W rozpoczynającej sobotni mityng na Służewcu płotowej gonitwie o Nagrodę Generała Stanisława Maczka zmierzą się trzylatki, które jeszcze nie wygrały w tej konkurencji. Rywalizacja będzie toczyła się na dystansie 3200 m. Naturalnymi kandydatami do walki o zwycięstwo wydają się I Feel Good oraz Fast Devil, bowiem mają one już za sobą obiecujące występy. Niewykluczone jednak, że w walce znajdą się także inne konie, jak choćby progresujący Tabasko, wyróżniający się klasą w biegach płaskich Wild Warrior, czy zagadkowa debiutantka Pascala.
Start o godzinie 12:30.
1. PASCALA (GER)
hodowca: W. Kragen
właściciel: F. Plšek
trener: Martina Jašíčková
jeździec: st. u. Tereza Polesna 65 kg
Rodowód: Girolamo – Parin / Motivator
Girolamo biegał w Niemczech w dużych gonitwach, zasadniczo na długich dystansach (przeważnie od 2200 m wzwyż). Karierę rozpoczął od zwycięstwa aż o 11 długości w wieku trzech lat, potem od razu rzucono go do gonitw Pattern. Biegał sporo i radził sobie nieźle, choć od wygrywania był dość daleki. Mimo to w piątym starcie wziął udział w niemieckim Derby i spisał się znakomicie. Był trzeci, ale tylko o 0,5 dł. za Pastoriusem i krótki łeb za znakomitym Novellistem.
Nie dał rady w Gordon Stakes G3 (czwarty) oraz Grosser Preis von Baden G1, ale na zakończenie sezonu triumfował w prestiżowym Preis von Europa, uzyskując swój topowy rating 114 rpr. W wieku czterech lat wygrał jeszcze Gerling Preis G2 i był drugi w Hansa-Preis G2, potem już biegał bez spektakularnych sukcesów. Stanowił w 2019 roku za tysiąc euro, ale nie cieszył się popularnością, więc ciężko ocenić potencjał jego potomstwa.
Matka Parin jest córką znakomitego angielskiego derbisty Motivatora. Wystartowała dziewięć razy (na dystansach 1600-2400 m) w gonitwach niższej rangi we Francji. Wygrała jeden bieg handikapowy, była też dwa razy druga i raz trzecia.
Kariera: Klacz debiutuje.
Preferowany stan bieżni i dystans: Brak informacji.
Trener i jeździec: Martina Jašíčková tak naprawdę dopiero jest u progu kariery i prowadzi malutką stajnię w Ludmirovie – obecnie ma pod swoją opieką tylko trzy konie z aktywną karierą wyścigową. Rozpoczęła tę działalność dopiero w ub. roku. Na razie nie zapisała na swoje konto zwycięstwa, ale też startów było niewiele. W bieżącym sezonie jej podopieczni ścigali się trzykrotnie i najlepszy wynik osiągnęła uczestniczka sobotniej gonitwy drugiej Valeen, plasując się na czwartym miejscu (wystartowało 8 koni) w Brnie w gonitwie przeszkodowej.
Tereza Polesna dobrze zna polskie tory wyścigowe. Na Służewcu odniosła już w tym roku dwa zwycięstwa – najpierw planowe na Boheme, a później sensacyjne na Duszce. Już miała okazję współpracować z Martiną Jašíčkovą.
Prognoza: Jest absolutną zagadką. Jej rodowód wskazuje na predyspozycje dystansowe, ale to jedyna wskazówka, jaka mogłaby za nią przemawiać. Jeśli nie okaże się mieć szczególnego talentu, to w życiowym debiucie ma niewielkie szanse na udział w rozgrywce, choć zajęcie przez nią niższej płatnej lokaty nie jest całkowicie wykluczone.
2. TABASKO
hodowca: T. Sieradzki
właściciel: G. Świsulska-Pieczuro
trener: Paweł Pałczyński
jeździec: pr. dż. Adam Čmiel 70 kg
Rodowód: Ruten – Tagra / Soldier of Fortune
Ruten został sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych przez reżysera filmowego Wiesława Saniewskiego. Jego kariera rozwijała się nietypowo. Być koniem dość późnym i dystansowym, więc nie błyszczał w wieku dwóch lat (dwukrotnie trzeci), ani wiosną w kolejnym sezonie. Był czwarty w Iwna, a pierwsze zwycięstwo odniósł… w Derby. Później potwierdził klasę, łatwo wygrywając St. Leger i pokonując znakomite konie starsze – aż trzech zwycięzców Wielkiej Warszawskiej, dwóch przyszłych: Hipolinera i Merliniego, a także San Luisa, który wcześniej ten laur zdobył dwukrotnie. W Wielkiej Warszawskiej, właśnie wygranej przez Merliniego, był czwarty na zakończenie sezonu 2008.
W wieku czterech lat wygrał Golejewka i KMET Cup Classic, zajmował też czołowe miejsca w Wielkiej Nagrodzie Słowacji (drugi), Prezesa Totalizatora Sportowego (trzeci) i Wielkiej Warszawskiej (krótko czwarty). Później było już słabiej, zakończył karierę i został reproduktorem. Warto dodać, że został też, wraz z Januszem Gajosem, gwiazdą filmu „Wygrany”, reżyserii swojego właściciela.
W hodowli Ruten zapisał się pozytywnie, przede wszystkim dając sporo koni o uzdolnieniach pod kątem wyścigów płotowych i przeszkodowych, jak: Tkliwy Nihilista, Leading Lion, Dallina, Et Tu Brute, czy Kontrargument. Jednak część jego potomstwa bardzo dobrze radziła sobie także w gonitwach płaskich – Książę Persji wygrał pięć razy (plus raz płoty), ale absolutnym numerem jeden okazał się Neverland, który triumfował siedmiokrotnie, w tym w biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego, a wcześniej Sac-a-Papier (kat. B). Herkules z kolei wygrał w 2017 roku Derby w Kazachstanie.
Francuskiej hodowli Tagra była trenowana przez Roberta Świątka i okazała się dobrą klaczą. W wieku dwóch lat ścigała się wyłącznie we Wrocławiu, dwukrotnie zajmując drugie i raz czwarte miejsce. W trzecim starcie kolejnego sezonu wygrała po raz pierwszy, na dystansie 2600 m. Dzięki temu dostała szansę występu w Oaks i wypadła naprawdę solidnie, plasując się na czwartym miejscu, ze stratą 5,5 dł. do zwycięskiej Furii. Następnie w imponującym stylu wygrała bieg o Nagrodę Rzeki Wisły. Była także druga za Height of Beauty w Konstelacji, bijąc dwie oaksistki – Furię oraz rok starszą Iron Belle. W wieku czterech lat radziła już sobie słabiej i jesienią została przygotowana do gonitwy płotowej, którą wygrała. W kolejnym sezonie pobiegła już tylko dwukrotnie w wyścigach płotowych. Była trzecia i druga. Tabasko jest jej pierwszym przychówkiem.
Kariera: Karierę rozpoczął w tym roku i trzykrotnie wystartował na dystansach płaskich. Najlepiej spisał się w debiucie, zajmując piąte miejsce na siedem koni. Pierwszego wyścigu płotowego nie ukończył, ale na początku września spisał się już nieźle, przybiegając na trzecim miejscu, ze stratą 14 długości do drugiego I Feel Gooda.
Preferowany stan bieżni i dystans: Zdecydowanie powinien zyskiwać wraz z wydłużaniem dystansu. Należy także zakładać (na podstawie preferencji potomstwa Rutena), że najbardziej będzie mu sprzyjała miękka bieżnia.
Trener i jeździec: Paweł Pałczyński prowadzi niewielką stajnię we Wrocławiu, mocno specjalizującą się w przygotowywaniu koni do gonitw płotowych i przeszkodowych. W ubiegłym roku udało mu się wywalczyć tytuł czempiona trenerów w tej dyscyplinie, a jego Nabil wygrał gonitwę G3 we włoskim Merano. W tym roku przygotowywane przez niego konie wygrały dotąd dwa wyścigi płotowe na Partynicach (Irydion i Neo).
Zdolny Adam Čmiel pojedzie na nim po raz drugi, co bez wątpienia trzeba im zapisać na plus, gdyż Tabasko nie jest koniem łatwym do prowadzenia w wyścigu.
Prognoza: Spodziewam się po nim dalszego progresu i niewykluczone, że pokusi się o niespodziankę, jednak ostatnio zanotował wyraźną stratę do jego z rywali, której odrobienie nie będzie łatwe.
3. JOLENE
hodowca: SK Iwno
właściciel: K. Rogowski
trener: Kazimierz Rogowski
jeździec: u. Anna Goździk 65 kg
Rodowód: Golden Tirol – Jałta / Belenus
Golden Tirol był jedną z gwiazd końcówki pierwszej dekady XXI wieku. Trenował go Adam Wyrzyk dla Saliha Plavaca. W wieku dwóch lat wygrał Mokotowską, a wiosną Rulera. Zakładano, że w Derby dystans będzie dla niego zbyt długi, więc zdecydowano się na wyjazd do Wiednia, gdzie zdobył Błękitną Wstęgę. Po powrocie na Służewiec ścigał się już głównie na dystansach sprinterskich i milerskich. Wygrał Mosznej, a w wieku czterech lat Rzecznej, ponownie Mosznej i Criterium. W ostatnim sezonie startów był też pierwszy w Kozienic. Niestety, w hodowli mocno rozczarował. Dilong, Trojka i Travna wygrywały po trzy razy na poziomie grupowym, a reszta licznego potomstwa najczęściej wcale lub po razie. Nieźle zapowiadał się jeszcze Illusion, który w wieku dwóch lat zwyciężył dwukrotnie w trzech startach.
Jałta, matka Jolene, biegała nieźle. Startowała łącznie 35 razy i wygrała 10-krotnie. Niewątpliwie dwa jej największe sukcesy przyszły na sam koniec kariery wyścigowej, w wieku sześciu lat. Sensacyjnie wygrała wówczas rozgrywaną we Wrocławiu gonitwę kategorii A – Grand Prix White Turf St. Moritz, a następnie była trzecia w Konstelacji, za Nadworną i Bachtanką, a przed oaksistką Amfitritą, czy Kundalini.
Kariera: Ogólnie rzecz biorąc jej kariera jest słaba, jednak po dwóch słabych występach w wieku dwóch lat, w których kończyła daleko za końmi, mocno poprawiła się przez zimę. To pozwala jej zajmować płatne lokaty w większości startów na najniższym poziomie, zwłaszcza na krótkich dystansach. To będzie jej debiut w tej konkurencji.
Preferowany stan bieżni i dystans: Dotąd najlepiej spisywała się na krótkich dystansach, choć to nie musi się bezpośrednio przełoży na karierę płotową.
Trener i jeździec: Trener Kazimierz Rogowski od wielu lat prowadzi na Służewcu dużą stajnię, w której jednak zdecydowanie przeważają konie polskiej hodowli. W tej sytuacji za liczbą podopiecznych nie do końca idzie liczba wygranych (w tym roku cztery), chociaż szkoleniowiec zawsze stara się dać swoim najlepszym koniom szanse występu w dużych gonitwach, szczególnie dystansowych klasykach. Chętnie zapisuje też konie do wyścigów płotowych. W tym roku bez wątpienia kluczowymi sukcesami są wygrane Dżersejki i Duszki w takich gonitwach na Służewcu, w dodatku osiągnięte dubletami, bo na drugich miejscach finiszowały w nich Negro Africa i Negocjacja.
Trener Rogowski współpracuje z Anną Goździk i to ona „naskakuje” większość jego koni. Ma na koncie trzy wygrane – dwie w gonitwach uczniowskich i wspomniany sukces na Dżersejce w tej konkurencji.
Prognoza: Jolene zdecydowanie poprawiła się przez zimę, dzięki czemu jest w stanie zajmować płatne lokaty w gonitwach najniższej rangi. Może to być jednak zbyt mało, żeby powalczyć o dobry wynik w płotowym debiucie. Jest szybka ze startu, ale akurat w tym przypadku to żaden atut. Będzie jej trudno o płatną lokatę.
4. WILD WARRIOR (IRE)
hodowca: O’Connor International Ltd
właściciel: K. Rogowski i R. Urbański
trener: Kazimierz Rogowski
jeździec: am. dż. Pavel Peprna 67 kg
Rodowód: Fascinating Rock – Fashion Forward / Manduro
Fascinating Rock to najlepszy syn szybkiego australijskiego sprintera Fastnet Rocka, ale sam biegał najskuteczniej na dystansie 2000 m. W hodowli nie błysnął (najlepsze konie po nim ledwo przekroczyły rating 100 funtów), a jego potomstwo posiada zróżnicowane predyspozycje. Wild Warrior ma za drugiego dziadka znakomitego niemieckiego Manduro (najlepszego konia na świecie w 2007 roku), który był synem przekazującego duże pokłady wytrzymałości Monsuna.
Matka omawianego ogiera, Fashion Forward, pobiegła siedmiokrotnie w Irlandii, ale tylko dwukrotnie wypadła przyzwoicie. Jeden z tych biegów wygrała – handikap pod bardzo niską wagą w Fairyhouse. Przed Wild Warriorem urodziła Slippin Jimmy’ego (po Kodi Bear), który na poziomie klasy 5 radził sobie średnio, kilkukrotnie zajmując płatne lokaty. Wygrał raz, startując w biegu klasy 6.
Kariera: Radził sobie całkiem nieźle, zarówno w wieku dwóch, jak i trzech lat, nie wypadając w wyścigach grupowych z płatnych miejsc. Jedyny taki „wypadek” przydarzył mu się w Derby, ale ósme miejsce, przed kilkoma końmi wyżej ocenianymi, należy ocenić pozytywnie. Tylko 1,5 dł. stracił do czeskiego derbisty Naughty Petera, choć do triumfatorki, Magnezji, strata była już znacznie większa, bo ok. 22 dł. Wcześniej, na początku czerwca triumfował w słabszej stawce we Wrocławiu, a po Derby pozytywnie pokazał się w biegu III grupy, finiszując jako drugi, o 0,5 dł. za Cunning Foxem. Wystartował w St. Leger, przybiegając na ostatnim, 5. miejscu, co można potraktować jako swoistą próbę dystansową przed występem w gonitwie z płotami.
Preferowany stan bieżni i dystans: Na podstawie dotychczasowej kariery można stwierdzić, że nie ma szczególnych preferencji dotyczących elastyczności podłoża. W St. Leger wyglądał, jakby nie wytrzymał dystansu, jednak gonitwy płotowe są rozgrywane o wiele spokojniejszym tempem, więc może to nie mieć aż takiego znaczenia. W Derby poradził sobie nieźle.
Trener i jeździec: Trener został opisany przy okazji omawiania Dżersejki. W siodle Wild Warriora zobaczymy często współpracującego z Kazimierzem Rogowskim Pavla Peprnę, doświadczonego czeskiego dżokeja. Atutem ogiera będzie o 3 kg niższa waga od bardziej doświadczonych w tej konkurencji rywali.
Prognoza: Jest jedynym uczestnikiem, który wygrał gonitwę i rzeczywiście, gdyby wyścig był rozgrywany na dystansie płaskim, byłby zapewne dość mocnym faworytem. Na jego niekorzyść przemawia za to brak doświadczenia w tej konkretnej konkurencji. Jeśli nie będzie popełniał błędów podczas skoków, to może nawet wygrać, jednak trudno przewidzieć, jak będzie sobie radził z płotami.
5. FAST DEVIL
hodowca: Plavac Sp. z o.o.
właściciel: D. Drygas, G. Kogut, M. Sołtysiak, Ł. Such i G. Witek
trener: Łukasz Such
jeździec: k. dż. Petr Tuma 70 kg
Rodowód: Daredevil – Fastnet Mile / Fastnet Rock
Rodowód ma mieszany. Ze strony ojca dominuje wytrzymałość. Daredevil był koniem dystansowym, co nie może dziwić, skoro to syn Montjeu. Biegał przeciętnie, ale został wcielony do hodowli przez Saliha Plavaca właśnie ze względu na cenny „papier”. Najlepszymi jego synami okazały się External Power oraz Tham Luang.
Z kolei ze strony matki wałach mógł odziedziczyć trochę szybkości, co może okazać się cennym atutem. Klacz jednak nie biegała, a rok przed Fast Devilem dała słabo biegającą Frizzante.
Kariera: W gonitwach płaskich biegał zupełnie bezbarwnie. W pięciu startach w wieku dwóch i trzech lat najlepszym osiągnięciem było czwarte miejsce (dwukrotnie). W nowej konkurencji wygląda to lepiej. W płotowym debiucie był trzeci za Boheme i Lips Achatem, w sierpniu we Wrocławiu drugi, już tylko za Boheme. Pokonał m. in. Neo, który w kolejnym starcie wygrał.
Preferowany stan bieżni i dystans: Wydaje się, że nieco lepiej czuje się na lekko elastycznej nawierzchni, a wydłużenie dystansu nie powinno mu zaszkodzić.
Trener i jeździec: Łukasz Such prowadzi niewielką stajnię, a w tym roku zapisał na swoje konto dwie wygrane. Na obu jego koniach w sobotę ma pojechać doświadczony Petr Tůma, który w tym roku wygrał na Służewcu gonitwę płotową na El Pago Pago.
Prognoza: Wiele wskazuje na to, że powinien rozgrywać ten wyścig razem z I Feel Goodem.
6. LORD DARIYAN (FR)
hodowca: S.A.R.L. Imperial Bloodstock, First Racing Sp. z o.o.
właściciel: T. Czerwiński
trener: Paweł Pałczyński
jeździec: st. u. Paweł Pałczyński 67 kg
Rodowód: Dariyan – Casaca / Medicean
Dariyan zadebiutował w wieku trzech lat. Wiosną wygrał dwa wyścigi niższej rangi, a w lipcu gonitwę Prix Eugene Adam G2. W grudniu był trzeci w prestiżowym Hong Kong Vase G1, wyścigu, który wygrała jego matka. W dalszej części kariery wygrał jeszcze Prix Ganay G1. W hodowli zupełnie zawiódł, dając tylko jednego konia z ratingiem przekraczającym 100 funtów. W Polsce po Dariyanie zdecydowanie wyróżniły się wicederbista Senlis oraz zwycięzca Rulera i Iwna Young Thomas.
Lord Dariyan ma naprawdę dobrą matkę. Casaca ścigała się w Hiszpanii i wygrała tam kilka wyścigów, ale trzykrotnie wybrano się z nią do Francji i tam zrobiła status black type. W wieku pięciu lat była trzecia w Prix Fille de l’Air G3 w Tuluzie, a rok później ten jesienny wyścig wygrała. Miała wysoki handikap we Francji – 47,5.
Kariera: Niestety, na razie wygląda na to, że Lord Dariyan nie odziedziczył talentu po żadnym z rodziców, choć warto się wstrzymać jeszcze z jego dokładną oceną, bowiem kariera Casaci rozkręciła się dopiero, gdy miała pięć lat. Wcześniej nie biegała tak dobrze. Ogierek dotąd wypadał słabo we wszystkich czterech biegach płaskich i stąd zapewne decyzja właściciela o wypróbowaniu go w nowej konkurencji, co wiązało się ze zmianą trenera. Debiutuje w biegu płotowym.
Preferowany stan bieżni i dystans: Na ten moment trudno ocenić, choć raczej nie powinien się bać dystansu.
Trener i jeździec i waga: W siodle będzie miał swojego trenera, który został opisany wcześniej. To czołowy polski specjalista od gonitw płotowych i przeszkodowych.
Prognoza: Dotychczasowe wyniki w gonitwach płaskich i brak doświadczenia w tej konkurencji wydają się stawiać go w roli outsidera gonitwy, choć nie można całkiem wykluczyć, że wywalczy płatną lokatę. W jego rodowodzie drzemie potencjał, więc wkrótce może zacząć mocno progresować.
7. I FEEL GOOD
hodowca: Fortum Michał Romanowski
właściciel: W. J. Kartus
trener: Grzegorz Wróblewski (Czechy)
jeździec: dż. Marek Stromsky 70 kg
Rodowód: Country Club – Irkucja / Royal Court
Country Club był świetnym dwulatkiem, który w wieku trzech lat wygrał Derby. W hodowli dał sporo solidnie biegających koni, a także triumfatora Derby – Kamerdynera. Irkucja była znakomitą klaczą. Wygrała m. in. Wiosenną, Oaks i SK Krasne. W stadzie urodziła kilka dzielnych koni, choć żaden nie osiągnął tak dużych sukcesów jak matka. Jednak Irresistable biegała na Służewcu bardzo dobrze w wieku dwóch lat (wygrała dwa razy w trzech startach) i trafiła do Francji, gdzie miała bardzo solidną karierę w gonitwach „skakanych” – odniosła jedno zwycięstwo na poziomie klasy drugiej (płoty), plasowała się także czterokrotnie na drugim miejscu (płoty i stiple) i dwukrotnie trzecim (płoty). Świetnie zapowiadała się także I Belive in Angels (dwie wygrane w wieku dwóch lat i drugie miejsce w Efforty), jednak problemy zdrowotne nie pozwoliły jej pokazać pełni potencjału.
Kariera: Późno rozpoczął karierę. Po raz pierwszy pobiegł w wyścigu płotowym we Wrocławiu na początku czerwca. Spisał się dzielnie, zajmując drugie miejsce. Uległ Irydionowi, a o szyję pokonał El Capriego. Pechowo nie ukończył lipcowego startu na Służewcu (rywal wpadł mu pod nogi), a na początku września był drugi we Wrocławiu za Neo, wyprzedzając Tabasko o 14 dł.
Preferowany stan bieżni i dystans: Nie ma wątpliwości, iż wydłużanie dystansu jest dla niego korzystne. Trener uważa jednak, że to koń, który ma szansę większą karierę zrobić w gonitwach przeszkodowych niż płotowych. Może się znacząco poprawić przez zimę.
Trener i jeździec: Trener Grzegorz Wróblewski jest wybitnym specjalistą w przygotowywaniu koni do wyścigów płotowych i przeszkodowych. Ma ogromne doświadczenie i intuicję. Często współpracuje z doświadczonym dżokejem Markiem Stromskym, choć akurat na tym wałachu Czech jeszcze nie jechał.
Prognoza: Jeden z dwóch głównych kandydatów do zwycięstwa. Doświadczenie trenera przemawia za nim, ale jego rywal ostatnio także pokazał się bardzo dobrze i pobiegł w lepszym czasie.
Wskazanie autora: I Feel Good – Fast Devil – Tabasko – Wild Warrior
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym gonitwa na Partynicach z udziałem I Feel Gooda i Tabasko