Nadszedł długo wyczekiwany moment – Gala Derby 2024. Najważniejszym wyścigiem będzie oczywiście Westminster Derby, rozgrywany jako ósmy tego dnia, o godzinie 17.30. Tegoroczna edycja zapowiada się bardzo interesująco, ponieważ nie ma w niej zdecydowanego faworyta, a grono kandydatów do sukcesu wydaje się naprawdę liczne. W dodatku ta konfrontacja będzie wyjątkowym skrzyżowaniem wielu różnych ścieżek przygotowań oraz wiosennych kalendarzy startów przygotowanych przez trenerów.
Wśród uczestników mamy bowiem konie bez dotychczasowych zwycięstw, którzy postarają się pójść w ślady Rutena, derbisty z 2008 roku, bo on właśnie pierwszy sukces na torze odniósł w biegu o Błękitną Wstęgę. Taki scenariusz dotyczy dwójki zagranicznych gości: klaczy Lovely Lena (Niemcy) oraz ogiera Bali (Francja), a także biegającego w Polsce Mr Horna.
Kolejną grupę tworzą trzylatki mające za sobą jedynie starty na milę (1600 m) i teraz bezpośrednio pobiegną na 2400 m, co czyni je dość zagadkowymi. W tym gronie mamy triumfatorów gonitw klasycznych: zdecydowanego lidera rocznika Zen Spirita (wygrał Rulera) i dzielną Magnezję (Wiosenna), ale również świetnego pochodzenia Socoranię i Bonnie Elizabeth, a także jedyną przedstawicielkę polskiej hodowli – Stay Brave. Ta ostatnia w debiucie wygrała we Wrocławiu na 1907 m. Warto także pamiętać, że została ona przez właściciela dopisana do derbowej listy w terminie dodatkowym za… 26 tys. zł. Do tego grona można także dołożyć Svaroga – on wygrał wyścig na 2000 m, jednak rozegrany wolnym tempem.
Oczywiście mamy także konie, które już sprawdziły się na dystansach powyżej 2000 m. Na pewno liczne grono zwolenników będzie miał zwycięzca Derby Czech, Naughty Peter. W jego przypadku największą zagadkę stanowi fakt, czy po zaledwie dwóch tygodniach od trudnego wyścigu w Pradze będzie w pełni sił, by walczyć w Warszawie? Niewiele więcej odpoczynku miały trzy pierwsze konie głównego przedderbowego sprawdzianu (Nagroda Iwna): Smoke Plume, Cunning Fox oraz No Stress. Znacznie więcej czasu minęło od ostatniego startu ogiera Mister Ursus, a więc jego imponującego zwycięstwa w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego, a także wyraźnie przez niego pokonanych Mr Horna, Crystal Wine oraz Boitdanssonblanca.
Niewielkie szanse w doborowym towarzystwie zdają się mieć Rori Star i Wild Warrior, a także zapisany w roli lidera Colonius. Już wiemy natomiast, że na starcie nie stawi się Paddytheengineer (infekcja).
Zapraszamy do zapoznania się z sylwetkami wszystkich uczestników biegu o Błękitną Wstęgę.

1. SOCORANIA (IRE)
hodowca: D. & J. Dwan
właściciel: F. Krupa, A. Mierzwiak, K. Miondlikowski, P. Myszkowski, H. Potrzeszcz
trener: Janusz Kozłowski
jeździec: dż. Alexander Reznikov
Rodowód: Make Believe – Coming Back / Fantastic Light
W jej genach drzemie duży potencjał. Make Believe wygrał dwa wyścigi w wieku dwóch lat, a w kolejnym sezonie triumfował we francuskim 2000 Gwinei oraz Prix de la Foret, zatem dystanse 1400-1600 m były dla niego optymalne. Tymczasem matka Socoranii jest córką dającego nieco późniejsze potomstwo Fantastic Lighta, który był koniem zdecydowanie dystansowym.
Kariera: Świetnie zadebiutowała, pokonując Magnezję i Cunning Foxa. W drugim starcie zaimponowała jeszcze bardziej, łatwo wygrywając wyścig o Nagrodę Cardei. Zademonstrowała imponujący finisz, czego nie udało jej się wykorzystać na mocno elastycznej bieżni w Efforty – startując z pozycji jednej z faworytek mocno zawiodła. Była dopiero 5.
Tegoroczne starty rozpoczęła w Wiosennej i wypadła obiecująco. Rywalizowała z przeciwniczkami, które miały za sobą już sezonowe przetarcie i potrafiła zająć trzecie miejsce. Na jej niekorzyść przemawia fakt, że zaliczyła jedynie jeden start w tym roku i nie dane jej było się sprawdzić na dystansie dłuższym niż mila.
Preferowany stan bieżni i dystans: Zeszłoroczna wpadka w Efforty sugeruje, że preferuje lżejszy tor. Sądząc na podstawie pochodzenia, nie powinna mieć problemów z rywalizacją na dłuższych dystansach, o ile pozwoli jej na to nastawienie psychiczne i nie będzie się spalała (bywa nerwowa). Z tej perspektywy patrząc, mała liczba startów może okazać się dla niej atutem.
Trener i jeździec: Trener Janusz Kozłowski potrafi wykorzystywać potencjał swoich podopiecznych, choć do tej pory nie miał szczęścia w Derby. Na samym początku kariery trenerskiej drugie miejsca w tym klasyku zajmowały dla niego Tiarella (2003) oraz Domus (2004), ale w kolejnych latach znacznie rzadziej miał folbluty o tak dużym potencjale. Pierwsza część bieżącego sezonu jest dla niego dobra – ma na swoim koncie już 10 wygranych i jest w czołówce czempionatu (4. miejsce).
Dżokej Alexander Reznikov był objawieniem pierwszej dekady XXI w. 6-krotnie zdobywał tytuł czempiona (2005-09 i 2011), za ostatnim razem osiągając 100 zwycięstw w jednym sezonie. W 2019 r. przekroczył próg 1000 wygranych gonitw. Przez pewien czas pracował i jeździł w USA, gdzie triumfował w 38 wyścigach. Mimo licznych sukcesów, w Derby wygrał tylko jeden raz, w 2005 r. na Dżesminie.
Prognoza: Klacz wydaje się mieć duży potencjał. Jeśli atmosfera wielkiego wyścigu nie wpłynie negatywnie na jej psychikę, to może powalczyć o czołowe miejsce.

2. CUNNING FOX (GB)
hodowca: Haras de Bourgeauville
właściciel: Z. Król
trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Stefano Mura
Rodowód: Al Wukair – Felcine / Duke of Marmalade
W jego żyłach płynie ciekawe połączenie krwi sprintera Al Wukaira i specjalisty od rywalizacji na długich dystansach – Duke of Marmalade. W wieku dwóch lat trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego ogier bez wątpienia pokazał, że odziedziczył po pierwszym z nich sporo szybkości. Z drugiej strony, geny dziadka mogą dawać nadzieję na udane występy także na dłuższych dystansach, co potwierdza obiecujący występ w Iwna.
Kariera: Cunning Fox rozpoczął karierę od wywalczenia trzeciego miejsca w mocnej stawce (za Socoranią i Magnezją), a następnie wygrał. Po tym sukcesie trener zdecydował się rzucić go na głęboką wodę, zapisując do biegów najwyższej kategorii. Ogier nie zawiódł. W rywalizacji o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi był bliski sensacyjnego pokonania Zen Spirita, któremu uległ ostatecznie tylko o szyję. W rywalizacji o Nagrodę Mokotowską finiszował na trzecim miejscu, tym razem już wyraźniej przegrywając z Zen Spiritem.
Nie zachwycił w tegorocznych wiosennych milerskich sprawdzianach. Był 3. w Strzegomia i dopiero 5. w Rulera, co ostudziło oczekiwania jego kibiców. 2,5 tygodnia temu znów je obudził, bardzo solidnie prezentując się w głównym przedderbowym sprawdzianie – biegu o Nagrodę Iwna. Był drugi (za Smoke Plumem), jednak zdecydowanie nie był forsowany przez dżokeja, ewidentnie oszczędzającego jego siły na Derby.
Preferowany stan bieżni i dystans: Nic nie wskazuje, żeby stan toru miał większy wpływ na jego wyniki. Teoretycznie może być uniwersalny także pod względem dystansu, chociaż średnie wyniki w milerskich występach i bardzo dobra postawa w Iwna pozwalają zakładać, że na dystansie 2400 m powinien dobrze sobie poradzić.
Trener i jeździec: Krzysztof Ziemiański to doświadczony trener, który potrafi przygotować formę swoich podopiecznych do ważnych gonitw. Wszystko wskazuje na to, że głównym celem dla ogiera jest właśnie Derby, a ostatni start mocno sugeruje, że jego forma rośnie.
Stefano Mura jest od kilku lat czołowym jeźdźcem w Polsce. Ma na swoim koncie dwie wygrane w Wielkiej Warszawskiej (Night Tornado 2021 i 2022), a także triumfy w klasykach, ale jeszcze nie w Derby. Może tym razem?
Prognoza: Po lekko rozczarowujących występach w Strzegomia i Rulera, sprawił dużo lepsze wrażenie w Iwna. Tutaj stawka jest zdecydowanie silniejsza, o czym należy pamiętać, ale też nie można się oprzeć wrażeniu, że lekko przeprowadzony ogier posiada jeszcze rezerwy. Ma spore szanse powalczyć o czołowe miejsce.

3. MISTER URSUS (IRE)
hodowca: Roundhill Stud
właściciel: Westminster Race Horses Sp. z o.o.
trener: Maciej Janikowski
jeździec: dż. Salvatore Sulas
Rodowód: Raven’s Pass – Diamond / Camacho
Ojciec Mister Ursusa Raven’s Pass to milerska gwiazda. Wygrał Queen Elizabeth II Stakes oraz Breeders Cup Classic, co nieczęsto zdarza się koniom z Europy, zazwyczaj startują podczas tego mityngu w gonitwach na trawie. Kryje za 7,5 tysiąca euro. Sam jest synem Elusive Quality, doskonałego ojca matek, podobnie zresztą oceniany jest obecnie Raven’s Pass. Dał trzynaście koni, które osiągnęły rating 110 funtów, z czego jeden przekroczył 120. Matka Mister Ursusa w wyścigach nie pokazała nic specjalnego (57 rpr), podobnie jak jej dotychczasowe potomstwo, które biegało we Włoszech. Babka Ursusa była już znacznie lepsza (94 rpr), biegając na dystansach powyżej 2000 metrów, w dodatku urodziła Librana (110 rpr), który wygrał ponad milion dolarów w Australii. Specjalizował się w gonitwach na 1600-2600 m.
Kariera: Na początku kariery miał przeciętne notowania, choć z każdym startem robił postępy. Pod koniec poprzedniego sezonu zaliczył solidny występ, w którym kończył drugi za Juvenilem. W tym sezonie nadal podtrzymuje tendencję wzrostową. Zaczął go od drugiego miejsca za Lady Agnieszką w handikapie III gr., a następnie wyraźnie się poprawił i wygrał bardzo łatwo pierwszy wyścig w karierze (III grupy), demonstrując niezły finisz. Ograł o 3 długości Thunder Shota i Mr Horna. To jeszcze nie czyniło z niego potencjalnego kandydata do wyrównanej rywalizacji z najlepszymi końmi w roczniku, ale to co pokazał w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego mocno odmieniło jego postrzeganie. Na finiszu tej gonitwy odjechał łatwo od rywali na 10 długości, zostawiając w tyle m. in. Mr Horna i Crystal Wine. Owszem, niósł korzystną wagę (tylko 54 kg), ale niewątpliwie zrobił dalsze postępy.
Preferowany stan bieżni i dystans: Dobrze radzi sobie na bieżni szybkiej, ale elastyczna też nie powinna mu szczególnie przeszkadzać. Choć jego rodowód może wskazywać, że optimum dystansowe w jego przypadku powinno być zbliżone go 2000 m, to na razie nie widać przesłanek sugerujących, żeby 2400 m w Derby to było za daleko.
Trener i jeździec: Maciej Janikowski to najbardziej doświadczony służewiecki trener (prowadzi stajnię od 55 lat), który pięciokrotnie wygrywał gonitwę Derby zarówno dla folblutów, jak i arabów. Rok temu Błękitną Wstęgę w tych samych barwach zdobył dla niego Westminster Moon. W ostatnich latach jego stajnia utrzymuje dobry odsetek wygranych.
Salvatore Sulas to doświadczony włoski dżokej, którego współpraca z trenerem Janikowskim oraz firmą Westminster przyniosła w ubiegłym roku sukcesy w postaci zwycięstw Moonu we Włoszech w gonitwach Listed i G3. To będzie jego pierwsza wizyta na Służewcu.
Prognoza: Z konia ocenianego jako średni stał się jednym z faworytów Derby. W Memoriale Jerzego Jednaszewskiego zdeklasował rywali w stylu podobnym, jak rok wcześniej Westminster Moon, chociaż trzeba pamiętać, że niósł zdecydowanie korzystniejszą wagę. Mimo wszystko mnie do końca nie przekonał, więc widzę go raczej w walce o niższe płatne miejsce niż o zwycięstwo. Jeśli jednak zrobi dalsze postępy, to nic nie jest niemożliwe.

4. MAGNEZJA (IRE)
hodowca: Sabah Mubarak Al Sabah
właściciel: P. Dukacz i D. Witusiak
trener: Maciej Janikowski
jeździec: dż. Per-Anders Graberg
Rodowód: Phoenix of Spain – Soothing Anthem / Australia
Od strony ojca powinna mieć przede wszystkim uzdolnienia milerskie, bo zarówno on, jak i dziadek to zwycięzcy 2000 Guineas (odpowiednio irlandzkiego i francuskiego), choć ten drugi jest także francuskim derbistą (2100 m). Phoenix of Spain jest dopiero na początku swojej hodowlanej kariery (stanówka 10 tys. euro) i do tej pory dał tylko jednego wybijającego się ponad przeciętność konia – Haatema, niedawno trzeciego w angielskim 2000 Gwinei, mającego na swoim koncie wygrane na poziomie G2 (w wieku dwóch lat) oraz G3. Ze strony matki znajdziemy trochę więcej staminy. Soothing Anthem, córka podwójnego derbisty Australii, nie startowała, ale z kolei jej matka biegała dobrze i dała jednego konia black type. To ciekawy rodowód.
Kariera: Dwa starty w wieku dwóch lat miała udane, w debiucie była druga za Socoranią (a przed Cunning Foxem), a następnie wygrała pewnie. W ten sezon weszła wyśmienicie, bez wysiłku zwyciężając w gonitwie o Nagrodę Dżamajki, a następnie w klasycznej Wiosennej, w niewiele gorszym stylu. Trener wraz z właścicielami podjęli decyzję, że klacz po tym sukcesie wystąpi bezpośrednio w Derby, omijając dystansowe przedderbowe sprawdziany.
Preferowany stan bieżni i dystans: Nie przeszkadza jej ani szybka, ani miękka nawierzchnia. Dystans 1600 m wyraźnie jej sprzyja, co nie może dziwić, jeśli popatrzymy na rodowód i wyniki jej ojca. Nie musi to oznaczać, że nie poradzi sobie także na dłużej, bo z strony matki mogła otrzymać w genach więcej wytrzymałości. Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższą niedzielę.
Trener i jeździec: Trener ten sam, jak w przypadku Mister Ursusa (3). W ostatnich latach stara się unikać biegania na trzy tygodnie przed Derby i tak też jest w przypadku dwójki wystawianych przez niego koni.
W siodle klaczy zobaczymy bardzo doświadczonego szwedzkiego dżokeja Per-Andersa Graberga, który od czasu do czasu zapraszany jest na Służewiec i ma na swoim koncie kilka dużych sukcesów na warszawskim torze. Trzykrotnie wygrał Wielką Warszawską – na trenowanym w Szwecji Equip Hillu (2007) i dwukrotnie dla trenera Janikowskiego – na Merlinim (2008) oraz Va Banku (2015). Na tym ostatnim triumfował także w Derby (2015).
Prognoza: Jeśli poradzi sobie z dystansem to może walczyć nawet o zwycięstwo, jednak mam co do tego spore wątpliwości. Klacz musi się podobać, ale w Derby może to być zbyt mało na wywalczenie płatnej lokaty.

5. STAY BRAVE
hodowca: M. Filipowska
właściciel: BMS Group S. Pegza
trener: Cornelia Fraisl
jeździec: dż. Dastan Sabatbekov
Rodowód: Bush Brave – Staight Away / Barastraight
Jedyna przedstawicielka polskiej hodowli. Została dopisana przez właściciela w terminie dodatkowym za 26 tys. zł (równowartość trzeciego miejsca), co jest rzadko spotykanym posunięciem. Jej rodzice biegali na Służewcu z sukcesami. Ojciec, Bush Brave, był w swoim roczniku dominatorem, choć w wieku dwóch lat jeszcze nie takim zdecydowanym. Wygrał w dwóch pierwszych startach, później był trzeci w Dakoty i drugi w Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na koniec sezonu kompletnie zdeklasował przeciwników w Mokotowskiej (wygrał o 13 długości!), co było pierwszą tak mocną oznaką ponadprzeciętnego talentu tego niedużego ogierka. W wieku trzech rozwiał wszelkie wątpliwości odnośnie swoich możliwości oraz predyspozycji dystansowych. Zdobył potrójną koronę i dorzucił jeszcze sukces w Wielkiej Warszawskiej. Jedynie w Iwna był drugi. W wieku czterech lat zakończył karierę z powodu kontuzji, po zwycięstwie w gonitwie o Nagrodę Golejewka. Przed Stay Brave do startu wyszła piątka potomstwa Bush Brave’a i jedynie Tarik pokazał potencjał wykraczający poza poziom III grupy. W wieku dwóch lat już w debiucie pokonał mocnych rywali zagranicznej hodowli (m. in. czołową dwulatkę Migliore Speranzę i Westminster Greya) i okazał się najlepszym koniem polskiej hodowli w roczniku (wygrał Intensa – kat. B).
Staight Away była z kolei utalentowaną milerką, ale okazała się późna. W pierwszych dwóch sezonach startów wygrała tylko dwa razy na poziomie grupowym, chociaż potrafiła się pokazać w Novary (trzecia) czy Zamknięcia Sezonu (trzecia), rozgrywanej jeszcze na 2400 m. W wieku czterech lat w lecie wygrała dwukrotnie na poziomie grupowym na 1600 m, czym ostatecznie przekonała trenera do skrócenia jej dystansu. Wtedy zaczęła notować największe sukcesy, zdobywając kolejno Nagrody Przedświta, Mosznej i Criterium, a w kolejnym sezonie jeszcze Syreny. W hodowli dała przeciętną State of Mind i słabą Stay By Me (obie po ogierze Ramonti), ale wygląda na to, że z Bush Bravem połączyła się zdecydowanie lepiej.
Kariera: Zaczęła biegać dopiero w tym sezonie i ma za sobą jedynie dwa występy. We Wrocławiu wygrała na 1907 m w stawce debiutantów (pokonała Boheme), a następnie na Służewcu łatwo rozprawiła się z szybką Reginą Force na 1600 m w biegu II grupy. W Derby przyjdzie jej rywalizować oczywiście z dużo lepszymi końmi.
Preferowany stan bieżni i dystans: Oba zwycięstwa odniosła na torze lekko elastycznym, więc zdaje się on jej odpowiadać. Teoretycznie przyspieszenie, jakim dysponuje, łatwiej zademonstrować właśnie w takich warunkach, chociaż należy pamiętać, że Bush Brave z pewnością nie tracił (a nawet zyskiwał) na torze miękkim. Pod względem dystansu jej rodzice byli w zasadzie uniwersalni. Co prawda ojciec wydawał się mieć rodowód milerski, jednak jego dokonania zaprzeczają takim preferencjom. Matka nieźle radziła sobie także na dłuższych dystansach, chociaż największe sukcesy pod koniec kariery osiągnęła na dłużej. Stay Brave może się okazać koniem, który poradzi sobie także na dłużej.
Trener i jeździec: Cornelia Fraisl przez lata słynęła ze znakomitego przygotowania koni czystej krwi arabskiej. Robiła to tak skutecznie, że zdołała zdobyć tytuł czempiona w 2022 r., odnosząc tylko jedno zwycięstwo w wyścigach dla folblutów. W ub. roku w czempionacie była trzecia, choć trenowała wyłącznie araby, a jej stajnia sezon zakończyła już we wrześniu. Ma jednak doświadczenie także z treningiem folblutów, który ma zdecydowanie więcej w tym roku pod swoją opieką i na razie ich przygotowanie jest bardzo dobre.
Atutem klaczy będzie dosiad Dastana Sabatbekov, współpracującego na stałe z trenerką. Kirgiz zaczął ścigać się na Służewcu w 2020 roku, w którym został uznany „Odkryciem Roku” po zajęciu 8. miejsca w czempionacie (26 zwycięstw). Tytuł dżokeja uzyskał na początku sezonu 2022, później zostają także czempionem jeźdźców. Rok 2023 spędził ścigając się na niemieckich torach. Obecnie jest liderem polskiego czempionatu z osiemnastoma wygranymi.
Prognoza: Niewątpliwie w tym roczniku wyrosła na największą nadzieję polskiej hodowli. Zapis do Derby w terminie dodatkowym, po zaledwie dwóch startach, wydaje się trochę zbyt pochopnym posunięciem, pomimo że klacz ma talent. Nie można wykluczyć, że sprawi niespodziankę, choć logiczniejsze wydawało się jej spokojniejsze przygotowanie do Oaks i ewentualnie Wielkiej Warszawskiej. Potencjalny czarny koń Derby – warto trzymać kciuki za przedstawicieli polskiej hodowli.

6. WILD WARRIOR (IRE)
hodowca: O’Connor International Ltd
właściciel: K. Rogowski i R. Urbański
trener: Kazimierz Rogowski
jeździec: pr. dż. Erbol Zamudin Uulu
Rodowód: Fascinating Rock – Fashion Forward / Manduro
Fascinating Rock to najlepszy syn szybkiego australijskiego sprintera Fastnet Rocka, ale sam okazał się najlepszy na 2000 m. W hodowli jednak nie błysnął (najlepsze konie po nim ledwo przekroczyły rating 100 funtów), a jego potomstwo posiada zróżnicowane predyspozycje. Wild Warrior ma za drugiego dziadka znakomitego niemieckiego Manduro (najlepszego konia na świecie w 2007 roku), który był synem przekazującego duże pokłady wytrzymałości Monsuna.
Kariera: Osiągnięciami nie rzuca na kolana. Sporo ścigał się w wieku dwóch lat (siedem startów) i zawsze plasował się na płatnym miejscu, ale nie potrafił wygrać, co nie jest dobrą rekomendacją. Ten sezon rozpoczął nieźle – na Służewcu był dwukrotnie trzeci (w obu przypadkach za Naughtym Peterem), potem drugi, aż wygrał słabiej obsadzony wyścig we Wrocławiu. To wszystko jednak na poziomie III grupy, więc przeskok jest spory.
Preferowany stan bieżni i dystans: Elastyczność toru nie wydaje się mieć większego wpływu na jego wyniki. Dystanse około 2000 m mu odpowiadają, ale w teorii może sobie poradzić i na dłużej. W tym przypadku jednak istotniejsze wydaje się to, że nie ma wystarczającej klasy, by zaistnieć w Derby.
Trener i jeździec: Trener Kazimierz Rogowski od wielu lat prowadzi na Służewcu jedną z najliczniejszych stajni, w której jednak przeważają konie polskiej hodowli. W tej sytuacji za liczbą podopiecznych nie idzie jakość, więc o wygrane nie jest łatwo, chociaż szkoleniowiec zawsze stara się dać swoim najlepszym koniom szanse występu w dużych gonitwach, szczególnie dystansowych klasykach.
Erbol Zamudin jest objawieniem ostatnich dwóch sezonów. Karierę rozpoczął w ub. roku, a w bieżącym od początku jeździ bardzo skutecznie. W ubiegły weekend wygrał swoją 27. gonitwę w karierze, ale już 14. w sezonie, dzięki czemu zajmuje trzecie miejsce w czempionacie jeździeckim z niewielka stratą do o wiele bardziej doświadczonych i utytułowanych rodaków. Jego skuteczność w 2024 roku jest bliska 25%.
Prognoza: Mimo dosiadu uzdolnionego i ambitnego jeźdźca jest jednym z outsiderów gonitwy z niewielkimi szansami na zajęcie miejsca w pierwszej połowie stawki.

7. NAUGHTY PETER (CZE)
hodowca: Westminster Race Horses GmbH
właściciel: Westminster Race Horses Sp. z o.o.
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: dż. Richard Kingscote
Rodowód: Tai Chi – Nebiola / Acatenango
Tai Chi w wieku dwóch lat wygrał odpowiednik naszej Mokotowskiej (gonitwa G3 w Niemczech), a następnie był trzeci w Criterium de Saint-Cloud G1. Niestety, po pierwszym starcie w wieku trzech lat zakończył karierę. Dziadek Petera, Acatenango, był wysokiej klasy średniodystansowcem, który bardzo pozytywnie zapisał się w niemieckiej hodowli.
Kariera: W wieku dwóch lat zaliczył dwa przeciętne występy, ale ten sezon zaczął bardzo dobrze. W biegu o Nagrodę Generała Władysława Andersa był drugi, blisko za Boitdanssonblanckiem. Następnie zrobił „defiladę” w wyścigu III grupy, wygrywając o 12 długości. Bardzo łatwo wygrał także we Wrocławiu, po czym pojechał do Pragi na Derby. Tam, mimo kłopotów w początkowej fazie gonitwy, popisał się fantastycznym finiszem i wygrał klasyk u naszych południowych sąsiadów.
Preferowany stan bieżni i dystans: Chyba nie ma szczególnych preferencji dotyczących stanu toru, chociaż atut przyspieszenia łatwiej mu wykorzystać, kiedy nie jest miękko. W stolicy Czech poradził sobie na 2400 m, więc nie powinien mieć problemów także w Warszawie.
Trener i jeździec: Maciej Jodłowski od kilku lat należy do ścisłej czołówki polskich trenerów. W 2022 roku trenowany przez niego Jolly Jumper wygrał Derby, a w ub. roku Miss Dynamite okazała się najlepsza w Oaks.
W siodle ogiera zobaczymy brytyjskiego dżokeja Richarda Kingscote’a, który dwa lata temu triumfował w Derby w Epsom na Desert Crownie. To on poprowadził Naughty Petera do sukcesu w Pradze, więc w duecie postarają się także o wygraną w Warszawie.
Prognoza: Po tym, co pokazał w Derby Czech, trzeba go uznać za jednego z głównych kandydatów do rozgrywki. Jeśli nie odczuwa trudów tamtego startu, a także podróży, to powinien walczyć o zwycięstwo.

8. RORI STAR (IRE)
hodowca: P. Jones
właściciel: Pol-Milk S. Mukalski
trener: Adam Wyrzyk
jeździec: k. dż. Kumushbek Dogdurbek Uulu
Rodowód: Profitable – Spring Song / Cacique
Profitable to syn Invincible Spirita, który biegał w gonitwach sprinterskich. Wygrał King’s Stand Stakes (G1 – 1000 m) podczas Royal Ascot. Jego potomstwo biega od 2021 roku, głównie w gonitwach sprinterskich, a dwa konie po nim przekroczyły rating 110 funtów. Matka Rori Star nie wyszła do startu, natomiast naszej bohaterce chyba sporo wytrzymałości przekazał ojciec matki – Cacique, który wygrał Man O’War Stakes na dystansie właśnie 2200 metrów.
Kariera: W czterech startach w wieku dwóch lat odniosła jedno zwycięstwo, ale jesienią nie policzyła się w starciu czołówki klaczy w Efforty (szósta, jedynie przed Crystal Wine). Ten sezon zaczęła słabo w Dżamajki na 1600 m, ale lepiej wypadła na 2200 m, kiedy to na finiszu uległa tylko Paddytheengineerowi oraz Algizowi.
Preferowany stan bieżni i dystans: Sprzyja jej miękka bieżnia i raczej rzetelne, równe tempo. Choć na podstawie rodowodu powinna teoretycznie lepiej czuć się na milę, to jednak wygląda na to, że zyskuje po wydłużeniu dystansu.
Trener i jeździec: Adam Wyrzyk to kilkukrotny czempion trenerów, który przez wiele lat święcił sporo sukcesów. W Derby jego konie wygrywały czterokrotnie (2012, 2016, 2020 i 2021), ale ostatnie dwa lata nie były obfite w te najważniejsze zwycięstwa. Zwykle forma jego koni rośnie w drugiej części sezonu.
Na Rori Star pojedzie współpracujący na stałe od połowy poprzedniego sezonu z Adamem Wyrzykiem Kumushbek Dogdurbek Uulu, dla którego największym dotychczasowym sukcesem była wygrana w gonitwie o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego na Le Destrierze w ub. roku. W minioną niedzielę dołożył do tego cenny triumf w wyścigu o Nagrodę Janowa dla koni arabskich.
Prognoza: Nic nie wskazuje na to, żeby mogła odebrać większą rolę w Derby.

9. ZEN SPIRIT (IRE)
hodowca: Tally-Ho Stud
właściciel: K. Mirpuri i W. Żmiejko
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: dż. Vaclav Janacek
Rodowód: Inns of Court – Zain Time / Pivotal
Inns of Court był drugi w Prix du Haras de Fresnay-le-Buffard – Jacques Le Marois (G1 na 1600 m), a obecnie jest na samym początku swojej kariery reproduktora. Pierwszy rocznik jego potomstwa wygrał sporo wyścigów, ale na poziomie wyższym niż Listed żadnemu z koni nie udało się pokazać. W Polsce biegali dotąd trzej jego synowie – najlepszy w roczniku Zen Spirit, niezły Oasis King oraz solidny, choć biegający bez wygranej Inns of Spirit. Ojciec matki, Pivotal, jest bardzo cenionym reproduktorem. Dawał swojemu potomstwu dużo szybkości, nic więc dziwnego, że Zen Spirit okazał się koniem szybkim i wczesnym.
Kariera: Pomimo sensacyjnej przegranej w debiucie, szybko awansował na pozycję zdecydowanego lidera rocznika. W wieku dwóch lat wygrał kolejne cztery gonitwy, w tym trzy kategorii A, o nagrody: Dakoty, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Mokotowską.
W tym roku nie spuścił z tonu i bez większego wysiłku pokonał rywali w biegach o Nagrody Strzegomia i Rulera. Właściciele zdecydowali się opuścić przedderbowy sprawdzian dystansowy (Iwna) i postarać się wykorzystać atut „świeżości”. Jest koniem, któremu dłuższa przerwa w startach (Rulera wygrał 18 maja) nie powinna przeszkadzać, natomiast po raz pierwszy pobiegnie na dystansie dłuższym niż 1600 m. I to znacznie.
Preferowany stan bieżni i dystans: Nie ma wątpliwości, że ma uzdolnienia milerskie. W każdym z biegów na 1600 m pokazał duże możliwości. Jego rodowód mocno wskazuje, że może mieć problem z bieganiem na 2000 m i dłużej. Jest jednak koniem spokojnym i zrównoważonym, który daje się łatwo prowadzić w wyścigu, co sprawia, że zarówno trener Maciej Jodłowski, jak i dżokej Vaclav Janacek w niego mocno wierzą.
Trener i jeździec: Maciej Jodłowski został omówiony przy okazji konia nr 7, Naughty Petera.
W siodle ogiera zobaczymy czeskiego internacjonała Vaclava Janacka, byłego czempiona jeźdźców w Czechach i w Hiszpanii, gdzie pracuje od kilku lat. Doświadczony dżokej dobrze zna Służewiec, gdyż relatywnie często jest zapraszany przy okazji ważnych mityngów. Derby w Warszawie jeszcze nie wygrał.
Prognoza: Jest bardzo trudny do oceny. Niewątpliwie ma ogromny potencjał i jeśli się okaże, że rzeczywiście poradzi sobie z dystansem, to ma duże szanse wygrać. Na ten moment trudno ocenić, na ile to jest prawdopodobne, choć rozum nakazuje być sceptycznym odnośnie jego wytrzymałości.

10. BONNIE ELIZABETH (GB)
hodowca: Sir R. Ogden
właściciel: Westminster Race Horses Sp. z o.o.
trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Adam Florian
Rodowód: Territories – Tiger Lilly / Galileo
Jej ojciec był bardzo dobrym milerem, wywodzącym się ze świetnej rodziny, która dała światu takie znakomitości jak Street Cry, czy Shamardal. Sam Territories dał kilka koni z ratingiem niemal 120 (Aldaary, Hoo Ya Mal, Regional). W Polsce mieliśmy po nim m. in. zwycięzcę Widzowa Good Gifta oraz triumfatora Rulera Clyde’a, a kariery obu prowadził na Służewcu właśnie trener Krzysztof Ziemiański. Ojca matki, legendarnego Galileo, raczej nikomu przedstawiać nie trzeba. Naprawdę imponujący rodowód.
Kariera: Pierwszy start, wśród bardziej doświadczonych koni jej nie wyszedł, ale w drugim już wygrała, pokonując szybką Reginę Force. Na koniec sezonu finiszowała w Efforty na drugie miejsce (za Stage Door). Podczas tegorocznej inauguracji była druga za Magnezją w Dżamajki. Nie doszło tam do walki, ale sprawiała wrażenie lekko przeprowadzonej. W Wiosennej była piąta, około 3,5 dł. za Magnezją i długość za Socoranią. Samo miejsce było rozczarowaniem. Odpuszczono jej dystansowy sprawdzian przed Derby, więc jest kolejny koniem w stawce, który pobiegnie po stosunkowo długiej przerwie, bezpośrednio przechodząc z mili na 2400 m.
Preferowany stan bieżni i dystans: Pod względem elastyczności bieżni wydaje się uniwersalna, chociaż można delikatnie wyżej ocenić jej starty po miękkiej nawierzchni i chyba taka byłaby dla niej bardziej optymalna. W jej przypadku raczej nie ma obaw o potencjalne „trzymanie” dystansu, chociaż może jej przeszkodzić nerwowość, jaką przejawiała przed niektórymi występami (często kosztuje to utratę sił przed biegiem).
Trener i jeździec: Krzysztof Ziemiański słynie z umiejętności przygotowania koni do prestiżowych wyścigów, więc trzeba zaufać, że odpuszczenie występu w Soliny nie wpłynie w negatywny sposób na formę klaczy.
Na obiecującej klaczy ma pojechać czołowy czeski dżokej, Adam Florian, współpracujący na stałe z mocną stajnią Vaclava Luki. Młody jeździec w 2019 roku został czempionem w Czechach.
Prognoza: Bonnie Elizabeth przed sezonem była oceniana jako jedna z głównych kandydatek do walki w Derby i Oaks. Uwagę przyciąga jej rodowód, a także potencjał, jaki zaprezentowała w niektórych ubiegłorocznych startach. W tym roku nie błysnęła w rywalizacji na milę, choć trzeba się spodziewać, że bardziej powinny odpowiadać jej dystanse powyżej 2 km. Choć obecnie jej notowania nie są szczególnie wysokie, to są przesłanki, żeby spodziewać się z jej strony niespodzianki, o ile nie spali się przed wyścigiem psychicznie.
11. LOVELY LENA (IRE)
hodowca: Churchtown House Stud & Partners
właściciel: Westminster Race Horses GmbH
trener: Roland Dzubasz (Niemcy)
jeździec: dż. Bolot Kalysbek Uulu
Rodowód: Camelot – Sannkala / Medicean
Camelot biegał znakomicie od samego początku kariery. Już w drugim starcie wygrał Racing Post Trophy G1, a w wieku trzech lat angielskie 2000 Gwinei, Derby oraz irlandzkie Derby. Po raz pierwszy przegrał dopiero w szóstym starcie – St. Leger w Doncaster (o 0,75 dł. z Encke). Kryje za 50 tys. euro w Coolmore. Dał bardzo dużo koni z ratingiem powyżej 110 funtów, a jego najlepszym do tej pory przychówkiem jest Luxembourg (124 rpr), zwycięzca czterech gonitw G1, w tym Irish Champion Stakes i Coronation Cup.
Matka Sannkala pochodzi z hodowli Aga Khana i jest córką bardzo dobrej Sanayi, która wielokrotnie zajmowała płatne miejsca w gonitwach Pattern i wygrała dwukrotnie na poziomie Listed, a także świetnego Mediceana, zwycięzcy Lockinge Stakes G1, Queen Anne Stakes G2 oraz Coral Eclipse. Sama Sannkala wygrała w debiucie, ale w kolejnym starcie była ostatnia i zakończyła karierę. W hodowli dała, jak dotąd, przeciętnego Sadalbariego.
Kariera: Bieganie rozpoczęła na koniec marca, jednak w trzech pierwszych startach na poziomie kategorii D nie błysnęła (czwarta, trzecia i ósma). Mimo to Roland Dzubasz i firma Westminster zdecydowali się ją zapisać do gonitwy przygotowawczej do niemieckiego Oaksu – Diana-Trial G3. Zgodnie z oczekiwaniami klacz była ostatnia, ale nie straciła zbyt wiele do znacznie wyżej notowanych rywalek (niecałe 6 dł. do zwyciężczyni), za co została doceniona i jej GAG (niemiecki handikap) skoczył o 20 kg, do poziomu 82. To już jest nota zbliżona do polskiej czołówki.
Preferowany stan bieżni i dystans: Wydłużenie dystansu powinno być dla niej korzystne (ostatnio biegała na 2000 m). Wiosną biegała po torach miękkich, ostatni start miała na lżejszym. Teoretycznie można na tej podstawie ocenić, że bardziej sprzyja jej sucha nawierzchnia, chociaż lepszy występ może wynikać po prostu z postępów, jakie robi.
Trener i jeździec: Roland Dzubasz to doświadczony trener, który współpracuje z Westminster Race Horses i w ostatnich latach regularnie gości w Polsce. Trenowana przez niego Nania w 2021 roku była druga w Derby i wygrała Oaks na Służewcu. Wygrywały dla niego w Warszawie także Stex (Kozienic 2021), New Wizard (Kozienic 2023) czy Tarkhan (Mosznej 2022). Zna więc dobrze poziom polskiej czołówki i raczej nie przyjeżdża z końmi, których nie liczy.
Na Lovely Lenie na pojechać wiceczempion jeźdźców w sezonie 2023 – Bolot Kalysbek Uulu, który w ubiegłorocznym Derby był drugi na Senlisie.
Prognoza: Chociaż na razie klacz nie ma na swoim koncie sukcesów, to jej ostatni występ pokazuje, że stać ją na solidny wynik. Wydaje się rozwijać i poprawiać, więc może zrobić kolejny krok do przodu, a wówczas ma realne szanse zamieszać w czołówce. Ma spore szanse na podjęcie walki o płatne lokaty.

12. SVAROG (IRE)
hodowca: D. Bourke
właściciel: A. Kabardov i M. Rymchuk
trener: Alexander Kabardov
jeździec: dż. Sanzhar Abaev
Rodowód: Zoffany – Independent Girl / Bachelor Duke
Ma raczej milerski rodowód. Jego ojciec, Zoffany, biegał znakomicie w wieku dwóch lat – wygrał pięć wyścigów, w tym Phoenix Stakes G1. W kolejnym sezonie był drugi za Frankelem w St James’s Palace oraz krótko drugi w Prix Jean Prat G1. W hodowli dał sporo koni z ratingiem 115 i wyższym, ale żaden nie dobił do 120 funtów. Dziadek Bachelor Duke jedyne zwycięstwo odniósł w irlandzkim 2000 Gwinei. W hodowli spisał się co najwyżej średnio (dał 4 konie z ratingiem powyżej 100 funtów).
Kariera: Zaczął znakomicie, wygrywając w debiucie. Potem był czwarty na poziomie I grupy i czwarty w Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wyraźnie za Zen Spiritem, Cunning Foxem i Coloniusem. Szóste miejsce na inaugurację sezonu w Memoriale Tomasza Dula nie było zbyt optymistycznym wynikiem, ale odległości między końmi były niewielkie, w dodatku ogier biegł pod jedną z wyższych wag. Trener, szykując go pod kątem Derby, sprawdził go w dystansie na poziomie II grupy. W gonitwie na 2000 m popisał się pięknym, długim finiszem i pokonał dobrą Bellę Antonellę (a także No Stressa), ale pierwszy kilometr biegu był bardzo wolny.
Preferowany stan bieżni i dystans: Z jednej strony sprawdził się na 2000 m, ale trafił na wyścig z wyjątkowo wolnym początkiem, więc nadal nie można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że „trzyma dystans”. Ostatecznie nie pobiegł w Iwna. Stan bieżni nie robi mu chyba szczególnej różnicy, choć atut szybkości łatwiej mu wykorzystać na lżejszej nawierzchni.
Trener i jeździec: Alexander Kabardov jest dopiero u progu swojej kariery trenerskiej. W ub. sezonie świetnie przygotował Algoritma, a sam Svarog pobiegł świetnie już w debiucie. Szkoleniowiec współpracuje z dżokejem Sanzharem Abaevem także na treningach, więc czempion zna Svaroga nie tylko z wyścigów.
Prognoza: Zajęcie płatnego miejsca jest w jego zasięgu, choć w wyścigu mamy stosunkowo duże grono koni o takim potencjale, więc nie musi być o nie łatwo.
13. BALI (GB)
hodowca: Al Shaqab Racing
właściciel: R. Zieliński, A. Zieliński i A. Karkosa
trener: Alicja Karkosa (Francja)
jeździec: dż. Benjamin Marie
Rodowód: Exceed and Excel – Balkis / Galileo
Jest synem znakomitego australijskiego sprintera (1200-1400 m), który w trzynastu startach wygrał 7 razy (sześć na poziomie Pattern, w tym dwa G1). W hodowli okazał się asem. Trudno zliczyć wszystkie konie z ratingiem ponad 110 funtów, jakie dał w stadzie. Wśród nich były: wybitny miler Excelebration (131 rpr) oraz Mr Stunning (125 rpr) – zarobił niemal 6 mln funtów ścigając się na dystansach sprinterskich w Hong Kongu.
Matka, francuska Balkis, nie biegała, ale jest córką epokowego Galileo, przekazującego swojego potomstwu mnóstwo wytrzymałości.
Kariera: Ma niewielkie doświadczenie. Startował czterokrotnie na francuskich torach, a po raz pierwszy w połowie lutego w biegu dla debiutantów. Wypadł solidnie, zajmując czwarte miejsce ze stratą około 4 długości do zwycięzcy ze słynnej stajni braci Wertheimerów. Następnie przyszło szóste miejsce w Fontainebleau i trzecie w Saint-Cloud, w mocno obsadzonym biegu typu maiden. Na początku czerwca słabiej zaprezentował się na tym samym torze w handikapie klasy drugiej, jednak doniesienia ze stajni mówią, że nie był jeszcze w pełni sił po infekcji.
Preferowany stan bieżni i dystans: Rodowód ma mieszany, a jego starty na 2200 i 2400 m były dobre, więc raczej nie powinien mieć problemów w Derby, chociaż trzeba zaznaczyć, że trafiał na spokojnie rozgrywane biegi.
Trener i jeździec: Alicja Karkosa, wraz z mężem Robertem, prowadzą stajnię w Chantilly, gdzie obecnie trenują sporo koni należących do polskich właścicieli (ale nie tylko). W tym roku na francuskich torach zanotowali 5 zwycięstw, jednak na swoim koncie mają także bardzo dobre występy swoich podopiecznych w gonitwach Pattern – świetnie znanych ze Służewca Gryphona (drugi w G3 i trzeci w Listed), Le Destriera (drugi w Listed), a także obiecującej klaczy Sheema’s Rose (druga w G3). Tym razem do siodła ogiera trenerka zaprosiła Benjamina Marie, mającego w tym roku 23 zwycięstwa na francuskich torach.
Prognoza: Bali jest trudny do oceny. Jego dobre występy we Francji dają uzasadnioną nadzieję, że będzie w stanie powalczyć o niezłe miejsce w polskim Derby, o ile zaprezentuje formę wyższą niż w czerwcowym starcie.
14. MR HORN (GB)
hodowca: New England Stud, A. Nicoll & P. Vela
właściciel: Plavac Sp. z o.o.
trener: Salih Plavac
jeździec: dż. Konrad Mazur
Rodowód: Golden Horn – Fondly / Dansili
Ojciec Golden Horn to angielski derbista z 2015 roku i zwycięzca Nagrody Łuku Triumfalnego. Najlepszy długodystansowy koń w tamtym czasie w Europie, oceniony na spektakularne 132 funty. Kryje obecnie za 10 tysięcy funtów, mimo że w 2016 r., gdy trafił do stada, za stanówkę trzeba było zapłacić sześć razy tyle. Jego potomstwo biega piąty sezon, a na ten moment doczekaliśmy się dziesięciu koni z ratingiem powyżej 110 funtów i dwóch ocenianych na 120.
Matka, Fondly, biegała dla Coolmore (z jednym zwycięstwem na 1400 m), więc w ciemno można zakładać, że rodowód miała zacny. I rzeczywiście, jest półsiostrą świetnego Canford Cliffsa (130 rpr), jednego z najlepszych koni świata z początku drugiej dekady XXI wieku (wygrał irlandzkie 2000 Gwinei, St James’s Palace Stakes oraz Sussex Stakes). Potomstwo klaczy dotąd nie biegało rewelacyjnie.
Kariera: Rozpoczął karierę bardzo dobrze, był drugi za Sir Siljanem i zdołał od razu ograć Mister Ursusa i No Stressa. W drugim starcie kompletnie mu nie poszło. W obu tegorocznych startach bardzo zdecydowanie przegrał z Misterem Ursusem i choć należy zakładać, że będzie robił dalsze postępy, to chyba trudno mieć większe nadzieje, że już teraz stać go na udany rewanż.
Preferowany stan bieżni i dystans: Niewątpliwie im dłuższy dystans, tym dla niego lepiej. Wiele wskazuje na to, że zyskuje także na wolniejszej nawierzchni, więc idealnie byłoby, gdyby trafił na grząskie podłoże, jednak wydaje się to mało prawdopodobne o tej porze roku.
Trener i jeździec: Pierwsza część sezonu jest w wykonaniu koni Saliha Plavaca bardzo dobra. Ma on na swoim koncie 9 wygranych wyścigów (22,5% skuteczności), co daje mu 6. miejsce w czempionacie. Szczególnie w ostatnim czasie widoczny jest wzrost formy poszczególnych koni, co jest niewątpliwie dobrą wróżbą przed nadchodzącymi tygodniami.
Do siodła Mr Horna Salih Plavac zaprosił Konrada Mazura, którego obdarza dużym zaufaniem i chętnie z nim współpracuje. Sprowadzony jeździec dosiądzie jednak Crystal Wine i to chyba w nią, również sądząc na podstawie wypowiedzi, trener mocniej wierzy na tym etapie kariery. Prawdopodobnie słusznie, bowiem Mr Horn sprawia wrażenie konia ciągle się rozwijającego i możliwe, że dopiero w kolejnych sezonach wejdzie na wyższy poziom.
Prognoza: Raczej nie ma szans na wywalczenie płatnego miejsca (o ile warunki nie będą ekstremalne), choć to koń bardzo ciekawy pod kątem przyszłości.

15. BOITDANSSONBLANC (FR)
hodowca: J.P.J. Dubois
właściciel: Borrusia Cars Sp. z o.o.
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: dż. Pierre Bazire
Rodowód: Kingfisher – Red Love Moon / Monsun
Ma absolutnie dystansowy rodowód. Jego ojciec, Kingfisher, to syn Galileo. Nie zdołał wygrać na poziomie wyższym niż Listed, ale ma na swoim koncie kilka bardziej wartościowych rezultatów, jak chociażby drugie miejsce w irlandzkim Derby za znakomitym Australią. Zajął także drugie miejsce w piekielnie wymagającym wyścigu, jakim bez wątpienia jest Ascot Gold Cup (G1, 4000 m). Kryje jedynie za 2 tysiące euro we Francji, a jego nieliczne potomstwo biega od 2021 roku i nie wyróżniło się niczym na Zachodzie. Jednak podczas Gali Derby będziemy mieli okazję oglądać w akcji jego chyba najlepszego syna, Jardin Micheleta, który jest faworytem wyścigu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego. W poprzednim sezonie wygrał Derby Słowacji, a także czeski odpowiednik 2000 Gwinei, był także drugi i trzeci w St. Leger za naszą południową granicą. Co ciekawe, jego synowie potrafią błysnąć na finiszu, co jest bardzo cenne.
Matka Boitdanssonblanca, Red Love Moon, jest po dającym zwykle późniejsze i dystansowe konie Monsunie. Sama wygrała dwa wyścigi (płaski na 1900 i płotowy na 3500 metrów), a czwórki jej biegającego potomstwa trzy wyścigi (dwa w Hiszpanii i reclaimer we Francji) potrafiła wygrać jej najstarsza córka, Rosy Moon.
Kariera: Zadebiutował w połowie października i był szósty, a w drugim starcie tylko o nos uległ faworyzowanemu Damashalowi (na grząskiej bieżni). Tegoroczne starty rozpoczął wyśmienicie. Najpierw wygrał wyścig o Nagrodę Generała Władysława Andersa, w walce pokonując Naughty Petera. Łatwe zwycięstwo osiągnął także w połowie maja, ale tam miał nieco słabszych rywali. Nie sprostał roli faworyta w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego, ulegając Misterowi Ursusowi aż o 16 dł., a Mr Hornowi i Crystal Wine o 6.
Preferowany stan bieżni i dystans: Wydawać by się mogło, że sprzyja mu tor miękki, a nawet ciężki, jednak w drugim starcie zademonstrował niezłe przyspieszenie na finiszu, więc chyba nie jest to kwestia kluczowa w jego przypadku. Nie powinien mieć żadnych problemów z rywalizacją na dłuższych dystansach.
Trener i jeździec: Jeden z czterech podopiecznych Macieja Jodłowskiego i jeden z trzech, o których trener mówi, że nie jest bez szans na walkę o końcowy sukces. Na Boitdanssonblancu ma pojechać Pierre Bazire, który na francuskich torach wygrał w tym roku 15 razy na 113 dosiadów.
Prognoza: Pokazał się wiosną z bardzo dobrej strony. Zaskakująco słabo wypadł w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego co sprawia, że raczej nie znajdzie się w gronie faworytów, choć trener ciągle zdaje się w niego wierzyć. Moim zdaniem trudno mu będzie powalczyć o płatne miejsce.

16. COLONIUS (GB)
hodowca: Cranford Bloodstock UK Ltd
właściciel: Westminster Race Horses Sp. z o.o.
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: dż. Kamil Grzybowski
Rodowód: Outstrip – Harlequin Girl / Where or When
Ma dość „wczesny rodowód”, co potwierdził w wieku dwóch lat. Jego ojciec Outstrip najlepiej prezentował się właśnie w pierwszym sezonie startów, wygrywając prestiżową gonitwę m. in. Breeders’ Cup Juvenile Turf. W hodowli daje przeważnie konie o uzdolnieniach milerskich, chociaż akurat jego zdecydowanie najlepszy przychówek, Gold Trip, specjalizował się w bieganiu na 2000-2400 m. Daje to pewne nadzieje pod kątem startów Coloniusa w dłuższych gonitwach.
Kariera: W wieku dwóch lat prezentował się bardzo dobrze, wygrywając już w drugim starcie. Potem biegał już tylko w gonitwach najwyższej kategorii. W Dakoty był trzeci, a w rywalizacji o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi długo utrzymywał się w rozgrywce, dopiero w końcówce tracąc około 2 dł. do Zen Spirita i Cunning Foxa. W Mokotowskiej przybiegł na czwartym miejscu, już z nieco większą stratą. Bieżący sezon zaczął od wygranej na poziomie III grupy, po czym znakomicie wypadł w Rulera. Poprowadził wówczas mocnym tempem, a na prostej skutecznie bronił drugiej lokaty. W Iwna już nie było tak dobrze, ale trudno ocenić, czy była to kwestia dystansu, czy niezbyt mocnego tempa w dystansie.
Preferowany stan bieżni i dystans: Elastyczność toru raczej nie ma większego wpływu na jego wyniki, chociaż na siłę można doszukać się lekkiego wskazania ku szybszej nawierzchni. Wydaje mi się, że dystans nie jest dla niego, bo sprawia wrażenie typowego milera.
Trener i jeździec: To czwarty z podopiecznych Macieja Jodłowskiego, opisanego już wcześniej przy okazji omawiania Naughty Petera (7). W siodle ogiera zobaczymy czołowego polskiego dżokeja, Kamila Grzybowskiego, który słynie z umiejętności sprawiania niespodzianek. Derby na Służewcu jeszcze nie wygrał.
Prognoza: Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że będzie pełnił rolę lidera, więc szanse na jakikolwiek dobry wynik ma iluzoryczne.

17. NO STRESS (IRE)
hodowca: C. & M. Kelly
właściciel: A. Gawryszewski, Z. Sobolewski i S. Wiśniewski
trener: Janusz Kozłowski
jeździec: dż. Szczepan Mazur
Rodowód: Zoffany – Arya / Kodiak Kowboy
Jego ojciec opisany został przy okazji konia Svarog (12). Matka jest córką świetnego amerykańskiego sprintera/milera Kodiak Kowboya, który jest słabo znany w Europie.
Kariera: Na ten moment trzeba ją ocenić jako „niezłą”. W wieku dwóch lat odniósł zwycięstwo w czwartym występie (wcześniej był czwarty, drugi i znów czwarty). Pod koniec roku został wypróbowany w biegu o Nagrodę Nemana i wypadł średnio – kolejne czwarte miejsce z wyraźną stratą do czołówki. W tym roku był drugi (po ładnym finiszu z końca stawki) w Memoriale Tomasza Dula, a następnie bezbarwnie przebiegł w biegu II grupy na 2000 m, wygranym przez Svaroga. Na jego usprawiedliwienie trzeba powiedzieć, że była to rozgrywka „ na końcówkę”, co mu nie odpowiadało. Nieźle wypadł w Iwna, przegrywając tylko ze Smoke Plumem i Cunning Foxem.
Preferowany stan bieżni i dystans: Obserwując jego dokonania można wysunąć hipotezę, że bardziej odpowiada mu elastyczna lub miękka nawierzchnia. Biorąc pod uwagę rodowód, nie wydaje się koniem na dystanse powyżej 2000 m, choć w wolniejszych gonitwach wypadał stosunkowo nieźle (szczególnie w Iwna).
Trener i jeździec: Trener został opisany przy okazji Socoranii (1). W siodle zobaczymy najlepszego polskiego dżokeja, Szczepana Mazura, który ma także duże doświadczenie na arenie międzynarodowej. W Derby na Służewcu wygrywał już czterokrotnie, w tym raz dla tych samych właścicieli – dwa lata temu na Jolly Jumperze.
Prognoza: W mojej ocenie ma największe szanse znaleźć się w połowie stawki. Raczej nie ma potencjału, żeby walczyć o czołowe miejsce w Derby, pomimo dobrego przygotowania przez trenera i dosiadu znakomitego jeźdźca.

18. SMOKE PLUME (GB)
hodowca: Overbury Stud Ltd
właściciel: M. Choglastou
trener: Ioannis Karathanasis
jeździec: dż. Martin Srnec
Rodowód: Advertise – Plume Rose / Marchand de Sable
Jego ojciec, Advertise, jest synem Showcasinga i wnukiem Pivotala, więc pokłady szybkości w genach ma niesamowite. Biegał znakomicie na krótkich dystansach (1200-1300 m). W wieku dwóch lat wygrał Phoenix Stakes G1 i July Stakes G2, był też drugi w Dewhurst Stakes G1. W kolejnym sezonie dołożył do tego dorobku dwie gonitwy G1 (w Ascot oraz Deauville). Dziadek Marchand de Sable biegał na dłuższych dystansach, jednak w hodowli nie błysnął. Paradoksalnie dał jednego bardzo dobrego konia – utalentowanego sprintera Marchand d’Ora, który wygrał 12 razy, w tym wyścigów G1 (aż trzy razy Prix Maurice de Gheest G1).
Kariera: Ma za sobą trzy bardzo dobre starty. W debiucie wygrał łatwo na 1400 m, a w Rulera stoczył zacięty, choć przegrany, bój o drugie miejsce z Coloniusem. Bardzo mnie zaskoczył, radząc sobie z rywalami na 2200 m w biegu o Nagrodę Iwna, który (szczęśliwie dla niego), nie został rozegrany zbyt rzetelnym tempem. Ta wygrana sprawia jednak, że znalazł się już w ścisłej czołówce rocznika, wśród pretendentów do walki o Błękitną Wstęgę Derby.
Preferowany stan bieżni i dystans: To wyrośnięty, silny ogier. Ma też dużo szybkości, co nie jest zaskoczeniem, patrząc na jego rodowód. Stan podłoża nie ma dla niego większego znaczenia, natomiast ciągle zagadka jest to, jak poradzi sobie na derbowym dystansie, przy czym tym razem jest nieprawdopodobne, żeby tempo było tak spokojne.
Trener i jeździec: Pochodzący z Grecji trener Ioannis Karathanasis zdał egzamin w połowie poprzedniego sezonu, ale ma już spore doświadczenie w pracy z końmi. Na Służewcu konie jego własności biegają od lat. Udowodnił, że potrafi przygotować swoich podopiecznych do prestiżowych gonitw (zwycięstwo dwuletniej Stage Door w Efforty, czy sukces Smoke Plume’a w Iwna), a także utrzymywać ich formę w długim okresie czasu (świetnie i równo biegał Ten Coins).
Na ogierze pojedzie doświadczony na arenie międzynarodowej dżokej Martin Srnec, który bardzo często jeździ na Służewcu. Na Smoke Plumie jechał już w Iwna, więc zdążył go poznać, a ich współpraca wygląda bardzo obiecująco.
Prognoza: Uważam go za konia o ogromnym potencjale, choć ciągle skłaniam się ku tezie, że powinien startować przede wszystkim na milę. Zwycięstwem w Iwna pokazał, iż w sprzyjających okolicznościach może poradzić sobie i na dłużej, jednak tym razem zadanie może być znacznie, znacznie trudniejsze, dlatego mimo wszystko będę zaskoczony, jeśli przybiegnie w pierwszej czwórce.

19. CRYSTAL WINE (IRE)
hodowca: D. Harrison
właściciel: Plavac Sp. z o.o.
trener: Salih Plavac
jeździec: dż. David Liška
Rodowód: Crystal Ocean – Naalatt / Dansili
Ojciec klaczy, Crystal Ocean, który był późnym koniem. Rozwijał się bardzo długo, ale doszedł do najwyższego poziomu. Wygrał m.in. Prince Of Wales’s Stakes oraz błysnął w Nagrodzie Króla i Królowej Anglii, najważniejszym sprawdzianie długodystansowym na Wyspach. Tylko o szyję przegrał wówczas ze wspaniałą Enable. Kryje za 8 tysięcy euro, a jego potomstwo biega od zeszłego roku, a klacz była bodaj pierwszym jego przychówkiem, który wygrał wyścig. Na ten moment trudno ocenić jego potencjał hodowlany. Trzeba zakładać, że potomstwo Crystal Oceana będzie progresować z wiekiem.
Matka Crystal Wine urodziła się w Darley (Godolphin) i biegała nieźle (80 rpr). Wygrała dwa wyścigi na dystansie 1600 metrów. Jej najlepszy potomek – Mr Escobar (88 rpr) wygrał wyścig angielskiej klasy trzeciej na dystansie 2400 metrów w Dundalk.
Kariera: Chociaż jej pochodzenie wskazuje na późne dojrzewanie, to miała imponujący początek kariery. W debiucie wygrała pokonując samego Zen Spirita i aż do teraz jest jedynym koniem, który tego dokonał. Potem wygrała nieco słabiej obsadzony wyścig o Nagrodę Skarba i znalazła się na poziomie kategorii A. Była druga w Dakoty (tym razem za Zen Spiritem), ale jesienią kompletnie zawiodła w starciu czołówki klaczy o Nagrodę Efforty, zajmując ostatnie, siódme miejsce.
Równie źle rozpoczęła tegoroczne starty, zamykając pole w Memoriale Tomasza Dula pod uczniem. Ciągle jednak mocno w jej możliwości wierzył Salih Plavac i rzeczywiście, znacznie się poprawiła na dłuższym dystansie w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego. Poprowadziła solidnym tempem w dopiero w celowniku straciła drugie miejsce na rzecz niosącego o 3 kg mniej Mr Horna. Temu duetowi jednak Mister Ursus odjechał aż o 10 długości, więc o rewanż łatwo nie będzie…
Preferowany stan bieżni i dystans: Niewątpliwie sprzyjają jej długie dystanse, a dwie dotychczasowe wpadki wydają się sugerować, że nie pasuje jej miękka bieżnia.
Trener i jeździec: Salih Plavac został opisany przy okazji Mr Horna (14). W siodle klaczy zobaczymy młodego czeskiego dżokeja Davida Liskę, który ma na swoim koncie ponad 150 zwycięstw. Karierę rozpoczynał w 2015 roku, ale już w 2018 został czeskim czempionem po raz pierwszy. Po raz drugi tej sztuki dokonał w ub. sezonie.
Prognoza: To interesująca klacz, która ma jeszcze pełne prawo robić postępy, a przede wszystkim zyskiwać na wydłużaniu dystansu. Biorąc pod uwagę jak dużo ostatnio straciła do Mister Ursusa, trudno zakładać, że ma tutaj większe szanse.
20. PADDYTHEENGINEER (IRE) – WYCOFANY
Typ: Naughty Peter (7) – Zen Spirit (9) – Cunning Fox (2) – Lovely Lena (11)
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Westminster Moon podczas dekoracji po wygranej w Derby rok temu