More

    Wojciech Olkowski: Od oaksistki Belli Antonelli można dostać kopa, ale na przejażdżkach jest jak dziecko

    Sensacyjnym zwycięstwem Belli Antonelli zakończyła się tegoroczna gonitwa o Nagrodę Liry (Oaks). W totalizatorze zwyczajnym płacono za nią za każde postawione 5 złotych aż 188,80 zł. Jednym z nielicznych, którzy wierzyli w gniadą klacz urodzoną w Irlandii, był jej trener Wojciech Olkowski. – Podczas pracy treningowej sam na niej jeżdżę, więc wiedziałem, co w niej siedzi – przyznaje służewiecki szkoleniowiec.

    Mało kto liczył Bellę Antonellę, o czy świadczą wypłaty w totalizatorze zwyczajnym.

    A ja ją liczyłem. Choć myślałem tylko, że derbistki Magnezji nie ogra. Po gonitwie o Nagrodę Soliny wierzyłem, że jest to dobra klacz. Zdeklasowała w nim rywalki.

    Ale w kolejnym starcie, pierwszogrupowym biegu o Nagrodę Novary, przebiegła słabiutko.

    Wyścig jej trochę nie wyszedł, oczekiwania trochę przygasły. Podczas pracy treningowej sam na niej jeżdżę. Bardzo dobrze się prezentowała na torze roboczym i, mimo wszystko, wierzyłem, że musi zaistnieć w Oaks. Może nie liczyłem, że wygra, ale byłem przekonany, że będzie w czubie i w rozgrywce.

    Skoro bardzo dobrze prezentowała się na torze roboczym, to skąd słaby występ w biegu o Nagrodę Novary?

    Czy mogę nie odpowiadać na to pytanie?

    Tak.

    To proszę o następne.

    W Oaks Bella Antonella już rozniosła rywalki.

    Chciałem, żeby Anton troszeczkę inaczej pojechał. Dżokej upierał się, ale w końcu pojechał tak, jak mu kazałem. Chciałem, by posiedział w koniach, puścił rywalki. Anton bał się, że klacze ruszą na prostej, a Bella Antonella nie zdąży ich dogonić. Jednak okazało się, że klacz ma solidne przyspieszenie i frunęła na prostej po zwycięstwo.

    Wszystkie oczy na padoku były zwrócone na Bellę Antonellę fot. Monika Metza

    Jak to się stało, że Bella Antonella trafiła do Pana?

    Anton przechodził do mnie od trenera Janusza Kozłowskiego. Jego narzeczona Asia namówiła pozostałych współwłaścicieli klaczy, by za Antonem przeszła do mnie. Chętnie się zgodzili. Gdy już przyszła, zabrałem ją Antonowi do jazdy, bo liczyłem na to, że klacz może być znakomita.

    Czy trener Kozłowski obraził się, że zabrał mu Pan klacz?

    Nie, bo i tak ze sobą nie rozmawiamy.

    Po zwycięstwie w Oaks czas chyba pomyśleć o Wielkiej Warszawskiej. W końcu Bella Antonella pokonała derbistkę.

    Po gonitwie o Nagrodę Soliny pomyślałem, że zapiszę ją do Wielkiej Warszawskiej. Po biegu o Nagrodę Novary zapał trochę przygasł. Ale teraz znów dała nadzieję na dobry występ w Wielkiej Warszawskiej.

    Po najważniejszej gonitwy porównawczej w Polsce będzie odpoczywała, czy wystąpi w jakimś wyścigu?

    Wszystko zależy od tego, jak będzie się czuła. Prawdopodobnie wystąpi w biegu o Nagrodę Krasne lub w gonitwie o Nagrodę Rzeki Wisły. Nie podjąłem jednak jeszcze decyzji, czy i gdzie będzie startowała.

    Jaka jest Bella Antonella?

    Zbyt przyjemna nie jest. To klacz z charakterem. Ale ja zawsze uważam, że takie konie lecą. Miałem Espadona, który też był koniem z charakterem i biegał znakomicie. Takie konie nie przejmują się nawet tym, że dostaną kilka batów. Takie konie są lepsze. Od Belli Antonelli można dostać kopa, ale na przejażdżkach jednak jest jak dziecko, ułożona, gotowa do współpracy. Jeździ się na niej wspaniale.

    Rozmawiał Maciej Rowiński

    Na zdjęciu tytułowym Bella Antonella pod Antonem Turgaevem

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły