Chociaż do wyścigu o Nagrodę Kozienic ostatecznie zapisano tylko pięć folblutów, to będzie on niezwykle ciekawą okazją do porównania nie tylko siły roczników, ale także poziomu koni z trzech krajów. Do Warszawy ponownie przyjeżdża z Niemiec Lightning Jock, który w ub. roku wygrał Westminster Freundschaftspreis, a także trenowany w Czechach przez Grzegorza Wróblewskiego trzylatek Merino. W roli „gospodarzy” wystąpią natomiast utytułowany Timemaster, doświadczony Anator oraz rewelacyjny trzyletni Smoke Plume, trzeci w rozegranym przed miesiącem Derby.
Start wyścigu zaplanowany jest na godzinę 15 w niedzielę.
1. MERINO (GER), 3-letni ogier
hodowca: Gestüt Etzean
właściciel: Kölsche Klüngel
trener: Grzegorz Wróblewski (Czechy)
jeździec: dż. Sanshar Abaev 55 kg
Rodowód: Amaron – Mayumi / Rock of Gibraltar
Amaron to syn Shamardala, który biegał w Niemczech i okazał się świetnym milerem. Już w wieku dwóch lat wygrał gonitwę rangi G3, a wyczyn ten powtórzył w pierwszym starcie kolejnego sezonu. Zdecydowano się go wypróbować we Francji. Znakomicie wypadł we francuskim 2000 Gwinei – chociaż zajął czwarte miejsce, to do zwycięskiego Lucayana stracił ledwie… długość końskiej szyi. W Derby w Chantilly się nie policzył, więc wrócił do rywalizacji na milę. Jesienią odniósł sukces w prestiżowym Premio Vittorio di Capua G1 w Mediolanie. W kolejnych latach wygrał jeszcze cztery gonitwy G3 (we Francji i Niemczech), a ostatnim akordem jego kariery był triumf w Badener Meile G2. Na razie w hodowli nie dał wielkich gwiazd, choć pierwsze dwulatki po nim pojawiły się na torze już w 2019 roku.
Klacz Mayumi, córka znakomitego milera Rock of Gibraltara, wygrała dwukrotnie, na samym początku kariery – w wieku dwóch lat listopadowy debiut na dystansie 2000 m na torze Le Mans, a w kwietniu kolejnego roku conditions na 2400 m. Później już nie błyszczała, a maksymalny przyznany jej rating wyniósł 96 funtów. W hodowli dała przyzwoicie radzące sobie Monete i Maximusa, natomiast z Amaronem słabiutką klacz Ma Jolie.
Kariera: Podobnie jak drugi trzylatek w tej stawce (Smoke Plume) rozpoczął karierę dopiero w tym roku i ma jeszcze nie za wiele doświadczenia. Po łatwej wygranej w debiucie trener Wróblewski zdecydował się rzucić go na znacznie głębsze wody i wystawił ogiera w Starohajskim Kriterium, rozgrywanym podczas Turf Gali w Bratysławie. Merino spisał się tam bardzo dobrze i zajął drugie miejsce, za mocną Eskadrą Zero. W połowie lipca pobiegł w słowackim Derby i wywalczył piątą lokatę, z niewielką stratą do drugiego na mecie Hajka. Wyścig został rozegrany w świetnym czasie.
Preferowany stan bieżni i dystans: Chociaż jego dziadek i ojciec byli milerami, to matka pochodzi z dystansowej rodziny, więc jest koniem dość uniwersalnym. Do tej pory biegał jedynie po torach elastycznych.
Trener i jeździec: Grzegorz Wróblewski jest bardzo doświadczonym trenerem, którego stajnia specjalizuje się w przygotowaniu koni do wyścigów płotowych i przeszkodowych, ale w wyścigach płaskich jego podopieczni także osiągali duże sukcesy, zarówno w Polsce, jak i w Czechach.
Na Merino pojedzie urzędujący czempion, a także lider tegorocznej klasyfikacji Sanzhar Abaev. Poniesie 55 kg, czyli o 5 mniej niż konie starsze.
Prognoza: Jest trudny do porównania z końmi trenowanymi w Polsce, a także w odniesieniu do starszych rywali. Nie można go lekceważyć, bo przebieg kariery sugeruje, że to utalentowany koń o dużym potencjale, mimo niewielkiego doświadczenia.
2. SMOKE PLUME (GB), 3-letni ogier
hodowca: Overbury Stud Ltd
właściciel: M. Choglastou
trener: Ioannis Karathanasis
jeździec: dż. Anton Turgaev 55 kg

Rodowód: Advertise – Plume Rose / Marchand de Sable
Jego ojciec, Advertise, jest synem Showcasinga i wnukiem Pivotala, więc pokłady szybkości w genach ma niesamowite. Biegał znakomicie na krótkich dystansach (1200-1300 m). W wieku dwóch lat wygrał Phoenix Stakes G1 i July Stakes G2, był też drugi w Dewhurst Stakes G1. W kolejnym sezonie dołożył do tego dorobku dwie gonitwy G1 (w Ascot oraz Deauville).
Matka, Plume Rose, wygrała dwa wyścigi w wieku dwóch lat. Nie była „blacktypowa”, choć dwukrotnie była czwarta na poziomie Listed. W hodowli sprawdziła się jednak bardzo dobrze. Trójka jej potomstwa osiągnęła status Black Type: ogier Gardol City (103 rpr), klacz Sea of Roses (105) i najlepszy z nich wałach Desert Icon (113), który w wieku 3-4 lat dobrze biegał w Anglii, a mając 6-7 w Australii, gdzie wygrał Handicap G3. Pozostałe potomstwo klaczy też nie było złe, legitymując się ratingami w przedziale 75-99 funtów. Większość biegała najlepiej na dystansach około 2000 m.
Dziadek Marchand de Sable biegał na dłuższych dystansach, jednak w hodowli nie błysnął z jednym wyjątkiem. Dał jednego bardzo dobrego konia – paradoksalnie utalentowanego sprintera Marchand d’Ora, który wygrał 12 razy, w tym wyścigów G1 (aż trzy razy Prix Maurice de Gheest G1).
Kariera: Zaczął się ścigać w tym roku. W debiucie wygrał łatwo na 1400 m, a w Rulera stoczył zacięty, choć przegrany, bój o drugie miejsce z Coloniusem. Potem poradził sobie z rywalami w rywalizacji o Nagrodę Iwna, dołączając w ten sposób do czołówki rocznika. W Derby potwierdził wysokie notowania, dość pewnie zajmując trzecie miejsce, chociaż do Magnezji i Zena Spirita stracił dużo dystansu.
Preferowany stan bieżni i dystans: To wyrośnięty, silny ogier. Ma też dużo szybkości, co nie jest zaskoczeniem, patrząc na jego rodowód. Stan podłoża nie ma dla niego większego znaczenia. Chociaż ostatecznie pozytywnie sprawdził się w Derby na 2400 m, to jednak ten nieco krótszy dystans powinien mu bardziej odpowiadać.
Trener i jeździec: Pochodzący z Grecji trener Ioannis Karathanasis zdał egzamin w połowie poprzedniego sezonu, ale ma już spore doświadczenie w pracy z końmi. Na Służewcu konie jego własności biegają od lat. Udowodnił, że potrafi przygotować swoich podopiecznych do prestiżowych gonitw (zwycięstwo dwuletniej Stage Door w Efforty, sukces Smoke Plume’a w Iwna i jego trzecie miejsce w Derby).
Ogiera dosiądzie po raz pierwszy doświadczony Anton Turgaev, były czempion Służewca. W bieżącym sezonie wygrał dotąd 5 wyścigów. Atutem Smoke Plume’a i Merino będzie waga – 55 kg.
Prognoza: Ogier robi świetne wrażenie i może posiadać jeszcze rezerwy, bowiem to będzie dopiero jego piąty start w życiu. Nie spodziewałem się jego udanego występu w Derby, ale potwierdził, że ma wystarczająco dużo wytrzymałości. Może i tym razem powalczyć o miejsce w czołówce.
3. LIGHTNING JOCK (IRE)
hodowca: Ballyinch Stud
właściciel: F. Esser
trener: Frank Fuhrman (Niemcy)
jeździec: dż. Szczepan Mazur

Rodowód: Lawman – High Haven / High Chaparral
Lawman wygrał w swoim jedynym starcie w wieku dwóch lat, a wiosną był czwarty w Prix de Fontainebleau. Potem nastąpiło apogeum jego kariery. Zwyciężał kolejno w Prix de Guiche G3, Prix du Jockey Club (francuskim Derby) oraz Prix Jean Prat G1. Potem zamknął pole w Prix du Haras de Fresnay-le-Buffard-Jacques le Marois (G1) i zakończył karierę, co sugeruje kontuzję. W hodowli sprawdził się pozytywnie. Dał wiele koni z ratingiem powyżej 100 rpr i kilkanaście, które przekroczyły próg 110.
Klacz High Haven była trenowana przez Williego Mullinsa i pobiegła tylko dwukrotnie, mając cztery lata, w gonitwach maiden na długich dystansach (2400 i 2600 m). W obu przypadkach była druga. Lightning Jock jest jej pierwszym przychówkiem. O rok młodsza klacz Hidden Haven biegała słabo, a trzyletni obecnie Cash Collector wygrał jesienią w debiucie w Dundalk. W czerwcu wystartował po raz drugi w karierze (teraz trenuje go Gabriele Bietollini) i był siódmy (ostatni) w gonitwie klasy 1 w Marsylii.
Kariera: Ma status black type za trzecie miejsca w gonitwach Listed – ostatni raz tej sztuki dokonał inaugurując obecny sezon w Berlinie, gdzie stracił tylko 2,25 dł. do derbisty Fantastic Moona. W poprzednich latach biegał sporo, jednak na niższym poziomie. Jednym z większych sukcesów było dla niego zwycięstwo w Westminster Freundschaftspreis we wrześniu ub. roku w Warszawie. Pokonał wówczas naszego derbistę, Westminster Moona. W tym sezonie jest próbowany wyżej i po wspomnianym trzeci miejscu w Listed, był jeszcze siódmy na tym samym poziomie, a następnie 5. i 7. w biegach G3.
Preferowany stan bieżni i dystans: Gonitwy do 2 km odpowiadają mu najbardziej i choć radzi sobie na każdej nawierzchni, to zdaje się preferować nieco lżejsze tory.
Trener i jeździec: Trener Frank Fuhrmann przywozi do Polski swoje dwa najlepsze konie i najwyżej sklasyfikowane w niemieckim Handikapie Generalnym. W ub. roku przetarł sobie szlaki, wygrywając jedną z bardziej prestiżowych gonitw na Służewcu, Westminster Freundschaftspreis i prawdopodobnie chciałby ten wyczyn powtórzyć. Wyścig o Nagrodę Kozienic wydaje się próbą generalną dla Lightning Jocka. Niemiecki trener postawił tym razem na współpracę ze Szczepanem Mazurem, najlepszym polskim dżokejem.
Prognoza: Rok temu pokazał, że jest mocny, a wówczas był niedoceniany. Obecnie wydaje się być nawet w nieco lepszej formie i może być sporym zagrożeniem dla koni trenowanych w Polsce, choć ogranie Timemastera w dyspozycji sprzed miesiąca może być trudne.
4. ANATOR (FR)
hodowca: M. Hennau
właściciel: R. Gorczyca i T. Walczyński
trener: Wojciech Olkowski
jeździec: dż. Stefano Mura 60 kg

Rodowód: Motivator – Anayasa / Oratorio
Motivator nie biegał zbyt wiele, ale w wieku dwóch lat wygrał Racing Post Trophy G1 w Doncaster, a swoją serię czterech startów bez porażki zakończył na sukcesie w Epsom Derby, i to bardzo przekonującym. Potem był jeszcze drugi w Coral-Eclipse oraz Irish Champion Stakes, a na koniec kariery piąty w Łuku. Ciekawostka jest taka, że wspomniane dwa drugie miejsca zajmował o 0,5 dł. za Oratorio, czyli… dziadkiem Anatora. Oratorio również wygrał gonitwę G1 już w wieku dwóch lat – francuski Prix Jean-Luc Lagardere, a w Dewhurst Stakes przegrał tylko z Shamardalem. W kolejnym sezonie był czwarty w angielskim i drugi w irlandzkim 2000 Guineas, ale poległ w wygranym przez Motivatora Derby, z powodu zbyt długiego dystansu. Potem pokonał derbistę we wspomnianych gonitwach najwyższej rangi, a karierę zakończył nieudanym startem w Breeders’ Cup Classic. W hodowli oba ogiery sprawdziły się bardzo dobrze, chociaż na korzyść Motivatora przemawia przede wszystkim jego genialna córka, dwukrotna zwyciężczyni Łuku – Treve.
Kariera: Od początku biega na bardzo wysokim i solidnym poziomie. W wieku dwóch lat wygrał w debiucie, a następnie zajmował drugie i trzecie miejsca w najważniejszych gonitwach dla młodych folblutów. Kolejny sezon rozpoczął od wygranej w Strzegomia, triumfował także w Iwna (łeb w łeb z Young Thomasem). Trzecie miejsce w Derby zakończyło szereg bardzo dobrych wyników i nadeszło kilkanaście miesięcy trochę słabszego biegania. Pozytywnym sygnałem były trzecie miejsce w Westminster Freundschaftspreis i drugie w Korabia jesienią 2022. Ubiegły rok był dla Anatora niezwykle udany. Wiosną wygrał Golejewka w rekordowym czasie (2’01”), był wysoko w Prezesa TS, Kozienic i ponownie Westminster Freundschaftspreis, a jesienią dołożył niespodziewaną wygraną w milerskim biegu o Nagrodę Mosznej. W tym sezonie jeszcze nie błysnął, choć jego ostatni start był niezły – był czwarty w Memoriale Fryderyka Jurjewicza.
Preferowany stan bieżni i dystans: Ciekawostką jest to, że początkowo był uznawany za specjalistę od biegów na długich dystansach i miękkich torów. Nie do końca potwierdziło się to w Derby, w którym teoretycznie miał idealne warunki – było grząsko na długim dystansie. Był trzeci, ale stosunkowo daleko za Guitar Manem i Nanią. Ub. rok w zasadzie zupełnie odwrócił spojrzenie na jego preferencje – okazał się najmocniejszy na torach szybkich i dystansach w przedziale 1600-2000 m.
Trener i jeździec: Wojciech Olkowski ma już na swoim koncie sporo sukcesów, a część z nich osiągnął szybko po objęciu stajni. Słynie z solidnego przygotowania koni już na początku sezonu i kariery. Włoch Stefano Mura jest ceniony za swoją skuteczną i jednocześnie ekonomiczną jazdę.
Prognoza: Jeśli jego forma nie wzrosła wyraźnie w ciągu ostatniego miesiąca, to raczej trudno będzie mu nawiązać walkę z Timemasterem, a być może także z gościem z Niemiec. Trzylatki z kolei poniosą korzystniejsze wagi, co stawia go w trudnej sytuacji. Może nie zmieścić się na podium.
5. TIMEMASTER (FR) – 7-letni gniady ogier
hodowca: EARL Haras de Cisai
właściciele: Niespodzianka i M. Surtel
trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Dastan Sabatbekov 60 kg

Rodowód: Mukhadram – Tierceville po Oratorio
Ojciec Mukhadram rozwinął swoja karierę w wieku czterech lat, kiedy to wygrał York Stakes G2 na 2100 m i Brigadier Gerard Stakes G3 na 2000 m. Rok później zameldował się na mecie jako pierwszy w Eclipse St. G1 i był też drugi w Dubai World Cup G1 na 2000. Zarobił na torach 1 968 250 funtów, a jego najwyższy rating w karierze to 123 funty. Potomstwo po ogierze Mukhadram najlepiej czuje się na średnich dystansach od 1400 do 2000 metrów. W Polsce po tym ogierze nieźle się pokazywały Mukhadar, Bat Eater, czy Shamadram, ale, poza Timemasterem, najlepsze wrażenie sprawiła utalentowana Lady Ewelinie, wygrywając w imponującym stylu już w debiucie. Potem trafiła do treningu w Niemczech, gdzie uzyskała status Black-Type Winner.
Matka służewieckiej gwiazdy, Tierceville jest córką wspomnianego przy okazji Anatora Oratorio. Startowała 10-krotnie i pozostała bez wygranej. Trzykrotnie była druga i dwukrotnie trzecia, a jej francuski rating wynosił 32. Starsza o rok półsiostra Timemastera, No Tinc Por, uzyskała status Black Type, zajmując drugie i trzecie miejsce na poziomie Listed. Z jej pozostałego potomstwa dwukrotnie bez powodzenia wystartował jeszcze tylko Royal Scots.
Kariera: Timemaster został zakupiony na aukcji roczniaków w Deauville za jedyne 1000 euro, a okazał się koniem fenomenalnym, jak na polskie warunki. Wygrał aż 13 gonitw pozagrupowych na Służewcu (większość najwyższej kategorii), do których dołożył wygraną w Cenie Scotish Rifla w Bratysławie (w tym roku był w niej trzeci). W tym roku z dobrej strony w Golejewka, w którym finiszował tuż za Jolly Jumperem. Prawdziwie błysnął jednak przed miesiącem po raz czwarty z rzędu wygrywając Memoriał Fryderyka Jurjewicza, co jest niebywałym osiągnięciem.
Preferowany stan bieżni i dystans: Wygrywał na dystansach od 1300 do 2000 m, choć w mocno obsadzonym Derby przed czterema laty też poradził sobie bardzo dobrze (był trzeci). Optimum jest jednak dla niego w przedziale 1600-2000 m. Potrafi wygrywać niezależnie od stanu toru.
Trener, jeździec i waga: Krzysztof Ziemiański słynie z umiejętności przygotowania koni do prestiżowych wyścigów. Ten sezon jego stajnia ma słabszy, ale Timemaster nadal prezentuje się wybornie.
W siodle Timemaster będzie miał czempiona z 2022 roku, a obecnie drugiego w klasyfikacji jeźdźców Dastana Sabatbekova, który poprowadził go do ostatniej wygranej.
Prognoza: Faworyt gonitwy. Jeśli utrzymał formę sprzed miesiąca, może być trudny do pokonania, jednak wbrew pozorom czeka go prawdopodobnie trudniejsze zadanie niż w ostatnim starcie.
Typ: Timemaster (5) – Lightning Jock (3) – Merino (1)
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Timemaster wygrywa Memoriał Fryderyka Jurjewicza po raz czwarty