More

    Cztery zwycięstwa stajni Claudii Pawlak

    W sobotę, 29 czerwca, rozegrano na Służewcu osiem gonitw. Mityng rozpoczęły dwa wyścigi płotowe, w których wygrywały konie mocno liczone – siedmioletni El Pago Pago oraz trzyletnia Boheme. Rozgrywki były ciekawe i dostarczyły widzom wielu emocji. Tymczasem późniejsze biegi płaskie były koncertem w wykonaniu koni ze stajni Claudii Pawlak, które zwyciężały w czterech z nich!

    El Pago Pago najlepszy w siłowej rozgrywce

    Przed gonitwą pierwszą (o Nagrodę Rotmistrza Witolda Pileckiego) zwolniona z dyspozycji sędziego startera została Negro Africa, a Dynamic szybko odpadł z rywalizacji (został w tyle). Pozostała piątka tasowała się na czele. Początkowo pierwszy biegł Anfield, ale płoty pokonywał wyłamując w prawo, więc wkrótce stracił pozycję lidera na rzecz One Way Ticketa. Po pokonaniu kolejnych kilkuset metrów cała piątka praktycznie się zrównała. Po chwili do przodu ruszył mocniej Et Tu Brute, ale pilnował go cały czas Don Kasters. One Way Ticket zaczął tracić kontakt z czołową czwórką. Około 1000 m przed celownikiem poprawiać pozycję zaczął El Pago Pago, wkrótce obejmując prowadzenie. Kilka długości stracił Anfield. Po ostatnim skoku El Pago Pago był ciągle pierwszy, a za nim trzymały się Et Tu Brute i Don Kasters, czekając z atakiem na prostą finiszową. Jednak dosiadany przez Petra Tumę wałach utrzymał dobre tempo i nie dał się pokonać. Tymczasem nieźle rozpędził się Anfield, mocno zbliżając się do rywali. Tuz przed metą wyprzedził Et Tu Brute i zaatakował drugą pozycję Don Kastersa, ale bez powodzenia.

    Francuskiej hodowli El Pago Pago (wł. P. Borkowska, S. Górnikowska i G. Mazur) jest trenowany we Wrocławiu przez Michała Borkowskiego.

    El Pago Pago wygrywa pod Petrem Tumą

    Boheme nastraszyła… swojego trenera

    Na starcie płotowego biegu dla trzylatków o Nagrodę Generała Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego stawały cztery konie o niewielkim doświadczeniu w tej konkurencji oraz czwórka debiutantów. Mimo wszystko rola faworyta przypadła biegnącej po raz pierwszy przez płoty Boheme, w którą mocno wierzył trener Patryk Wróblewski oraz liczna grupa właścicielska ze stajni Rancho Zico.

    Początek biegu, rozgrywanego na krótkim (jak na wyścig tego typu) dystansie 2400 m, był wolny. Nie było chętnego do poprowadzenia, ale ostatecznie do przodu mocniej ruszyły Galileo Jag oraz niosący się Lips Achat. Rozpędziły się dość mocno, czego efektem było szerokie pokonanie pierwszego zakrętu, na czym skorzystał Fast Devil. Za tą czwórką trzymała się Boheme, natomiast reszta koni została z tyłu. Na jednym z płotów jeździec spadł z wałacha El Capri.

    Na wejściu w ostatni zakręt z przodu biegły Galileo Jag, Fast Devil oraz Lips Achat, który w końcu trochę się uspokoił pod jeźdźcem. Faworyzowana Boheme została kilkanaście długości z tyłu. Wyglądało na to, że nie będzie się liczyła w rozgrywce. Tymczasem Galileo Jag zaczął lekko opadać z sił, więc Fast Devil i Lips Achat dość łatwo go minęły. Boheme zaczęła się zbliżać do czołówki. Przed ostatnim skokiem była jeszcze kilka długości za walczącą dwójką, jednak szybko zniwelowała stratę. Przy wyjściu na prostą dołączyła do liderów i wyprzedziła ich łatwo. Drugi był Lips Achat, pewnie wyprzedzając Fast Devila, a Galileo Jago dobiegł na czwartej pozycji.

    Jak nam zdradził po wyścigu trener Patryk Wróblewski, był moment, w którym miał poważne obawy, czy Boheme zdoła się jeszcze włączyć do walki w tym wyścigu. Ostatecznie jednak spokojnie przeprowadzona przez Terezę Polesną klacz pokazała spory potencjał pod kątem wyścigów płotowych.

    Boheme w drodze po zwycięstwo

    Koncert na cztery fajerki!

    Cóż to był za dzień dla Claudii Pawlak! Jej podopieczni wygrali aż cztery z sześciu sobotnich gonitw płaskich, czyli wszystkie, w których wystawiała konie… Wraz z nią bohaterami dnia byli także dżokej Konrad Mazur oraz właściciel Mohamed Obaid Humaid Al Khayyal. To trio aż trzykrotnie mogło dzisiaj fetować sukces na bieżni, za sprawą klaczy arabskich. W gonitwie szóstej łatwo z rywalami na poziomie III grupy poradziła sobie Shandharh Alfalah (do połowy prostej starał się dotrzymać jej kroku Magor HB), a na zakończenie dnia w II grupie wygrała jej półsiostra Sarieeh Alfalah, odpierając ataki Haruna RA. Sprawczynią największej niespodzianki była natomiast debiutująca w gonitwie trzeciej Lila des Vialettes. Klacz trafiła bowiem na bardzo dobrą Al Mamounię i niezłą Legendę du Pouy i była skazywana na walkę o trzecie-czwarte miejsce. Tymczasem przy wyjściu na prostą dołączyła do faworytek i okazała się od nich szybsza, pokonując finiszowe 500 m w 31,5 sekundy!

    Czwarty sukces dla Claudii Pawlak odniósł Mr Nunek, który pod Oskarem Nowakiem był bezkonkurencyjny w gonitwie uczniowskiej. Należący do rodziny trenerki wałach w czwartym tegorocznym starcie wygrał, a zasłużył sobie na to, jak mało kto, bowiem wcześniej był trzykrotnie drugi. Tym razem młody polski jeździec prowadził go w dystansie spokojnie na czwartym miejscu, wyczekał z atakiem na odpowiedni moment i wyprzedził walczące Sprytnego Heńka oraz Basidar. Czwarta bieg ukończyła prowadząca w dystansie Renoma. Nowym liderem Czempionatu Młodych Jeźdźców został w tej sytuacji Syimyk Urmatbek Uulu, dzisiaj drugi na Sprytnym Heńku.

    Na Moonarze Syimyk Urmatbek Uulu wygrał po raz 8. w karierze

    Syimyk Urmatbek Uulu miał jednak dzisiaj jeszcze jeden powód do radości. W wyścigu siódmym dosiadał faworyzowanej Moonary ze stajni Saliha Plavaca i wygrał na niej dowolnie. Klacz znów zadziwiła tor, bowiem pokonała 500 m na zakręcie w niebywałym tempie – zajęło jej to 26,9 sekundy. Nic dziwnego, że rywale zostali wtedy daleko w tyle. Takiego czegoś najstarsi bywalcy Warszawskiego Toru Wyścigów Konnych jeszcze nie widzieli. Choć w końcówce klacz opadła nieco z sił, to utrzymała bardzo bezpieczną przewagę nad przeciwnikami. W walce o drugie miejsce weteran Caresser pokonał Tullamore’a.

    W gonitwie dla dwulatków nihil novi (łac. „nic nowego”). Zwycięstwo odniósł koń trenowany przez Macieja Jodłowskiego – tym razem klaczka Lady Juliane (Tamayuz – Maoineas / Teofilo). Wyścig był bardzo ciekawy, pomimo skromnej ilościowo obsady (ostatecznie pobiegło 5 koni). Na starcie straciła kilka długości Invincible Fairy, czym pogrzebała swoje szanse na dobry wynik, bowiem reszta klaczy galopowała bardzo dobrze. Na prostą wyprowadziły mocno liczona Geia Sou Moro przed szeroką galopującą Panią Olgą. Między nimi zaatakowała Fargesia, natomiast w „klatce” za nimi znalazła się Lady Juliane. Sanzhar Abaev liczył, że rywalki zrobią jej miejsce bliżej kanatu, jednak przeliczył się. W połowie prostej zdecydował się wyciągnąć klacz w pole. Kasztanka zrobiła dobre wrażenie, ponieważ potrafiła jeszcze przyspieszyć w końcówce i pomimo niezbyt korzystnego układu gonitwy jeszcze wygrać. Tuż przed metą pokonała Fargesię, a ta była nieznacznie lepsza od Pani Olgi i Geii Sou Moro.


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym dekoracja Mr Nunka po gonitwie uczniowskiej, po prawej stronie Claudia Pawlak wraz z Oskarem Nowakiem

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły