Tezeusz zagubiony w labiryncie Minotaura. To jedna z najgorszych – albo w najlepszym przypadku, dla Colina Keane’a, najbardziej niefartownych – jazd 2024 roku w Wielkiej Brytanii. W sobotę 24 sierpnia w Yorku w Sky Bet Ebor Handicap na 2800 m, w którym pula nagród wynosi imponujące 500 tysięcy funtów, w tym 300 tys. dla zwycięzcy, Keane dał się zamknąć jak dziecko, od kanatu przedostawał się na pole, musiał trzy razy wstrzymać Hipopa de Loire, ominąć slalomem kilka koni, o mało nie wypadł z siodła i w efekcie podopieczny słynnego Williego Mullinsa był piąty, tracąc do drugiego na celowniku Kihavah tylko niespełna dwie długości. Tylko w pewnym stopniu tłumaczy go fakt, że w tym wyścigu pobiegło aż 20 koni. Zwyciężyła Magical Zoe, która ma w tym roku wystartować w kultowym handicapie Melbourne Cup G1 i jest wielką nadzieją Irlandii na triumf w Australii (trzecia gra z kursem około 16:1). Siedmioletni Hipop stracił do niej 4,5 długości, zarobił w tym wyścigu dla Sławomira Pegzy 14 300 funtów (drugie miejsce było wycenione na 89 950, czyli prawie pół miliona złotych). Kurs na zwycięstwo Hipopa de Loire w Melbourne Cup wynosi 33:1.
Gdy patrzyło się na to co robi Colin Keane przypominały się szlagiery filmowe w stylu – „Szklana pułapka”, albo thriller „Cube”, w którym grupa bohaterów budzi się w sześcianie pełnym śmiertelnych pułapek. W tym sześcianie na prostej w Yorku nie znalazła się też żadna Ariadna, która podałaby mu, jak Tezeuszowi, nić, dzięki której wydostałby się ze swoistego wyścigowego labiryntu Minotaura.
Na starcie Sky Bet Ebor Handicap stanęło ostatecznie 20 koni. W początkowych notowaniach faworytem był czteroletni Queenstown (Galileo – Where po Danehill Dancer), trenowany dla potentatów z Coolmore przez wielkiego Aidana O’Briena. Dosiadał syna Galileo James Doyle z wysoka wagą 62,5 kg. Ostatecznie z kursem 9:1 był trzecią grą. Queenstown jest późnym koniem, debiutował w kwietniu ubiegłego roku jako trzylatek, biegał tylko razy 6 razy, wygrał w listopadzie maiden w Curragh na 2400 m.
W tym roku był trzeci i drugi w Listed w Irlandii na 2100 i 2800 m, w tym drugim wyścigu w Navan – Vintage Crop Stakes kończył nieco ponad trzy długości za słynnym Kypriosem, też z Coolmore i po Galileo, dwukrotnym zwycięzcą Ascot Gold Cup G1. W swoim ostatnim występie, 17 maja, Queenstown też był drugi za Kypriosem, tym razem w Levmoss Stakes G3 na 2800 m, przegrywając tylko o długość, co jest świetną rekomendacją. Dostał za ten wyścig rating 106 funtów.
Hipop de Loire ma minimalnie wyższy rating, 107 funtów, za drugie miejsce w 2023 roku w my-bed.eu-Langer Hamburger LR, jeszcze w treningu Tadeusza Dębowskiego (za sobotni występ Racing Post wycenił go na 106). W Yorku as Pegzy miał wysokie notowania, był drugą grą z kursem 8:1. To efekt tego, że 3 sierpnia Hipop de Loire zajął drugie miejsce w stawce dwudziestu koni w BoyleSports Best Odds Guaranteed Maiden Hurdle na torze w Galway na dystansie 3400 metrów w pierwszym swoim starcie w wyścigu płotowym pod okiem Mullinsa.

Wśród liczonych koni w tym handicapie w Yorku (kurs 10:1) był też pięcioletni Epic Poet (Lope de Vega – Sagaciously po Lawman), którego od maja tego roku trenuje David O’Meara. W siodle Daniel Tudhope z wagą 59 kg. Epic Poet miał najwyższy rating spośród uczestników – 110 funtów. Na 13 startów wygrał trzy wyścigi, w tym Listed w francuskim Compiegne w 2022 roku na 2000 m. Trenował go wtedy Jean-Claude Roguet. W tym roku Epic Poet biegał trzy razy w handicapach (dwa razy właśnie w Yorku), jego najlepszym rezultatem było drugie miejsce pod Tudhopem podczas Royal Ascot w Duke Of Edinburgh Stakes na 2400 m z pulą nagród 100 tysięcy funtów.
Wśród liczonych koni były także: czteroletni Burdett Road (wnuk Galileo wygrywał już w płotach wyścig rangi G2), świetny pochodzeniowo Fairbanks (syn Nathaniela wygrał w tym roku już dwa handicapy i dwa razy był drugi), czy Naqeeb (ma status black type w barwach Shadwell, też syn Nathaniela, półbrat wybitnych Hukuma i Baaeeda).
Ostatecznie jednak pierwszą grą (kurs 11:2) stała się sześcioletnia trenowana przez Henry’ego De Bromheada Magical Zoe (Shantou – Fedaia po Anabaa), która ma sukcesy na poziomie Listed i w gonitwach płaskich i w płotowych. Jechał na niej William Lee z wagą 60 kg. Jej ojciec Shantou (syn Allegeda, dwukrotnego zwycięzcy Nagrody Łuku Triumfalnego, tak jak czempion reproduktorów w Polsce Jape), wnuk wybitnej angielskiej oaksistki Oh So Sharp, w 1996 roku wygrał klasyk St. Leger w Donacaster, bijąc pod Lanfranco Dettorim po porywającej, niezapomnianej walce o szyję wicederbistę z Epsom Dushyantora (w siodle wielki Pat Eddery), czym wzbudził aplauz części polskich kibiców i rozpacz innych, zgromadzonych licznie w kawiarni Szampańska w centrum Warszawy, gdzie były przed laty przyjmowane zakłady na wyścigi z Wielkiej Brytanii. Oh So Sharp też wzięła St. Leger, a w sumie trzy klasyki, bo jeszcze 1000 Guineas Stakes.
Trenowany przez młodego wówczas Johna Gosdena dla szejka Mohammeda, władcy Dubaju, Shantou w angielskim Derby był trzeci, ulegając wtedy Shaamitowi i właśnie Dusyhantorowi (bliski krewny Socoranii, która biega teraz na Służewcu), przygotowywanemu przez wybitnego Henry’ego Cecila dla księcia Khalida Abdullaha. Pojedynki Shantou z Dusyhantorem i szejka Mohammeda z księciem Abdullahem, przeszły do historii, rozgrzewając też warszawskich miłośników wyścigów konnych.

W Breeders Cup Turf w USA Shantou ponownie ograł Dushyantora, ale był dopiero czwarty, a rywal siódmy. Stawka była wtedy doborowa – zwyciężył Pilsudski, przed Singspielem i Swainem. W następnym roku w Princess Of Wales’s Stakes Shantou zwyciężył, Swain był drugi, a Dushyantor szósty, ale w „Króla i Królowej” to Swain był najlepszy przed Pilsudskim, a Shantou dopiero czwarty. W ostatnim ich wielkim starciu w 1997 roku w Newbury w Geoffrey Freer Stakes G2 górą był Dushyantor pod startującym do wielkiej kariery Kierenem Fallonem, a Shantou kończył pod Dettorim trzeci, pół długości za nim.
Czas jednak wrócić do tego, jak Hipop de Loire walczył w sobotę w Yorku z córką Shantou (okazał się dobrym reproduktorem pod kątem koni płotowych i przeszkodowych, dając zwycięzców na poziomie G1) – Magical Zoe. Colin Keane prowadził Hipopa w dystansie na około piętnastym miejscu, czyli daleko od czołówki, co nie było jednak takim złym wyborem, bo podopieczny Mullinsa niósł wysoką wagę 60,5 kg, która na dystansie 2800 m jest sporym wyzwaniem.
Przy wyjściu na prostą Keane próbował znaleźć przejście blisko kanatu, ale tam wyrosła przed nim ściana. Gdy wyciągał Hipopa w prawo, w pole, koń zarzucił się, niemal zatańczył kankana i dżokej o mało nie spadł. Cudem utrzymał się w siodle i kontynuował swój slalom gigant. Za chwilę jednak znów znalazł się w klatce, przed jego nosem wyrosły zady pięciu koni i tak przejechał kilkadziesiąt metrów bezradny, wstrzymując Hipopa.
W końcu znów wyciągnął go w prawo, omijając kilka koni, wtedy wreszcie otworzyła się przestrzeń. Tyle tylko, że wówczas do celownika było już bardzo blisko, około stu metrów. Hipop gwałtownie przyspieszył, ale zdążył minąć tylko kilka koni. Był piąty, tracąc do drugiego na celowniku Kihavah tylko niespełna dwie długości, pół długości przed koniem Pegzy był Epic Poet. Syn Galileo Queenstown, który niedawno podchodził do wielkiego Kypriosa, zajął dopiero 17. miejsce, co pokazuje, jak trudny był to wyścig.

Gdyby nie ta niefortunna jazda Keane’a, drugie miejsce Hipop mógł swobodnie zająć (zainkasował 14 300 funtów, a za drugie miejsce było 89 950, czyli prawie pół miliona złotych), a nie można wykluczyć, że przy idealnym ułożeniu się gonitwy, powalczyłby z Magical Zoe o zwycięstwo. Premia za pierwsze miejsce wyniosła 300 tysięcy funtów, czyli ponad 1,5 miliona złotych. Trochę ta wielka kasa przeszła Hipopowi i jego właścicielowi koło nosa, ale taki jest urok wyścigów konnych i uśmiechy oraz kaprysy losu.
Ogłoszono już, że po tym triumfie Magical Zoe ma w tym roku pobiec w kultowym handicapie Melbourne Cup G1 i jest wielką nadzieją Irlandii na zwycięstwo. Jest u większości bukmacherów trzecią, czwartą grą z kursem około 16:1. W notowaniach na Melbourne Cup, wyścigu na 3200 m, który zatrzymuje Australię (jest to święto narodowe, dzień wolny od pracy), pojawił się też Hipop de Loire z kursem 33:1.
Hipop de Loire (American Post – Louve Rose po Muhtathir) w swoim płotowym debiucie w Irlandii był dosiadany przez jeżdżącego u Mullinsa na pierwszą rękę Paula Townenda i był drugą grą (3:1) w licznie obsadzonym wyścigu (20 koni), doceniano jego wyniki z gonitw płaskich. Umiarkowanym faworytem (11:4) był inny koń trenowany przez słynnego irlandzkiego szkoleniowca, dziewięcioletni już Jackfinbar (Whipper – Anna Simona po Slip Anchor), na którym jechał kuzyn trenera Mullinsa, Danny Mullins.
Mimo aż 20-konnej stawki konie przybiegły w kolejności wskazywanej u bukmacherów przez graczy, bo Willie Mullins zanotował dublet – Jackfinbar wygrał, wyprzedzając o 1 i 3/4 długości Hipopa de Loire, a ponad cztery długości za nimi kończył typowany w trzeciej kolejności (4:1) Arabian Diamond. Przy wyjściu na prostą, przed ostatnim płotem, Hipop był w czołówce wyścigu i wydawało się, że może nawet wygrać, ale po skoku drogę przeciął mu właśnie towarzysz stajenny Jackfinbar i w końcówce trochę zabrakło.

Wyhodowany we Francji Hipop de Loire, zakupiony jako roczniak na aukcji Arqany w Deauville przez Sławomira Pegzę za 22 tysiące euro, biegał dotychczas 26 razy, wygrał 6 wyścigów i w przeliczeniu ponad 70 tysięcy euro. W ubiegłym roku był trenowany na wrocławskich Partynicach przez Tadeusza Dębowskiego, a później przez Marlenę Stanisławską, startował cztery razy, zawsze w Niemczech. Zajmował drugie i trzecie miejsce w gonitwach Listed – w Hamburgu na 3200 m i w Berlinie na 2800 m, a także był czwarty w St. Leger G3 (2800 m). W sezonie 2022 Hipop de Loire wygrał w Berlinie pod Szczepanem Mazurem gonitwę Hoppegartener Steher Preis LR i też był czwarty w niemieckim St. Leger G3. Jego trenerem był wówczas Michał Borkowski.
W Polsce Hipop de Loire w 2020 roku jako trzylatek (w treningu Adama Wyrzyka) był czwarty w Iwna, jedenasty w Derby, siódmy w Wielkiej Warszawskiej, a na koniec sezonu wygrał łatwo Nagrodę Sac a Papier na 3200 m. Jako czterolatek biegał na wiosnę słabo, po czym zrobił w treningu Borkowskiego dobry wyścig w polskim St. Leger, zajmując drugie miejsce za znakomitą niemiecką Memphis. Jesienią 2021 zawiódł – w WW był szósty, a w Sac a Papier dopiero czwarty, w roli faworyta.

W 2022 roku w Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego zajął ostatnie, szóste miejsce, ale to był jego pierwszy start w sezonie. 23 lipca zajął na Służewcu drugie miejsce w gonitwie III grupy na 1800 m, przegrywając ponad 4 długości z szybką Polonią Spirit F. Jednak ten dystans był dla niego za krótki. Później zaskoczył świetnym występem w połowie sierpnia 2022 roku w Berlinie, gdy w Listed na 2800 m o dwie długości pokonał niezłego Nubiusa.
Link do wyniku Sky Bet Ebor Handicap w Yorku:
Full Result 3.35 York | 24 August 2024 | Racing Post
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym Magical Zoe wygrywa w Yorku, Hipop de Loire jest piąty. Fot. Racing Post