More

    Kolejny triumf w G1 dla Al Mourtajeza. Derby Arabskie w Doncaster wygrywa Luwsail

    W Polsce UAE President Cup – Derby Europy Centralnej wygrał Bad Guy Pompadour, a 17 sierpnia w angielskim Derby miał pobiec inny koń własności E Vita Stud i w treningu Macieja Kacprzyka, Fifre Al Maury. Ogier został jednak ostatecznie zgłoszony do Nagrody Europy (G3, 2600 m) a na starcie w Doncaster stanęło pięć koni. Mimo to, rozstrzygnięcie UAE President Cup – UK Arabian Derby (G1, 2000 m) było niezwykle emocjonujące. Luwsail, prowadzony przez Ioritza Mendizabala, wygrał o łeb z Extra Time w samym celowniku, tym samym odwracając kolejność z francuskiego Derby Arabskiego w Chantilly.

    Angielskie Derby, dotowane kwotą 80 000 funtów, było siódmym wyścigiem z piętnastu na całym świecie o Puchar Prezydenta ZEA. Sponsoring tych wyścigów rozpoczął się ponad trzydzieści lat temu, a seria ta jest najstarszą dla koni czystej krwi arabskiej na świecie. Tegoroczna edycja miała być rewanżem pomiędzy końmi, które zajęły miejsca od drugiego do czwartego w Qatar Derby des Pur Sang Arabes de 4 Ans (G1, 2000 m) w Chantilly.

    Podczas gdy zwycięzcy tego klasyka mają wyjątkowy rekord w Doncaster, wygrywając każdą edycję, w której brali udział, jak np. Hayyan, to w ostatnich latach również konie z drugiego miejsca radziły sobie dobrze. Abbes i Al Doha, wygrywając w Wielkiej Brytanii, rozpoczynały swoje kampanie triumfów w gonitwach rangi G1. Zwycięzca czterech ostatnich UK Arabian Derby osiągał później jeszcze większe sukcesy, wygrywając jedne z najlepszych wyścigów dla koni arabskich na świecie. Hayyan (Munjiz – Dahwa po Tidjani) mijał linię mety jako pierwszy w Dubai Kahayla Classic i Prix Manganate (G1, 2000 m), Abbes (TM Fred Texas – Raqiyah po Amer) triumfował m.in. w HH The Amir Sword (G1, 2400 m) i Gold Sword (G1, 2000 m), podczas gdy Al Doha (Al Mourtajez – Topaze du Croate po Dormane) wygrała już w tym roku dwa kolejne wyścigi na najwyższym poziomie G1.

    To wszystko dobrze wróżyło Extra Time’owi (Valiant Boy – Sand Witchh po Burning Sand), który w czerwcu przegrał francuskie Derby o szyję z Muraadem (Thakif – Gabra po Dormane). Dodatkowym atutem Extra Time’a miał być dosiad dwunastokrotnego czempiona dżokejów w ZEA, Tadhgha O’Shea, który już dwukrotnie odniósł sukces w tym wyścigu na Nafeesie (2017) i Hattalu (2020).

    Znakomita forma Ioritza Mendizabala, który w przeszłości poprowadził Hayyana do zwycięstwa w 2019 roku w Doncaster oraz wygrał w Chantilly na Muraadzie, tym razem miała zwiększać szanse Luwsaila (Al Mourtajez – Al Dowha po Munjiz), który zajął trzecie miejsce we francuskim Derby trzy długości za Extra Time’m, ale prawdopodobnie wyszedł trochę za wcześnie do ataku i nie nawiązał walki.

    Z trzecimi szansami do tego wyścigu stawał kolejny bohater z Francji, Molfit (Al Mourtajez – Djezabel des Forges po Al Sakbe), który przegrał zaledwie półtorej długości z Luwsailem, a w siodle zaanonsowany był Lukas Delozier. Wszystkie powyższe konie odpoczywały dwa miesiące od wielce wyczerpującego startu, więc przystępowały z podobnego poziomu przygotowania.

    Wiodący właściciel w Wielkiej Brytanii, Mohammad Al Nujaifi (hodowca najlepszego araba na świecie, Al Ghadeera), wystawiał wyhodowaną we własnej stadninie klacz Amirat Al Zaman (Hilal Al Zaman – Hamiya po Al Hasim) pod stałym dżokejem Marc’iem Ghianim. Sprowadzona z Francji na początku tego roku, była niepokonana na niższym poziomie w Wielkiej Brytanii. Uznano, że zasługuje na swoją szansę ze względu na rodowód, będąc półsiostrą dwóch klaczy, które wygrały francuskie Oaks (Muneera po Dormane i Al Shamoos po No Risk Al Maury). Mimo wszystko klacz wydawała się outsiderką gonitwy.

    Stawkę uzupełniał Al Zwair (TM Fred Texas – Zenhobie po Dormane) pod Olivierem d’Andigne’m, który zajął dziesiąte miejsce w Chantilly i miał raczej spełniać rolę pomocnika dla Luwsaila, ponieważ oba konie są własnością Al Shaqab Racing. Dla polskich fanów wyścigów tej szlachetnej rasy start Al Zwaira był interesujący ze względu na fakt, iż ogier jest półbratem dobrze znanego w naszym kraju Zenhafa po AF Albaharze, zwycięzcy UAE President Cup – Derby Europy Centralnej w 2022 roku i rekordzisty Toru Służewiec na 2400 m.

    Zaraz po starcie na front wyszła Amirat Al Zaman, ale tempo tego wyścigu było wolne i szybko zobaczyliśmy, że zarówno Al Zwair, jak i Luwsail napierają na wodze, a dżokeje muszą mocno kontrolować lekko niosące się ogiery, aby te biegły na końcu stawki. Wydawało się, że prędkość, w jakiej konie pokonują kolejne metry, szczególnie przeszkadza synowi Al Mourtajeza, który miał również dużą tendencję do biegania na czele stawki.

    Długo nic się nie zmieniało w tym biegu i dopiero 600 m przed metą jedyna klacz w stawce przyspieszyła. Jednak Lukas Delozier dosiadający Molfita zdecydował się wyjść na czoło, a tuż za nim podążał Luwsail, ale szybko został przyblokowany przy kanacie. Od pola w znakomitym stylu galopował faworyt, Extra Time z Tadhgiem O’Shea w siodle i stopniowo doganiał lidera, by w końcu na około 100 m wyjść na prowadzenie i, jak się wydawało, zmierzać po wygraną. Wiadomo, że Luwsail, tak jak ojciec, to wyścigowiec z krwi i kości, który uwielbia wyprzedzać inne konie, ale trzeba czekać z atakiem do samego końca. Taka taktyka przyniosła triumf w marcu w Tuluzie w gonitwie rangi G2, gdzie pokonał starszych konkurentów. Jednak Mendizabal czekał, czekał i czekał z atakiem do tego stopnia, że kiedy chciał włączyć się do rozgrywki Luwsailem, okazało się, że nie ma przejścia. W tym momencie Extra Time galopował bardzo dobrze, wykorzystując swoją ogromną szybkość na prostej i sprzyjające warunki gonitwy w dystansie.

    Wydawało się, że już nic nie odbierze mu sukcesu, ale na 50 m przed metą wydarzył się cud i stworzyła się luka przy kanacie „na pół konia”, w którą bez wahania wszedł Ioritz Mendizabal na Luwsailu, zapewniając widzom jeden z najbardziej emocjonujących finiszów tego roku i wygraną swojemu koniowi. Extra Time, kiedy zobaczył rywala, podjął jeszcze walkę, ale linia mety przyszła dla niego za szybko, bo może byłby w stanie odzyskać zwycięstwo w ostatnich fulach. Za plecami tej dwójki Molfit pokazał również ogromne serce do ścigania się i skończył zaledwie pół długości za nim na trzecim miejscu. Mimo stawki pięciu koni, wyścig był niezwykle zacięty i jak na razie najbardziej w tym roku trzymający w napięciu do samego celownika.

    To pierwsze zwycięstwo w UAE President Cup – UK Arabian Derby dla właściciela i hodowcy Al Shaqab Racing, ale drugie dla ich super reproduktora, który był również ojcem zeszłorocznej zwyciężczyni, Al Dohy. To także pierwsze zwycięstwo w tym wyścigu dla trenera Francois Rohauta, który trenuje także trzeciego konia, Molfita. Wydaje się, że jeszcze nie raz zobaczymy, jak Luwsail triumfuje, tak jak zwycięzcy poprzednich edycji angielskiego Derby i inne potomstwo Al Mourtajeza (Dahess – Arwa po Nuits St Georges), progresujące z wiekiem i kolejnymi startami.

    Było to czwarte zwycięstwo w G1 w ciągu 20 dni dla Al Mourtajeza

    Tę wyjątkową serię rozpoczął dla, jak się wydaje, epokowego reproduktora, absolutny numer jeden na świecie, Al Ghadeer (Al Mourtajez – Gharraa po Matador), który 31 lipca znokautował rywali w Qatar International Stakes (G1, 1600 m) w Goodwood, bijąc przy okazji rekord toru. Następnie, 6 sierpnia, Bianca De Ghazal (Al Mourtajez – Brin d’Amour de Gazal po Zippy Al Maury) wygrała pierwszą gonitwę rangi G1 w sezonie dla trzyletnich koni czystej krwi arabskiej na torze w Deauville, Al Rayyan Cup (Prix Kesberoy) na dystansie 2000 m, stając się tym samym liderką rocznika. Więcej o tych gonitwach piszemy w oddzielnym artykule.

    13 sierpnia na starcie Liwa International Stakes (G1, 2000 m) na torze w La Teste stanęło pięć klaczy. Faworytką gonitwy z notowaniami 1,6 do 1 była Al Doha (Al Mourtajez – Topaze du Croate po Dormane), która co prawda biegła po trzymiesięcznej przerwie, ale w poprzednim starcie w The President of the UAE Cup – Coupe d’Europe des Chevaux Arabes (G1, 2000 m) wygrała, pokonując silne ogiery Moshrifa i RB Kingmakera. Drugie szanse (2,6 do 1) dawano Normie Al Maury (Azadi – Nemosie Al Maury po Kesberoy), która okazała się w zeszłym roku najlepszą trzylatką we Francji, wygrywając na koniec września gonitwę Qatar Arabian Trophy des Pouliches (G1, 2000 m).

    Zaraz po starcie na prowadzenie wyszła najmniej liczona HM Nachmah (Al Mourtajez – Douhha Al Cham po Azadi), która miała za sobą dwa przeciętne starty w karierze i raczej spełniała rolę liderki dla jeszcze mniej doświadczonej towarzyszki stajennej. HM Mountassirah (AF Al Buraq – Al Moutawakila po Al Sakbe) pochodzi, jak Azadi i Al Mourtajez, od Fatzici i wyhodowana jest przez Hassana Mousli. Klacz zadebiutowała dziewięć dni wcześniej i od razu wygrała, sygnalizując potencjał, który miał być chwilę potem zweryfikowany na najwyższym poziomie. Przez większość dystansu nic się nie zmieniało na froncie grupy, a na końcu galopowały faworytki. Stawkę uzupełniała mniej liczona (20 do 1) Diriyah MA (Laith Al Khalediah – Diriyah Al Khalediah po Jalood Al Khalidiah), biegnąca na trzeciej pozycji w dystansie.

    I to właśnie klacz własności Al Shahanii zaatakowała jako pierwsza przy wyjściu na prostą. Z za swojej liderki ruszyła HM Mountassirah, ale zarzuciła się kilka razy, pokazując, że dopiero uczy się ścigania. 350 m przed celownikiem, lekko wysyłana przez Ioritza Mendizabala, Al Doha udowodniła, że mimo dobrego tempa w dystansie zachowała dużo sił, łatwo wyszła na prowadzenie i kiedy się wydawało, że odejdzie od grupy pozostałych klaczy, Lukas Delozier zdecydował, że nie odda wygranej bez walki. Zaczął bardzo mocno wysyłać Diriyahę MA, ale ostatecznie klacz przegrała o trzy długości ze wspaniałą córką Al Mourtajeza, sprawiając jednak niepodziankę zajęciem drugiego miejsca i tym, że pokonała znakomitą Normę Al Maury o dwie długości. Blisko tej ostatniej (o,75 długości) wpadła na metę najmniej doświadczona HM Mountassirah i ta córka AF Al Buraqa zgłosiła akces do grona najlepszych czterolatek.

    Wydaje się, że trzy młodsze klacze, które przybiegły za plecami Al Dohy, oraz nieobecna w tym wyścigu córka Al Mouwaffaka, Marwa (również jej trzecią matką jest Fatzica), mają największe szanse na wygranie tegorocznego Oaks, które odbędzie się 5 października.

    Al Doha wygrywa Liwa International Stakes G1. Źródło: https://www.facebook.com/HarasdeThouars

    Warto również odnotować, że tego samego dnia na dystansie 1400m trzyletnia Chdia (Al Mourtajez – Rkaya po Burning Sand) bardzo łatwo zwyciężyła w swoim debiucie o dwie długości pokonując stawkę dwunastu rywali. Choć tak jak Al Doha biega w innych barwach to obie klacze wyhodowane są przez Al Shaqab Racing.

    Już dziś z całą pewnością możemy stwierdzić, że Al Mourtajez jest obecnie najlepszym reproduktorem na świecie. Jeśli jego potomstwo utrzyma takie tempo zwycięstw w gonitwach najwyższej rangi, ma szansę nie tylko dorównać swojemu dziadkowi, Amerowi, pod względem liczby tych triumfów, ale nawet stać się numerem jeden w historii koni czystej krwi arabskiej.

    Michał Kurach

    Na zdjęciu tytułowym Luwsail wygrywa przy kanacie UAE President Cup – UK Arabian Derby G1. Źródło: https://www.facebook.com/alshaqabracingarabians

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły