De Vegi też nie mają statusu black type. Babka – Larceny urodziła The Black Princess (po Iffraaj), która zajęła drugie miejsce w Lancashire Oaks (G2). To cenne pokrewieństwo matki (jest półsiostrą The Black Princess), nie było jedynym powodem, dla którego kosztował 160 tysięcy euro.

    Jego prababka to Laramie, która urodziła trzy doskonałe konie. Lawman wygrał francuskie Derby oraz Prix Jean Prat, a obecnie jest reproduktorem, kryjącym za 4 tysiące euro. Oprócz tego urodziła klacz Latice, która została francuską oaksistką (dodatkowo urodziła świetnego Fencinga – trzeci w Racing Post Trophy) oraz Satri, drugiego w Prix Maurice De Gheest. 

    Look De Vega jest zgłoszony do Grand Prix de Paris (13 lipca) oraz do Nagrody Łuku Triumfalnego. Nie dostał dotąd zapisu do żadnej zagranicznej gonitwy, więc należy się spodziewać, że weźmie udział w dwóch powyższych paryskich wyścigach i zakończy sezon.

    Kartka z katalogu Look De Vegi jako roczniaka. Fot. Arqana

    Michał Celmer

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły