More

    Czy Auguste Rodin wyrzeźbi 400. zwycięstwo w G1 dla Aidana O’Briena?

    We wtorek rozpoczął się kultowy mityng Royal Ascot. Bohaterami pierwszego dnia rywalizacji byli specjaliści od milerskich gonitw – Charyn i Rosallion, a także australijska sprinterka Asfoora. Te trójka wygrała najważniejsze trzy gonitwy spośród siedmiu rozegranych 18 czerwca. W środę dalsza część tego wielkiego wyścigowego święta – rozegranych zostanie kolejnych siedem prestiżowych biegów, a tym najbardziej oczekiwanym jest Prince of Wales’s Stakes (godzina 17:25 polskiego czasu) z udziałem podwójnego derbisty Auguste’a Rodina oraz znakomitej klaczy Inspiral. Transmisja w Polsacie Sport Premium 3 od godz. 14.30.

    Gonitwa ta, oczywiście rangi G1 i rozgrywana na dystansie 2000 m, zapowiadana jest właśnie jako pojedynek tych dwóch wielkich koni. Notowania rywali są znacznie niższe, jednak biorąc pod uwagę wpadki, jakie tej dwójce zdarzało się mieć, to wcale sprawa nie wydaje się przesądzona.

    Coolmore, chociaż posiada wiele wspaniałych ogierów, w ostatnich latach regularnie posyła swoje klacze do krycia w innych krajach, a nawet na innych kontynentach. Okazuje się to niezwykle trafnym pomysłem, bo słynna stadnina w ten sposób dochowała się dwóch ostatnich derbistów – tegoroczny triumfator angielskiego Derby City of Troy jest po amerykańskim Justify, natomiast jeden z bohaterów poprzedniego sezonu – Auguste Rodin jest owocem wysłania świetnej córki Galileo, Rhododendron, pod legendarnego japońskiego Deep Impacta. Już w wieku dwóch lat ogier pokazał spory potencjał, wygrywając na poziomie G2 i G1 (Futurity Trophy St.).

    Później bywało bardzo różnie. Nawiązując do jego imienia, i twórczości francuskiego rzeźbiarza, raz zabierał swoich fanów do „Bramy Piekieł”, by za jakiś czas udowadniać, że jednak stworzyła go „Dłoń Boga”. W klasycznym 2000 Gwinei zaliczył spektakularną wpadkę, zajmując dopiero 12. lokatę, ale w kolejnych startach wygrał najpierw Derby w Epsom, a następnie w Curragh. Kiedy wydawało się więc, że należy zapomnieć o tym, co stało się na powitanie sezonu, znów wprawił wszystkich w osłupienie.

    W prestiżowym King George VI and Queen Elizabeth Stakes spisał się wprost tragicznie. Przybiegł na metę ostatni, ze stratą 127 dł. do triumfatora – Hukuma. Za ten bieg nawet nie przyznano mu żadnego ratingu, a jego trener, sam wielki Aidan O’Brien, także nie był w stanie określić przyczyny. We wrześniu ogier wygrał Irish Champion Stakes G1, natomiast na początku listopada poradził sobie z rywalami w Breeders Cup Turf. Dwie wygrane z rzędu i co dalej? Musiała nastąpić wpadka. Taką zaliczył tym razem w Dubaju, zamykając pole w Sheema Classic. Pod koniec maja zajął drugie miejsce w Tattersalls Gold Cup, sygnalizując zwyżkę formy.

    W środę Auguste Rodin stanie przed szansą odniesienia pierwszego zwycięstwa w tym roku, a zarazem zapewnieniem jubileuszowego, 400-setnego triumfu na poziomie G1 trenerowi Aidanowi O’Brienowi! Warunki mu sprzyjają, bo w Ascot jest pogodnie (częściowe zachmurzenie), a bieżnia szybka. Statystyka jego startów, a więc wpadka w co trzecim, także sugeruje, że ten występ powinien być udany.

    Pięcioletnia Inspiral to także kapitalny koń. Klacz wygrała 9 razy w 14 startach, w tym dwa razy Prix du Haras de Fresnay-le-Buffard Jacques le Marois (G1), a także Breeders’ Cup Filly & Mare Turf (G1). Aż do tego ostatniego zwycięstwa, które miało miejsce na początku listopada, jeździł na niej Frankie Dettori. We wtorek ten wielki dżokej pojawił się na Royal Ascot, jednak tym razem w nowej roli – widza. Jak oznajmił podczas wywiadu, będzie mocno trzymał kciuki za Inspiral.

    Klacz będzie miała w siodle Kierana Shoemarka. Ich pierwszy wspólny start wypadł marnie – Inspiral była czwarta w Lockinge Stakes, ale do reprezentującego te sam barwy Audience’a straciła aż 13 dł. Córka Frankela była wówczas mocno liczona, a i teraz cieszy się sporym zaufaniem typerów. Wydaje się prawdopodobne, że znów pokaże swoje najlepsze oblicze.

    Według oficjalnych notowań mocnymi kandydatami do walki o kolejne miejsca (jeśli faworyci nie zawiodą) są Horizon Dore, Alflaida oraz Blue Rose Cen.

    Horizon Dore w wieku dwóch lat pobiegł tylko dwukrotnie i odniósł bardzo przekonujące zwycięstwa, w tym w Prix Delahante (Listed) w październiku. W wieku trzech lat dwukrotnie wiosną poległ do Big Rocka, ale lato miał udane. Wygrał cztery biegi Pattern na 2000 m, w tym dwa G2. Nieźle poradził sobie w Champions Stakes G1 (trzeci), słabiej w Hong Kong Cup G1, bo był dopiero 10., jednak do zwycięskiego Romantic Warriora stracił nie tak dużo – 6 długości.

    W marcu spotkał się na bieżni z trenowanym przez Alicję Karkosę dla Janusza Szweycera Gryphonem i zdecydowanie z nim przegrał, znów pokazując raczej przeciętną wiosenną dyspozycję. Potem jego forma wyraźnie, choć stopniowo wzrosła i dwa ostatnie biegi na poziomie G1 miał naprawdę dobre. Pod koniec maja na Lonchamp tylko o krótki łeb przegrał Prix d’Ispahan i wyrasta tu na kandydata do sprawienia niespodzianki. Przy okazji to pokazuje, z jak mocnymi przeciwnikami miał okazję w tym roku rywalizować mający polskiego właściciela Gryphon, w dodatku pokazując się na ich tle świetnie.

    Horizon Dore przegrał wiosną z Gryphonem, ale dzisiaj może pokusić się o niespodziankę podczas Royal Ascot

    Alflaila dopiero rozpoczyna rywalizację na topowym poziomie. Po czterech wygranych w kampanii letnio-jesiennej, miał okazję po raz pierwszy zmierzyć się z najlepszymi w Irish Champion Stakes. Był piąty za Augustem Rodinem, Luxembourgiem, Nashwą i King of Steelem, więc prawdziwą wyścigową śmietanką. Do triumfatora stracił stosunkowo niewiele – 3,25 dł. W tym roku jeszcze nie biegał, co stawia znak zapytania przy jego dyspozycji.

    Pobiegła natomiast Blue Rose Cen, triumfatorka trzech wielkich wyścigów dla klaczy we Francji w sezonie 2023. Zdobyła dwa klasyki – francuskie 1000 Gwinei oraz Oaks, a w październiku wygrała także Prix de l’Opera. Tegoroczny start był przyzwoity, ale na pewno niesatysfakcjonujący z perspektywy zajętego miejsca – była piąta w Prix d’Ispahan, przegrywając m. in. z Horizon Dorem (o około 2 dł.). Niepokojącym czynnikiem w jej przypadku jest wyraźny kryzys Big Rocka, który razem z nią został przeniesiony do stajni Maurizio Guarnieriego i we wtorek wypadł słabiutko. Klacz w sezonowym debiucie pokazała się dużo lepiej niż francuski wicederbista, jednak brak postępu ogiera nie napawa optymizmem.

    Patrząc na wczesne notowania, widać, że reszta uczestników nie jest liczona. Z tego grona warto zwrócić uwagę na weterana Lorda Northa. Trenowany przez Gosdenów syn Dubawiego wygrał ten bieg w 2020 roku bardzo łatwo, a potem wyspecjalizował się w Dubai Turf, w którym był bezkonkurencyjny aż trzy razy z rzędu (2021-23). W tym roku już nie udało mu się powtórzyć tej sztuki (dopiero 8. miejsce), chociaż jego strata nie było szczególnie duża (4,5 dł. do Facteur Chaval). Pod koniec kwietnia był drugi w Sandown za Charynem (1,5 dł.), a ten wczoraj wygrał Queen Anne Stakes. Teoretycznie więc może pokusić się o dobry wynik i tym razem, choć raczej w postaci miejsca w czwórce.

    Pozostałe konie raczej nie powinny się liczyć w rozgrywce. W tej grupie jest lider Auguste’a Rodina – Hans Andersen.

    Typ Traf News: Auguste Rodin (2) – Inspiral (10) – Horizon Dore (4) – Alflaila (1)

    Start pierwszej gonitwy mityngu, Queen Mary Stakes, zaplanowany jest na godzinę 15:30. Trzy pierwsze wyścigi będą miały rangę G2, następnie mamy Prince of Wales’s Stakes, a kolejne dwa to milerskie handikapy. Rywalizację zakończą dwulatki w Windsor Castle Stakes (Listed) o godzinie 19:15. Uwagę przykuwają liczne pola – łącznie w siedmiu biegach pobiegnie ponad 140 folblutów!


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Auguste Rodin

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły