16 gonitw, w tym cztery imienne i dwie kontynuacje cykli, zostaną rozegrane na warszawskim hipodromie w najbliższy weekend, na który składają się dwa ostatnie dni czerwca. W sobotę po raz pierwszy w tym roku na Służewcu zobaczymy rywalizację w wyścigach płotowych. Najważniejszymi punktami niedzielnego mityngu będą prestiżowe gonitwy najwyższej kategorii dla koni czystej krwi arabskiej, o nagrody Janowa oraz Ofira. Ponadto amazonki zmierzą się w czwartym etapie cyklu Women Power Series.
Zacznijmy od niedzielnych wydarzeń, które będą prawdziwą ucztą dla miłośników koni arabskich.
Czy ktoś zatrzyma Storma ‘OA’?
W wyścigu o Nagrodę Ofira (kat. A, 2400 m) prawo startu mają 4-letnie i starsze araby, jednak na liście próżno szukać czterolatków. Nie może to dziwić, ponieważ przedstawiciele rocznika derbowego mają w tym samym terminie bieg o Nagrodę Janowa (dla koni wpisanych do PASB), a za tydzień bardzo wysoko dotowany UAE President Cup Central European Arabian Derby.
Bez wątpienia w niedzielę o godzinie 17:30 i tak czeka nas jednak ekscytujące starcie, bowiem do walki ruszy ścisła czołówka „starszyzny”. Absolutnym numerem jeden w wiosennej części sezonu okazał się trenowany przez Cornelię Fraisl Storm ‘OA’. Silnemu kasztanowi na dobre wyszedł zabieg kastracji, po którym jest łatwiejszy w treningu, a także we współpracy z dżokejem w wyścigach. Łatwo wygrał bieg o Nagrodę Cometa, a w Bandosa poradził sobie nie tylko z rywalami, ale także wysoką wagą – 65 kg. Pewne wątpliwości budziło to, czy poradzi sobie na dłuższych dystansach, ale są już raczej nieaktualne.
Po słabym wejściu w sezon, odrodził się Ocean Al Maury, który w Bandosa postawił twarde warunki, jednak okazało się to zbyt mało na Storma. Można się spodziewać, że triumfator ubiegłorocznego wyścigu o Nagrodę Europy będzie się jeszcze poprawiał, ale czy na tyle, by zrewanżować się najgroźniejszemu konkurentowi?
W barwach stajni Rafała Płatka wystartuje jeszcze jeden koń, Lightning Thunder. Będzie to jego debiut na Służewcu i zaledwie drugi start w karierze, po niedawnym debiucie w holenderskim Duindigt. Do startów przygotowuje go Karin van den Bos, znakomita specjalistka w tej dziedzinie. Brak doświadczenia i przeciętny debiut nie wskazują, by mógł on stanowić zagrożenie dla polskiej czołówki, choć znakomite pochodzenie i kunszt trenerki nie pozwalają całkowicie go skreślać.

W biegu o Nagrodę Bandosa bardzo dobrze spisał się także Wielki Dakris. Stracił 3,5 dł. do Oceana. Na jego korzyść przemawia ciut dłuższy dystans, natomiast przeciwko niemu brak ulgi wagi (niósł wówczas o 3 kg mniej). Trudno mu będzie włączyć się do rozgrywki, ale niewątpliwie jest mocnym kandydatem do wywalczenia miejsca w trójce-czwórce. Mniejsze szanse ma solidny Lindahl’s Avatar, który wówczas wyraźnie uległ Wielkiemu Dakrisowi. W międzyczasie wygrał gonitwę I gr. o Nagrodę El Ghazi.
Jeszcze za Lindahl’s Avatarem przybiegł Gensik, jednak w jego przypadku można się spodziewać wyraźnej poprawy. Po pierwsze niósł wtedy 63 kg na grzbiecie, a po drugie rozpoczynał sezon. Jesienią udowodnił, że stać go na sukcesy na tym poziomie, więc też wyrasta na kandydata do zajęcia płatnej lokaty, zwłaszcza gdyby trafił na miękką bieżnię.
Dla pozostałej trójki warunki biegu nie są szczególnie korzystne. Derbista Lex wraca do rywalizacji po dłuższej przerwie i raczej trudno będzie mu powalczyć z „rozbieganymi” przeciwnikami. Świetne na milę Rasmy Al Khalediah i Salsabil II preferują znacznie krótszy dystans. Teoretycznie płatne lokaty są w ich zasięgu, jednak trudno będzie im włączyć się do bezpośredniej rozgrywki o zwycięstwo.
Omerstim na szczycie notowań
Rozegrany na początku czerwca wyścig o Nagrodę Pamira mocno przewrócił hierarchię 4-letnich arabów krajowej hodowli (wpisanych do PASB). Przekonujące zwycięstwo przygotowywanego przez Sergiusza Zawgorodnego ogiera Omerstim wywindowało go na szczyt listy faworytów do zdobycia Błękitnej Wstęgi. Zobaczymy, czy w najbliższą niedzielę przekona do siebie niedowiarków, czy też zmartwi swoich zwolenników.

Stawka, z którą przyjdzie mu tym razem rywalizować jest bardzo zbliżona do ostatniej. Na starcie stanie bowiem siedem pokonanych przez niego rówieśników. Jedynymi nowymi konkurentami będą Mussaka i Cuks, przy czym klacz do tej pory zawodziła. Do końca nie wiadomo, czego można spodziewać się po Cuksie, który naprawdę nieźle rozpoczął sezon, choć w gonitwie III grupy.
Wracając do uczestników Pamira, pozytywnie zaprezentowały się Donat FA i Onyks, walcząc o drugie miejsce. Do Omerstima straciły ponad 3 długości. Następne przybiegły Eyd’a Alfash i Fragnar. Szczególnie postawa ogiera była rozczarowaniem, bowiem startował z pozycji faworyta. Chyba stać go na więcej, ale bez wątpienia zmartwił swoich fanów. Pik, Formuła MS oraz Maximus nie były zbyt widoczne, zobaczymy, czy tym razem pójdzie im lepiej.
Start gonitwy zaplanowany jest na godzinę 16:30.
Czwarta gonitwa Women Power Series
W niedzielę (o godz. 15.30) znów publiczność rozgrzeje także rywalizacja dzielnych amazonek. W zapisie zabrakło tym razem liderki cyklu, Magdaleny Kierzkowskiej, co oznacza dużą szansę dla Darii Pantchev na objęcie prowadzenia. Pojedzie ona na liczonej Primaverze ze świetnie dysponowanej stajni Natalii Szelągowskiej.
Na jej najgroźniejsze, w tym biegu, rywalki wyrastają Karolina Kamińska (El Corazone) oraz Joanna Balcerska (Eliminator), chociaż nie można skreślać także doświadczonej Małgorzaty Kryszyłowicz (Miss Equus) oraz niedawnej debiutantki, Kingi Poruszek (Sigismundus Rex). Oczywiście lekceważenie utytułowanej Joanny Wyrzyk, dosiadającej swojego ukochanego Pileckiego, także nie wydaje się rozsądne.
Na papierze słabiej wyglądają szanse Cinamoona (Angelika Burakiewicz) oraz Sofronii (Nikola Cyrkler), ale w takich gonitwach wszystko może się zdarzyć!

Płoty na dzień dobry
Sobotni mityng rozpoczną (od godz. 14:30) gonitwy z płotami. W rywalizacji o Nagrodę Rotmistrza Witolda Pileckiego zmierzą się 4-letnie i starsze folbluty. Najstarszy w stawce One Way Ticket wraca na tor po trzyletniej przerwie. Wcześniej prezentował się świetnie i kto wie, czy nawet po takim czasie nie powalczy o dobry wynik. Także drugi z koni wystawianych przez Michała Borkowskiego jest mocny. 7-letni El Pago Pago, bo o nim mowa, pokazał się w tej konkurencji z niezłej strony. Ostatnio minimalnie uległ Et Tu Brute, ale wraz z nabieranym doświadczeniem powinien się poprawiać i ma szanse na udany rewanż.
Mocnym kandydatem do rozgrywki wydaje się dzielny Don Kasters, który zaprezentował wysoką formę w wyścigach płaskich, a jego zeszłoroczne starty w biegach płotowych były obiecujące. Trudny do oceny jest Anfield, natomiast Negro Africa oraz Dynamic pobiegną w roli outsiderów.
O 15 do rywalizacji o Nagrodę Generała Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego przystąpią trzylatki. Trzy tygodnie temu we Wrocławiu w tej konkurencji zadebiutowały El Capri oraz Blister. Znacznie lepiej wypadł pierwszy z nich, który liczył się w walce o czołowe miejsca. Dzisiaj także ma szanse. Blister spróbuje wykorzystać atut tego doświadczenia w walce o płatną lokatę.
Wyścigu w Merano nie ukończył Lips Achat (jeździec spadł) i jest trudny do oceny, tak samo jak gość z Węgier – Galileo Jag, który był we Włoszech piąty, jednak z dużą stratą. Z czwórki debiutantów zdecydowanie najlepsze wrażenie w gonitwach płaskich sprawiła Boheme i to ona wydaje się najgroźniejszą rywalką El Capriego.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Storm 'OA’