More

    Analiza rodowodów dwulatków debiutujących w niedzielę na Służewcu

    W niedzielę zobaczymy kolejny wyścig II grupy przeznaczony wyłącznie dla dla dwuletnich klaczy krajowej hodowli. Zgłoszonych zostało osiem koni, a wśród nich są aż trzy debiutantki. Testa Tora Tora (Ecosse – Testarossa po Kornel), Pianistka (Va Bank – Pianoforte po Belenus) oraz Persja (Ecosse – Panamera po Soldier Hollow). Ciężko z przekonaniem wskazać tę z największymi szansami, ale z pewnością na start ostatniej z tej trójki – Persji czekają kibice polscy i niemieccy, bo jedni i drudzy pamiętają derbowe sukcesy jej bliskich krewnych. Start gonitwy o godzinie 14.30.

    Lista startowa niedzielnej gonitwy trzeciej.

    Testa Tora Tora
    hodowca:  Robert Zieliński (ur. 21.03)
    właściciel: Robert Zieliński
    trener: P. Łucki
    jeździec: K. Mazur
    stajnia: Olek i Szymon
    wymiary: 154-170-18

    Rodowód: Ecosse – Testarossa po Kornel 

    Urodzony w 2000 roku we Francji Ecosse (Peintre Celebre – Elacata po Acatenango) – ojciec startujących w tej gonitwie klaczy Testa Tora Tora i Persja – został wyhodowany przez słynną niemiecką stadninę Ammerland. Do Polski sprowadzony został przez Andrzeja Zielińskiego. Na torze wyścigowym biegał mało i przeciętnie, ze względu na kłopoty zdrowotne. Był drugi i trzeci w gonitwach III grupy na Służewcu. Ojciec Ecosse’a, Peintre Celebre, był wybitnym koniem wyścigowym, „Koniem Roku” 1997 w Europie. Wygrał francuskie Derby oraz Prix de l’Arc de Triomphe za co został oceniony na niemal niespotykane 137 funtów.

    Karierę stadną Ecosse (czyli w tłumaczeniu „Szkot”) rozpoczął w 2005 roku. Pierwotnie bardzo wąsko użyty w hodowli z pierwszych pięciu roczników biegało po nim w Polsce zaledwie 20 koni, jednak mimo to Ecosse szybko okazał się znakomitym reproduktorem. Z debiutanckiego rocznika 2006, w którym biegały po nim zaledwie 3 konie, pochodzą polski derbista Soros oraz wicederbista Zico. 

    Ecosse zapisał się w pamięci polskich kibiców także za sprawą znakomitego, najwyżej ocenionego, obok Inter Royal Lady, w handikapie generalnym dwulatka w drugiej dekadzie XXI wieku (84 kg) ogiera Prince of Ecosse, który dowolnie wygrał nagrody Jaguara, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Mokotowską. Następny był Patronus, derbista i zwycięzca Wielkiej Warszawskiej z roku 2013. Gonitwy pozagrupowe po Ecossie wygrywały także: Predator, Dabby, Tebinio, Neo, Dacosse, Tebira, Peronius, Jam Julietta, Ines d’Ecosse, Sewerus i Falvio, ale od tego ostatniego, czyli 2018 roku, żadne z potomstwa Ecosse’a nie pokazało się już tak dobrze na poziomie pozagrupowym. 

    Testa Tora Tora to klacz od Testarossy (córki wyhodowanego w Golejewku Kornela, a więc z obustronnie polskim rodowodem), która wygrała w Polsce 5 wyścigów (w tym Memoriał Tomasza Dula, nagrody Irandy, Łazienkowską i Zamknięcia Sezonu) i 96 350 zł oraz ponad 18 tysięcy euro we Francji (była tam dwa razy druga w Deauville i Chantilly). Była też czwarta w St. Leger, piąta w Wielkiej Warszawskiej, druga w Sac-a-Papier i Demony, trzecia w Golejewka i Rzeki Wisły.

    Testarossa, hodowli dziennikarza Traf News i Equi TV Roberta Zielińskiego, była czołową klaczą w polskim treningu w sezonie 2014. Rok wcześniej przy trzecim podejściu w wieku dwóch lat udało jej się wygrać pierwszy wyścig w karierze. Sezon trzyletni rozpoczęła od łatwego zwycięstwa w Memoriale Tomasza Dula i pewnego w Nagrodzie Irandy. Następnie nie dała rady zająć płatnego miejsca w Soliny (odniosła w tym wyścigu kontuzję po kolizji i miała kilkutygodniową przerwę w treningach), była szósta, pół długości za piątą Staight Away, a do zwycięskiej Broniyi straciła niespełna cztery długości. Nie mogła z powodu urazu stawu pęcinowego wystartować w Derby ani w Oaks, później pobiegła w Nagrodzie Demony kategorii B, gdzie zajęła drugie miejsce, trzy długości za Dabby. 

    Następnie była czwarta w St. Leger (6 długości za pierwszą Kundalini), a później miała najlepszy start w karierze. W Wielkiej Warszawskiej, choć była trochę zamknięta i spóźniła finisz, zajęła piątą lokatę, ogrywając między innymi oaksistki Kundalini i Zieloną Herbatkę oraz wicederbistkę Dolomiti. Do zwycięskiej Greek Sphere, którą tydzień przed WW lekko ograła na galopie, straciła 3 długości. W wieku czterech nie wygrała wyścigu. Była trzecia w Rzeki Wisły i w Golejewka oraz druga w Sac-a-Paper.

    Jako pięciolatka ścigała się we Francji, borykała się już wówczas ze zwyrodnieniami stawów. Startowała tam 20 razy, w tym w ciągu pierwszych dwunastu miesięcy od debiutu aż 16 razy. We Francji nie wygrała wyścigu, ale była dwa razy druga w długodystansowych gonitwach handikapowych, w tym raz przegrywając tylko o nos pod Maximem Guyonem.

     

    Testa Tora Tora pod amazonką Łucją Gremblewską w drodze na tor treningowy

    Do tej pory startował jeden koń od Testarossy, dwa lata starszy od Testy Tory Tory Tirreno Adriatico (po Needhams Fort), urodzony w Czechach. Wziął udział w trzech wyścigach. Zaczął od ostatniego siódmego miejsca w gronie debiutujących dwulatków polskiej hodowli. Później był czwarty w otwartym wyścigu drugiej grupy na 1400 metrów we Wrocławiu, a następnie po wydłużeniu dystansu do 1600 metrów, także na Partynicach, ukończył trzeci, też w wyścigu otwartym. 

    Testarossa była też w ostatnich latach zaźrebiona trójkoronowanymi Va Bankiem (jako pierwsza klacz z Polski) i Bush Bravem, ale w obu przypadkach nie udało się tego utrzymać, bo były dwa zarodki, co prowadzi do ciąży bliźniaczej, do czego miała też tendencje jej matka Toga, co komplikuje rozród w tej rodzinie. Sama Testarossa jest szczęśliwym owocem jednego z dwóch zarodków po pokryciu Togi Kornelem (syn Jape’a). W stadninie jest obecnie roczniak od Testarossy – Tarantini (po Exaltation).

    Babka Testy Tory Tory to Toga (po Dixieland) urodzona w Jaroszówce. Jako dwulatka była dwa razy czwarta na trzy starty na 1000 metrów, a w wieku trzech lat wygrała jeden wyścig III grupy na 1200 metrów. Z jej potomstwa zdecydowanie najlepsza była Testarossa (jej utalentowany brat Torsey na 5 startów był trzy razy drugi, raz trzeci i czwarty w Memoriale Tomasza Dula, a później doznał ochwatu i zakończył karierę), ale w wieku dwóch lat jeden wyścig wygrał jej półbrat Ton (po Siam), a ich półsiostra Toraya (po Ray of Light) wygrała nawet w debiutanckim starcie w wieku dwóch lat. Później wygrała jeszcze cztery razy, w tym raz na poziomie II grupy.  Była też czwarta w Nagrodzie Demon Cluba. Urodziła przeciętną Tortugę, która wygrała jeden sprint IV grupy.

    Trzecia matka Tercja (jej półbrat Troll triumfował w St. Leger) urodziła dobre klacze – Terencję (zwyciężyła w nagrodach Skarba, Wiosenna, Rzecznej, Mosznej, Deer Leapa, Criterium) i Tess, która wygrała nagrody Rzeki Wisły i Soliny, była też druga w klasycznej Wiosennej. Dała dobrego Tima, zwycięzcę Haracza i Criterium. 

    Wypowiedź trenera Przemysława Łuckiego:
    – Testa Tora Tora dobrze pracuje, chętnie galopuje. Ułożyła się w pracy, bo wcześniej była trochę płochliwa, zadzierała głowę, ale już dobrze składa się w galopie, idzie do końca, ma ochotę się ścigać. W galopach wypadała lepiej od mniej zaawansowanego w treningu Dahliana, a trochę gorzej od Portosa, które debiutowały na Służewcu w ostatnią sobotę. Z tym, że Portos jest koniem raczej ciągłym, a ona jest dość sprytna, szybka, ma przerzutkę. Jest niewysoka, ale dobrze umięśniona, zwarta. Ciągle się rozwija i rośnie, pełnię możliwości na pewno pokaże dopiero w kolejnych startach, a najbardziej jako trzylatka. Ten wyścig traktujemy jako test na jakim jest etapie, a łatwo jej w debiucie nie będzie z końmi, które już biegały. Jej matka Testarossa biegała na dobrym poziomie i lubiła miękki tor, podobnie jest z potomstwem jej ojca Ecosse’a. Tora też na treningach pokazuje, że może być „błociarą”, ale niestety prognozy wskazują, że w Warszawie do końca tygodnia nie będzie opadów deszczu.

    Testarossa zajmuje piąte miejsce w WW.

    Pianistka

    hodowca:  SK Krasne (ur. 20.04)
    właściciel: Beta J. Kozłowski
    trener: J. Kozłowski
    jeździec: A. Turgaev
    stajnia: Krasne II
    wymiary: 157-177-19 

    Rodowód: Va Bank – Pianoforte po Belenus 

    Va Bank był wielką nadzieją na rozsławienie polskich wyścigów, a teraz równie duże nadzieje pokłada się w nim w nowej roli, reproduktora. Va Bank, tak jak teraz Terminator, biegał w barwach Piotra Zienkiewicza. W Polsce Va Bank został koniem trójkoronowanym, a później wygrał gonitwy Pattern w Niemczech i we Włoszech. Zwyciężył w Premio Roma rangi G2, a jeszcze stosunkowo niedawno wyścig ten szczycił się mianem gonitwy G1. Był trzeci w Grosser Munich Preis (G1 – 2000 m) przed Iquitosem, który jest obecnie cenionym niemieckim reproduktorem, kryjącym za naszą zachodnią granicą za 6 tysięcy euro. Va Bank był wybitnym koniem i jest wielką nadzieją na poprawę sytuacji hodowlanej w Polsce i nie jest to naciągane. 

    Często konie kryjące w Polsce nie błyszczały za granicą lub nie wyjeżdżały poza Służewiec wcale, a Va Bank rywalizował z bardzo dobrze notowanymi rywalami i biegał na najwyższym poziomie ze świetnymi wynikami. Va Bank dostał notę 113 funtów, ale realne było osiągnięcie jeszcze lepszego wyniku. Był zdecydowanie jednym z najlepszych synów ogiera Archipenko, jednak ci nie zostali sprawdzeni w roli reproduktorów, więc Va Bank jest podwójnie zagadkowy. Jest wnukiem Kingmambo, a takich reproduktorów już widzieliśmy – George Vancouver, Workforce, Creachadoir. Krył w tym roku za 5 tysięcy złotych w Krasnem. Początkowo Va Bank krył w Czechach za 800 euro, ale do tej pory do startu wyszedł tylko jeden jego potomek, klacz Armia startowała trzy razy. Jako dwulatka była ósma (ostatnia) i jedenasta (przedostatnia), a w tym roku jako trzyletnia zajęła czwarte miejsce w gonitwie ośmiu koni. 

    Od tego roku jego przychówek biega też w Polsce i choć w teorii jest ogierem „second crop”, to raczej rozpatrywać go należy w kategorii „first crop”, do której zaliczany jest też Yucatan. Do tej pory w Polsce wyszło do startu po nim siedem koni, z czego jeden wyjątkowo dobry. Formuła jest niepokonana w trzech dotychczasowych startach i zdecydowanym numerem jeden rocznika, nie tylko w gronie koni polskiej hodowli, ale w ogólnym rozrachunku, wygrała nagrody Skarba i Dakoty. Oprócz Formuły wyścig wygrał też Solidago, który świetnie pokazał się w swoim drugim starcie w karierze, ścigając się z końmi wyłącznie krajowej hodowli i wygrał dowolnie. Bez zwycięstwa pozostają Money Money (choć jest faworytką niedzielnego wyścigu), Farsa, Floksja, Fordanserka, Mała Inflacja i Jezupol.

    Ten weekend dla rodziny klaczy Pretty Rainbow, sprowadzonej przez Roberta Gorczycę do Polski, będzie wyjątkowy. W sobotę zadebiutuje jej wnuczka Pretty Helen, a niespełna 24 godziny później pobiegnie jej kolejna wnuczka, od innej córki – Pianistka. 

    Pianoforte, matka Pianistki. Fot. Edyta Twaróg

    Pianistka jest córką klaczy Pianoforte, najlepszej z potomstwa Pretty Rainbow. Pianoforte świetnie radziła sobie na warszawskim Służewcu. Przy piątym starcie w wieku dwóch lat wygrała swój pierwszy wyścig. W sezon trzyletni weszła już znacznie lepiej. Wygrała Nagrodę Dżamajki, a później także klasyczną Nagrodę Wiosenną. Później wydłużono jej dystans i na tym skończyły się sukcesy. Była piąta w Soliny i jedenasta, ostatnia w Derby. Na koniec sezonu i kariery wróciła na krótsze dystanse, ale już i na nich nie udało się przywrócić blasku. Była siódma w nagrodach Pink Pearla, Rzeki Wisły i Criterium. 

    Przed Pianistką urodziła dwa konie: Piosenkę i Pianissimo. Piosenka na 21 startów nie wygrała ani jednego wyścigu, 6 razy była na płatnym miejscu i wygrała tylko 6 tysięcy złotych. Jest sklasyfikowana na 110. pozycji w handikapie generalnym koni 4-letnich i starszych. Według oceny polskiego handikapera w Polsce startuje tylko siedem gorszych od niej koni. Niestety, rok młodszy z rodzeństwa Pianistki Pianissimo biega niewiele lepiej. Jest 114. trzylatkiem w handikapie na 144 konie. Na siedem startów wygrał niespełna 3 tysiące złotych za dwa płatne miejsce. Raz był drugi w Sopocie. Oba konie biegały przeważnie na krótkich dystansach. 

    Va Bank na pewno daje potomstwu większy potencjał niż Star Poker, a możliwe, że okaże się nawet lepszym ogierem czołowym niż Ecosse. To budzi nadzieję na odwrócenie trendu i lepsze wyniki Pianistki niż jej starszego rodzeństwa. Druga matka Pianistki, Pretty Rainbow, w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego wygrała jeden wyścig na 1600 metrów w wieku trzech lat, ale oprócz tego jako trzylatka była dwa razy druga i pięć razy trzecia. Prababka dwulatki,  urodzona jeszcze latach 80’, dała klacz, która w 1999 roku wygrała Listed dla trzylatków na 3 kilometry we Francji.

    Wypowiedź trenera Janusza Kozłowskiego o Pianistce:
    Dość nerwowa i ostra klacz, co jest charakterystyczne dla tej rodziny. Jej matka wygrała Wiosenną, ale niestety na razie w stadzie dała dwa bardzo słabo biegające konie – Piosenkę i Pianissimo. Jest nadzieja, że w przyszłości będzie spisywała się lepiej, jednak w konfrontacji z końmi, mającymi już za sobą start czy dwa, nie nastawiam się na zbyt wiele.

    Matka Pianistki – Pianoforte wygrywa Nagrodę Wiosenną 2016.

    Persja

    hodowca:  A. i R. Zielińscy (ur. 6.02)
    właściciel: AMP Invest Sp. z o.o., G.Pawlus i Ł.Such
    trener: Ł. Such
    jeździec: E. Zamudin
    stajnia: Pegaz
    wymiary: 154-168-19

    Rodowód: Ecosse – Panamera po Soldier Hollow 

    Ecosse opisany został powyżej, przy klaczy z nr 1. 

    Persja to bardzo bliska krewna Portosa, który zadebiutował na Służewcu przed tygodniem. Był szósty w dwunastokonnej stawce debiutantów polskiej hodowli. Portos jest synem Baliosa oraz Paradise, półsiostry Panamery (matki Persji), obie są córkami cennej klaczy Princess Of Java, która urodziła derbistę i zwycięzcę Wielkiej Warszawskiej Patronusa (brat Paradise). Do tego Ecosse jest ojcem klaczy Paradise, więc i dziadkiem Portosa, z kolei Panamera jest córką ogiera Soldier Of Hollow, ale właśnie po pokryciu Ecossem urodziła Persję. 

    Panamera została wyhodowana przez braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich, podobnie jak Paradise, z tym, że Panamera urodziła się po pokryciu Princess Javy zwycięzcą czterech G1 – ogierem Soldier Hollow, który był średniodystansowym czempionem w Niemczech. Miał też bardzo udaną karierę hodowlaną. Dał 13 koni z ratingiem powyżej 110 funtów, a dwa z nich osiągnęły notę 120 funtów lub wyższą – Dschingis Secret (kryje za 4 tysiące euro we Francji), a drugim był niemiecki derbista Pastorius (wygrał też we Francji Prix Ganay G1). Matka Pastoriusa to Princess Li (po Monsun), która jest półsiostrą Princess Javy (matki Panamery i babki Persji), więc Panamera (matka Persji) ma tego samego ojca i tę samą linię żeńską od pokolenia babki. Rodowód jej i niemieckiego derbisty jest niemal identyczny, różnica polega na tym, że urodziły je siostry (dokładnie półsiostry – mają innych ojców). 

    Persja (nr 3) podczas treningu na wrocławskich Partynicach. Fot. archiwum Łukasza Sucha

    Kolejnym ciekawym schematem jest pokrycie Panamery konkretnie Ecossem. Ostatni polski derbista (i zwycięzca WW 2013) Patronus jest synem Ecosse’a i Princess Of Javy. To oznacza, że ojcowska część rodowodu Persji jest identyczna jak u naszego ostatniego rodzimego derbisty, a linia żeńska jest przesunięta o jedno pokolenie, bo Princess Of Java to nie matka Persji, jak było w przypadku Patronusa, tylko jej babka, ale to “rozcieńczenie krwi” nie musi być ujmą, z racji na dolew krwi Soldier Hollowa, który w połączeniu z tą rodziną zaowocował niemieckim derbistą Pastoriusem. 

    Babka Pastoriusa, Patronusa, Panamery i Paradise to niemiecka Princess Dancer, która jest matką niepokonanego w 2011 roku w Polsce dwulatka – Prince of Ecosse’a (wygrał dowolnie Nagrodę Mokotowską i aż o osiem długości z importami Nagrodę Ministra Rolnictwa).

    Z punktu widzenia hodowlanego Persja to jeden z najciekawszych dwulatków polskiej hodowli w tym roczniku. Panamera trenowana była przez Adama Wyrzyka, ale nie wyszła do startu, a Persja jest jej pierwszym źrebakiem. 

    Wypowiedź trenera Łukasza Sucha:
    Persja to mała, drobna kobyłka, debiutuje w wyścigu dla klaczy polskiej hodowli. Ma tam doświadczonych rywali, ale fajnie się rusza i powinna się przyzwoicie pokazać.

    Pastorius – niemiecki derbista. Fot. Thoroughbred Stallion Guide

    Michał Celmer, współpraca RZ

    Na zdjęciu tytułowym Patronus wygrywa Wielką Warszawską 2013. Fot. TVP/Lech Szymański

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły