More

    Analiza rodowodów licznej stawki debiutujących dwulatków polskiej hodowli (część 2.)

    Jednym z najciekawszych wyścigów sobotniego mityngu na Służewcu będzie szeroko obsadzona gonitwa dla dwuletnich koni polskiej hodowli, które dotąd nie biegały. W zapisie znalazło się dwanaście koni, po sześć ogierów i klaczy. Z pierwszej szóstki pochodzeniowo najbardziej wyróżniają się Venesa, Jurisso i Blue Source, a w drugiej połówce znalazł się niebezpodstawnie faworyzowany Dzielny Wojtek, syn angielskiego derbisty Motivatora. Duże nadzieje wzbudzają też rodowody Portosa i Cacanki.

    7. Nowelka
    hodowca: SK Iwno (ur. 22.01)
    właściciel: SK Iwno i N. Szelągowska
    trener: N. Szelągowska
    jeździec: zmiana jazdy z Bolota Kalysbeka na Temura Kumarbeka
    stajnia: Iwno VI

    Rodowód: Caccini – Narkoza po Belenus

    Jej ojciec Caccini to polski derbista z 2016 roku. “Cacek” w treningu Adama Wyrzyka w Polsce przegrał tylko raz, z debiutu. Ograł go wtedy Dark Vader, syn Durovej. Później na Cacciniego w Polsce nie było mocnego. W wieku dwóch lat wygrał dwa wyścigi grupowe, a sezon w wieku trzech lat zaczął od zwycięstwa w nagrodach Irandy i Iwna. 

    Później łatwo wygrał Derby i wyjechał do Niemiec, gdzie w stolicy zajął piąte miejsce w gonitwie rangi G1. Stracił 6 długości do Protectionista, który później wygrał Melbourne Cup. Po tym Caccini wrócił do Warszawy i wygrał Wielką Warszawską, robiąc wielką sensację, ogrywając o rok starszego Va Banka. Po tym sukcesie jeszcze dwa razy pojechał do Niemiec. Najpierw na gonitwę rangi Listed, gdzie wywalczył black type za drugie miejsce w Altano Rennen, a później był dopiero ósmy w Oleander Rennen rangi G2. 

    Daje przyzwoite konie. Większość jego potomków, która wyszła do startu w Polsce, wygrała (69 procent). Dał dwa całkiem dobre konie – Dacinniego i Przystojnegokaźmierza, ale żadnego z potencjałem na awans do czołówki. Dacinni wygrał Nagrodę Intensa, w której Przystojnykaźmierz (też w treningu Szelągowskiej) zajął trzecie miejsce, jednak później żaden z nich nie pokazał się już z dobrej strony w gonitwach pozagrupowych.

    Narkoza. Fot. Edyta Twaróg

    Matka Nowelki – Narkoza (po niemieckim derbiście Belenusie) była dobrą klaczą z polskim sufiksem. Już w wieku dwóch lat była trzecia w nagrodach Dorpata i Skarba. W wieku trzech lat była trzecia w Wiosennej, długość za późniejszą derbistką Natalie Of Budysin. Do tego dołożyła jeszcze drugie miejsce w Nagrodzie Soliny. Później pobiegła w Derby (12.) i Oaks  (6.), po czym nie wygrała już nawet na poziomie III grupy. 

    Do startu wyszła dotąd dwójka jej potomstwa – Neonira (po Ruten) i Najaar (po Nowogródek). Neonira na szesnaście startów raz była druga i trzy razy piąta, a Najaar odnotował tylko jedno płatne, piąte miejsce. Babka Nowelki to świetna Nitisara, wiceoaksistka z 2004 roku. Status oaksistki przegrała jedynie o szyję z Królową Śniegu, która też jako pierwsza minęła celownik w Derby, ale została przesunięta za crossing. 

    Nitisara zrewanżowała jej się w Wielkiej Warszawskiej, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa, bo przyszło jej ścigać się z San Luisem, który wygrał o 2,5 długości, dając trenerowi Andrzejowi Walickiemu dublet. Później Nitisara wygrała trzy gonitwy pozagrupowe: Sac-a-Paper, Dipola, Prezesa Rady Ministrów (przed San Luisem). Poza Narkozą do startu wyszła jeszcze jedna klacz od Nitisary. Nikotyna nie miała jednak nawet jednej nogi siostry i mimo czternastu startów nie wygrała wyścigu. 

    Neonira, półsiostra Nowelki. Fot. A. Pyzara

    8. Portos
    hodowca: P. Łucki i R. Zieliński (ur. 10.02)
    właściciel: P. Łucki i R. Zieliński
    trener: P. Łucki
    jeździec: D. Sabatbekov
    stajnia: Olek i Szymon II

    Rodowód: Balios – Paradise po Ecosse

    Syn Baliosa, który w ubiegłym roku zanotował najlepsze wyniki spośród reproduktorów stacjonujących w Polsce. Balios podczas Royal Ascot 2015 wygrał prestiżową gonitwę King Edward VII Stakes G2 na 2400 metrów. Wcześniej był sprawdzany nawet na poziomie G1. W prestiżowym Grand Prix de Paris zajął dobre piąte miejsce, finiszując jedynie 3,5 długości za zwycięskim Eruptem. Pobiegł także w Dubai City Of Gold rangi G2, gdzie zajął czwarte miejsce. Początkowo krył we francuskim Haras du Hoguenet (z tego rocznika dobrze w stiplowych gonitwach rangi Pattern pokazał się we Francji Winteriscoming), ale obecnie jest reproduktorem w stadninie Pegaz braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich, gdzie zastąpił Ecosse’a. 

    W sezonie 2022 z dobrej strony pokazał się syn Baliosa Juris, który wygrał z debiutu we Wrocławiu, a w Nagrodzie Mokotowskiej zajął bliskie piąte miejsce. Sukcesami cieszył się też Streak, który został liderem rocznika polskich dwulatków w ubiegłym sezonie, a także God Of War, który biega na pograniczu I grupy i kategorii B. Ostatnio stosunkowo nieźle pokazała się Neve, półsiostra Neverlanda, która była czwarta w SK Krasne po zwycięstwie w gonitwie IV grupy w gronie przyzwoitych koni.

    Matka Portosa to Paradise, córka Ecosse’a, zastąpionego w stadninie Zielińskich przez Baliosa. Klacz z hodowli braci Zielińskich trafiła, podobnie jak Dylayla (też po Ecosse), do grona klaczy Przemysława i Jarosława Łuckich oraz Roberta Zielińskiego w stadninie w Cieszkowie. Paradise od początku kariery pokazywała się dobrze. Trenował ją Adam Wyrzyk i już w pierwszym starcie, w wieku dwóch lat wygrała na 1300 metrów. W drugim starcie była trzecia w Nagrodzie Delatora (I grupa). Karierę jako trzylatka rozpoczęła od zwycięstwa na poziomie II grupy, później była czwarta w Nagrodzie Soliny i dziewiąta w Derby. Następnie zajęła trzecie miejsce w Nagrodzie SK Krasne i ósme w Wielkiej Warszawskiej (tylko 3,5 długości za zwycięzcą – Camerunem). Po miejscu trzecim w Nagrodzie Sac-a-Papier zakończyła karierę. 

    Z jej potomstwa do startu w Polsce wyszedł dotąd tylko Persyval, pełny brat Portosa. Zadebiutował pod koniec roku 2023 jako dwulatek w treningu Janusza Kozłowskiego. Zajął piąte miejsce na osiem koni w gonitwie dla koni wyłącznie polskiej hodowli i później został sprzedany za granicę. We Francji kilka tygodni temu wyścig przeszkodowy wygrał półbrat Portosa – Petros (po Silvaner), a w Czechach bez sukcesu biegała jego siostra Proud Soul (nie widzi na jedno oko).

    Portos w stadninie Przemysława i Jarosława Łuckich

    Paradise jest ze świetnej rodziny. Jest siostrą Patronusa, ostatniego konia polskiej hodowli, który wygrał rodzime Derby, a także Wielką Warszawską, stając się w 2013 roku czempionem na Służewcu. Babka Patronusa i Paradise to niemiecka Princess Dancer, matka niepokonanego w 2011 roku dwulatka Prince of Ecosse’a (wygrał Nagrodę Mokotowską i aż o osiem długości z importami Nagrodę Ministra Rolnictwa). Princess Dancer została sprowadzona do Polski z Niemiec przez Andrzeja Zielińskiego i jest jednym z najlepszych zakupów w historii polskiej hodowli. Princess Dancer jest nie tylko babką polskiego derbisty Patronusa, ale także babką niemieckiego derbisty i zwycięzcy Prix Ganay G1 – Pastoriusa, który do ubiegłego roku krył za 7 tysięcy euro. W 2023 roku padł, ale doczekał się trzech koni ocenionych na 110 funtów lub więcej w wyścigach płaskich i sporo dobrych koni w gonitwach stiplowych. 

    Wypowiedź trenera Przemysława Łuckiego o Portosie:

    Chętny do galopowania, dobrze pracuje. Raczej „ciągły” niż szybki, powinien dobrze czuć się na długich dystansach i zaliczać do późniejszych koni. Jego matka Paradise to siostra derbisty i zwycięzcy Wielkiej Warszawskiej Patronusa, który był koniem długodystansowym, podobnie jak ojciec Portosa Balios. Liczymy jednak, że pokaże się w miarę z dobrej strony już w debiucie, choć lepszy powinien być w kolejnych startach i przede wszystkim jako trzylatek. Od początku był dość wyrośniętym koniem, ale na szczęście nie przerośniętym, jak zdarzało się w tej rodzinie. Jest zgrabny, poprawnie zbudowany, ale może trochę brakuje mu masy mięśniowej w stosunku do wzrostu, w porównaniu z Dahlianem. Trudno do końca ocenić na jakim poziomie oba konie są obecnie w stosunku do rywali, jak zaprezentują się na tle koni trenowanych na Służewcu. Prowadzę z bratem, Jarosławem Łuckim, ośrodek hodowlano-treningowy w Cieszkowie koło Golejewka. Pracujemy na prywatnym piaskowym torze w polu pod lasem, który jest stosunkowo krótki, ma około 1100 metrów obwodu i jest z krótką prostą. Portos trzy razy był na galopach na Partynicach, ale tylko raz pracował z końmi z innych stajni, dlatego przed debiutem ciężko dokładniej go ocenić.

    Paradise zajmuje ósme miejsce w Wielkiej Warszawskiej.

    9. Medute
    hodowca: W. Miedzianowski (ur. 1.03)
    właściciel: UAB Zirgo Startas
    trener: R. Świątek
    jeździec: K. Kamińska
    stajnia: Zirgo Startas

    Rodowód: Yucatan – Meadows Kisses po Arakan

    Sylwetka Yucatana została opisana przy powyższym jego dwóch innych córkach startujących w tej gonitwie, w części pierwszej artykułu. Matka dwulatki to Meadows Kisses, zakupiona za 7 tysięcy euro na irlandzkiej aukcji roczniaków. Była trenowana przez Adama Wyrzyka. Przez trzy lata kariery wygrała trzy gonitwy. W wieku dwóch lat startowała czterokrotnie, ale nie udało jej się zwyciężyć. Była dwa razy druga i po razie trzecia oraz piąta. Jako trzylatka wygrała najpierw gonitwę III, a później IV grupy, obie na dystansie 1000 metrów. Także na dystansie kilometra odniosła ostatnie zwycięstwo w karierze, już w wieku czterech lat. Medute jest jej pierwszym źrebakiem. 

    Meadows Kisses

    Babka Medute – Fields Of Joy wygrała pięć gonitw na średnich dystansach. Trzy w Niemczech i dwie w Irlandii, została nieźle oceniona za sukces w milerskim handikapie w 19-konnej stawce w Curragh (90 rpr), ale w hodowli się nie popisała. Żaden z jej potomków nie biegał na tak wysokim poziomie jak ona. Po kilku latach prób została sprzedana do Danii. Prababka Medute była druga w niemieckim G3 na dystansie 2400 metrów, ale jej półsiostra Flamingo Road wygrała niemiecki Oaks i była trzecia w Derby w Hamburgu. Wywodzi się z cenionej niemieckiej rodziny. Czwarta matka Medute to równocześnie druga matka irlandzkiego derbisty, ogiera Frozen Fire.

    Wypowiedź trenera Roberta Świątka o Medute:

    Bardzo szczera i ambitna kobyłka. Niestety, kompletnie nie ma warunków fizycznych do wyścigów. Jest mała, drobna, ale szybka. Nie wiem jednak, na ile wystarczy jej tej szybkości. Dystans jest krótki, więc powinno starczyć, ale jest strasznie delikatna, wszystko na nią mocno wpływa i ją stresuje. Zobaczymy, jak zniesie podróż, wybraliśmy ten wyścig ze względu na szansę rywalizacji jedynie z końmi polskiej hodowli.

    Frozen Fire wygrał irlandzkie Derby dla Coolmore. Fot. The Irish Field

    10. Tursen
    hodowca: SK. Krasne (ur. 2.02)
    właściciel: K. Zembowicz
    trener: A. Laskowski
    jeździec: E. Zamudin
    stajnia: Christophoros

    Rodowód: Big Luck – Triana po Anabaa Blue

    Jej ojciec Big Luck to syn topowego australijskiego sprintera Choisira, który sprawdził się też bardzo dobrze jako reproduktor. Przede wszystkim dał ogiery Olympic Glory i Starspangledbanner, które biegały na poziomie G1, a teraz same są reproduktorami. Starspangledbanner kryje dla Coolmore za 45 tysięcy euro, a Olympic Glory dla Agi Khana za 4 tysiące euro. 

    Big Luck. Fot. Edyta Twaróg

    Big Luck w treningu Małgorzaty Łojek, a później Andrzeja Walickiego, był czołowym sprinterem na Służewcu w latach 2011-2013. Wygrał Nagrodę Criterium i dwa razy był drugi w Mosznej. Jego potomstwo biega od 2015 roku, ale dotąd dobrze pokazały się po nim tylko dwie klacze i to z tej samej rodziny żeńskiej – Furious Girl oraz First Girl, które wygrały po jednym wyścigu w wieku dwóch lat w treningu Andrzeja Laskowskiego.

    Tursen jest synem Triany, także hodowli kraśnieńskiej. Triana nie brała udziału w gonitwach, ale zdążyliśmy poznać ją przez wyniki potomstwa. Jej córka Trikala (po Ecosse) zadebiutowała w zeszłym sezonie, w wieku trzech lat. Wyszła dwa razy do startu w treningu Anny Gil i dwa razy zajęła siódmą lokatę w gonitwach III grupy. Triszna (po Star Poker) biegała 7 razy we Francji w treningu Alicji Karkosy, ale tylko raz zajęła płatne miejsce (piąte).

    Lepiej z pewnością kojarzy się Triamos (Ecosse). W trzech startach w wieku dwóch lat Triamos w ubiegłym roku nie błyszczał, ale raz zajął trzecie miejsce. W tym sezonie Krzysztof Ziemiański zdołał go jednak wytrenować do pierwszego zwycięstwa w karierze. Triamos wszedł na niezły poziom. Po drugim miejscu w połowie maja na dystansie 1400 metrów, sensacyjnie wygrał wyścig III grupy na 1200 metrów, a po nim zajął drugie miejsce w Nagrodzie Aschabada (2200 m), przegrywając jedynie z Ristretto. 

    Ojcem Triany jest francuski derbista Anabaa Blue (wnuk Allegretty, bliski krewny Urban Sea, Galileo i Sea The Starsa), który niedawno wsławił się tym, że jego córka Absolutly Me urodziła niepokonanego ogiera Ace Impact, zwycięzcę m.in. francuskiego Derby i Nagrody Łuku Triumfalnego.

    Babka Tursena – Tormenta (po Jape, wnuczka znakomitej na torze i w hodowli Tabakiery) biegała w Czechach. Nie wygrała tam gonitwy na dziewięć startów, ale już jako dwulatka dwa razy była druga. Później jednak nie zdołała tego powtórzyć. Jej brat Taro zwyciężył w czeskim St. Leger i prestiżowej gonitwie Velka cena Ceskeho Turfu. Po karierze wróciła do Polski i dała trzy konie, które oglądaliśmy na polskich torach. Każdy z nich wygrał co najmniej raz. Najlepszy by Torrent (po Star Poker), który wygrywał dwukrotnie na dystansach sprinterskich, w tym raz już jako dwulatek.

    To polska linia (idąca wprost od epokowej Chelandry), która charakteryzuje się wczesnością dojrzewania i sporą szybkością, połączoną z trzymaniem dystansu. W ostatnich sezonach z dobrej strony na Służewcu pokazał się z tej rodziny Tarik, syn słowackiej oaksistki Tantry. Wcześniej, w 2003 roku, Tankred (też wnuk Tabakiery) był koniem trójkoronowanym na Słowacji.

    Wypowiedź trenera Andrzeja Laskowskiego:
    Jurisso, Tursen, Fordanserka – Z tej trojki najlepsze wrażenie na ten moment sprawia Jurisso. To raczej przyszłościowy koń, choć myślę, że już w debiucie może pokazać się z niezłej strony. Fordanserka jest dość delikatna, może się jeszcze rozwijać. Z kolei Tursen miał trochę przerw w pracy treningowej, więc nie udało się go przygotować do wcześniejszego debiutu.

    Triamos wygrywa na Służewcu

    11. Dzielny Wojtek
    hodowca: Westminster Race Horses (ur. 28.01)
    właściciel: Westminster Race Horses Sp.z.o.o. 
    trener: M. Janikowski
    jeździec: S. Abaev
    stajnia: Westminster Race Horses

    Rodowód: Motivator – Diamond Lyra po Choisir

    Ojcem Dzielnego Wojtka jest znakomity Motivator, angielski derbista. W wieku dwóch lat wyszedł do startu tylko dwa razy. W sierpniu wygrał maiden dowolnie, o 6 długości, a już w drugim starcie wygrał Racing Post Trophy (G1 – 1600 m). Jako trzylatek zaczął od pewnego zwycięstwa w Dante Stakes (G2 – 2100 m), a trzy tygodnie później odnotował piękne, dowolne zwycięstwo w Epsom Derby. To jednak był jego ostatni sukces. Później nie dał rady w Coral-Eclipse, gdzie przegrał o pół długości z Oratiorio, a identycznie sprawa wyglądała też po miesiącu w Irish Champions Stakes. Ostatni start w karierze miał w Łuku Triumfalnym, gdzie zajął piąte miejsce. 

    Dzielny Wojtek (pierwszy z prawej) podczas treningu na Służewcu. Fot. Nie Tylko Galop – Maria Nikonorow

    Może i nie udało mu się wygrać najważniejszej gonitwy porównawczej w Europie, ale dzięki jego wkładowi w hodowlę, mogła dokonać tego jego córka Treve. Wygrała Nagrodę Łuku Triumfalnego i to aż dwa razy (131 rpr). Poza nią Motivator dał jeszcze dwa konie ocenione na ponad 120 funtów. Zajmuje fantastyczne 30. miejsce w rankingu czempionów wszech czasów (w uwzględnieniu europejskim, ranking uzależniony od sumy wygranych potomstwa). Jednak tę statystykę nieco wypaczyła wyjątkowa Treve, która wygrała niemal 10 milionów dolarów. W uwzględnieniu wyłącznie roku 2024 zajmuje 105. miejsce. Mimo wszystko oferuje bardzo dobry współczynnik jakości do ceny, ponieważ kryje za skromne 5 tysięcy euro (w tym roku miał komplet stanówek). W Polsce do czołówki w ostatnich latach należał syn Motivatora Anator, zwycięzca m.in. nagród Strzegomia, Iwna, Golejewka, Mosznej. 

    Matka Dzielnego Wojtka to Diamond Lyra. Była jedną z pierwszych matek stadnych stajni Westminster, a Dzielny Wojtek jest pierwszym koniem hodowli Westminster urodzonym w Polsce. Diamond Lyra biegała tylko raz, w Niemczech, ale doznała kontuzji i nie ukończyła wyścigu. Jednak ze względu na wartościowy rodowód oraz dobrą budowę została wcielona do hodowli. 

    Diamond Lyra urodziła już dwa konie, które biegały w Polsce. Urodzony w 2018 roku Dancing Riko (po Amico Fritz) nie zrobił jednak wielkiej kariery w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego. Biegał 11 razy, nie wygrał gonitwy, uzbierał 5 tysięcy złotych. Po nim urodził się Demarkus (po Wireless), który na trzy starty dwa razy był na niższych płatnych miejscach i wygrał nieco ponad tysiąc złotych. 

    Matka klaczy Diamond Lyra, babka omawianego Dzielnego Wojtka – znakomita rodowodowo Diamond Circle (Halling – Canadian Mill po Mill Reef) pochodzi z elitarnej rodziny i hodowli. Została wyhodowana przez rodzinę Maktoumów z Dubaju w słynnej Gainsborough Stud. Biegała w treningu znakomitego Barry’ego Hillsa 7 razy dla szejka Maktouma al Maktouma, wygrała dwie gonitwy jako trzylatka (maiden i handicap na 2000 i 2800 m) i 13 tysięcy funtów (89 rpr). Oprócz Diamond Lyry cztery konie od niej biegały w wyścigach, z tego trzy wygrały, w tym Beauty Happy (po Elzaam), która wygrała ćwierć miliona funtów (rating 99).

    Prababka Wojtka to Canadian Mill (córka angielskiego derbisty, jednego z najlepszych wyścigowców i reproduktorów wszech czasów Mill Reefa) biegała mało, ale bardzo dobrze, w wieku dwóch lat była druga w Park Stakes (G1 – 1200 m) w Newmarket. Urodziła świetną klacz Hawajiss (po Kris), która wygrała Nassau Stakes (G2) i była druga w irlandzkim Oaks, a także trzecia w Epsom Oaks. 

    Wypowiedź trenera Macieja Janikowskiego o Dzielnym Wojtku:

    Jest bardzo ostrożnym koniem, wcześniej był bardzo bojący i często przestraszony. Przez dwa miesiące nie chciał z nami współpracować, nie dawał się dotknąć do głowy. Teraz jest już z tym lepiej, ale w stosunku do nowych rzeczy dalej jest bardzo nieufny. Na treningach nauczyliśmy go wchodzić do maszyny, ale w stawce jest bardzo dużo koni i obawiam się, że może nieco panikować. Nie boi się koni na treningach, jak już wie, co ma do zrobienia, to zachowuje się normalnie. Mam nadzieję, że w wyścigu dobrze ruszy i nie będzie kłopotów od początku. Ma bardzo daleki numer startowy, ale na moją prośbę. Pracuje nieźle, zrobił dwa dobre galopy. Stopniowo się poprawia, ostatnio trenował z lepszymi dwulatkami i dzielnie sobie radził.

    Motivator. Fot. TDN

    12. Cacanka
    hodowca: SK Iwno (ur. 8.02)
    właściciel: P. Adamczewski, M. Borys, P. Broda, A. Jabłoński, W. i E. Szymczuk
    trener: W. Szymczuk
    jeździec: A. Reznikov
    stajnia: Caro

    Rodowód: Fulbright – Celtic Song po Arcano 

    Fulbright początkowo był reproduktorem w Irlandii, krył w hodowlanym oddziale Darley, powiązanym ze stajnią Godolphin, przez pięć lat za 4 tysiące euro. W wieku trzech lat wygrał Dubai Challenge Stakes (G2 – 1400 m) w Newmarket, a rok później był trzeci w Al Maktoum Challenge (G2 – 1600 m) w Dubaju. Sprzedawane po nim roczniaki kosztowały średnio za 7 tysięcy funtów. Jego potomstwo biega od 2019 roku i rozczarowuje, przynajmniej jak na angielskie, czy irlandzkie warunki. 

    Tylko jeden koń po nim osiągnął rating powyżej 100 funtów. Niestety, jest też jedynym, który wzniósł się na ponad rating 90 funtów. Najlepszy jego syn Tango Flare wywalczył black type za zajęcie trzeciego miejsca w Listed w Curragh na 1200 metrów. Po rozczarowującym początku kariery stadnej Fulbright stracił miejsce w Kildangan Stud, ale to może być dla nas dobra wiadomość, bo trafił do polskiej Stadniny Koni Moszna, gdzie kryje za 1500 euro. Jest synem Exceed And Excela, a to oznacza, że ma w swojej krwi sporo szybkości. Tego typu reproduktorów brakuje na polskim rynku hodowlanym.

    Pierwszym jego potomkiem, którego zobaczyliśmy w Polsce, była Charlotte Ava w treningu Janikowskiego. Zapowiadała się całkiem nieźle. Wygrała jedną gonitwę w wieku trzech lat na 1200 metrów, a później była czwarta w Nagrodzie Green Maestro. Drugiego konia po nim widzieliśmy na początku lipca w Warszawie. Akropol był faworytem pierwszej gonitwy dla koni polskiej hodowli, ale rozczarował, zajmując dopiero piąte miejsce, ze sporą stratą do czołówki. Później do startu wyszły jeszcze Dunkan, White Lotus i Dream On, najlepiej z nich wypadł właśnie ten ostatni. W Bratysławie nieźle zaprezentował się jego syn Zamach (od Zefory), który wygrał tamtejszą IV grupę dla dwulatków. W drugim starcie w karierze Dream On wywiązał się z roli faworyta gonitwy dla koni wyłącznie polskiej hodowli, pokonując o szyję Imperatora. 

    Celtic Song. Fot. Konie Wyścigowe

    Matka Cacanki to Celting Song. Przez dwa sezony startowała na warszawskim torze. Na dwanaście startów po razie była pierwsza, druga i trzecia. Jako dwulatka radziła sobie przyzwoicie i nie wypadła z płatnej piątki. Jako trzylatka wygrała wyścig IV grupy na milę. 

    Do tej pory oglądaliśmy jednego konia od niej – Celtic Touch (po Touch Of Genius). W treningu Kazimierza Rogowskiego startowała pięć razy w sezonie 2022 jako dwulatka. Po razie była czwarta i piąta. Później nie wyszła już do startu. Fulbright budzi dużo większe nadzieje niż Touch Of Genius (syn Galileo, słowacki i czeski derbista, zawodzi w hodowli), więc po Cacance możemy spodziewać się lepszej postawy. 

    Babka Cacanki – Causeway Song nie biegała, ale pokazała się z dobrej strony w hodowli. Dała dwa konie black type, w tym jednego ocenionego na 111 funtów. Angel Gabrial (po Hurricane Run) był piąty w stayerskim Lonsdale Cup (G2 – 3300 m) oraz drugi w Listed w Newmarket na 3200 metrów. Z kolei drugi black type dała jej klacz Imsexyandiknowit (po Canford Cliffs). Tak się składa, że ta klacz z sukcesami biegała na Służewcu. Wygrała Nagrodę Novary, była druga w SK Krasne oraz trzecia w Oaks i Rzeki Wisły. Po karierze trzyletniej trafiła od trenera Macieja Kacprzyka do trenera Ludvika Harisa. 

    W roku 2020 wywalczyła black type, zajmując trzecie miejsce w Listed w Merano na 2600 metrów, wygranym przez także znaną polskim kibicom Stex. Klacz w treningu Rolanda Dzubasza przyjechała do Warszawy dwa razy. Najpierw rozniosła nasze towarzystwo w Nagrodzie Kozienic, pokonując derbistę Night Thundera, a za drugim razem zaskakująco rozczarowała i zajęła ostatnie, ósme miejsce w Westminster Freundschaftspreis. 

    Wypowiedź trenera Wiaczesława Szymczuka: – Cacanka pracuje dzielnie, ale może potrzebować trochę czasu, żeby się rozkręcić.

    Dream On w walce z Imperatorem.

    Podsumowanie:

    Z drugiej szóstki sobotniego wyścigu dla dwuletnich debiutantów wyróżnia się Dzielny Wojtek, który ma zdecydowanie najlepszego ojca. Potomkowie Motivatora mogą na równi rywalizować z czołowymi europejskimi ogierami stadnymi, czego na ten moment nie można powiedzieć o żadnych reproduktorze stacjonującym w Polsce. Zdecydowanie podobać może się rodowód Portosa, ale wynika z niego, że powinien być późniejszym koniem. Nowelka jest z niezłej rodziny, ale raczej większe szanse w wieku dwóch lat, na podstawie rodowodu, należy przyznać Cacance. 

    Michał Celmer, współpraca RZ

    Na zdjęciu tytułowym córka Motivatora Treve wygrywa Nagrodę Łuku Triumfalnego. Fot. Racing Post

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły