More

    Wielki protest na ulicach Paryża. Czwartek bez wyścigów we Francji

    W czwartek, 7 listopada, francuska branża wyścigowa będzie protestować na ulicach Paryża przeciwko podniesieniu podatku od zakładów na wyścigi konne. Tego dnia nie będą rozgrywane gonitwy we Francji, co z jednej strony ma zwrócić uwagę na problem, a z drugiej pomóc w mobilizacji ludzi do branżowego protestu.

    Problem opodatkowania branży wyścigowej i pomysły polityków, którzy chcą traktować całą gałąź związaną z zakładami wzajemnymi, jako jedność, jest stary, jak świat. Nie dotyczy on tylko Francji. Przykładów nie musimy daleko szukać, bo znajdziemy je również na własnym podwórku. W różnych formach przewijają się praktycznie przez cały wyścigowy świat, a przeciwstawić się im może tylko silne, zjednoczone środowisko szeroko rozumianych wyścigów konnych.

    W poniedziałek we francuskim parlamencie została odrzucona poprawka do ustawy o zmianie opodatkowania branży wyścigowej, ale nie zmienia to faktu, że rządzący szukają środków do budżetu i temat za chwilę wróci, być może w nieco zmienionej formie.

    Jak tłumaczy rzecznik stowarzyszeń i związków branży wyścigowej Thibault Lamare ważne jest, aby rozdzielić zakłady bukmacherskie na sport oraz pokera i inne gry hazardowe od zakładów na wyścigi konne. Ogólny wzrost obrotów całej branży hazardowej we Francji nie może być powodem nakładania dodatkowych obciążeń na zakłady w końskim totku. Obrót w zakładach na wyścigi konne nie wzrósł, a spadł o 2%, a udział w całym rynku zmniejszył się o 13% (z 26% do 13%)!

    Ważne jest też, że zakłady na wyścigi konne opierają się na modelu stowarzyszeniowym, który przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania szeroko rozumianego sektora rolnego we Francji. Tymczasem operatorzy zakładów na wydarzenia sportowe i pokera nastawieni są na zysk dla prywatnych firm.

    Planowane zwiększenie opodatkowania może kosztować branżę wyścigową między 20 a 50 milionów euro, a warto zaznaczyć, że już obecnie operator zakładów na wyścigi konne odprowadza do budżetu państwa blisko miliard euro rocznie.

    Z każdego euro postawionego w PMU do branży wyścigowej wraca 9 euro centów. To niewielki margines, który najprawdopodobniej zostałby poważnie dotknięty dodatkowym opodatkowaniem. To z kolei mogłoby doprowadzić do dużych problemów całego sektora wyścigowego i, jak argumentują organizatorzy protestu, stworzyć efekt błędnego koła, ponieważ zapaść tej części branży rolnej odbiłaby się ostatecznie mniejszymi, a nie większymi, jak zakładają politycy, przychodami budżetu państwa.

    Prezes France Galop Guillaume Saint-Seine wspólnie ze swoim odpowiednikiem z Le Trot Jean-Pierrem Barjonem wydali komunikat:

    „Przy pełnym szacunku dla władz, jesteśmy zmobilizowani i solidarni z ruchem zapoczątkowanym przez organizacje zawodowe zajmujące się wyścigami galopem i kłusaków. Chociaż rządowa poprawka dotycząca podwyższenia podatków na zakłady w wyścigach konnych została odrzucona w poniedziałek, bardzo ważne jest, abyśmy cały czas wywierali presję zarówno na rząd, jak i na wybieranych przez nas parlamentarzystów.

    To niezwykle ważne, aby przez czwartkowy protest dać do zrozumienia całej klasie politycznej, że nigdy się nie poddamy, gdy na szali jest byt naszych pracowników. Zapraszamy wszystkich przedstawicieli branży do wzięcia udziału w manifestacji”.    

     Cały protest jest oczywiście wspierany przez Equidię, która udostępnia swoją antenę.

    Wydarzenie będzie transmitowane na żywo w francuskim kanale wyścigowym. Prowadząca Manuela Jollivet wspólnie z dziennikarzami i specjalnymi gośćmi będzie relacjonować przebieg protestu. Wśród uczestników przemarszu znajdzie się kilku korespondentów, którzy na bieżąco będą przeprowadzali rozmowy z protestującymi. Nadzwyczajne sytuacje wymagają nadzwyczajnych środków, czytamy na stronie Equidii.

    Federation Nationale des Courses Hippiques (związek zrzeszający francuskie tory wyścigowe) informuje na swoich stronach o działaniach mających na celu zebrania jak największej liczby protestujących. Komórki regionalne tej federacji będą organizowały transport autobusowy nawet z najdalszych części Francji.

    Przemarsz rozpocznie się na Placu Denfert-Rocherau, a zakończy na Placu Vauban.

    Witold Sudoł

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły