Zapraszamy do zapoznania się z analizą sylwetek i szans koni startujących na Torze Służewiec w niedzielnym wyścigu dla 3-letnich koni czystej krwi arabskiej (28 lipca, godz. 18.30, dystans 2000 m, gonitwa 10).
1. SISCARIO – 3-letni gniady ogier
hodowca: B. Maślanka
właściciel: M. Kaźmierczyk
trener: Maciej Kacprzyk
jeździec: dż. Bolot Kalysbek Uulu 58 kg
wymiary: 158-179–19,5 cm
Rodowód: Muqatil Al Khalidiah – Sabella po Riyal
Ojcem ogiera jest dobrze znany polskiej publiczności Muqatil Al Khalediah, rekordzista toru w Warszawie na 2600 m, syn epokowego Tiwaiqa. Jego matka, wywodząca się z rzadszej linii żeńskiej po Dormane, odnosi obecnie mniej sukcesów na torach, natomiast jej korzenie sięgają klaczy Madou, która dała dwa epokowe ogiery: Gosse Du Bearn i przede wszystkim Saint Laurent. Zadebiutował jako reproduktor już w 2014 roku, a jego syn Akoya wygrał Prix Manganate G1 i jest czołowym ogierem w Janowie Podlaskim w tym sezonie. Przez dwa lata Muqatil Al Khalediah również stacjonował w najstarszej państwowej stadninie i był oferowany prywatnym hodowcom. Pierwsze konie po nim wyszły już do startów, a szczególnie dobrze pokazały się Wiktus oraz Win Win.
Sabella jest córką egipskiego ogiera Riyala oraz Sagali z Reguła po Gorec i debiutuje w stadzie. Oboje rodzice nie biegali, ale sama Sabella wygrała trzy gonitwy, w tym Nagrodę Czorta oraz Oaks. Jeśli zajrzymy w rodowód trochę głębiej, to zobaczymy klasyczne połączenie prądów krwi koni hodowanych w Tiersku z Kumirem, Topolem czy Kankanem na czele, a założycielką linii jest dobrze znana Sapina. Matka Siscario oraz matka Elnizo (nr 3) spotkały się w przeszłości w Oaks i ta pierwsza była lepsza. Dzisiaj zobaczymy mini rewanż.
Stajnia Macieja Kacprzyka prezentuje wysoki poziom, co potwierdza trzecie miejsce w rankingu trenerów i wygrana Bad Guya Pompadour w Derby Europy Centralnej. Wczoraj trener zanotował dublet w gonitwie sponsorowanej przez KOWR i nie zwalnia tempa. Debiutujące konie są zawsze perfekcyjnie przygotowane, więc i tym razem zapewne będzie tak samo. Bolot Kalysbek Uulu zmienił w tym roku stajnię i od kilku tygodni jeździ na równym, wysokim poziomie, a wczorajsza wygrana w Nagrodzie Demon Cluba doda mu jeszcze animuszu.
Prognoza: Wyścig jest trudny do oceny, ze względu na fakt, iż konie polskiej hodowli spotkają się z końmi z Francji, a dodatkowo jedne mają już za sobą bardzo udane debiuty, a inne znakomite rodowody. Biorąc pod uwagę wszystkie elementy, Siscario ma szansę powalczyć o płatne lokaty.
2. SHAAL AL KHALEDIAH – wycofany
3. ELNIZO – 3-letni gniady ogier
hodowca: J. Głowacki
właściciele: P. Głowacki i S. Szczepkowski
trener: Maciej Kacprzyk
jeździec: dż. Szczepan Mazur 58 kg
wymiary: 158-174-20 cm

Rodowód: Muqatil Al Khalediah – Elniza po Mared Al Sahra
Ojciec został opisany przy okazji ogiera Siscario.
Matka jest córką najlepszego reproduktora w historii polskich wyścigów w XXI wieku. Była trzecia w Oaks, ale pamiętana jest ze swoich dwóch pierwszych startów, które wygrała po zaciętej walce. Jej matka, Elsana, była bardzo dobrą trzylatką, mając na koncie wygraną Nagrodę Białki. Córka derbisty Gafala (również wyhodowanego przez Jana Głowackiego) także była trzecia w Oaks. To już kolejne pokolenie koni w prywatnej stadninie o tak chlubnej historii.
Elnizo bardzo dobrze zaprezentował się w pierwszym starcie, mimo że cztery inne konie z płatnych miejsc miały już pierwsze biegi za sobą. Szczepan Mazur zdecydował się przeprowadzić ogiera ofensywnie, co pozwoliło mu skutecznie walczyć o zwycięstwo. I choć ostatecznie był drugi, 0,75 długości za Ehmezem, pokazał obiecujący potencjał.
Maciej Kacprzyk, zajmujący drugie miejsce w rankingu trenerów, zawsze dobrze przygotowuje konie do startów. Wiktus czy Elevation Al Maury w swoich debiutach, a ten drugi pokonał faworytkę, która już biegała, w zaciętej walce i znakomitym czasie, są tego dowodem. Ogiera poprowadzi w wyścigu po raz drugi polski eksportowy dżokej, Szczepan Mazur, więc jazda na najwyższym poziomie jest gwarantowana.
Prognoza: Drugi faworyt tej gonitwy.
4. RASI AL KHALEDIAH– 3-letnia gniady ogier
hodowca: Polska AKF Sp. z o.o
właściciel: Polska AKF Sp. z o.o
trenerka: Cornelia Fraisl
jeździec: k. dż. Kumushbek Dogdurbek Uulu 58 kg (zmiana)
wymiary: nie mierzony
Rodowód: Murhib – Rayat Al Khalidiah po Tiwaiq
Ojcem Murhiba jest Amer – najlepszy reproduktor w historii koni czystej krwi arabskiej, który wniósł wiele szybkości do tej rasy. Matka Kachia okazała się wspaniałą klaczą stadną i dała jeszcze dwóch pełnych braci biegających na najwyższym poziomie, z których najlepszym był ogier Damis. Babka Ortie po Djelfor niesie krew polskiego Badr Bedura i dała z Dormanem znakomitego Dorana, wielokrotnego czempiona w USA. Sam Murhib był koniem black type ze zwycięstwem w gonitwie Qatar International Derby G2. W Polsce mieliśmy znakomite konie po Murhibie: oaksistkę Sweet Dream oraz Top Medinę, Purhibę, Speciala OA, Twilight, Gusę i Monmurhiba Kossacka. W tym roku błysnął polskiej hodowli Wally, który wygrał debiut w imponującym stylu, a następnie minimalnie przegrał w Nagrodzie Borka.
Rayat Al Khalidiah jest pełną siostrą Muqatila Al Khalediah i biegała we Francji czterokrotnie. Trzy razy zameldowała się na mecie jako pierwsza i raz była trzecia w gonitwie Qatar Total French Arabian Breeders’ Challenge G1, stając się dzięki temu klaczą „black type”. Jej matka, wywodząca się z rzadszej linii żeńskiej po Dormane, odnosi obecnie mniej sukcesów na torach, natomiast jej korzenie sięgają klaczy Madou, która dała dwa epokowe ogiery: Gosse Du Bearn i przede wszystkim Saint Laurent. We Francji trójka jej potomstwa była w treningu, ale do startu wyszedł tylko syn Mahabba, który nie zajął ani razu płatnej lokaty. W Polsce dobrze prezentował się Bahaar Al Khalediah, zwycięzca trzech gonitw, w tym Nagrody SK Lesieniec kat. B na 2400 m.
Koń zapewne będzie przygotowany przez trenerkę do tego startu perfekcyjnie, a w siodle, w miejsce Dastana Sabatbekova, zobaczymy Kumushbeka Dogdurbeka Uulu, który w Sopocie jeździł bardzo skutecznie, a dziś ma kolejną szansę na dobre wyniki.
Prognoza: Łącząc formę stajni, znakomity rodowód, debiut Wally’ego, zaryzykuję tezę, że Rasi Al Khalediah ma szansę wygrać ten wyścig.
5. BABEL EL MUNJ (FR) – wycofany
6. ASTONISHING GRACE (FR) – 3-letnia gniada klacz
hodowca: B. van Dalfsen
właściciele: SK Andryjanki E. Sieciński
trenerka: Justyna Domańska
jeździec: dż. Sanhzar Abaev 56 kg
wymiary: nie mierzona

Rodowód: General – Anastasya po Dormane
General, ojciec klaczy, wygrał dwukrotnie Qatar Arabian World Cup G1. Jako reproduktor spisał się gorzej, ale dał wspaniałą klacz Lady Princess, która zapisała się złotymi zgłoskami w historii, wygrywając wszystko, na wszystkich dystansach, bijąc takie gwiazdy jak Ebraz, Tayf, Moshrif, Abbes, Hattal, First Class czy Mon’nia. Poza tym ma skromne CV, a pośród koni po nim w następnej kolejności jest General Lady (biegała w Polsce) oraz pełna siostra omawianej klaczy – Aksinya, która była druga w gonitwie rangi G2 w Tuluzie oraz w katarskim Oaksie, ale potem biegała już słabo.
Matka Anastasya zwyciężyła trzy razy, w tym w gonitwie G1 w Newmarket. Jako matka stadna dała bardzo dobrego konia po Amerze – Dubai Heroes, który ma również na koncie jedną wygraną rangi G1. Dodatkowo od wielu lat jest czołowym ogierem w Tiersku, a jego potomstwo biegało w Polsce i na pięćdziesiąt dwa starty odniosło pięć wygranych. Jest to ciekawy rodowód o pewnym potencjale, ale biorąc pod uwagę cenę klaczy, można było oczekiwać nieco więcej.
Klacz w swoim debiucie była faworytką, ale delikatnie zawiodła. W wyścigu była prowadzona w środku stawki, by na prostej stoczyć zacięty pojedynek z Kintaro, który przegrała o łeb. Czas gonitwy był słaby i wyniósł 1’58,4″. Po tamtym starcie klacz miała prawie trzymiesięczną przerwę, ale nie znamy jej przyczyny.
Justyna Domańska specjalizuje się w treningu koni arabskich i ma doświadczenie z końmi o francuskich rodowodach. Czempion jeźdźców z zeszłego roku, Sanzhar Abaev, pojedzie na klaczy drugi raz i powinien poprowadzić ją optymalnie.
Prognoza: Klacz, ze względu na udany debiut oraz ciekawy rodowód, powinna poczynić progres w tym starcie, a co za tym idzie, liczyć się w walce o wygraną w tym wyścigu.
7. CABALIROS (FR) – 3-letni kasztanowaty ogier
hodowcy: SCEA Lagleyze
właściciele: M., M. i S. Wiśniewscy
trener: Janusz Kozłowski
jeździec: dż. Aleksander Reznikov 58 kg
wymiary: 156-179-20 cm

Rodowód: Al Mamun Monlau – Star Al Arab d’Ibos po Majd Al Arab
Al Mamun Monlau jest synem Munjiza, który okazał się skutecznym reproduktorem, przekazując dużo szybkości płynącej od znakomitej matki Unchained Melody. Dziadek Kesberoy miał w 87,5% taki sam rodowód jak Manganate, a jego synowie: Kerbella, No Risk Al Maury czy właśnie Munjiz, pokazali się ze znakomitej strony. Teraz wchodzi kolejne pokolenie z tej linii. Sam Al Mamun Monlau jest wielokrotnym zwycięzcą G1, okazał się bardzo dobrym koniem wyścigowym, zarabiając ponad 300 000 euro. Trzy największe wygrane to: Qatar Total Arabian Trophy des Poulains G1, Dubai Kahayla Classic G1, a także President Of The UAE Cup – Coupe d’Europe des Chevaux Arabes G1. W pierwszych rocznikach użyty był głównie na klaczach po Amerze lub jego synach i znakomicie się z nimi połączył. Dał wielu zwycięzców gonitw Pattern, a najlepsze, z wygranymi gonitwami G1, okazały się: Jabalah oraz Jugurtha de Monlau. W Polsce również mieliśmy okazję zobaczyć fantastyczne konie po Al Mamun Monlau, takie jak: Love Awam, Apollo del Sol, Samonlau OA czy Sharm El Sheikh.
Matka, babka i prababka nie biegały na torze, a na 16 koni, które się od nich urodziły tylko trzy wygrały po jednym wyścigu, w tym Starnana d’Ibos po Majd Al Arab, czyli pełna siostra Star Al Arab d’Ibos. Nie jest to najlepsza rekomendacja, ale – tak jak pisałem powyżej – Al Mamun Monlau łączył się znakomicie z krwią Amera, więc może i tym razem będzie podobnie.
Cabaliros nie poszedł w ślady swoich towarzyszy stajennych i można śmiało powiedzieć, że zawiódł w pierwszym starcie. W dystansie, przy wolnym tempie, trzymał się prowadzącej klaczy, ale kiedy konie przyspieszyły, zaczął mieć problemy. Skończył na piątym miejscu, 7,5 długości za zwyciężczynią Laas de Faust oraz około 6 długości za rzetelną Legende du Pouy. W swoim drugim wyścigu, poprowadzony bardzo ofensywnie, nie wytrzymał narzuconego tempa i choć poprawił wynik, zajmując trzecie miejsce, to strata do Legende du Pouy wyniosła tym razem aż 16 długości.
Janusz Kozłowski zajmuje czwartą lokatę w klasyfikacji, a dziś ma szansę wygrać Derby koni arabskich Donatem FA. Forma stajni jest bardzo dobra, co potwierdzają znakomicie przygotowane i wygrywające młode konie, takie jak Nania, Win Win czy Ehmez. W Szwecji, w gonitwach wysokiej rangi, znakomicie radzi sobie Wasmy Al Kahlediah. W siodle Aleksander Reznikov, który jeździł mniej na początku sezonu, ale stopniowo wraca do poziomu, do którego nas przyzwyczaił w przeszłości. Ma dwie wygrane i skuteczność na poziomie 10,5%.
Prognoza: Ze względu na większe doświadczenie, Cabaliros powinien walczyć o płatne lokaty, ale wydaje się, że ma ograniczone możliwości, więc debiutujące konie mogą okazać się od niego lepsze.
Przewidywana kolejność: Rasi Al Khalediah (4) – Elnizo (3) – Astonishing Grace (11) – Siscario (1)
Michał Kurach
Na zdjęciu tytułowym Elnizo przybiega drugi