W ostatnich latach nie zdarzało się, żeby dwulatki trenowane w Polsce były zapisywane do zagranicznych wyścigów na poziomie Pattern. Tymczasem w najbliższą niedzielę w Hanowerze na starcie gonitwy rangi Listed – Alson-Trophy (1400 m), staną dwie młode folblutki ze Służewca: zdobywczyni prestiżowej Nagrody Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Merveilleux Lapin oraz najlepsza w Nagrodzie Jaguara Demoon. Cały mityng w oddalonym o 800 km od Warszawy niemieckim mieście zapowiada się interesująco. W planie są jeszcze dwa inne wyścigi Pattern – Brümmerhof Youngster-Cup (Listed) dla dwulatków na dystansie 2 km, a także Arqana Herbst-Stuten-Preis (G3) dla trzyletnich i starszych klaczy na 2200 m. W biegach niższej rangi wystąpią także inne konie przygotowywane przez polskich trenerów – Comin’Through oraz trójka reprezentantów stajni Günay Equestrian Invest GmbH, w której pracuje obecnie Sergiusz Zawgorodny.
Dla nas, ze względu na rangę i udział dwóch klaczy ze Służewca, najciekawiej zapowiada zaplanowany na godzinę 12.00 Alson-Trophy (Listed, 1400 m) z pulą nagród 25 tys. euro (w tym 15 tysięcy za pierwsze miejsce). W zapisie pozostało ostatecznie 7 dwulatek, oprócz dwójki z Polski, pozostałe są z niemieckich stajni.
Wydaje się, że większe szanse na dobry wynik należy przyznać trenowanej przez Macieja Jodłowskiego Merveilleux Lapin (Mohaather – It’s Miraculous / Curlin), która wygrała na początku października w Warszawie najważniejszy wyścig sezonu dla dwulatków, o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi (kat. A), właśnie na 1400 m. Trzeba dodać, że zrobiła to w kapitalnym stylu, chociaż miała wymagających rywali. Wcześniej klacz wygrała w debiucie, a w drugim starcie uległa jedynie Lady Ilze w bardzo szybkim wyścigu. Niedzielny występ będzie zatem niezwykle ciekawą okazją do porównania naszej czołowej dwulatki z rywalkami z Niemiec. W siodle Merveilleux Lapin zobaczymy Wladimira Panova, który swoją karierę zaczynał na Służewcu.
Ojciec klaczy, miler Mohaather, biegał stosunkowo niewiele w ciągu trzech sezonów startów dla Hamdana Al Maktouma (łącznie 8 razy). W wieku dwóch lat wygrał dwa razy, w tym Molson Coors Stakes G3 w Newbury, a wiosną kolejnego sezonu na tym samym torze Greenham Stakes (również G3). Najlepiej spisywał się w wieku czterech lat, chociaż zaczął od siódmego miejsca w Queen Anne Stakes G1. Potem wygrał jednak Summer Mile Stakes G2, a następnie Sussex Stakes G1 (otrzymując rating 127 funtów), po czym zakończył karierę na torze. Dziadkiem klaczy własności Patryka Gorczycy jest wyśmienity amerykański Curlin, który w swoim czasie był rekordzistą świata pod względem zarobionych pieniędzy na torze (ponad 5 mln funtów). Wygrał m. in. Dubai World Cup oraz Breeders’ Cup Classic.

Przygotowywana przez Emila Zaharieva Demoon (De Treville – Moonrise / Fast Company) w swoim trzecim starcie (po drugim i pierwszym miejscu na poziomie II grupy) spotkała się z Marveilleux Lapin i uległa jej o 3 dł. w rywalizacji o Nagrodę Dorpata. 12 października wygrała po raz drugi w karierze, zdobywając Nagrodę Jaguara. Pokazała sporo szybkości, choć minusem w jej przypadku będzie start po dwóch tygodniach. Demoon dosiądzie w Hanowerze doświadczony Josef Bojko.
De Treville to syn znakomitego w hodowli Oasis Dreama oraz świetnej klaczy Dar Re Mi. Jest także półbratem innego reproduktora – Too Darn Hot (po Dubawi). Był trzy razy drugi w gonitwach rangi G3 we Francji – raz już jako dwulatek i dwa razy w wieku trzech lat. Okazał się więc koniem wczesnym i wydaje się, że będąca własnością Rashida Shaykhutdinova Demoon poszła w jego ślady.
Z grona rywalek najlepsze wydają się mające za sobą tylko po jednym, ale zwycięskim starcie Quebec oraz Santara. Quebec to córka znakomicie się nam kojarzącego (Moonu, Westminster Moon, Luna Rae) Sea the Moona, który dał już jednego niemieckiego derbistę – Fantastic Moona. Zadebiutowała w połowie września i z łatwością wygrała wyścig kat. D na 1400 m. Co ciekawe, w pokonanym polu pozostawiła m. in. Asterię, pełną siostrę piątej w tegorocznej Wielkiej Warszawskiej Avoli. Quebec trenuje Andreas Suborics, który do siodła zaprosił Hugo Boutina. Bardzo podobnie wyglądała wygrana przygotowywanej przez Petera Schiergena Santary w Mulheim na początku października. Klacz startowała w roli faworytki i nie zawiodła, wygrywając pod Bauyrzhanem Murzabayevem o 5 dł. Tego samego jeźdźca będzie miała w siodle w niedzielę.
Pozostała trójka ma za sobą po dwa starty. Zdecydowanie warto zwrócić uwagę na Damarę (Reliable Man), która pod koniec sierpnia była trzecia w debiucie, a trzy tygodnie później czwarta w gonitwie Listed w Kolonii. Trafiała na mocne konie i pokazywała się z dobrej strony, choć skrócenie dystansu może nie zadziałać na jej korzyść. Chava (Ulysses), po słabszym debiucie, w drugim starcie wyraźnie się poprawiła i była krótko trzecia w rywalizacji z niezłymi końmi. Z kolei Elola (Highland Reel) biegała w Rzymie i w Strasburgu, więc trudniej ją porównać z rywalkami. Wypadała przyzwoicie, jednak na płatne miejsca się nie załapała.
Wskazanie autora: Quebec (6) – Santara (7) – Damara (2) – Merveilleux Lapin (5)
Pół godziny później, w innym wyścigu Listed – Brümmerhof Youngster-Cup, szóstka dwulatków będzie rywalizowała na wymagającym dystansie 2000 m. Są one mało doświadczone, dlatego hierarchia nie jest jeszcze ustalona i wynik jest trudny do przewidzenia. Zapewne wysoko będą stały notowania trenowanego przez Andreasa Wöhlera Delgardo, a także Walkovera ze stajni Maxima Pecheura, ale warto zwrócić uwagę na dosiadaną przez Michala Abika dla Waldemara Hicksta Aglaię, która na tym dystansie sprawiła bardzo dobrze wrażenie przy okazji zwycięstwa pod koniec września. Bardzo wyraźnie pokonała debiutującego wówczas New Englanda (tr. Peter Schiergen), choć ogier także powinien się teraz lepiej pokazać, mając już pierwsze wyścigowe doświadczenie i pokonany dystans 2000 m.
Wskazanie autora: Delgardo (1) – Aglaia (5) – New England (3) – Walkover (4)
Wyścig dnia – Arqana Herbst-Stuten-Preis (G3)
Najważniejszą gonitwą niedzielnego mityngu w Hanowerze jest rozgrywana na dystansie 2200 m Arqana Herbst-Stuten-Preis (G3) z pulą nagród 55 tys. euro (32 dla zwycięzcy). Jej start jest przewidziany na godzinę 14.05. W zapisie pozostała całkiem liczna grupa klaczy – aż 12, chociaż jedną ze skreślonych była uczestniczka niedawnej Wielkiej Warszawskiej, Avola. Na liście startowej pozostała z kolei piąta w WW 2023 Ultima, obecnie biegająca w barwach duńskiej stajni LT Racing i jest trenowana przez Veronikę Jandovą. W tym sezonie czterolatka spadła o 5 kg w niemieckim Handikapie Generalnym (z 92,5 na 87,5), po tym, jak wiosną wygrała gonitwę niskiej kat. E, dwukrotnie nie poradziła sobie na poziomie Listed w Niemczech, wygrała natomiast taki wyścig w norweskim Ovrevoll. Obsada była jednak skromna, więc ten sukces nie został szczególnie doceniony, chociaż oczywiście pozostanie w CV klaczy, a właściciele zarobili niemal 18 tys. euro.

Łącznie na starcie stanie pięć klaczy czteroletnich i rówieśniczki wydają się mieć większe szanse od Ultimy. Wśród nich jest trenowana we Francji przez Henriego-Alexa Pantalla i dosiadana przez Adriego de Vries (a więc mamy tu duet triumfatorów Wielkiej Warszawskiej za sprawą Kaneshyi) godolphinowska Veil of Shadows. Wydaje się jednak, że wśród reprezentantek tego rocznika przede wszystkim należy zwrócić uwagę na Sacayę (tr. Carmen Bocskai), która w tym roku notuje bardzo wartościowe wyniki. Sezon rozpoczynała z niższego pułapu (GAG 82,5 kg), ale mocno progresuje. W czerwcu była trzecia w gonitwie Premio Del Giubileo (G3) w Mediolanie, a miesiąc później wygrała gonitwę Listed we francuskim Chantilly. Została rzucona na bardzo głęboką wodę w sierpniu i wystartowała w Prix Gontaut G2 w Deauville. Zajęła ostatnie, piąte miejsce, jednak była bardzo bliska świetnych koni – do zwycięskiego Al Hakeema straciła niecałe 2 długości, a do Feed the Flame zaledwie pół. Gdyby nie wpadka na początku października w Mediolanie (G3), gdzie była dopiero 10., to należałoby ją uznawać za bitą faworytkę niedzielnej rywalizacji.
Z trójki pięciolatek numerem jeden wydaje się Koffi Kick, która w tym samym październikowym wyścigu w Mediolanie spisała się decydowanie lepiej, przybiegając na czwartym miejscu. Wcześniej wygrała Hoppegartener Stutenpreis (Listed) w Berlinie i jest w formie. Pojedzie na niej Leon Wolff dla Henka Grewe.
Groźne mogą być trzylatki, szczególnie dwie z czterech – Diamond Crown oraz Egina, które niedawno rozgrywały między sobą wyścig Listed na tym torze. Pierwsza z nich, trenowana przez Andreasa Suboricsa (w siodle Hugo Boutin), brała udział w tegorocznym niemieckim Oaks, ale była dopiero 10. Potem jednak wyraźnie się rozkręciła – po drugim miejscu w gonitwie G2 w Baden-Baden, ostatnio wygrała. Robi imponujące postępy. Dwie długości za nią przybiegła Egina ze stajni Petera Schiergena.
Podsumowując, wydaje się, że najlepsza jest Sacaya, choć jej forma jest pewnym znakiem zapytania. Dobra dyspozycja Diamond Crown oraz Koffi Kick sprawia, że mają realne szanse walczyć o zwycięstwo. O niespodziankę postarają się pokusić Egina oraz North Reliance, a być może także Veil of Shadows dla stajni Godolphin.
Wskazanie autora: Diamond Crown (9) – Koffi Kick (2) – Sacaya (6) – Egina (10)
Pozostałe starty koni w polskim treningu
Kolejnym mocnym akcentem dla polskich kibiców będzie występ trenowanego przez Emila Zaharieva weterana Comin’Through, który pobiegnie w gonitwie handikapowej Preis der Mehl-Mülhens-Stiftung (kat. D) na dystansie 1600 m. Poniesie pod Josefem Bojko umiarkowaną wagę 55 kg. Na starcie stanie aż 15 koni, więc zadanie nie będzie łatwe. 11-latek pobiegnie z numerem 11, co może być dobrą wróżbą. Start zaplanowano na godzinę 13.30.

W zapisie do innych gonitw znalazły się także trzy konie reprezentujące barwy Günay Equestrian Invest GmbH, przygotowywane pod nadzorem Sergiusza Zawgorodnego. Część z nich jest znana z tegorocznych występów na polskich torach. W rywalizacji trzylatków (Coolmore Gleneagles-Trophy, kat. D) na 1600 m zobaczymy Ajdara Al Gunay (był raz trzeci w Warszawie) oraz debiutującego Tarzana Al Gunay. Niemal na koniec dnia (Nastaria-Rennen o godz. 15.45) na dystansie 2000 m pobiegnie Cleopatra Al Gunay, która w lipcu wygrała w imponującym stylu w Sopocie na milę, aż o 11 długości wyprzedzając Asterię.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Merveilleux Lapin wygrywa wyścig o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Fot. Stajnia Orarius