More

    Czy greckie „Cześć Kochanie” wybrzmi po drugiej gonitwie dwulatków w sezonie – analiza szans

    Przed nami drugi sprawdzian dla koni dwuletnich w sezonie 2024 w Polsce – gonitwa o puchar Clout Festivalu. W pierwszym oglądaliśmy cztery konie, w tym aż trzy trenowane przez Macieja Jodłowskiego dla Millennium Stud. Doskonałe wrażenie w tym wyścigu zrobiła Akvarel. W najbliższą sobotę do startmaszyny wejdzie drugi zestaw młodych debiutów, tym razem będą to same klacze. Konie z numerami 1 – Icegirl i 6 – Money Money mają zostać wycofane, więc prawdopodobnie na starcie zobaczymy pięć dwulatków. Wszystkie zagranicznej hodowli, dwa urodzone we Francji i trzy w Irlandii. Będzie to czwarty wyścig w sobotę, który ruszy o godzinie 16.00. 

    2. Geia Sou Moro (FR)
    hodowca: Scuderio Micolo SNC
    właściciel: Volteo Horse Service Sp.z.o.o.
    trener: Ioannis Karathanasis
    jeździec: S.Mura

    Rodowód: Zelzal – Dynamo Ace po Dansili 

    Urodzona 25 kwietnia Geia Sou Moro została zakupiona za 5500 euro na aukcji roczniaków Arqany we Francji. Od dwóch lat konie przygotowywane przez greckiego trenera Iaonisa Karathanasisa spisują się na polskich torach bardzo dobrze. Błyszczały Ten Coins, Stage Door, a teraz wielką nadzieją na sukcesy pozagrupowe jest jeszcze Smoke Plume. Tym razem właścicielem nie jest partnerka trenera, tylko firmy Volteo oraz Eler.

    Ojciec Geia Sou Moro, co z greckiego oznacza piękne “Cześć Kochanie” to Zelzal (Sea The Stars – Olga Prekrasa po Kingmambo), wyhodowany przez Ukraińca Wiktora Timoszenkę (jego konie od lat biegają na polskich torach), to zwycięzca francuskiego Prix Jean Prat (G1 – 1600 m) z 2016 roku. Jako roczniak został sprzedany przez Timoszenkę Katarczykom z Al Shaqab Racing podczas aukcji Arqany za 180 tysięcy euro. Zelzal jest półbratem biegającego do niedawna w Polsce, obecnie we Francji Damask Blade’a, a tak bliskie spokrewnienie konia w polskim treningu z cenionym reproduktorem, jest aż nieprawdopodobne.

    Oprócz wygrania prestiżowej gonitwy na milę, nieźle spisał się też w Breeders Cup Mile – zajął szóste miejsce, ale stracił do zwycięzcy World Approvala tylko dwie długości. Zelzal karierę rozpoczął w wieku trzech, a zakończył w wieku czterech lat. Łącznie ścigał się 10 razy (1400 m – 1600 m) i zarobił 340 tysięcy funtów. Od 2018 roku jest reproduktorem w Haras de Bouquetot. Zaczynał przygodę w stadzie od stanówki na poziomie 8 tysięcy euro, a w 2024 kryje za 10 tysięcy euro. Jego przychówek biega od roku 2021. W tym czasie tylko Dolce Zel (klacz) przekroczyła granicę 110 funtów. Wygrała dwie gonitwy G3 dla klaczy w Stanach Zjednoczonych (1600 i 1700 metrów) i była druga w G2 na 1300 metrów. 

    Jej matka to Dynamo Ace (wyhodowana przez Juddmonte) nigdy nie wyszła do startu, a z jej piątki potomstwa starszego od Geia Sou Moro tylko trzy wyszły do startu, dwa wygrały wyścig, a co ważne w perspektywie startu Geia Sou Moro, wszystkie ścigały się już jako dwulatki. Ich zwycięstwa był na niskim poziomie, co nie budzi wielkiego optymizmu, jednak klacz jest z niezłej linii kojarzonej z Juddmonte.  Dansili świetnie sprawuje się jako ojciec matek, od klaczy po tym ogierze było już 6 koni z ratingiem 120 funtów lub większym, w tym reproduktory Time Test, Naval Crown, Snow Sky, czy Expert Eye.

    Jej babka to High Praise, która w wieku dwóch lat wygrała Prix des Reservoirs (G3 – 1600 m) i pobiegła w Epsom Oaks, ale kończyła 12. W kolejnym i ostatnim starcie wygrała pewnie Prix de Malleret (G2 – 2400 m) w Saint-Cloud. Dała dwa konie ocenione na ponad 100 funtów. Jej potomstwo miało we krwi sporo wytrzymałości i biegało głównie na długich dystansach. Co nie powinno dziwić ponieważ High Praise to półsiostra ogiera Observatory (wygrał Queen Elizabeth II Stakes oraz Prix d’Ispahan rangi G1). Po karierze został reproduktorem.

    Ma dobry rodowód, a słowa trenera powinny budzić respekt. Iaonnis Karathanasis informuje w ramach Prosto ze stajni, że klacz była gotowa do ścigania już dwa miesiące temu i jest przekonany, że klacz powinna ten wyścig wygrać. Wypowiedź trenera: – Od początku robi super wrażenie. Gotowa była już dwa miesiące temu. Myśleliśmy, czy nie biegać nią za granicą, ale po rozmowach z właścicielem, padło na zostanie w Polsce. Jest dobra i powinna walczyć.

    Geia Sou Moro na aukcji roczniaków. Fot. Arqana


    3. Fargesia (FR)
    hodowca: G.Samain
    właściciel: K.Kozłowska, F.Krupa, A.Mierzwiak, K.Miondlikowski i R.Urbański
    trener: Janusz Kozłowski
    jeździec: A.Reznikov

    Rodowód: Al Wukair – Dulce de Leche po Victory Note

    Fargesia to klacz z 9 lutego, którą na aukcji roczniaków we Francji wylicytowała Katarzyna Kozłowska, żona trenera Janusza Kozłowskiego. Jest ona także jej współwłaścicielką, wraz z Filipem Krupą, Anną Mierzwiak, Kamilem Miondlikowskim oraz Rafałem Urbańskim. Trzon podobny do układu właścicielskiego Socoranii, czy Fargesia pójdzie jej śladami i wygra z debiutu? Kosztowała 5 tysięcy euro, a na aukcji odsadów trochę ponad pół roku wcześniej została sprzedana za jedynie tysiąc euro. 

    Ojciec Fargesii wypadł w zeszłym roku lepiej niż Zelzal,  ojciec klaczy Geia Sou Moro. Al Wukair był 16. reproduktorem w czempionacie, a Zelzal 22. Kryje za dwa razy mniejszą kwotę – 5 tysięcy euro. Sam wygrał jedną gonitwę rangi G1 – Prix du Haras de Fresnay-le-Buffard-Jacques le Marois na 1600 metrów o krótki łeb przed Inns Of Courtem (ojciec Zen Spirita). Do tej pory dał jednego konia z ratingiem powyżej 100 funtów, a cztery powyżej 100 funtów (w przypadku Zelzala było ich 11). Najlepsza dotąd była La Mehana, która zajęła trzecie miejsce w Prix de Royallieu (G1 – 2800 m) w Paryżu. 

    Matka to Dulce de Leche z 2007 roku, która nie wyszła do startu. Z 9 potomstwa starszego od Fargesii, 8 wyszło rozpoczęło kariery, a 6 z nich wygrało co najmniej raz. Dała dwa ponadprzeciętne konie. Najlepszy był Ultradargent (po Kendargent), który biegał na poziomie gonitw Pattern, ale nie wywalczył statusu black type. To raczej wina nieodpowiednich zapisów niż samego konia. Był piąty w G3 w Paryżu i czwarty w Listed w Chantilly, w obu przypadkach na milę (102 rpr). Drugim niezłym koniem z rodzeństwa Fargesii był Kick Boxing (po Scissor Kick), który podobnie jak Ultradargent wygrał jeden wyścig, ale Kick Boxing był znacznie słabszy i biegał na poziomie gonitw klasy drugiej (90 rpr). Ojciec matki Victory Note wygrał francuski klasyk 2000 Gwinei, ale jako reproduktor i ojciec matki nie błysnął.

    Druga matka Fargesii to La Cibeles, która wygrała gonitwę rangi Listed w Hiszpanii na 2200 metrów. Zasłynęła jednak dopiero tym, że urodziła świetnego Literato, który dla stajni Godolphin wygrał Champions Stakes w angielskim Newmarket (G1 – 2000 m), a po karierze został reproduktorem we Francji. Dał dwa konie z ratingiem powyżej 110 funtów, w tym jednego bardzo dobrego – Beaute Cachee (120 rpr), zwycięzcę G1 z amerykańskiego Keenland.

    Wypowiedź trenera Kozłowskiego: – Ciekawa klacz, chociaż mam wątpliwości odnośnie krótkiego dystansu. Jest jednak gotowa do startu i trafił się wyścig dla klaczy i chcemy to wykorzystać. Powinna być widoczna.

    Al Wukair, ojciec Fargesii. Fot. Al Shaqab Racing

    4. Invincible Fairy
    hodowca: Ardrums House Stud
    właściciel: J.Cieślik-Smela, D.Drygas, Ł.Such i M.Sutkowski
    trener: Łukasz Such
    jeździec: B.Kalysbek

    Rodowód: Invincible Army – Fairywren po Approve 

    Jedyna dwulatka zagranicznej hodowli w treningu trenera Łukasza Sucha to Invincible Fairy trenowana dla Stajni nad Zielonym Mostem. Została wylicytowana przez firmę Volteo, która jest właścicielem klaczy Geia Sou Moro. Kosztowała 1600 euro. Niedużo, ale konie po tym ogierze dało się tanio kupić w Irlandii. Pierwsze roczniaki kosztowały średnio 45 tysięcy funtów, a w drugim roczniku cena spadła do 18 tysięcy funtów z medianą na poziomie 10 tysięcy. To jedna z dwóch córek Invincible Army w polskim treningu, druga jest w stajni trenera Adama Wyrzyka. 

    Invincible Army to sprinter (po Invincible Spirit), który wygrał dwie gonitwy rangi G2 na 1200 metrów. Startował w G1 i na tym poziomie też spisywał się nieźle, ale nie należał do ścisłej czołówki. Był trzeci w Flying Five Stakes (G1 – 1000 m). Jest ogierem second-crop, więc jego przychówek startuje od zeszłego roku. Wbrew wstępnym prognozom idzie mu bardzo dobrze. Jest na szóstym miejscu w klasyfikacji europejskich ogierów second-crop. Krótko za ogierem Phoenix Of Spain a przed Calyxem, Soldier’s Callem, Ten Sovereigns’em, Advertisem czy Inns Of Courtem. Dał jednego konia z ratingiem powyżej 110 funtów – James’s Delight (115 rpr) i jeszcze jednego z niższym ratingiem niż 110, ale wyższym niż 100 funtów – Kitty Rose. Pierwszy biegał w mocnych handikapach, ale nie uzyskał black type, a klacz była druga wygrała Listed jako dwulatka na 1500 metrów i była trzecia w G3 na 1400 metrów już jako trzylatka. 

    Matka tak jak w przypadku poprzednich klaczy w tej analizie – nie biegała. Z czwórki koni urodzonych przed Invincible Fairy dwa wyszły do startu, a jeden wygrywał. Spanish Colt (po Kodiac) odniósł trzy sukcesy w Hiszpanii (1600 – 1800 metrów). Druga matka biegała we Włoszech i mimo sześciu wygranych nie uzyskała black type. Urodziła aż 15 koni, z czego 10 wyszło do startu, a 6 wygrywało. Połowy z szóstki odnoszącej sukcesy to konie black type, w tym dwa black type winner. Cała trójka oceniona jest na 100 funtów lub więcej (100, 108, 110) i biegała na dystansach do mili. Najlepszy z nich – Wentworth biegał w barwach Coolmore, wygrał prestiżowy handikap w Goodwood klasy drugiej, ale poziom trudności tego wyścigu spokojnie można porównać do Listed lub nawet G3. Po karierze został reproduktorem w Danii.

    Wypowiedź trenera Sucha: –  Nie mam dużego porównania do innych koni. Pracuje nieźle, ale jak sobie poradzi na tle warszawskich rywali, ciężko powiedzieć. To mała, bystra kobyłka, która sobie nieźle radzi. Nie dostała bukszyn po mocniejszej pracy, trenuje cały czas. Puszczamy ją trochę na próbę. Ma sprinterskie pochodzenie, a na Partynicach są praktycznie tylko długie gonitwy dla dwulatków, na 1400 i 1600 metrów, więc jedziemy do stolicy. 

    Invincible Army. Fot. Thoroughbred Stallion Guide

    5. Lady Juliane (IRE)
    hodowca: Fornstown Stud
    właściciel: Westminster Race Horses Sp.z.o.o.
    trener: Maciej Jodłowski
    jeździec: S.Mazur

    Rodowód: Tamayuz – Maoineas po Teofilo 

    Programową faworytką jest Lady Juliane ze stajni Westminster. To urodzona 15 marca kasztanka z ciekawego nicku Tamayuz x Teofilo, w dodatku z żeńskiej linii słynnego trenera i hodowcy Jima Bolgera. Westminster skrupulatnie przeczesuje katalogi aukcyjne w poszukiwaniu koni po ulubionych ogierach, ale tym razem jest nieco inaczej. Lady Juliane to ich pierwszy koń po Tamayuzie. Jego potomstwo uchodzi za bystre i energiczne, zobaczymy jak będzie w przypadku Juliane. Kosztowała 8 tysięcy euro na aukcji roczniaków Tattersalls Ireland. 

    Tamayuz krył do 2022 roku, pod koniec kariery stadnej za 7 tysięcy euro. Po 14 latach stanowienia dla Hamdana Al Maktouma w stadninie Derrinstown Stud przeszedł na zasłużoną emeryturę. Pod koniec wypadł z mody, ale dalej oglądamy po nim dobre konie, czego najlepszym przykładem są wyniki ogiera Simca Mille. Był drugi w tegorocznym Prix Ganay (G1 – 2100 m) i wygrał Grosse Preis von Berlin (G1 – 2400 m). Dał 13 koni z ratingiem wyższym niż 110 funtów, w tym dwa, które wzniosły się na więcej niż 120 funtów. Najlepszy Mustashry wygrał Lockinge Stakes (G1 – 1600 m), a G Force zwyciężył w Haydock Sprint Cup (G1 – 1200 m). Został reproduktorem, ale szybko zakończył karierę stadną ze względu na problemy z płodnością. 

    Matka Juliane to Maoineas, która biegała w barwach Jima Bolgera, ale nie radziła sobie dobrze. Urodziła wcześniej cztery konie, ale tylko jeden z nich wygrywał (Attraziona po Holy Roman Emperor), choć wcale nie ten zwycięski był najlepszy (63 rpr). Znacznie wyżej oceniony był Rene Artois (87 rpr), syn Dark Angela, a to już pokazuje, że matka daje niezłe konie. Klacz drugiego pokolenia w linii żeńskiej Maoineach to zwyciężczyni trialu przed irlandzkim klasykiem 1000 Gwinei.  Była nieźle oceniona (105 rpr), ale w hodowli nie dała żadnego wybitnego konia, choć pozytywnie na pewno trzeba ocenić ogiera New Treasure (po New Approach), który był trzeci w Derby Zjednoczonych Emiratów Arabskich (G2 – 1900 m), a wcześniej, jako dwulatek, wygrał G3 w irlandzkim Curragh na 1200 metrów. Ojciec matki Juliane to fantastycznie sprawujący się w tej roli Teofilo.

    New Treasure – bliski krewny Lady Juliane. Fot. TDN

    7. Pani Olga (IRE)
    hodowca: A. i D. Flanningan
    właściciel: R.Makuch
    trener: Małgorzata Łojek
    jeździec: S.Vasyutov

    Rodowód: Kodi Bear – Carsulae po Marju

    Jednym z dwóch dwulatków w treningu Małgorzaty Łojek jest Pani Olga.  Wydaje się, że konie przygotowywane przez Małgorzatę Łojek trochę się rozkręciły, ale dalej ten sezon trzeba oceniać krytycznie. Na 24 startów konie z tej stajni nie wygrały żadnego wyścigu i 4 razy były na drugich miejscach. Czy Pani Olga poprawi statystyki? Małgorzata Łojek wylicytowała ją na aukcji roczniaków Goffs za 3 tysiące euro, mimo że niespełna rok wcześniej podczas aukcji odsadów kosztowała aż trzy razy więcej. 

    Jej ojciec to Kodi Bear, syn Kodiaca. Nie odniósł sukcesu na poziomie G1, ale był drugi w Dewhurst Stakes, najważniejszym wyścigu dla dwulatków w Europie. Odniósł po jednym zwycięstwie na poziomie G3 i G2 na dystansach 1600 metrów (121 rpr). Kryje za 15 tysięcy euro. Jego potomstwo biega od 2020 roku, a tylko dwa konie przekroczyły rating 110 funtów. Najlepszy Go Bears Go (116 rpr) jako dwulatek był czwarty w Middle Park Stakes (G1 – 1200 m), a wygrał Railway Stakes (G2 – 1200 m). Jego potomstwo jest wczesne, według danych Racing Post, dwulatki po nim mają skuteczność na poziomie 12%, a w stosunek liczby zwycięzców do liczby koni, które wyszły do startu w wieku dwóch lat wynosi 32%. Dla Tamayuza – ojca Lady Juliane liczby te wyglądają nieco gorzej: skuteczność dwulatków – 11%, stosunek zwycięzców – 27%. 

    Matka Pani Olgi to Carsulae. Nie wyszła do startu. Urodziła przed Olgą osiem koni i wszystkie wyszły do startu, a 5 z nich wygrywało. Najlepszy Wasntexpectingthat (po Foxwedge) wygrał pięć razy na 26 startów i niemal dobił do stu funtów (99 rpr). Jej potomstwo spisuje się najlepiej na dystansach krótkich lub średnich, do mili. Połączenie sprinterskiej krwi żeńskiej z Kodi Bearem powinno potęgować predyspozycje krótkodystansowe. Babka Olgi – Trois Heures Apres też miała dobre statystyki. Na 11 urodzonych koni, 9 wyszło do startu i aż 8 wygrywało. Urodziła aż trzy konie black type, więc rodzeństwo matki Pani Olgi biegało jak najbardziej dobrze. Co prawda wszystkie trzy konie osiągały black type na poziomie Listed, nie wyżej, ale to i tak nieźle. W tym przypadku również konie biegały na dystansach do mili. 

    Cieszyć może to, że jedna klacz z rodzeństwa matki Pani Olgi mimo słabszych wyników na torach urodziła już konia black type. Kolejnym plusem jest to, że babka Olgi to półsiostra Mezzogiorno, która była trzecia w Epsom Oaks i Yorkshire Oaks. 

    Wasntexpectingthat – półbrat Lady Olgi wygrywa w Anglii. Fot. Paddy Power News

    Wypowiedź trenerki Łojek: – Jest gotowa do startu, jej cykl treningowy przebiegał bez zakłóceń, więc może śmiało debiutować. Trudno coś więcej powiedzieć, bo potencjał poszczególnych młodych koni nie jest jeszcze znany.

    Typy autora: Geia Sou Moro – Lady Juliane – Fargesia

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym trening dwulatków ze stajni Jodłowskiego, w środku Lady Juliane. Fot. Stajnia Orarius

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły