More

    Porta Fortuna w treningu młodego O’Briena wygrywa trzeci wyścig G1 z rzędu

    Donnacha O’Brien, odkąd zaczął karierę wyścigową, był w cieniu ojca Aidana oraz brata Josepha. Mimo zwycięstw nawet w gonitwach najwyższej rangi, nie miał jak równać się z bratem podczas kariery jeździeckiej. Jako o trenerze też słychać o nim znacznie mniej niż o Josephie, a nawet suma ich sukcesów ciężka jest do dostrzeżenia przy natłoku informacji na temat ciągłych wygranych ojca – Aidana O’Briena. Jednak dzięki klaczy Porta Fortuna Donnacha O’Brien pojawia się na łamach każdej wyścigowej gazety na świecie. 

    Donnacha O’Brien

    Gwiazda stajni 26-letniego Donnachy – Porta Fortuna (Caravaggio – Too Precious po Holy Roman Emperor) w sobotę znów dała popis swoich możliwości. Była faworytką gonitwy Matron Stakes (G1 – 1600 m) w Leopardstown i sprostała zadaniu, wygrywając 236 tysięcy euro. 

    Start był dość równy, a po nim do przodu przesunęła się siwa Fallen Angel (Harry Angel – Agnes Stewart po Lawman), zwyciężczyni irlandzkiego 1000 Gwinei. Zaraz obok mocno szła Soprano (Starspangledbanner – Lealas Daughter po Excelebration). W pół jej siodła galopowała Mammas Girl (Havana Grey – Mammas Morton po Elnadim), a pół długości za nią Porta Fortuna po Tomem Marquandem. W zakręcie stawka była dość mocno rozciągnięta, ale im konie były bliżej wyjścia na prostą, tym klacze były mocniej zgrupowane.

    Na początku prostej Fallen Angel odpuściła kanat, gdzie miejsce wykorzystała Mammas Girl. Od pola ruszyła Soprano, ale szybciej od niej stratę nadrabiała Porta Fortuna. Ryan Moore na Ylang Ylang (Frankel – Shambolic po Shamardal) był zamknięty i musiał wyciągać klacz na zewnętrzną część toru. Fallen Angel mocno wykrzywiała głowę i nie galopowała wydatnie. Soprano utrzymywała do niej stratę ¾ długości, a 200 metrów przed celownikiem przestrzeliła ją Porta Fortuna. Znacznie przyspieszyła i minęła też prowadzącą Fallen Angel. Ylang Ylang w tym momencie miała do nich 2 długości straty. 

    Porta Fortuna pokazała ogromną szybkość, jak łatwo podeszła do rywalek z przodu, tak samo lekko od nich później uciekła, gwarantując sobie pewne zwycięstwo. Fallen Angel do końca dzielnie broniła się przed Soprano, którą mocno naciskała spóźniona Ylang Ylang. Klacz Coolmore nie załapała się na trzecie miejsce i przegrała z Soprano o krótki łeb. Dobrym finiszem od pola popisała się też francuska Vespertilio (Night Of Thunder – Prudente po Dansili), ale starczyło to jedynie do piątej lokaty. Do końca nieźle wyglądała Mammas Girl, która w teorii była najgorszym koniem w stawce (notowania – 150/1), a mimo to ukończyła wyścig na szóstej pozycji, długość za Vespertilio i 3 długości za Portą Fortuną. 

    To był już czwarty sukces Porty Fortuny na poziomie G1. Klacz w treningu Donnachy błyszczała już jako dwulatka. Była niepokonana w pierwszych trzech startach, w tym dwóch w gonitwach G3. Jej czwartym wyścigiem było Phoenix Stakes (G1 – 1200 m) z ogierami, gdzie przegrała tylko z Bucanero Fuerte. Później była trzecia w Moyglare Stud Stakes (G1 – 1400 m), czyli najważniejszym wyścigu dla dwuletnich klaczy w Irlandii. Wtedy o 6 długości przegrała z Fallen Angel. Później wygrała Cheveley Park Stakes (G1 – 1200 m) w Newmarket, a na koniec sezonu poleciała na tor Santa Anita, gdzie w Breeders Cup Juvenile Fillies Turf (G1 – 1600 m) zajęła drugie miejsce. 

    W wieku trzech lat zaczęła sezon od drugiego miejsce w angielskim 1000 Gwinei, szyję za Elmalką. W kolejnym wyścigu wygrała Coronation Stakes, długość przed Operą Singer (G1 – 1600 m). Drugi z rzędu sukces G1 zanotowała w Newmarket, w Falmouth Stakes. Tam wygrała już bardzo łatwo, aż o 4 długości, jednak stawka była trochę skromniejsza. W ten weekend miała wymagający sprawdzian i zdała go na piątkę. Pokazała zdecydowanie najlepsze przyspieszenie i nie dała rywalkom szans w Matron Stakes. 

    Donnacha O’Brien w wywiadzie po wyścigu oczywiście powiedział, że ma ogromne szczęście móc ją trenować, a co ważniejsze, zapewnił, że klacz zostanie w treningu wyścigowym na sezon 2025. To dobra reklama Donnachy O’Briena, który sukcesami Porty Fortuny udowadnia, że jego sukcesy w roli trenera to wynik dobrej ręki i doświadczenia nabytego od ojca, a nie wynik faworyzowania przez najmożniejszych właścicieli z racji nazwiska. 

    mc

    Na zdjęciu tytułowym Porta Fortuna wygrywa Matron Stakes. Fot. Racing Post

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły