More

    Derby Słowacji: rewanż za Pragę, czy zaskoczy ktoś z boku?

    Za nami Westminster Derby na Służewcu, w których wspaniale zaprezentowała się Magnezja ze stajni Macieja Janikowskiego, a także Derby w Pradze, gdzie wielki sukces odniósł trenowany przez Macieja Jodłowskiego Naughty Peter. W najbliższą niedzielę (14 lipca o godz. 17:00) trzylatki będą natomiast walczyć o Błękitną Wstęgę w Bratysławie. Termin tej gonitwy, tydzień po naszym klasyku i trzy tygodnie po czeskim, umożliwia starty koni zarówno w stolicy Czech, jak i na słowackim torze, co niemal w każdym sezonie jest praktykowane w przypadku części koni. Rok temu w Bratysławie triumfował Jardin Michelet (w niedzielę na Służewcu był czwarty w biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego), choć wcześniej w Pradze mu nie poszło – był ósmy.

    W tym roku na kilka dni przed gonitwą na oficjalnej liście startowej 32. Derby Słowacji (lokalne Gd-3) pozostało 13 koni, w tym dwie klacze. Dystans biegu jest tradycyjny dla większości krajów europejskich i wynosi 2400 m, a pula nagród to 50 tys. euro, czyli mniej niż u sąsiadów – w czeskim odpowiedniku to ok. 80 tys. euro, a w polskim (wraz z nagrodami dodatkowymi od sponsora) ok. 70 tys. euro.

    Wśród trzynastki koni znajdziemy trójkę, która pod koniec czerwca przegrała z Naughty Peterem w Pradze – trzeciego na mecie Pirlo, piątego Cheeky Boya oraz ósmego San Sebastiana, który startował z pozycji faworyta, jednak wypadł zdecydowanie najsłabiej (stracił około 5 dł. do Cheeky Boya).

    Trenowany przez Pavla Tumę Pirlo liczył się w rozgrywce. Szczepan Mazur pojechał na nim ofensywnie, utrzymując się od początku w czołówce i wyrabiając sobie korzystną pozycję. Jeszcze 100 m przed celownikiem walczył o wygraną, ale ostatecznie uległ Gabonowi i najskuteczniej finiszującemu Naughty Peterowi. Ogier jest synem kryjącego w Niemczech Amarona – milerskiej gwiazdy naszych zachodnich sąsiadów. Część jego potomstwa dobrze radzi sobie na nieco dłuższych dystansach, jak choćby piąta w Wielkiej Warszawskiej Ultima.

    Pirlo ma za sobą łącznie cztery starty – jesienią zadebiutował w wieku dwóch lat i wygrał, a w tym roku przed Derby był dwukrotnie drugi, m. in. w dystansowym sprawdzianie (2200 m) I kategorii o łeb za Cheeky Boyem. Tym razem Pirlo, będącego reprezentantem dobrze znanej kibicom z Wrocławia mocnej czeskiej stajni Dr Charvat, dosiądzie doświadczony Jiri Palik, którego najlepiej pamiętamy z sensacyjnej wygranej w polskim Derby na Rutenie (2008).

    Cheeky Boy (stajnia Drag Consulting) także ma za sobą jedynie cztery starty. Ten pierwszy, w wieku dwóch lat, nie był udany, bowiem zamykał pole. W trzecim występie wygrał Memoriał Judr. Otakara Frankenberga (I kat., 2200 m), minimalnie pokonując Pirlo. To była niespodzianka. W Derby był piąty, nieco ponad długość za Pirlo, ale nieźle wyglądał w końcówce. Jest synem przekazującego uzdolnienia milerskie Holy Roman Emperora, natomiast matka jest po świetnym dystansowym Nathanielu. Na Słowacji nie musi być słabszy od Pirlo. W siodle ma stałego jeźdźca, a zarazem swojego trenera, Michala Demo.

    San Sebastian jest trenowany przez Lubosa Urbanka dla dużej stajni Lokotrans (oddział czeski). W wieku dwóch lat pokazał się z tej trójki najlepiej. Po wygranej w debiucie był trzeci w odpowiedniku Mokotowskiej (wyprzedził m. in. drugą w Wiosennej Kudafushi). Ten sezon zaczął znakomicie, odnosząc pewne zwycięstwo w czeskim 2000 Gwinei (Velka Jarni Cena), więc stał się liderem rocznika.

    W Derby był prowadzony, podobnie jak Pirlo, dość ofensywnie przez Vaclava Janacka (w niedzielę na Służewcu wygrał Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego na Miss Dynamite oraz był drugi w Wesminster Derby na Zen Spiricie), ale w końcówce opadł z sił i skończył ósmy. Siwą maść odziedziczył po swoim ojcu, triumfatorze francuskiego Derby The Grey Gatsbym. Wszystko wskazuje na to, że podobnie jak on, nie do końca radzi sobie z dystansem 2400 m, więc i tym razem będzie mu trudno podjąć walkę o zwycięstwo.

    Najliczniejszą grupę stanowią uczestnicy rozegranych podczas Turf Gali Starohajskiego Kriterium (2000 m) oraz Ceny Arvy (1800 m). Drugi z tych biegów jest oczywiście przeznaczony dla klaczy, a dwie z nich w niedzielę powalczą z ogierami w Derby Słowacji. Drugie miejsce we wspomnianym wyścigu zajęła Francis Gold (tr. Vendula Koreckova), a bezpośrednio za nią (o 1,25 dł.) finiszowała Ninna Best (tr. Zuzana Kubovicova). Francis Gold jest bardziej doświadczona, bo biegała trzykrotnie w ub. roku (z jednym zwycięstwem) i trzykrotnie w tym. Była czwarta w czeskim 1000 Gwinei, rozdzielając w celowniku znane z występu na Służewcu w wiosennych klasykach Lynx Westminster (4. w Rulera) oraz Kudafushi (2. w Wiosennej), a następnie druga w Cenie Arvy. Jej forma zdaje się rosnąć, więc zasadniczym pytaniem jest czy córka Kodiaca poradzi sobie na dłuższym dystansie, a tu może być różnie, bo choć ojciec był sprinterem, to dawał też konie radzące sobie na 2400 m.

    Jednym ze świetnych przykładów jest Best Solution (119 rpr, wygrał Grosser Preis von Berlin i von Baden, a także Caulfield Cup G1), po którym jest z kolei jej rywalka – Ninna Best. Ta ostatnia była druga w słowackim 1000 Gwinei i może mieć większe rezerwy, a przy okazji udanie się zrewanżować rywalce. Czy to wystarczy do zajęcia czołowego miejsca wśród ogierów? Na Ninnie Best pojedzie świetnie nam znany Martin Srnec, tymczasem Francis Gold dosiądzie Petr Foret.

    W Starohajskim Kriterium w tym roku akurat najlepsza okazała się… inna klacz – Eskadra Zero trenera Vaclava Luki. Jednak w niedzielnym Derby nie pobiegnie, w przeciwieństwie do szóstki pokonanych przez nią łatwo ogierów. Spośród nich wyraźnie mniejsze szanse należy przyznać Osbourne’owi (tr. Josef Chodur, dż Josef Bojko), który dotąd niczym się nie wyróżnił. W Kriterium jeszcze słabiej od niego wypadł Black Hron, co było dużym rozczarowaniem. Wcześniej prezentował się zdecydowanie lepiej, ale przybiegnięcie kilkanaście długości za rywalami stawia przy nim spory znak zapytania. Zuzana Kubovicova tym razem do jego siodła zaprosiła Martinę Havelkovą – zobaczymy jaki będzie efekt tej zmiany (ostatnio dwukrotnie w siodle ogier miał Jiriego Palika).

    Na początku czerwca zawiódł Boulevard Blanqui, który miał świetny początek kariery. Po zwycięskim debiucie w wielkim stylu wygrał Karpatską Cenę, prestiżowy jesienny wyścig dla dwulatków w Bratysławie. 5 maja był drugi w słowackim 2000 Gwinei, ulegając jedynie Gabonowi (czeskiemu wicederbiście), a pokonując Eskadrę Zero i Black Hrona. W Starohajskim Kriterium jednak już nie dał rady klaczy i przegrał także o 1,25 dł. z biegnącym tu Merino. Niewykluczone, że podobnie jak ojciec, Ultra, był koniem wczesnym i jego przewaga nad konkurentami zmalała. W siodle zmiana – zamiast Djordje Perovica pojedzie Martin Laube.

    Merino to nadzieja na dobry polski akcent. Jest trenowany przez Grzegorza Wróblewskiego (oczywiście w Czechach) dla stajni Kölsche Klüngel. Ogier wypadł bardzo dobrze w Kriterium, chociaż wcześniej zaliczył zaledwie jeden start – wygrał kwietniowy debiut w Bratysławie aż o 10 długości! To utalentowany koń, jednak o rodowodzie milerskim, jako syn Amarona i wnuk og. Rock of Gibraltar, może być w przyszłości bardzo ciekawym prospektem pod kątem wyścigów płotowych. Jeśli poradzi tu sobie z dystansem, to powinien być w rozgrywce. W siodle David Liska.

    2 długości za Merino przybiegł ostatnio Duke of Meridian, trenowany i dosiadany przez Jaroslava Linka. Na razie jego wyniki są przeciętne i chyba ma mniejsze szanse na wywalczenie czołowej lokaty, chociaż na plus mu trzeba zapisać bardzo ciekawe, dystansowe pochodzenie – nick Waldgeist na Hurricane Run, więc w teorii niespodzianka z jego strony jest niewykluczona. Wcześniejsze biegi były dla niego raczej zbyt krótkie. 0,75 dł. do Duke of Meridiana stracił Hajek (tr. Jaroslav Hanacek), ale w jego przypadku chyba trudno spodziewać się większego progresu.

    Stawkę uzupełniają trenowane na Słowacji przez Mariana Stangela Mitus i Kornelius, które nie wydają się mieć większych szans na zamieszanie w czołówce.

    Wskazanie autora: Cheeky Boy (12) – Pirlo (5) – Merino (2) – Ninna Best (1)


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym walka w celowniku czeskiego Derby. Naughty Peter pokonał Gabona i Pirlo (fot. stajnia Orarius)

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły