Najważniejszy sobotni wyścig na Służewcu, o Nagrodę Porównawczą (Listed) dla koni arabskich, wygrał po fantastycznym finiszu Rasmy Al Khalediah ze stajni Janusza Kozłowskiego. Trener przygotował ogiera do tego startu znakomicie, a także opracował skuteczną taktykę, która przypominała jego dawne jazdy, jeszcze jako dżokeja. Plan zrealizował Alexander Reznikov. Blisko za triumfatorem przybiegły Nimrod oraz Fifre Al Maury, uzyskując tym samym status black type.
Mocne tempo narzucił Onyks, czego w zasadzie wszyscy się spodziewali. Derbista odskoczył od stawki na kilka długości. Na przeciwległej prostej jego przewaga była bardzo wyraźna, a pozostałą część stawki prowadził ubiegłoroczny triumfator Porównawczej, Gensik. Na końcu spokojnie galopował Rasmy Al Khalediah, co wobec mocnego prowadzenia Onyksa wydawało się optymalną taktyką.
Zwarta grupa doścignęła Onyksa na zakręcie i na prostą wyprowadził on wraz Gensikiem, który po chwili zaczął odpadać. Tymczasem Rasmy został poprowadzony szeroko na pole, co skutkowało stratą kolejnych metrów do liderów. Wydawało się, że nie może odrobić tej straty. Onyksa zaatakował Fragnar, ale lepiej od nich ruszyła Aisha Al Shahania. Klacz lekko przeszła między dwójką polskich ogierów i objęła prowadzenie, jednak środkiem toru nadciągała szarża. Równo i dynamicznie galopowały Fifre Al Maury oraz Nimrod, a za nimi „zabrał się” Rasmy Al Khalediah.
100 metrów przed celownikiem Nimrod był pierwszy, ale jeszcze lepiej rozpędzony był już Rasmy. Po chwili to on znalazł się na czele i wygrał o 0,5 dł., a trzeci (o kolejne 0,75 dł.) był Fifre. Aishy w końcówce zabrakło impetu i ostatecznie straciła 2,5 dł. do podium, a na ostatniej płatnej lokacie zameldował się Onyks, o szyję przed Fragnarem. Niesamowity finisz polem z ostatniej pozycji było niegdyś znakiem firmowym Janusza Kozłowskiego, który jako dżokej wygrał 1180 gonitw.

To szóste zwycięstwo na poziomie Listed Rasmy’ego Al Khalediah (Nayef Al Khalidiah – Rajwa Al Khalediah / Tiwaiq), ale pierwsze tak cenne na dystansie powyżej 2000 m. Jest obecnie jednym z najbardziej utytułowanych koni czystej krwi w Polsce. Po tym biegu miał zakończyć swoją bogatą karierę, o czym poinformował trener, jednak przedstawiciel właściciela ogiera (spółki Polska AKF) Hubert Kulesza, powiedział, że ewentualny jeszcze jeden tegoroczny start ich asa nie jest do końca wykluczony.
Jak po sznurku – Power Bolt poza zasięgiem rywali
W gonitwie o Nagrodę Dragona (kat. B, 2000 m) dla trzyletnich koni czystej krwi arabskiej pobiegły ostatecznie tylko cztery konie. Wielkim faworytem był Power Bolt, a za jego najgroźniejszą rywalkę uznawano Fikrah. Trzeci w notowaniach był Alzakira, natomiast Boy Mabir był skazywany na zajęcie czwartej lokaty.
Nie było żadnych niespodzianek, bo Temurowi Kumarbekowi Uulu udało się wzorowo przeprowadzić temperamentnego ogiera. Power Bolt dyktował umiarkowane, równe tempo. Mniej więcej do połowy zakrętu galopował za nim Boy Mabir, jednak zaczął mieć problemy i został błyskawicznie „przeskoczony” przez znacznie lżej idące Fikrah i Alzakirę. Na prostej Power Bolt trzymał się blisko wewnętrznej, a Fikrah lekko galopowała w ślad za nim. Nie dał rady dotrzymać im kroku Alzakira. Kamil Grzybowski czekał z atakiem na Fikrah, a Temur Kumarbek Uulu na ruch rywala. Takie szachy trwały mniej do słupa wyznaczającego odległość 200 m do celownika. Fikrah spróbowała w końcówce zaatakować faworyta, ale nie dała mu rady.

Hodowczynią i właścicielką Power Bolta (Al Mourtajez – Oleya du Loup / Kerbella) jest Karin van den Bos, ale ogiera dzierżawi Rafał Płatek, który powierzył go do treningu Michałowi Borkowskiemu.
Dublet trenera Janikowskiego w Nagrodzie Intensa
W sobotę na Służewcu rozegrano także najważniejszy wyścig dla dwuletnich folblutów polskiej hodowli – o Nagrodę Intensa (kat. B, 1400 m). W roli faworyta startował trenowany przez Macieja Janikowskiego Dream On, choć niewiele słabiej liczony był drugi podopieczny doświadczonego szkoleniowca – Dzielny Wojtek. Trójce klaczy: Pianistce, Nowelce oraz White Lotus przyznawano mniejsze szanse, chociaż nie skreślano ich zupełnie.
Poprowadziła dość spokojnie Nowelka, za którą rywale trzymali się blisko. Na prostej przy bandzie przeszedł Dream On, a Dzielny Wojtek galopował po zewnętrznej stronie Nowelki. Z dalszej pozycji starała się przedzierać Pianistka. Ogiery szybko wyprzedziły dotychczasową liderkę, a w ślad za nimi galopowała Pianistka. Była jednak schowana za rywalami i nie miała miejsca, by się swobodnie rozpędzić. W końcu, Anton Turgaev, wyciągnął ją w pole, ale było już bardzo późno. Dzielny Wojtek pokonał Dream Ona, a ten obronił drugą lokatę. Większą stratę zanotowały Nowelka i White Lotus.

Dzielny Wojtek (Motivator – Diamond Lyra / Choisir) został wyhodowany przez spółkę Westminster Race Horses i jest także ich własnością. Jest niepokonany w dwóch startach i stał się liderem rocznika dwulatków krajowej hodowli.
Szanti potwierdziła duży talent
Janowska Szanti, córka znakomitej Shahad Athbah, już w debiucie pokazała spory potencjał. Wygrała łatwo, co prawda w gronie słabszych rywalek, ale posiadających znacznie większe doświadczenie. Tym razem uznawano ją za najgroźniejszą konkurentkę dla doświadczonej Nanii i, jak się okazało, słusznie.
Tym razem poprowadziła Flagerta, a Nania ulokowała się za nią. Na prostej Nania dość łatwo doszła i wyprzedziła rywalkę, ale błyskawicznie obok niej pojawiała się rozpędzona Szanti. Janowska klacz po krótkiej walce wysunęła się na pierwsze miejsce i wygrywała pewnie pod Kumushbekiem Dogdurbekiem Uulu. O drugą lokatę próbowała z Nianią jeszcze walczyć Flagerta, ale nie dała rady. Czwarta była Orfea, a piąta Mescalina.

Szanti (Muqatil Al Khalidiah – Shahad Athbah / Amer), hodowli i własności SK Janów Podlaski, jest trenowana w słynnej stadninie przez Petro Nakoniechnego.
Wysoka wypłata w septymie, niezła kwinta
Chociaż większość gonitw kończyła się zwycięstwem faworytów, to wypłata skumulowanej septymy (ponad 55 tys. zł) wyniosła blisko 8 tys. zł. W ciekawym biegu dla dwulatków otwierającym sobotnie zmagania wygrał liczony Nobilitatis ze stajni Macieja Jodłowskiego. Na to zwycięstwo lidera trenerskiego czempionatu później podwójnie odpowiedział wicelider, Adam Wyrzyk, bowiem dla niego wygrały Apollo’s Angel oraz bity faworyt Jerash. W gonitwie czwartej najlepsza okazała się natomiast urodziwa i utalentowana klacz arabska HM Chawlah, uznawana za najgroźniejszą rywalkę najmocniej liczone Muhimina Muscata (ostatecznie był jednak czwarty).
Wypłata kwinty (również skumulowanej), na którą złożyły się wygrane Dzielnego Wojtka, HM Chawlah, Rasmy’ego Al Khalediah, Apollo’s Angel oraz Jerasha, wyniosła 2 tys. zł. Nie trafiona została natomiast tripla ekspertów (tripla dwójek), a więc skumulowana pula zostanie do rozegrania na kolejna sobotę.
W niedzielę na Służewcu nie ma wyścigów, a konie będą rywalizowały się na Partynicach. Głównym punktem programu jest oczywiście Crystal Cup, ale łącznie w programie jest aż 10 gonitw. Start pierwszej już o godzinie 11.


Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Rasmy Al Khalediah wygrywa wyścig o Nagrodę Porównawczą