Świetna Sparkling Plenty pokonuje faworytki i zgarnia laury za zwycięstwo we francuskim Oaks – Prix de Diane. Córka Kingmana pięknym finiszem zagwarantowała sobie klasyczną wygraną i sławę na lata, a zaledwie dzień później jej właściciel odsprzedał 50% udziałów za 5 milionów funtów, podczas aukcji poprzedzającej pięciodniowy prestiżowy mityng w Ascot. Sparkling Plenty ma fantastyczny rodowód i w zaledwie dwóch pokoleniach jej linii żeńskiej można znaleźć kolejne dwie oaksistki…
Na początku czerwca na Traf News pisaliśmy o francuskim Derby wygranym przez ogiera Look De Vega i wspomnieliśmy pytanie, które przewija się podczas każdego dnia wyścigowego na świecie: “Ile pieniędzy trzeba wydać, żeby mieć konia, który wygrywa wyścigi?” Oczywiście nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony można trafić na konia za 800 czy 1800 euro, który będzie rozgrywał kluczowe wyścigi w Polsce lub przepalić miliony funtów, a i tak nie mieć szans na zwycięstwa w najważniejszych gonitwach w Europie.
Za 800 euro kupiony został Heaven Give Enough, który zajął drugie miejsce w Nagrodzie Mokotowskiej, a tysiąc więcej kosztował trójkoronowany Bush Brave. Z kolei derbiści francuscy z ostatnich dwóch lat kosztowali kolejno 75 tysięcy euro (Ace Impact) i 160 tysięcy euro (Look De Vega). Jednak to są kwoty, które trzeba było wydać na te konie na aukcjach roczniaków. Wtedy jeszcze nikt nie znał ich potencjału i możliwości, a ile kosztują konie sprawdzone na najwyższym poziomie?
Na przykład tegoroczna francuska oaksistka Sparkling Plenty 5 milionów funtów. Stare przysłowie mówi, że koń jest wart, tyle ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić, więc tegoroczna francuska oaksistka jest warta 5 milionów funtów, czyli około 26 milionów złotych. Dla porównania najdroższe mieszkanie sprzedane w Polsce, apartament w wieżowcu Złota 44 w Warszawie, kosztował 23 miliony złotych.
Tegoroczna triumfatorka Prix de Diane, francuskiego Oaks, jedynie dobę po triumfie w Chantilly została wystawiona na aukcję London Sale 2024 domu aukcyjnego Goffs, która odbyła się Ascot. Licytacja zakończyła się przy kwocie 8,1 miliona funtów, ale jak się okazało, to wystawca obronił klacz. W imieniu właściciela Jean-Pierre-Josepha Duboisa licytował trener klaczy Patrice Cottier. Później ogłoszono, że po prywatnych ustaleniach, klacz ostatecznie jednak została sprzedana, a dokładniej część połowa udziałów własnościowych została sprzedana i to nie byle komu, bo Katarczykom ze stajni Al Shaqab Racing. Kwota transakcji to przywołane wcześniej 5 milionów funtów.
Odkupiona za miliony funtów Sparkling Plenty w Prix de Diane startowała w roli outsiderki. Pomimo bardzo wysokiej wyceny przez francuskich handikaperów (50,5) była liczona dopiero w siódmej kolejności na czternaście konie. Przed wyścigiem faworytki miały do niej podobne wyceny we francuskim handikapie Tamfana – 50,5 i Aventure – 50. To nie był pierwszy start Sparkling Plenty (Kingman – Speralita po Frankel) z najlepszymi klaczami rocznika we Francji. W klasycznym 1000 Gwinei (Poule d’Essai des Pouliches) zajęła szóste miejsce, ale do zwycięskiej Rouhiyi straciła tylko dwie długości. Po tym wyścigu pobiegła w Prix de Sandringham (G2 – 1600 m), co było nieco zaskakujące, ponieważ okres między pierwszymi klasykami, a Oaks zazwyczaj jest przeznaczany na próby dystansowe. Sparling Plenty została na dystansie mili i bardzo łatwo rozprawiła się na nim z konkurencją.
Był to jej drugi start na torze Chantilly, zlokalizowanym na obrzeżach stolicy Francji. W pierwszym wyścigu, jeszcze w gonitwie bez statusu Pattern, wygrała o 4 długości, tym razem, już w G2, wygrała o 3 długości i była to dobra zaliczka przed Oaks, tym bardziej dlatego, że wyścig był rozgrywany po ciężkim torze, a czerwiec we Francji okazał się deszczowy i warunki tegorocznego Oaks również nie rozpieszczały.
Gonitwa rozpoczęła się w strugach deszczu. Na front poszła Halfday (Lope De Vega – Daytime po Frankel), która była liderką dla faworyzowanej w chwili startu Aventure (Sea The Stars – Balladeuse po Singspiel). Aventure prowadzona była nieco za połową stawki, a Maxime Guyon długi zakręt pokonywał czwartym kołem. Druga najmocniej liczona klacz Tamfana (Soldier Hollow – Tres Magnifique po Zoffany) ulokowała się blisko czoła stawki, w pół siodła liderki. Z kolei Sparkling Plenty galopowała na szarym końcu.
Francuzi dużo mówią o sporym znaczeniu numeru startboksu na torze Chantilly. Na tym torze niewiele po starcie (gdy maszyna stoi przy znaczniku 2100 m) konie mają przed sobą długi zakręt, jednak nie ma co wybielać jazdy Guyona na Aventure. Tony Piccone na Sparkling Plenty startował z czwartego, licząc od zewnętrznej startboksu, a Guyon ruszał z piątego, więc był w korzystniejszej sytuacji.
Po wyjściu na końcową prostą liderka dalej szła nieźle, jednak w połowie prostej rywalki nie dały jej już szans. Na początku prostej konie zaczęły galopował ławą i każdy szukał optymalnego miejsca do finiszu. Dzięki szerokiej jeździe w zakręcie Guyon miał przynajmniej dobrą okazję do walki na prostej, ale finisz Aventure nie był z początku olśniewający. Z przodu walczyła jej koleżanka stajenna, która rozprowadzała dla niej wyścig razem z niemiecką Tamfaną. Dobrze zbierała się też irlandzka Birthe (Study Of Man – Barakaat po Lope De Vega). 250 metrów przed celownikiem przyspieszyła Aventure, a długość za nią rozpędzała się już Sparkling Plenty, którą Piccone wyciągnął jeszcze szerzej od faworytki.
Zostało dwieście metrów do celownika i cztery klacze galopowały równo na czele. Początkowa liderka już odpadła z walki, ale z przodu dalej utrzymała się Tamfana, która towarzyszyła jej na czele od startu. Do niej doszła Survie (Churchill – Sotteville po Le Havre), finiszująca Aventure oraz Sparkling Plenty, która szybko nadrobiła stratę do faworytki Wertheimerów pod Guyonem. Sparkling Plenty doszła do Aventure i wystraszyła się, przez co odbiła do zewnętrznej. Nie wybiło to jej jednak z rytmu i szybko znowu doskoczyła do faworytki.
Sto metrów przed celownikiem wydawało się, że to ta para rozegra końcówkę Prix de Diane. 50 metrów galopowały równo, ale po nich Sparkling Plenty minęła faworytkę i wyszła na front, do celownika zostało ostatnie 50 metrów. Obudziły się też Survie i Tamfana, które również złapały Aventure. Na ostatnich metrach ostatkiem sił do pojedynku rzuciła się Survie, która odeszła nawet od Tamfany. Podjęła rękawicę finiszującej Sparkling Plenty, ale atakująca od pola klacz była już nie do ogrania. Minęła celownik łeb przed irlandzką Survie. Trzecia była Tamfana, która do drugiej pozycji straciła pół długości, ale była łeb przed faworytką Aventure. Piąte miejsce przypadło nieliczonej Dare To Dream (Camelot – Debutante po Gold Away).
Ze względu na sprzedaż jedynie części udziałów Sparkling Plenty, należy zakładać, że pozostanie w treningu Cottiera i jeszcze nie raz zobaczymy ją na francuskich torach wyścigowych. Jest zgłoszona do dwóch lipcowych gonitw, Prix Jean Prat na bardziej sprinterskim dystansie 1400 metrów, ale wciąż w gronie koni trzyletnich oraz do Prix Rotschild, gdzie pobiegną już konie trzyletnie i starsze, choć na korzystniejszym dla niej dystansie 1600 metrów.
Jest już zgłoszona też do dwóch sierpniowych sprawdzianów, do Prix du Haras de Fresnay-le-Buffard Jacques le Marous z końmi starszymi na milę oraz do gonitwy z cyklu Arqana Series na 2000 metrów dla trzylatków, gdzie zgłoszenie ma także francuski derbista Look De Vega.
Niezależnie od wyników w powyższych gonitwach, ani nawet niezależnie, od tego czy w nich w ogóle wystartuje, zagwarantowała sobie i wszystkim swoim córkom, a pewnie też wnuczkom, miejsca w oddziałach hodowlanych. Sparkling Plenty jest z fenomenalnej linii, ale to wiadomo nie od dziś. Cztery lata temu na aukcji roczniaków Arqany właściciele stajni Godolphin zapłacili za jej pełnego brata 1,1 miliona euro. Noble Truth biegał na wysokim poziomie, wygrał Jersey Stakes (G3 – 1400 m) podczas Royal Ascot przed dwoma laty.
Tegoroczna edycja zaplanowana jest na najbliższą sobotę (transmisje z Royal Ascot codziennie od wtorku do soboty na kanałach Polsatu Sport). Za zwycięstwo w Ascot przyznano mu rating 114 funtów, identyczny jak Sparkling Plenty za sukces w Prix de Diane. Sparkling Plenty też została wystawiona aukcję roczniaków, ale licytacja zakończyła się na kwocie 600 tysięcy euro, która nie spełniła oczekiwań wystawcy i klacz nie została ostatecznie sprzedana. Teraz wiemy, że była to dobra decyzja, ale wtedy budziła wątpliwości.
Matka Sparkling Plenty i Noble Trutha to Speralita, córka Frankela, która urodziła się w Niemczech i jako roczniak także swoje kosztowała. Została sprzedana na tej samej aukcji, co później jej syn, ale za mniejszą kwotę – 450 tysięcy euro. Speralita nie wyszła nigdy do startu. Do tej pory urodziła trzy konie w wieku wyścigowym, dwa wyszły do startu i oba mają rating 114 funtów. Nieźle…
O ile do synów Galileo jako reproduktorów niektórzy mają wątpliwości, tak jako ojcowie matek są powszechnie doceniani. Klacze po synach Galileo spisują się w hodowli bardzo dobrze. Nick Kingman x Frankel jest bardzo ciekawy i jest naturalnym, przedłużeniem nicku Invincible Spirit x Galileo, a krew tych dwóch ogierów statystycznie łączyła się bardzo dobrze.
Druga matka to Soignee (po Dashing Blade), która wygrała gonitwę rangi Listed w Niemczech i była druga w G3. Urodziła Stacelitę (po Monsun), która w 2009 została francuską oaksistką, więc Sparkling Plenty poszła w ślady “ciotki”, półsiostry matki. W dodatku Stacelita też spisuje się bardzo dobrze jako matka stadna, dała już trzy konie black type, w tym jedną po Frankelu, a jego krew też jest przecież mocna u Sparkling Plenty. Synem Stacelity i Frankela jest Soul Stirring, która z kolei wygrała japoński Oaks w 2017 roku (Yushum Himba, G1 – 2400 m).
Ojciec Sparkling Plenty to Kingman. Jeden z najlepszych reproduktorów w Europie i na świecie. Kryje za 125 tysięcy funtów w angielskim Banstead Manor Stud. Był topowym milerem, wygrał irlandzkie 2000 Gwinei oraz St James’s Palace Stakes podczas Royal Ascot 2014, przed świetnym Night Of Thunderem. Potomstwo Kingmana biega od 2018 roku, a dał już aż 9 koni z ratingiem równym lub wyższym niż 120 funtów, w tym Palace Piera, który był uznany za najlepszego konia średniodystansowego świata w 2021 roku.
Jego statystyki wzbudzają podziw nie tylko w Polsce, ale u ekspertów na całym globie. W przypadku tegorocznej oaksistki, nieważne na którą część jej rodowodu spojrzymy, wrażenia są równie doskonałe. Pochodzenie Sparkling Plenty jest więc wybitne i jej krew z pewnością przez lata będzie wysoce ceniona na całym świecie.
Michał Celmer
Na zdjęciu tytułowym licytacja Sparkling Plenty w Ascot. Fot. The Irish Field