More

    Uczestnicy Wielkiej Warszawskiej w roli faworytów gonitwy o Nagrodę Korabia

    W ostatni weekend października na Służewcu zostanie rozegranych 19 gonitw, w tym cztery o nagrody imienne. Najwyższą rangę ma niedzielna rywalizacja o Nagrodę Korabia (kat. B, 2200 m) dla 3-letnich i starszych folblutów, w której zobaczymy aż 11 koni, w tym dwóch uczestników Wielkiej Warszawskiej – Nordminstera oraz The Clasha. Niewykluczone jednak, że do walki włączą się także inne folbluty. Dzień rozpocznie Nagroda Fair Play dla kłusaków francuskich, natomiast w sobotę rozegrane zostaną dwa biegi I grupy, sprinterski o Nagrodę Dżudo oraz przeznaczony dla młodych arabów o Nagrodę Waresa.

    Niedzielny wyścig o Nagrodę Korabia (kat. B, 2200 m) zostanie rozegrany w samo południe, ale należy pamiętać, że w nocy z soboty na niedzielę przestawiamy zegarki. Gonitwa weekendu zgromadziła na starcie ciekawą stawkę, o zróżnicowanych osiągnięciach w tym sezonie. W efekcie mamy spore rozpiętości w niesionych wagach – od 63 kg, jakie będzie miał na grzbiecie Freak Out, po zaledwie 52 kg w przypadku Socoranii (Golden Bungle poniesie zapewne 1-2 kg więcej, ze względu na jeźdźca).

    Freak Out znakomicie pokazał się podczas Jesiennej Gali, wygrywając wyścig o Nagrodę Mosznej. Potwierdził, że jest w wysokiej formie, jednak tym razem będzie musiał rywalizować na dłuższym o 600 m dystansie, a dodatkowo jest jedynym koniem startującym grupę niżej, co wiąże się z 3 dodatkowymi kilogramami na grzbiecie (łącznie daje to 63 kg).

    W lepszej sytuacji są konie, które miały zapis do Wielkiej Warszawskiej, a więc The Clash oraz Nordminster. Skorzystają one bowiem z ulgi wagi za start grupę wyżej, co daje aż 6 kg różnicy w porównaniu z Freak Outem. Rok temu, trzy tygodnie po nieudanym występie w Wielkiej Warszawskiej (był jedenasty), wygrał ten wyścig Petit. Czy jego śladami pójdzie któryś ze wspomnianej dwójki? Nordminster w WW finiszował na siódmym miejscu, ze stratą 7,5 dł. do Kaneshyi. Mniej szczęścia miał The Clash, bowiem wyskoczył w górę przy starcie i wyrzucił z siodła Joannę Wyrzyk.

    Karolina Kamińska wygrała bieg o Nagrodę Efforty na Stage Door
    Stage Door zarówno w wieku dwóch lat, jak i w obecnym sezonie pokazała, że potrafi sprawiać duże niespodzianki

    Tegoroczne sukcesy na poziomie pozagrupowym sugerują, by zwrócić uwagę na 6-letniego Quibou oraz dwukrotnie młodszą Stage Door. Ogier w sierpniu okazał się najlepszy w rywalizacji o Nagrodę Pink Pearla. Wydaje się jednak, że zarówno dystans (1800 m), jak i niesiona waga (56 kg) sprzyjały mu bardziej niż tym razem. Z kolei Stage Door, która była bohaterką wśród dwuletnich klaczy w poprzednim sezonie (wygrała Efforty), w tym roku nie radziła sobie zbyt dobrze. Można było odnieść wrażenie, że będzie jej bardzo trudno się odnaleźć również jesienią, tymczasem pod koniec września klacz sensacyjnie wygrała bieg o Nagrodę Rzeki Wisły na dystansie 2000 m. Klacz uznawano za sprinterkę, dlatego mało kto spodziewał się tego sukcesu. Trzeba przyznać, iż wyścig został rozegrany w sposób niezwykle korzystny dla niej sposób (bardzo spokojne tempo, więc mogła błysnąć swoją szybkością), ale to nie znaczy, że można ją lekceważyć.

    Inna klacz z czołówki tego rocznika w sezonie 2023, Socorania, od dłuższego czasu biega bezbarwnie. W Rzeki Wisły była piąta, tracąc do Stage Door nieco ponad 4 dł. Podobnie wygląda sprawa z Crystal Wine, chociaż w sierpniu sięgnęła po sukces w Derby Chorwacji, a w Rzeki Wisły spisała się nieco lepiej od Socoranii – była trzecia, o długość przed rywalką. W przypadku ostatniej z trzylatek, Golden Bungle, pewną niewiadomą jest ponowne wydłużenie dystansu – wcześniej na takim słabo wypadła w Soliny.

    Stawkę uzupełniają doświadczone Ophelia’s Aidan, Johhny Double oraz Domindar. Cała trójka w tym roku pokazała się już z niezłej strony, choć na poziomie grupowym. Niezła forma może im pozwolić powalczyć o płatne lokaty, ale raczej nie znajdą się w gronie faworytów.

    Blizbor już wygrywał w jesiennych warunkach

    W sobotę folbluty powalczą o Nagrodę Dżudo (I gr., godz. 13.30), na dystansie 1400 m. W tym przypadku także zebrała się dość liczna stawka, bo zgłoszono 12 koni. Wydaje się, że w rozgrywce nie powinno zabraknąć zaprawionego w sprinterskich bojach Blizbora, prezentującego ostatnio niezłą formę. Trzeba się także mocno liczyć z Espresso i Szachrajką, ale grono kandydatów do walki o czołowe miejsca wydaje się szersze. W formie są Sovereign Nation, Invincible Angel, Auerbach, Don’t Cry oraz Streak, więc każdy z nich może sprawić niespodziankę, choć teoretycznie rozpoczynały sezon z niższego pułapu. Z kolei Regina Force i chyba lepsze od niej Juliet Whiskey oraz Shamadram nie miały zbyt udanych ostatnich występów i muszą poprawić formę, jeśli miałyby tu zaistnieć. Trudne zadanie czeka niezłą, jednak ustępującą możliwościami większości rywali Somę Bay.

    30 minut przed wyścigiem o Nagrodę Dżudo, na starcie rywalizacji o Nagrodę Waresa, rozgrywanej pod patronatem KOWR, staną młode konie czystej krwi arabskiej. Nie będzie łatwo wskazać faworyta, choć stabilna forma prezentowana przez Fantagrama pozwala jemu przyznać największe szanse. Wydaje się jednak, że grupa koni z Michałowa: Pustynna Aria, Echwita i Złota Aura, a także inne konie prywatnej własności: Derwan, Perska, Wadisa i Nona Primo, nie poddadzą się bez walki. Całkiem niezły występ na Partynicach ma za sobą także janowski Papavero, więc szykuje nam się rozgrywka, w której praktycznie żadne rozstrzygnięcie nie jest wykluczone i żadnego z uczestników nie można skreślić lekką ręką.

    Z kolei niedzielny mityng, który rozpocznie się już o godzinie 10 (po zmianie czasu), otworzy rywalizacja kłusaków francuskich o Nagrodę Fair Play. Powożący będą uczestniczyli w niej bez batów. Na starcie stanie ósemka czterolatków oraz trzyletnia Luna Meinhart, dopiero nabierająca doświadczenia i stająca przed niezwykle poważnym wyzwaniem. Wydaje się, że bardzo duże szanse na świętowanie sukcesu ma stajnia Unihorse, reprezentowana przez wyróżniające się w roczniku Keyvala i Kadabrę Heuvelland. Przy tej dwójce należy jednak postawić delikatne znaki zapytania – Keyval tydzień temu słabiutko spisał się na Partynicach, zamykając pole i nie licząc się w walce o czołowe lokaty (bardzo wyraźnie przegrał m. in. z Kiss Me Sautreuil), a klacz nie startowała od trzech miesięcy.

    Ich ewentualną niedyspozycję spróbuje wykorzystać właśnie wspomniana Kiss Me Sautreuil, a być może także inni rówieśnicy. Niedzielne zmagania zakończy inny wyścig dla kłusaków, który wydaje się bardziej zagadkowy. W walce o czołowe lokaty powinny liczyć się trenowane przez Władysława Pandela Joy d’Abomey oraz Jezero, nieźle prezentujące się na przestrzeni całego sezonu.

    Które oblicze Keyvala zobaczymy w niedzielę na Służewcu?

    Interesująca wydaje się także gonitwa dla dwulatków, które debiutują. Zapis okazał się liczny, więc została ona podzielony na dwie serie. Pierwsza rozpocznie sobotni mityng o godzinie 11.30, natomiast druga odbędzie się w niedzielę o godzinie 11. W obu przypadkach jako pierwsze w programowych notowaniach wskazywane są konie ze stajni lidera czempionatu trenerskiego, Macieja Jodłowskiego, czemu trudno się dziwić.

    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym The Clash deklasuje rywali w gonitwie grupowej

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły