W ostatnich prestiżowych gonitwach dla dwulatków faworyci nie wywiązali się ze swoich ról, ale triumfowały konie liczone w drugiej kolejności. W Mokotowskiej imponujące zwycięstwo odniósł przygotowywany przez Janusza Kozłowskiego Bold, nie dając szans Belmondowi. Jednak stajnia Millennium i trener Maciej Jodłowski wcześniej fetowali sukces za sprawą Sunny Silence, która okazała się najlepsza w pasjonującej walce o Nagrodę Efforty. Dwa pozostałe niedzielne wyścigi pozagrupowe na Służewcu wygrały folbluty trenowane w Niemczech.
Bold bierze rewanż na Belmondzie
Mocnym faworytem Mokotowskiej był Belmond, który w poprzednim starcie uległ jedynie Merveilleux Lapin i o 3 dł. pokonał swojego teoretycznie najgroźniejszego rywala Bolda. Można było się spodziewać, że tym razem kolejność może być podobna. Podczas prezentacji na padoku Bold wyróżniał się wyglądem, co na pewno nie umknęło uwadze publiczności.
Zaskakująco mocno poprowadził mało doświadczony Another Kodi. Wydaje się, że Wladimir Panow na Belmondzie chciał wyjść na czoło stawki, ale doświadczony dżokej słusznie uznał, iż walka o prowadzenie na tym etapie gonitwy, przy ostrej pierwszej ćwiartce 29,4 s., mogłaby być dla dwulatka zbyt wymagająca. Ustawił się więc na drugiej-trzeciej pozycji po zewnętrznej. Nie przewidział jednak chyba tego, że prowadzący Another Kodi bardzo szeroko wyjdzie z łuku i wypchnie go jeszcze bardziej w pole.
Stosunkowo szeroko prowadzony był za nimi także Bold, choć Martin Srnec zaatakował między wspomnianą dwójką, a resztą stawki. Znalazł się na czele. Belmond szybko do niego dołączył, ale tylko na chwilę. Posyłany przez Martina Srneca Bold z każdym metrem galopował lepiej i zaczął swobodnie oddalać się od rywala, który także uzyskiwał przewagę nad pozostałymi rywalami. W końcówce lekko zbliżył się do niego nieźle galopujący Chestnut Rocket, choć do walki dojść już nie mogło. Czwarty był Prince Michael przed Panem Chico. Odległości między końmi były spore, a czas gonitwy na torze elastycznym w skali 3,4 wyniósł 1’39,6” na 1600 m.
Francuskiej hodowli Bold jest własnością PPH Falba. Trenuje go na Służewcu Janusz Kozłowski.
Na początku dnia rozegrano także inny wyścig dla dwulatków na tym dystansie, na poziomie II grupy. Triumfował Dynamo Blues ze stajni Jodłowskiego, pod Erbolem Zamudinem Uulu, w czasie o ponad 3 sek. wolniejszym – 1’42,7”.
Sunny Silence wychodzi zwycięsko z niesamowitej walki w końcówce
Tylko piątka klaczy stanęła na starcie gonitwy o Nagrodę Efforty (kat. A, 1400 m) dla dwuletnich klaczy, ale i tak gonitwa zapowiadała się kapitalnie. Faworytką była trenowana przez Krzysztofa Ziemiańskiego dla Westminster Race Horses Lady Ilze, która niedawno w dobrym stylu wygrała bieg o Nagrodę Cardei, a wcześniej bez większych problemów pokonała Merveilleux Lapin. Trener Maciej Jodłowski zapowiadał jednak, że bardzo wysoko ceni mało doświadczoną Sunny Silence, więc ta dwójka miała rozgrywać wyścig.
Po starcie jeźdźcy wzięli klacze „na siebie”. Żaden z nich nie chciał poprowadzić. Sporo problemów z ostra galopującą polską Formułą miał Sergey Vasyutov, ale udało mu się schować za spokojnie biegnącą na czele stawki Arizoną Blue. Otwarcie było bardzo spokojne (27,7 s. na 400 m), podobnie jak 500 m na zakręcie, pokonane przez klacze w 31,6 sekundy. Szykowało się na sprinterską rozgrywkę, a faworytki zostały poprowadzone szerokim łukiem. Perfekcyjnie wykorzystał to Vasyutov na Formule, dynamicznie atakując środkiem toru. Formuła znalazła się na czele i odskoczyła na półtorej długości.
Polem ruszyły Sunny Silence oraz Lady Ilze. Wydawało się, że bez problemów wyprzedzą polską klacz, ale tak się nie stało. Formuła stanęła do walki i odpierała ataki. Dopiero na ostatnich metrach silnie wysyłana przez Wladimira Panova Sunny Silence pokonała ją o szyję. Trzecia, o 0,5 dł. była Lady Ilze, a czwarta Cloud Street, która nieźle przebiegła, choć nie zdołała włączyć się do rozgrywki.
Amerykańskiej hodowli triumfatorka jest własnością spółki Millennium Stud. Trenuje ją na Służewcu Maciej Jodłowski, zmierzający po tytuł czempiona. Na dwa tygodnie przez końcem sezonu powiększył swoją przewagę do 10 oczek nad Adamem Wyrzykiem. Będzie także faworytem do uzyskania tytułu Trenera Roku.
Warto po raz kolejny podkreślić kapitalną postawę wyhodowanej w SK Krasne Formuły (Va Bank – Fortune Teller / Soldier of Fortune). Jest właścicielami, wraz z macierzystą stadniną są Krzysztof Zembowicz i trenerka Małgorzata Łojek. Klacz w pięciu tegorocznych startach wygrała trzykrotnie, zdobywając nagrody Skarba i Dakoty, była trzecia w Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a teraz rozdzieliła bardzo wysoko oceniane klacze w Efforty. Dawno polskiej hodowli koń nie zrobił takie furory na torze.
Niemieckie podium w Criterium
Zdawaliśmy sobie sprawę, że z dużym prawdopodobieństwem wyścig o Nagrodę Criterium wygra jeden z koni niemieckim treningu, bo nasi sąsiedzi przybyli do Warszawy z czwórką koni, z których przynajmniej dwa wydawały się bardzo mocno. Mimo wszystko oczekiwano, iż nasza czołówka postara się postawić im twarde warunki. Publiczność najmocniej liczyła na doświadczonego Timemastera, jednak on potwierdził, że nie jest w tak dobrej dyspozycji, jak choćby na początku lipca.
Goście wykorzystali także szczęśliwe losowanie, bowiem ich konie ruszały z trzech pierwszych boksów. Szybko do przodu wysforował się Big Secret, na który, Lilli-Marie Engels narzuciła rozsądne tempo. Za czterolatkiem biegły „w parze” Amigo Charly oraz faworyzowana Vinnare, trzymająca polskie konie za sobą. Na prostej Big Secret wygrywał właściwie niezagrożony. Odskoczył na 2-3 długości od wspomnianej dwójki, walczącej o drugie miejsce. Usiłowała do nich doskoczyć Black Angel i przez chwile była nadzieja, że da im radę, jednak w końcówce trochę spasowała. Druga lokatę wywalczył Amigo Charly, co oznaczało dublet trenerki Sarki Schütz. Zwycięzca, hodowli i własności LA Bloodstock, pokonał 1300 m w czasie 1’20,1”.
Niemcy utarli nam też nosa na diametralnie innym dystansie, zdobywając Nagrodę Sac-à-Papier (kat. B, 3200 m). Wystartowała w tym biegu Shenzhen, która w Niemczech biegała na poziomie kategorii D. Dastan Sabatbekov prowadził ja na drugiej-trzeciej pozycji w dystansie, a równe tempo dyktował od startu American Basset. Miał przez sporą część gonitwy kilka długości przewagi, ale na zakręcie został doścignięty, by na początku prostej spasować.
Wtedy do boju ruszyły faworyzowana Lady Agnieszka, Boitdanssonblanc oraz przy kanacie Shenzhen. Polem próbował ruszyć Adahlen, jednak nie potrafił włączyć się do walki. Ze wspomnianej trójki wkrótce lekko została Lady Agnieszka. Shenzhen na 200 m przed celownikiem odskoczyła Boitdanssonblancowi, jednak w końcówce ogier poderwał się jeszcze do walki i zaczął odrabiać straty. Nie zdążył. Ostatecznie klaczy wygrała o 0,5 dł.
Shenzhen jest przygotowywana w Niemczech przez Guntera Richtera oraz Tomasz Mielnika. Jak mówił nam przed weekendem zadomowiony u naszych zachodnich sąsiadów Polak, to jej ostatni start w karierze, a klacz ma trafić do hodowli.
Dla Sabatbekova był to także cenny triumf ze względu na rywalizację w czempionacie jeździeckim. Jest mocno naciskany przez Erbola Zamudina Uulu, ale po sukcesie ma dwie wygrane zapasu nad młodszym rywalem. Do zakończenia sezonu pozostało nam pięć dni wyścigowych – cztery w Warszawie i jeden we Wrocławiu.
Za tydzień w sobotę i niedzielę wyścigi na Służewcu, natomiast w poniedziałek (Święto Niepodległości) zapraszamy na ostatni mityng w tym roku na Partynicach.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Bold wraz z Martinem Srnecem