W sobotnie popołudnie na Służewcu rozegrano 8 gonitw. Najważniejsze z nich, o nagrody Villarsa i Kadyksa, wygrały Domindar oraz Dream On, pod dwójką dżokejów walczących o tytuł Czempiona 2024 – Sanzharem Abaevem i Dastanem Sabatbekovem. Oba konie polskiej hodowli sprawiły naprawdę dobre wrażenie. W gonitwie uczniowskiej najlepsza okazała się Angelika Burakiewicz na The Residencies, odnoszą swoje piąte zwycięstwo w karierze. Nikomu nie udało się trafić septymy.
Domindar nie dał się doścignąć
Ostatecznie w wyścigu o Nagrodę Villarsa (I gr., 2400 m) wystartowało tylko 5 koni. W swoim stylu mocno poprowadził Domindar, choć początek był spokojniejszy. Liderowi udało się lekko odskoczyć, a potem dosiadający go Sanzhar Abaev zaczął przyspieszać. W pościg ruszył Boitdanssonblanc, ale Domindar uciekł już znacznie i na zakręcie rywale musieli już być mocno wysyłani, by zacząć się do niego zbliżać.
Na prostej lider ciągle galopował lekko, a jego jeździec zachowywał spokój i czekał na rywali. Nieźle radził sobie Serpention, który 300 m przed celownikiem zbliżył się do Domindara. Dopiero wtedy Abaev dał sygnał ogierowi, a ten poprawił i spokojnie utrzymał bezpieczną przewagę. W końcówce Serpentiona naciskał za to Boidanssonblanc, ale nie zdołał już odebrać mu drugiego miejsca. Czwarty był God of War, a piąty Shamadram.
Hodowcą i właścicielem triumfatora jest Jerzy Engel (EuroSport Management W. Engel). Ogiera na Służewcu trenuje Maciej Kacprzyk.
Dream On robi postępy i wygrywa pewnie
W gonitwie o Nagrodę Kadyksa spotykały się dwulatki krajowej hodowli. W zasadzie było niemal pewne, że walkę o zwycięstwo stoczą obiecujący syn Va Banka, Solidago, a także dobrze oceniany Dream On, po ogierze Fulbright. Ta dwójka już spotkała się kilka tygodni wcześniej i wyraźnie lepszy okazał się wówczas Solidago, jednak jego rywal debiutował.
Tym razem oba konie biegły w dystansie blisko siebie, tuż za dyktującą tempo Pandorą. Na prostej Dream On pod Dastanem Sabatbekovem przeszedł bliżej wewnętrznej, natomiast Kamil Grzybowski szerzej poprowadził Solidago. Szły lekko i wkrótce wywiązała się między nimi walka o zwycięstwo. Trwała dość krótko, bowiem Dream On galopował lżej i zostawił rywala za swoimi plecami. Na trzecie miejsce bez problemów przesunął się Jam Jagger.
Dream On został wyhodowany w SK Moszna. Trenuje go Maciej Janikowski dla licznej grupy właścicieli – stajni Vet Power.
Angelika Burakiewicz na piątkę – The Residencies wygrywa
W sobotę rozegrano także kolejną gonitwę zaliczaną do Czempionatu Młodych Jeźdźców. W roli faworytów przystępowały do niej trenowane przez Tomasza Pastuszkę The Residencies i Arkano. W dystansie mocne tempo narzuciła Duszka pod Martą Komudą. Za nią podążały właśnie The Residencies i Arkano, natomiast z lekkim opóźnieniem wystartowały Bint Marshal i Quick Fling. To spowodowało, że stawka była dość mocno rozciągnięta. Po kilkuset metrach Bint Marshal przesunęła się na czwarte miejsce (obok Arkano), a Quick Fling dołączyła do grupy zasadniczej, wyprzedzając Ad Rem.
Przy wyjściu na prostą Duszka galopowała bardzo szeroko i zbaczała w stronę zewnętrznej bandy (ostatecznie wyścig kończyła tuż przy niej). Bez wahania wykorzystali to rywale – The Residencies wysunął się na pierwsze miejsce i odpierał ataki naciskającego go Arkano. Za tą dwójką próbowała podążać jeszcze Bint Marshal pod Mikołajem Przybkiem, ale nie zdołała włączyć się do rozgrywki. W końcówce silnie wysyłany przez Angeliką Burakiewicz The Residencies galopował lepiej i utrzymał bezpieczną przewagę nad dosiadanym przez Annę Gil Arkano.
To piąte w tym sezonie (a także w karierze) zwycięstwo Angeliki Burakiewicz, która wcześniej trzykrotnie triumfowała w wyścigach z cyklu Women Power Series i raz w regularnej gonitwie. Liderem Czempionatu Młodych Jeźdźców jest Syimyk Urmatbek Uulu. Dzisiaj, zajmując czwarte miejsce, jeszcze zwiększył swoją przewagę nad bezpośrednimi rywalami (ma 123 pkt. i przewagę 40 oczek nad sklasyfikowaną na drugiej pozycji Magdaleną Kierzkowską), bowiem oni dzisiaj nie wystartowali.
No Stress stawia kropkę nad „i”, błyskotliwa wygrana Remamy
W wypowiedzi przed weekendem do rubryki „Prosto ze stajni” trener Janusz Kozłowski podkreślał, że trzyletni ogier No Stress biega cały czas na dobrym poziomie, jednak brakuje mu mocnego akcentu w postaci zwycięstwa. Potencjalnie na jego korzyść miał przemawiać też elastyczny tor. Tak rzeczywiście było, więc kasztan pod Szczepanem Mazurem odniósł dzisiaj przekonujące zwycięstwo w wyścigu dla trzylatków na dystansie 2400 m. Na drugim miejscu finiszował Mister Slovakia, a na trzecim Neve.
Z kolei w sprinterskiej rozgrywce na dystansie 1200 m roli faworyta nie sprostał Marvelous Stam. Znów spisał się dobrze, w końcówce wywalczając drugie miejsce, jednak poza zasięgiem rywali była dzisiaj Remama, trenowana przez Saliha Plavaca. Dosiadał jej Temur Kurmarbek Uulu, który wcześniej dla szkoleniowca urodzonego w Bośni wygrał także na dwuletniej Arizonie Blue.
Kumulacja septymy w niedzielę!
Chociaż w sobotę wygrywały przeważnie konie mocno liczone, to nikomu nie udało się poprawnie „złożyć” septymy. Wszystko rozpoczęło się zgodnie z planem, gdy gonitwę pierwszą wygrał trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego faworyt – Quattro Rocket. Kolejni zwycięzcy także mieli wysokie notowania: Arizona Blue (drugie), The Residencies (pierwsze) i No Stress (pierwsze). Lekką niespodzianką była wygrana Domindara (trzeci w prognozach), mniejszą Remamy (druga). Wydaje się jednak, że kluczowa była „wpadka” Jerasha w kończącej septymę gonitwie dla młodych arabów. Uznawany za „słupa dnia” ogier na prostej nie zdołał wyprzedzić rywali i ostatecznie przybiegł trzeci. Wobec jego słabszej postawy wyścig rozegrały Siscario i ostatecznie lepszy od niego o 0,5 dł. Fire on the Track, na którym dla Cornelii Fraisl pojechał Kamil Grzybowski.
To oznacza, że w niedzielę będziemy mieli kumulację w septymie (gonitwy 1-7), a także tripli ekspertów (gon. 5-7).
Cały czas ostra walka toczy się w czempionacie jeździeckim. W sobotę dwukrotnie wygrywał Dastan Sabatbekov (Quattro Rocket i Dream On) i zrównał się pod względem liczby wygranych z liderem Sanzharem Abaevem, który tego dnia zwyciężył raz – na Domindarze.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Domindar wygrywa bieg o Nagrodę Villarsa