W sobotę po wyścigach na paryskim torze Longchamp świętowano 235. rocznicę wybuchu Rewolucji Francuskiej (przypada 14 lipca), a Krzysztof Goździalski mógł świętować zwycięstwo swojej klaczy na tym słynnym obiekcie. Villa des Arts (Galiway – Fifth Avenue po Adlerflug) w treningu Alicji Karkosy w dobrym stylu (w posyle, bez użycia bata) wygrała pod Stephane Pasquierem handicap dla trzylatków Prix de Fleurus na 2000 m (pula nagród 21 tysięcy euro, a z premiami 36 750). Nagroda za zwycięstwo 18 375 euro. Jak poinformowali Traf News właściciel klaczy Krzysztof Goździalski oraz menedżer polskiej stajni w Chantilly Robert Karkosa, Villi des Arts nie zobaczymy jednak na Służewcu w Nagrodzie Liry, czyli Oaks, choć taki start był rozważany. Córka Galiwaya pobiegnie bowiem 15 sierpnia w Deauville w bardzo wysoko dotowanym wyścigu klasy pierwszej dla koni zakupionych na tamtejszej aukcji – Arqana Series des 3 ans na 2000 metrów z pulą nagród aż 320 tysięcy euro (160 tysięcy za zwycięstwo, płatnych jest 7 miejsc).
Villa des Arts była początkowo trochę mniej liczona, ale tuż przed wyścigiem stała się pierwszą grą (kurs 4,1:1) w dwunastokonnej stawce. Podobne notowania (4,5:1) miały jednak Probably Me pod Ronanem Thomasem i Chanaz pod Mickaelem Barzaloną. W sobotę na Longchamp tor był dość szybki (3,3), ale przed gonitwą z udziałem klaczy Goździalskiego oraz w jej trakcie padał rzęsisty deszcz, warunki stały się trudne, co odpowiadało Villi des Arts. Wystartowała dobrze, od początku szła lekko, „cała w ręku” pod Stephene Pasquierem, który zna ją świetnie, bo wcześniej był na niej dwa razy drugi.
Villa des Arts galopowała w dystansie na 3-5 miejscu. Przy wyjściu na prostą zaatakowała od pola, 300 metrów przed celownikiem była już na prowadzeniu i nie oddała go do końca. Wygrała w posyle, bez użycia bata, o długość przed Probably Me. Czas gonitwy na 2000 metrów – 2 min 5,44 s. Przed wyścigiem klacz Goździalskiego miała rating 31,5, w poniedziałek zapewne trochę zostanie on podniesiony. Zarobiła już we Francji ponad 48 tysięcy euro.
Rozważano dla niej start na Służewcu w Oaksie, ale właściciel zdecydował jednak, że priorytetem jest dla niego wyścig w Deauville dla koni zakupionych na aukcji Arqany ze względu na bardzo wysoką pulę nagród 320 tysięcy euro i możliwość sprawdzenia się z wysokiej klasy końmi. Dla córki Galiwaya przewidywany jest bowiem w najbliższych miesiącach start w gonitwie rangi Listed, by powalczyła o status black type. To dystansowa klacz, która cały czas poprawia i szczyt formy może osiągnąć jesienią.
W poniedziałek Goździalski znów będzie miał spore emocje, bo wyhodowany przez niego Polanzor wystartuje w Prix Frederic de Lagrange LR na 2400 m na torze Vichy. Konie ze stajni Karkosów błysnęły w ostatnich dniach, bo oprócz Villi des Arts, w piątek wyścig dla dwulatków w Compiegne wygrał Heybetli, a Abelard F był drugi na Służewcu w Memoriale Fryderyka Jurjewicza.
Alicja i Robert Karkosowie trenują obecnie w Chantilly około 30 koni, z tego ponad połowę dla polskich właścicieli. W tym roku przygotowywane przez nich konie biegały na francuskich torach 78 razy, wygrały 7 wyścigów (plus 26 płatnych miejsc) i ponad 290 tysięcy euro. Gryphon, Sheema’s Rose i Le Destrier zajmowały płatne miejsca w gonitwach rangi Pattern (G3 i Listed).
Villa Des Arts była dość drogim koniem. Alicja Karkosa wylicytowała ją w maju 2023 roku na aukcji dla dwulatków w treningu (Breeze Up) dla Goździalskiego za 46 tysięcy euro. Wcześniej, jesienią 2022 roku, Villa Des Arts została zakupiona na aukcji roczniaków przez Glending Stables za 28 tysięcy euro.
Miała bardzo dobre trzy ostatnie występy. Przed sobotnim zwycięstwem, 20 czerwca Villa des Arts w handicapie na 2200 m na Longchamp zajęła pod Stephanem Pasquierem drugie miejsce, minimalnie przegrywając z Chess, na którym jechał Maxime Guyon. Zarobiła dla swojego właściciela z premiami 9300 euro, a w sumie we Francji już ponad 30 tysięcy euro. Wcześniej też była druga w Prix Lunadix, maiden na 2400 m z pulą nagród 27 tysięcy euro na torze Saint-Cloud.
Debiutowała 17 sierpnia 2023 roku pod Thomasem Trullierem w Deauville w Arqana Series des Pouliches na 1400 metrów (pula nagród 200 tysięcy euro, w tym połowa dla zwyciężczyni) dla dwuletnich klaczy – jednej z najwyżej dotowanych gonitw na świecie dla debiutantów. Villa Des Arts była najmniej liczoną (31:1) klaczą w jedenastokonnej stawce. Zajęła ósme miejsce, które nie jest najlepsze, ale występ był obiecujący w kontekście dalszej kariery na zbyt krótkim dla niej dystansie z szybkimi końmi. Córka Galiwaya nieźle finiszowała z końca stawki i do zwyciężczyni straciła tylko 5 długości.
W drugim starcie 8 września Villa des Arts zajęła siódme miejsce na torze Saint-Cloud w Prix Ravinella, wyścigu dla dwuletnich klaczy, które nie wygrały gonitwy (maiden) na dystansie 1500 metrów (pula nagród 30 tysięcy euro). W trzecim występie 30 września na Longchamp znów próbowała swoich sił w wysoko dotowanej gonitwie koni z aukcji Arqany (pula nagród 320 tysięcy euro), była ósma na 13 koni, ale bardzo niewiele straciła do czołówki.
2 listopada w Lyonie startowała już w mniej wymagającym towarzystwie w Prix des Azalees aż na 2000 m. Szła ofensywnie po froncie po miękkim torze. Poza zasięgiem była córka Wootton Bassetta – Gala Real, która wygrała aż o 11 długości, ale Villa des Arts obroniła drugie miejsce, mimo dość wysokiej wagi 58 kg, a kilka rywalek niosło mniej kilogramów. Zarobiła w tym wyścigu 4600 euro plus 3312 euro premii za francuskie pochodzenie.
Klacz, która wygrała ten wyścig – Gala Real, jest trenowana przez włoskich braci Bottich i nie jest przypadkiem, że ma w nazwie Real. Jej współwłaścicielem jest bowiem wybitny trener piłkarski, obecnie prowadzący Real Madryt Carlo Ancelotti. Włoch od wielu lat jest udziałowcem kilku koni wyścigowych. 5 maja Gala Real wygrała na Longchamp Prix de la Seine LR na 2200 m.
Villa Des Arts najlepsza powinna być jesienią i na trochę dłuższych dystansach. Jest ona córką syna Galileo, a jej matka jest po niemieckim derbiście Adlerflugu, który daje zwykle konie o uzdolnieniach długodystansowych. Klacz Goździalskiego jest więc raczej późniejszym koniem, który powinien progresować wraz z wiekiem i mieć optimum dystansowe w granicach 2000-2400 m.
Karkosowie od początku wiązali z nią duże nadzieje na ten sezon, ale po tym drugim miejscu w Lyonie klacz opuściła ich stajnię. Pod koniec 2023 roku Villa des Arts zmieniła trenera. Goździalski przeniósł ją, wraz z Dafne, do Elisabeth Garel-Bernard, która kilka lat temu przejęła na południu Francji stajnię po zmarłym mężu (Jean-Francois Bernard). Trenuje ona, podobnie jak wcześniej mąż, głównie konie czystej krwi arabskiej.
Villa des Arts pod wodzą nowej trenerki wyszła do startu dwa razy nie były to udane występy. 14 lutego na torze w Pau zajęła pod Maryline Eon czwarte miejsce w Prix de Corraze (conditions maiden dla trzyletnich klaczy, PSF, 2000 m) z pulą nagród 21 tysięcy euro. Do zwycięskiej Kaspia Trip straciła 9 długości, do trzeciej Ex Xarcu trzy długości.
23 marca na torze La Teste-Ba w Prix de la Société des Courses de Toulouse dystans 1600 m, niezbyt sprzyjającym dla dystansowej Villa des Arts, zajęła dopiero jedenaste miejsce na 12 koni. Po tym wyścigu Goździalski zdecydował, że klacz, podobnie jak Dafne, wróci do treningu w polskiej stajni w Chantilly. Z nimi zabrał też do Karkosów Polanzora.
Ojciec klaczy Villa des Arts – Galiway (Galileo – Danzigaway po Danehill) jest z tego samego nicku co niepokonany na torze i znakomity w hodowli Frankel. Galiway biegał dla braci miliarderów Wertheimerów tylko 6 razy i wygrał dwa wyścigi, a najwyższy z nich był tylko klasy Listed – Prix Le Fabuleux na 1800 m. Był też drugi jako dwulatek w Horris Hill Stakes G3 w Anglii.
Dlatego zaczynał stanówkę w 2016 roku w Haras de Colleville od skromnej kwoty 3 tysiące euro. Po pierwszych zwycięstwach jego potomstwa cena stanówki Galiwayem wzrosła do 10-12 tysięcy euro, a w 2022 roku, po tym jak wielkie sukcesy zaczął odnosić Sealiway, skoczyła do 30 tysięcy euro i na tym poziomie utrzymała się w tym roku.
Sealiway wygrał dwie gonitwy G1 – dwulatkiem Prix Jean-Luc Lagardere na 1400 m i trzylatkiem w Ascot Champion Stakes na 2000 m. Był też drugi w francuskim Derby i trzeci w Prix Ganay G1 na 2100 m. Sealiway w tym roku debiutuje jako reproduktor w Haras de Beaumont z ceną stanówki 12 tysięcy euro.
Dziadkiem dwuletniej Villa Des Arts jest wyhodowany w słynnej stadninie Schlenderhan Adlerflug (In The Wings – Aiyana po Last Tycoon), który wygrał niemieckie Derby w 2007 roku (GAG aż 100,5 kg) i okazał się wybitnym reproduktorem. Najwybitniejszym jego synem był Torquator Tasso, który w 2021 roku zwyciężył w Nagrodzie Łuku Triumfalnego. Jest też ojcem tak znakomitych koni jak In Swoop, Alenquer, Iquitos, Ito, Mendocino, czy Savoir Vivre z ratingami od 117 do 122 funtów. Adlerflug padł, niestety, w 2021 roku na atak serca tuż po pokryciu jednej z klaczy.
Villa Des Arts pochodzi z rodziny 8-f. Jej matka Fifth Avenue, hodowli i własności znanej stadniny Ittlingen, biegała w Niemczech i we Włoszech 11 razy, wygrała 4 wyścigi (na dystansach 1600-1800 m, kategorii C, D i E) i 22 500 euro (GAG 80 kg).
Jej pierwszy przychówek Foxbury (po New Approach) nie wyszedł do startu, podobnie jak urodzony w 2020 roku The Morning Show (po Zoffany), sprzedany jako roczniak do stajni trenera Jean-Claude’a Rougeta za 38 tysięcy euro. Villa Des Arts jest więc pierwszym okoniem od Fifth Avenue, który startuje w wyścigach.
Babką klaczki Villa Des Arts jest dobra wyścigowo Felicity (Inchinor – Felina po Acatenango), która na 15 startów dla Gestut Haus Ittlingen wygrała 4 wyścigi i ponad 128 tysięcy euro (GAG aż 93 kg). Zwyciężyła w jednej gonitwie G3 i trzech Listed na dystansach 1300-1600 metrów. Urodziła dobrego ogiera Felician (po Motivator), który wygrywał na poziomie G2 i G3.
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym Villa des Arts wygrywa handicap na Longchamp. Fot. Equidia